QUOTE
No i mi ogólnie chodziło właśnie o takie niewielkie (13-14mm)w porównaniu do np hakownic czy późniejszych muszkietów.
W Burgundii najmniejszą broń palną naywano
coulovrine. Mogła to być zarówno broń o wadze kilku kilogramów (przeważnie 5kg), jak i taka z lufą długości ponad 1 metra (a nie 15 cm) i ważąca kilkanaści kilogramów. Taka broń z całą pewnością wymagała podpórki i ilustracje takich "rusznic". Mogły mieć kaliber nawet 40 mm.
QUOTE
Stronka ciekawa ale zastanawia mnie ten test w przebijaniu stalowej płyty, bo nie mam pojęcia jak się dzisiejsza stal do średniowiecznej, bo niby powinna być lepsza ale kto wie wink.gif
I czy strzelanie do płaskiej płyty i opartej na sztywno jest miarodajne, bo zbroje płaskie to za bardzo nie były, a i chyba jest różnica trafianie w człowieka który może się przewrócić zachwiać itp.
1 Ruch ciała ludzkiego nie zniweluje, w sposób zauważalny, prędkości pocisku z broni palnej. Nawet gdyby człowiek poruszał się akurat w kierunku przeciwnym. O świadomej reakcji nie ma mowy.
2 Zbroje w XV wieku były zazwyczaj hartowane, pociski trafiały też zazwyczaj pod jakimś kątem i z odległości trochę większej niż z przyłożenia. Z drugiej strony, jakość zbroi była rozmaita; nieudane próby hartowania były powszechne, całkiem powszechne były zanieczyszczenia, zaś sposób produkcji powodował, że nawet dwa miejsca tego samego elementu zbroi mogły mieć różną twardość. Od twardości uzbrojenia ochronnego ważniejsza jest jego grubość, a rzadko która zbroja w tym okresie była grubsza niż 1,5 mm.
Swoją drogą wraz ze wzrostem znaczenia broni palnej i grubością zbroi w XVI wieku coraz mniej powszechne było hartowanie (w tych o największej grubości). Być może miało to na celu zmniejszenie kosztów, gdy zabieg taki odgrywał coraz mniejszą rolę. Jednak im materiał twardszy tym łatwiej powstają po jego wewnętrznej stronie odpryski.
Odpryski, po trafieniu pociskami broni palnej, mogą też ranić osoby ukrywające się za drewnianą palisadą czy w drewnianych budynkach. Z cyklu "czego twój łuk nie potrafi"
:
http://www.youtube.com/watch?v=_-pYy-fiXaoQUOTE
A ja ze swojej strony doszedłem do wniosku że dużo wygodniejsze przy obronie twierdz/murów itp była właśnie broń palna, wystawiało się przez pionową szczelinę i strzelało, i w takim wypadku szybkostrzelność nie była tak ważna.
Niewielkie szczeliny w umocnieniach, rozpowszechniły się jeszcze zanim w Europie zaczęto używać broni palnej.
Strona Ulricha Bretschera ma u mie duży plus za udowodnienie, że można zbierać spore ilości saletry potasowej w okolicach produkcji zwierzęcej. Dla porównania całkem świeża i (mimo wszystko ciekawa) ospreyowska pozycja "Medieval handgonnes" podaje, że w tym czasie praktycznie jedynym źródłem był import z Bengalu.