Owszem rozmowę możemy rozszerzyć. O generale pisał historyk Bronisław Umiński (mniemam, że to rodzina
) Zdaniem historyka generał mógł co prawda powalczyć o należną mu władzę, ale słusznie nie chciał rozlewu krwi. Pozostawił więc władzę Rybińskiemu i został zmuszony do ucieczki za granicę . Bronisław Umiński postawił w swojej pracy pytanie o faktyczną przyczynę niechęci wobec nominacji Umińskiego. Próbuje dociec, czy miało to jakiś związek z negatywnymi cechami jego charakteru. Historyk sam udziela odpowiedzi: „ Wiele wskazuje na to, że była to niechęć, a nawet wrogość grupy oficerów, która przerodziła się w juntę stawiającą sobie za cel zakończenie Powstania- za wszelką cenę i wszelkimi środkami. Przeszkodą i to niebezpieczną- zwłaszcza w świetle groźby gen. Berga, który zagroził „wyjęciem spod prawa” wszystkim, którzy chcieliby dalej walczyć- był właśnie Umiński. Kapitulanci obawiali się, że generał, obejmując władzę wodza naczelnego, nie tylko będzie prowadził dalsze działania wojenne, ale że do głosu mogą dojść „Klubiści” i powtórzą się wydarzenia z 15 sierpnia, zwłaszcza, że ludność Płocka przejawiała jednoznacznie wrogą postawę wobec ugodowców” .
Nie ulega wątpliwości, że Umiński był patriotą, bo w przeciwnym razie nie uciekałby z więzienia, gdy kara miała się ku końcowi, aby wspomóc powstanie. Z resztą nie miał szczęścia w życiu
Później udział w powstaniu srogo przypłacił.