Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Elektronika w ciele człowieka.
historycy.org > Wybrane specjalizacje historii > HISTORIA NAUKI I TECHNIKI
killtheking
QUOTE(byk2009 @ 9/08/2010, 14:47)
No pewnie, że tak. Człowiek ma większe predyspozycje do nauki i socjalizacji niż jakikolwiek inny zwierzak, bo ma genetycznie uwarunkowany sprawniejszy mózg.


Jak myślicie - kiedy powstanie "nowszy gatunek" od Homo Sapiens? (Bo to jak zwykle tylko kwestia czasu)

Czy to my go stworzymy?

Czy Homo Sapiens 2.0 będzie miał tylko wyczyszczony kod genetyczny - uodporniający go na choroby i wirusy czy będzie już na stałe połączony z elektroniką?

Czy nie grozi nam powtórzenie szaleństwa eugeniki?
byk2009
QUOTE(killtheking @ 9/08/2010, 15:07)
QUOTE(byk2009 @ 9/08/2010, 14:47)
No pewnie, że tak. Człowiek ma większe predyspozycje do nauki i socjalizacji niż jakikolwiek inny zwierzak, bo ma genetycznie uwarunkowany sprawniejszy mózg.

Jak myślicie - kiedy powstanie "nowszy gatunek" od Homo Sapiens? (Bo to jak zwykle tylko kwestia czasu)
*

Poruszyłeś wiele zagadnień, które same w sobie są ciekawe, ale nie jestem pewien, czy mieszczą sie w zasadniczym temacie.
Myslę, że to jest temat na odrębny topic. Zagadnienie jest ciekawe i wielowątkowe.
Pewnie jest tak, że ewolucja Homo sapiens sapiens trwa, lecz ze względu na stosunkowo krótki okres czasu obserwacji, nie jestesmy w stanie tego zaobserwować.
Poza tym, podstawowy mechanizm ewolucji naturalnej, czyli dobór naturalny, u ludzi wspólczesnych funkcjonuje nieco inaczej niż u innych zwierząt. Kobiety nie wybierają za partnera do rozrodu najsilniejszego, najzdrowszego samca/mężczyznę, lecz kierują sie raczej innymi kryteriami (np. zamozność, władza, ineligencja/zaradność). W sensie fizycznym, gatunek ludzki raczej staje się słabszy, a nie silniejszy.
QUOTE
Czy to my go stworzymy?
Czy nie grozi nam powtórzenie szaleństwa eugeniki?

Samo pojęcie eugeniki, ma złe konotacje skojarzeniowe. Wiąże sie ono z historycznymi i bzdurnymi teoriami o czystości razy, wyższości jednej rasy nad inną, czy tworzeniem "nowego człowieka". Nie bez znaczenia są tu "aryjskie" szaleństwa nazizmu, a w tym szczególnie pojęcia "nadludzi" i "podludzi".
QUOTE
Czy Homo Sapiens 2.0 będzie miał tylko wyczyszczony kod genetyczny - uodporniający go na choroby i wirusy ...?

To też bardzo szerokie zagadnienie, może również zasługujące na odrębny temat. Do problemów czysto technicznych (genetycznych) dochodzą jeszcze aspekty etyczne, a nawet religijne. Z jednej strony, wydaje sie sensowne i uzasadnione zastosowanie wszelkich metod do zwalczania wad i chorób genetycznych, z drugiej strony rodzi sie niebezpieczeństwo przekształcania ludzkiego ciała stosownie do potrzeb mody, czy ludzkich fanaberii.
QUOTE
czy będzie już na stałe połączony z elektroniką

To również temat do odrębnej dyskusji. Stymulatory elektroniczne róznych funkcji życiowych są faktem. Od dawna stosuje sie stymulatory/rozruszniki serca, istnieją już w praktyce elektronicznie sterowane pompy insulinowe, wszczepia się elektroniczne implanty ślimakowe (umożliwiające słyszenie osobom głuchym), stosowane są stymulatory elektroniczne róznych funkcji rdzenia kręgowego i mózgu.
Ktos wykombinował nawet elektroniczny stymulator orgazmu, wszczepiany do rdzenia kręgowego, sterowany pilotem.
Tego procesu "elektronizacji" człowieka nie da sie zachamować. Czy to jest "nowa forma ewolucji" człowieka"? W pewnym sensie na pewno tak, tyle że nie ewolucji biologicznej, w staromodnym darwinowskim ujęciu.

