Szanowny Panie Gleen !
Nie, absolutnie nie obraziłem się. Mój wytyk był odpowiedzią na pański apel o nieszafowanie emocjami ( a jak zauważyłem to Pan bardzo emocjonalnie do tematu podszedł) i tyle.
Dyskusja, w której bierzemy udział ma odpowiedzieć na pytanie ,,Czy stan wojenny w Polsce był nieunikniony" . Ja udzieliłem odpowiedzi zgodnie z posiadaną wiedzą i swoim przekonaniem i dalej twierdzę, iż wydarzenie to było konsekwencją ( nieuniknioną) sprawowania w Polsce władzy przez komunistów - urzędników Moskwy w Polsce.
Dywagacje na temat W.J. , ZSRR są trochę off topic ale mam nadzieję, że adminy puszczą nam to ,,na sucho".
1. Wojciech Jaruzelski - jest dla mnie częścią systemu, który przez 50 lat niszczył Polskę, świadomym współpracownikiem Sowietów, ukształtowanym przez nich na ,,swój obraz i podobieństwo" ( przepraszam za użycie tych słów w stosunku do tego pana) i dlatego nazwałem go ,,janczarem Moskwy". Myślę, że to , że spotkał się z nim Jan Paweł II świadczy raczej o wielkiej dobroci i miłosierdziu Papieża, niż o jego (Jaruzelskiego) porządniości. Myślę, że Jan Paweł II troszczył się o swój naród, a po za tym jako kapłan w każdym próbował znaleść dobro....
Towarzysz Jaruzelski nie doczekał się jeszcze osądzenia i wyroku, ale ja nie tracę nadziei. Całym szczęściem dla aparatczyków komunistycznych jest fakt, iż spora część narodu także w jakiś sposób ubabrała się komunizmem, a prócz tego jakoś Polacy łatwo wybaczają zdrajcom i dlatego w/g mnie ciągle jest tyle pobłażliwości dla takowych.Reasumując w/g mnie Jaruzelski działał w imieniu Moskwy i na jej zlecenie i to przez całe życie, a nie tylko przy wprowadzaniu stanu wojennego. Świadczy o tym przebieg jego kariery i to, że na takową drogę się zdecydował - to był świadomy wybór dokonany jeszcze w latach czterdziestych i nie ma co szukać romantycznych dylematów i rozterek moralnych w cynicznym aparatczyku, choć żywię nadzieję, że gryzie go czasem sumienie.
2. Co do krycia zbrodniarzy przez wielkich tego świata to zgadzam się z Panem, ale niepokoi mnie że pisze Pan tylko o Amerykanach i zachodniej Europie .Czyżby Pan nie wiedział o innych i to np. na terenie kraju, w którym Pan być może przebywa ?
Ale to materiał na oddzielny wątek
3. Jeżeli chodzi o ZSRR to jeszcze raz podkreślam, że zgodnie z moją wiedzą nie miał ochoty angażowąć się zbrojnie w ,,Polską awanturę" .Nie piszę, że ACZ była bezsilna i nie stanowiła znacznej siły, ale była zdemoralizowana, rozpita i słaba technicznie ( co pokazywał między innymi konflikt w Afganistanie), a konflikt w Polsce mógł kosztować dużo więcej........Słabość ekonomiczna ZSRR też nie była bez znaczenia ( olimpiada, wyścig zbrojeń, gwiezdne wojny, wspieranie ruchów ,,narodowo - wyzwoleńczych" , Kuba - to wszystko kosztowało krocie i gdzie tu miejsce na nowe wydatki. Ogólny ,,look" ZSRR w świecie też był bardzo niekorzystny nazwa ,,imperium zła" nie była przypadkowa i nie łączyła się tylko z niewygodnym epitetem - to był również powszechny bojkot radzieckich towarów , utrudnienia w handlu i wymianie kulturalnej (a brak kontaktów i izolacja w świecie to brak nowych technologii i rynków zbytu). I dlatego twierdzę, że ZSRR był osłabiony i nie mógł sobie pozwolić na otwartą agresję na Polskę ( na co z pewnością miałby ochotę w innych, bardziej dla niego sprzyjających okolicznościach.
I na koniec parę luźnych uwag - spróbuję ustosunkować się do paru pańskich ,, myśli nieuczesanych" ( to z LECA)
Dyskusja o tym czy czasy kształtują jednostkę, czy odwrotnie jak chyba Pan wie jest odwieczną dyskusją filozoficzno - historyczną. Jak zwykle bywa obie strony mają rację,lecz w/g mnie jednostka zawsze ( mimo różnych determinant) ma możność wyboru.... Byli przecież ludzie, którym komuniści czy naziści za cenę współpracy proponowali lukratywne posady i warunki życia ( czy dotrzymaliby obietnic, to już zupełnie inna sprawa) i ludzie Ci odmówili.... Jaruzelski i jemu podobni nie odmawiali...
Brak towarów, który obaj pamiętamy był spowodowany polityką gospodarczą komunistów , którzy z kiełbasy czy papieru toaletowego potrafili uczynić dobro luksusowe . Pamiętam zresztą, iż po wprowadzeniu stanu wojennego przez jakiś czas w sklepach było dużo lepsze zaopatrzenie ( tyle, że wiele produktów nosiło date produkcji pół roku wcześniejszą - co wskazuje na celowe ich przetrzymywanie w magazynach - pamiętam bo sam takie rzeczy kupowałem). Handel był upaństwowiony, więc stanowił dobre narzędzie do walki z ,,solidarnością" - bo jak głosił J.Urban to ,,solidarność" odpowiada za braki na rynku ( bo strajkuje ). Tak więc po wprowadzeniu s.w. władza mogła pokazać, że ,,jest lepiej" i ,,następuje normalizacja" bo na rynku pokazały się towary - i to jest dopiero ,,operacja na mózgu szyta liną okrętową"
Co do stania w kąciku to odpowiem jedynie, iż mój ojciec,w pracy powiedział , iż wolałby gdyby do Polski wkroczyli Ruscy , bo jego syn by do nich strzelał , a i on wyciągnąłby z ziemi to i owo .....
Zestawienie emerytury Jaruzelskiego i np mojego dyplomu uważam za całkowicie chybione i wierzę, że Pan po prostu się zagalopował...........
Na moje studia pracowali między innymi moi rodzice ( bo przecież z ich zarobków państwo modciągało pieniądze, które szły na szkolnictwo), iluś innych Polaków niekoniecznie życzliwie usposobionych do ,,socjalistycznej rzeczywistości" i ja także pracowałem ( ale to nie był wypadek powszechny , więc nie ma o czym mówić). Pan Jaruzelski zaś, co usiłowałem wykazać, według mnie pracował na rzecz Moskwy i ta mu powinna płacić. O ile dobrz sobie przypominam niedawno całkiem zapraszała go i gościła z honorami ( z okazji zakończenia wojny
chyba)
A.... i tak na koniec ... we Francji Vichy mówili po francusku, w Królestwie Polskim ( tzw. Kongresówka ) po polsku.............. i rozumiem, że ocenia Pan je jako suwerenne państwowości ?
pozdrawiam