PS. Załozyłem nowy temat, w Dziale "Historia nauki"
http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=771672
byk2009
W dziale Prehistoria człowieka, w temacie "Zakwestionowanie teorii ewolucji" użytkownik killtheking poruszył ciekawe moim zdaniem zagadnienie, czy róznego rodzaju elektroniczne urządzenia wszczepiane do ciała człowieka, tworzą nowy szlak ewolucyjny człowieka i doprowadzą w końcu do powstania Homo sapiens elektronicus, cyborga mającego większe niż zwykły czlowiek mozliwosci życiowe?
http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=771669
Zastanawiając sie nad tym zagadnieniem, doszedłem do wniosku, że różne elektroniczne urządzenia wszczepiane do ciała człowieka, mają juz swoją historię.
Co najmniej od 30 lat, wszczepia się juz ludziom stymulatory/rozruszniki serca, od dwudziestu chyba lat, wszczepia się elektroniczne implanty ślimakowe (umożliwiające słyszenie osobom głuchym), od kilku lat stosowane są stymulatory elektroniczne róznych funkcji rdzenia kręgowego i mózgu.
W międzyczasie rozwinęła się nawet nowa dziedzina nauki - neuroinformatyka (uruchomiono nawet na UW taki kierunek studiów).
Czy to oznacza, że za kilanaście/kilkadziesiąt lat, "elektronizacja", czy może raczej "cyborgizacja" człowieka stanie sie faktem?
Zapraszam do dyskusji.
ble1988
Warto do tego dodać jeszcze sztuczne kończyny. Znany jest przykład biegacza Oskara Pistoriusa, człowieka z protezami nóg, który miał szansę dostać się na olimpiadę.
Szczerze mówiąc, to nie wydaje mi się, żeby implanty poprawiające siłę/wytrzymałość itd były dostępne dla przeciętnego człowieka. Dla sportowców może tak, ale też nie wiadomo czy wtedy nie będzie to traktowane jako doping.
A jeśli chodzi o przedłużanie życia, czy poprawienie jego jakości chorym, to mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.

killtheking
QUOTE(ble1988 @ 10/08/2010, 13:54)
Warto do tego dodać jeszcze sztuczne kończyny. Znany jest przykład biegacza Oskara Pistoriusa, człowieka z protezami nóg, który miał szansę dostać się na olimpiadę.


Tak, ale te kończyny nie były elektroniczne o ile dobrze pamiętam. Teraz jest wiele protez, które się zginają, obracają itd, bo korzystają do sterowania z impulsów wysyłanych przez układ nerwowy.

QUOTE(ble1988 @ 10/08/2010, 13:54)
Szczerze mówiąc, to nie wydaje mi się, żeby implanty poprawiające siłę/wytrzymałość itd były dostępne dla przeciętnego człowieka.


Wydaje mi się, że to tylko kwestia czasu. No, chyba, że temat pójdzie w kierunku tego co było w filmie Repo Man/Repo Genetic Opera wink.gif


QUOTE(ble1988 @ 10/08/2010, 13:54)
Dla sportowców może tak, ale też nie wiadomo czy wtedy nie będzie to traktowane jako doping.


Powinno być. Może kiedyś nawet powstaną przepisy, że tylko "niemodyfikowani" mogą uczestniczyć w zawodach sportowych?

QUOTE(ble1988 @ 10/08/2010, 13:54)
A jeśli chodzi o przedłużanie życia, czy poprawienie jego jakości chorym, to mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.


W przyszłości dużo lekarstw będzie działało na poziomie genetycznym - nawet mogą być specjalnie robione dla określonego pacjenta.

Również hodowanie organów może być naszą przyszłością. Nie pamiętam, jak to się nazywa, ale teraz podobno bardzo obiecująca dziedzina genetyki, to tworzenie od postaw komórek.
Rommel 100
QUOTE
W dziale Prehistoria człowieka, w temacie "Zakwestionowanie teorii ewolucji" użytkownik killtheking poruszył ciekawe moim zdaniem zagadnienie, czy róznego rodzaju elektroniczne urządzenia wszczepiane do ciała człowieka, tworzą nowy szlak ewolucyjny człowieka i doprowadzą w końcu do powstania Homo sapiens elektronicus, cyborga mającego większe niż zwykły czlowiek mozliwosci życiowe?


1. Wiadomo normalna ewolucja już nie działa, bo złe geny, np. wzroku kiedyś by przepadły dziś za sprawą soczewek, okularów trwają w najlepsze.
2. Nie potrafię sobie wyobrazić takiej ewolucyjnej zmiany w cyborgi- gdzie dobór naturalny i inne mechanizmy zmian ewolucyjnych?
killtheking
Odpowiadam w nowym temacie

QUOTE(byk2009 @ 10/08/2010, 12:11)
Pewnie jest tak, że ewolucja Homo sapiens sapiens trwa, lecz ze względu na stosunkowo krótki okres czasu obserwacji, nie jestesmy w stanie tego zaobserwować.
Poza tym, podstawowy mechanizm ewolucji naturalnej, czyli dobór naturalny, u ludzi wspólczesnych funkcjonuje nieco inaczej niż u innych zwierząt. Kobiety nie wybierają za partnera do rozrodu najsilniejszego, najzdrowszego samca/mężczyznę, lecz kierują sie raczej innymi kryteriami (np. zamozność, władza, ineligencja/zaradność). W sensie fizycznym, gatunek ludzki raczej staje się słabszy, a nie silniejszy.


Gdzieś czytałem przewidywania naukowców jak będzie wyglądał człowiek za 1000 lat - nastąpi mieszanka wszystkich kolorów skóry i rzeczywiście będzie słabszy niż dzisiaj. Tylko, że to jest naturalny kierunek związany głównie z tym, że w dzisiejszych czasach do Hong Kongu jest tylko kilka godzin lotu samolotem.

QUOTE(byk2009 @ 10/08/2010, 12:11)
QUOTE
Czy to my go stworzymy?
Czy nie grozi nam powtórzenie szaleństwa eugeniki?

Samo pojęcie eugeniki, ma złe konotacje skojarzeniowe. Wiąże sie ono z historycznymi i bzdurnymi teoriami o czystości razy, wyższości jednej rasy nad inną, czy tworzeniem "nowego człowieka". Nie bez znaczenia są tu "aryjskie" szaleństwa nazizmu, a w tym szczególnie pojęcia "nadludzi" i "podludzi".


Pojęcia "nadludzi" i "podludzi" prawdopodobnie zostaną zastąpione "modyfikowany" i "niemodyfikowany".

Kiedyś czytałem opowiadanie Terrego Pratchetta w którym waluta była wymienialna na lata o które dało się przedłużyć życie. Być może kiedyś będzie tak, że ludzie mieszkający w krajach bogatych będą mogli sobie pozwolić na bardzo długie życie - 100, 200, 400 lat? Jednak większa część mieszkańców państw afrykańskich na taki luksus nigdy nie będzie sobie mogła pozwolić.

QUOTE(byk2009 @ 10/08/2010, 12:11)
QUOTE
Czy Homo Sapiens 2.0 będzie miał tylko wyczyszczony kod genetyczny - uodporniający go na choroby i wirusy ...?

To też bardzo szerokie zagadnienie, może również zasługujące na odrębny temat. Do problemów czysto technicznych (genetycznych) dochodzą jeszcze aspekty etyczne, a nawet religijne. Z jednej strony, wydaje sie sensowne i uzasadnione zastosowanie wszelkich metod do zwalczania wad i chorób genetycznych, z drugiej strony rodzi sie niebezpieczeństwo przekształcania ludzkiego ciała stosownie do potrzeb mody, czy ludzkich fanaberii.


Potrzeby mody i ludzkie fanaberie będą pewnie szły w parze z dobrymi stronami. Zresztą pewnie takie sprawy jak zmiana koloru skóry mogą stać się bardzo modne - wielu ludzi zapłaci za to duże pieniądze, które później zostaną zainwestowane w badania nad innymi rzeczami. Wydaje mi się, że to raczej będzie nierozłączne.

QUOTE(byk2009 @ 10/08/2010, 12:11)
QUOTE
czy będzie już na stałe połączony z elektroniką

To również temat do odrębnej dyskusji. Stymulatory elektroniczne róznych funkcji życiowych są faktem. Od dawna stosuje sie stymulatory/rozruszniki serca, istnieją już w praktyce elektronicznie sterowane pompy insulinowe, wszczepia się elektroniczne implanty ślimakowe (umożliwiające słyszenie osobom głuchym), stosowane są stymulatory elektroniczne róznych funkcji rdzenia kręgowego i mózgu.
Ktos wykombinował nawet elektroniczny stymulator orgazmu, wszczepiany do rdzenia kręgowego, sterowany pilotem.
Tego procesu "elektronizacji" człowieka nie da sie zachamować. Czy to jest "nowa forma ewolucji" człowieka"? W pewnym sensie na pewno tak, tyle że nie ewolucji biologicznej, w staromodnym darwinowskim ujęciu.


Bardzo ciekawe jest tworzenie nowych kończyn, organów wewnętrznych. Na razie skupiamy się na próbach odtworzenia istniejących funkcji. Ale za parę lat wszystko będzie działało jak trzeba, więc może pojawią się dodatkowe bajery? Czy nie dojdzie kiedyś do sytuacji w której ludzie będą sobie usuwać oczy, żeby wmontować implanty? No, bo implanty będą miały wbudowany zoom, noktowizje, termowizje itd wink.gif
Chris_w
Cyborgi. Temat fantastyczny. Jak dla mnie (nieco zorientowanego w elektronice) wszystkie współczesne wyobrażenia cyborgów sa błędne bo bazuja na cybernetyce lat 60-80. Chodzi o egzoszkielety tytanowe czy inne takie cudactwa, np. faszerowanie ciała stalą czy chromem - motywy rodem z filmu Robocop. Raczej sądzę, że w ogóle nie będzie się stosować metali do budowy takich cyborgów, bo są one mniej trwałe niż ciało biologiczne (są za to wymienne - więc częściowo system ma zalety). Stalowy cyborg byłby mało uniwersalny (chyba że jako jednostka wąskospecjalizowana - np. opancerzony policjant).
Tworzy sie teraz mnóstwo materiałów imitujących biologiczne tkanki, materiały "pseudobiologiczne" o wyższej wytrzymałości i możliwościach niż ludzkie tkanki. Tylko zastanawiające może być - po co? skoro ludzka tkanka mimo że słabsza ma jednak możliwość regeneracji. Sądzę również że powstaną dwie drogi technologiczne w ulepszaniu ciała człowieka - jedna oparta na biologii, a więc szeroko rozumiane przeszczepy dowolnych organów, sztuczne ich hodowanie, oraz wzmacnianie w sposób biologiczny (modyfikacje genomu itp.) druga oparta głównie na technice materiałowej - a więc syntetyczna skóra (trwalsza, lecz jednocześnie wymagająca wymiany po uszkodzeniu), całkowicie syntetyczny kręgosłup (nawet metalowy), systemy hydrauliczne całkowicie pomijające system biologiczny. Być może najpowszechniejsze będzie połączenie obu metod.

Co do elektroniki (rozumianej obecnie jako obwody elektryczne) to jest ona mocno przereklamowana jako "cudowna". Tak naprawdę te fantastyczne moce obliczeniowe procesorów to przesada - nadal są kalkulatorami, tylko liczą szybko. Żadnej abstrakcji - zwykle szeregowe wykonywanie instrukcji, i nawet wielowątkowość programów to tylko sztuczka. Może te sieci neuronowe ostatnio tak propagowane to będzie "to coś" - tylko sieci czysto analogowe, a nie te pseudocyfrowe (procesor cyfrowy symuluje neuron). Sądzę matematyka dwójkowa była ślepą uliczką w którą wpadła ludzkość. Lepiej aby te nakłady które poszły w komputery cyfrowe zainwestować w bardziej analogowy sposób obliczeniowy np. "fuzzy logic", czy w te analogowe sieci neuronowe.
byk2009
Trochę o wszczepianiu róznych rzeczy:
http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wi...epili+pacjentom
i bardziej szczegółowo o rozrusznikach/stymulatorach serca -
http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart5018.html
o stymulatorach nerwu błednego w leczeniu padaczki -
http://www.neuronet.pl/index.php?option=co...d=218&Itemid=69
a tu naprawde rewelacja -
http://wyborcza.pl/1,75476,3691296.html
korten
pozostaje pytanie czy latwiejsze i tansze jest wszczepianie urzadzen elektronicznych czy modyfikacja genetyczna- czyli identyfikacja genu odpowiedzialnego za dane przypadlosc i modyfikowanie jego funkcji.Na pewno jest to tansze.Nie wiadomo czy bezpieczniejsze ale trwalsze.
killtheking
Jest jeszcze jedna droga o której jeszcze nie wspomniano - wykorzystanie nanotechnologii.

Nie jestem na bieżąco w temacie (może ktoś będzie mógł podać jakieś odnośniki do opisu jak to teraz wygląda), ale na myśl o zastrzyku z miniaturowymi robotami naprawiającymi komórki robi się tak ciepło na sercu rolleyes.gif

Kto wie, czy to nie będzie melodia najbliższych lat? Wprawdzie wyprodukowanie nanorobota wydaje się niesłychanie trudnym zadaniem, to przecież już dzisiaj robi się bardzo skomplikowane procesory w procesach technologicznych 32 nm - do minirobotów niedaleko.
byk2009
QUOTE(korten @ 11/08/2010, 17:15)
pozostaje pytanie czy latwiejsze i tansze jest wszczepianie urzadzen elektronicznych czy modyfikacja genetyczna- czyli identyfikacja genu odpowiedzialnego za dane przypadlosc i modyfikowanie jego funkcji.Na pewno jest to tansze.Nie wiadomo czy bezpieczniejsze ale trwalsze.
*

W przypadku schorzeń uwarunkowanych genetycznie i wad genetycznych na pewno tak, było by to znacznie tańsze i trwalsze. Szczególnie na masową skalę.
Troche gorzej jest z wykorzystaniem genetyki do "naprawy" struktór uszkodzonych w wyniku urazów i patologicznie zmienionych chorobowo. W tych przypadkach szansy upatruje sie w badaniach nad komórkami macierzystymi. Z tym, że w przypadku mózgu i wogóle układu nerwowego (poza leczeniem choroby Parkinsona), nie odnotowano, o ile wiem (?), znaczących sukcesów. Komórki nerwowe, a nawet glejowe, po prostu słabo sie regenerują, a tworzeniem nowych połączeń neuronalnych, jak na razie, nie potrafimy sterowac (?).
Poza tym, mam niejasne wrażenie, że wszepianie elektronicznych "gadżetów" do mózgu, które daja spektakularne i natychmiastowe efekty terapeutyczne, dzięki mediom, wywołuje o wiele większy wydźwięk społeczny, co przejawia się większymi funduszami dla badaczy (na całym świecie).
Chris_w
QUOTE(killtheking @ 11/08/2010, 20:57)
Jest jeszcze jedna droga o której jeszcze nie wspomniano - wykorzystanie nanotechnologii.

Nie jestem na bieżąco w temacie (może ktoś będzie mógł podać jakieś odnośniki do opisu jak to teraz wygląda), ale na myśl o zastrzyku z miniaturowymi robotami naprawiającymi komórki robi się tak ciepło na sercu  rolleyes.gif

Kto wie, czy to nie będzie melodia najbliższych lat? Wprawdzie wyprodukowanie nanorobota wydaje się niesłychanie trudnym zadaniem, to przecież już dzisiaj robi się bardzo skomplikowane procesory w procesach technologicznych 32 nm - do minirobotów niedaleko.
*


Jest to nierealne przy obecnej technice, a możliwe że również przy technice najbliższych kilkudziesięciu lat. Po pierwsze nanotechnologia ma rozmiary mikro, a nawety jeśli robią procesory w technologiach 32nm to jest to rozmiar jednego tranzystora (i to nie całego tylko jego tzw. kanału - patrz tranzystor mosfet), tymczasem na procesor choćby najskromniejszy 4-bitowy potrzeba parę tysięcy takich tranzystorów (jest jeszcze pamięć programu oraz danych - kolejne kilka tysięcy tranzystorów itd.). Pomijam takie bloki nanobota jak zasilanie czy komunikacja bo te wymagają więcej miejsca.
Goworozec
Kwestia opłacalności:
Czy opłaca się zlikwidować chorobę czy wyprodukować lek łagodzący, likwidujący jej objawy?
Co przyniesie większy zysk?
Jeśli myślicie "ekonomicznie" to wiecie sad.gif .

Czy można zwiększyć możliwości jednostek (osiągi fizyczne, intelektualne)? Wraz z rozwojem nauki i techniki będzie można! Czy będzie to genetyka, czy nanotechnologia, czy "toporne" wszczepy cybernetyczne - pytanie jest jedno - czy to się opłaca (czy jednostka - osobnik, rodzic) zapłaci odpowiednią kwotę?

Jak dalej potoczy się historia - ewolucja gatunku homo sapiens to temat na inną dyskusję.

Pozdrawiam
byk2009
QUOTE(Goworozec @ 12/08/2010, 23:51)
Kwestia opłacalności:
Czy opłaca się zlikwidować chorobę czy wyprodukować lek łagodzący, likwidujący jej objawy?
Co przyniesie większy zysk?
Jeśli myślicie "ekonomicznie" to wiecie  sad.gif .
*

Znam skróconą wersję. Leczyć? Czy wyleczyć? smile.gif
QUOTE
Czy można zwiększyć możliwości jednostek (osiągi fizyczne, intelektualne)? Wraz z rozwojem nauki i techniki będzie można! Czy będzie to genetyka, czy nanotechnologia, czy "toporne" wszczepy cybernetyczne - pytanie jest jedno - czy to się opłaca (czy jednostka -osobnik, rodzic) zapłaci odpowiednią kwotę?

Jak na razie, własnie na te "toporne" wszczepy cybernetyczne jest największy popyt. Wiele miliardów euro/dolarów rocznie w skali świata. Biocybernetyka kwitnie. smile.gif

korten
Musze sie niezgodzic z przedmowcami.Czy elektronika stworzy pewnego rodzaju "superhuman" czy raczej jest ucieczka i wytlumaczeniem wlasnego lenistwa.Wezmy praktycznie zwykly dzien przecietnego smiertelnika w tzw. kraju cywilizowanym.Wstaje rano budzony elkronicznym budzikiem zaprogramowanym tydzien do przodu,w kuchence mikrofalowej juz czeka sniadanie.Kuchenka zaprogramowana wlacza sie o odpowiednim czasie, to samo dzieje sie z ekspresem do kawy- zeby byla ciepla i aromatyczna.Wsiada do samochodu obladowanego elektronika.
Wprawdzie jeszcze takiego nie posiadam ale niektorzy juz posiadaja samochody zapalane "na chuch" - courtesy of Canadian Penal System.Do miejsca przeznaczenia prowadzi go GPS, a jak sie zgubi mimo wszystko to wlacza "On Star" i satelita doprowadza go do celu.Samochod obladowany sensorami lacznie kamera, ktora wlacza ekran telewizyjny przy cofaniu zeby nie trzepnac w slup.(Niektorym sie to jednak udaje mimo wszystko).W pracy pierwsza rzecza jest wlaczenie komputera i wirtualna dyskusja z podobna inteligencja.Na obiad "TV dinner" z dokladnie wyliczonymi kaloriami, cholesterolem ,poziomem sodu i potasu.A jak sie nie chce to zamawiamy pizze "on line" bo zbyt ciezko przejsc przez ulice do pizzerni.Zasiada przed telewizorem i bawi sie pilotem.Wielka tragedia gdy wyczerpie sie bateria bo nawet nie wiadomo ,ktorym guzikiem zmienic kanal czy uregulowac glos.Jak sie juz naogladamy to czas na "ecsercises" czyli siadamy na czterech literach i wlczamy maszyne , ktora zgodnie z nasza waga i "fat index' wylicza jak mamy cwiczyc.A jak komus za ciezko to wlacza wlacza elektroniczna stymulacje miesni lub dzga sie sterydem.A wieczorem znowu "cybersex" jednym slowem srodowisko do produkcji geniuszy.No oczywiscie jak ktory zachoruje to mu wszczepia gizmo, ktore wyleczy go z wszelkich dolegliwosci.Czyli cyborgami prawie juz jestesmy.
byk2009
QUOTE(korten @ 13/08/2010, 19:04)
A wieczorem znowu "cybersex" ...
*

... albo ORGASMOTRON.
"A remote-control device that pleasures women at the click of a button"
http://www.focus.pl/cywilizacja/zobacz/pub...e/cena-orgazmu/
http://news.softpedia.com/news/Orgasmotron...ton-79636.shtml
Chris_w
Sądzę że zacznie się od wszelkich rejestratorów parametrów życiowych - bo to jest na dzień dzisiejszy naprawde użyteczna funkcja. Potem pojawią się wbudowane terminale i komputery bo po co nosić je w rękach. A więc człowiek w najbliższych stu latach przy obecnym rozwoju elektroniki zyska pełną osobistą "online'owość".
Może będą ulepszone niektóre zmysły? - bardzo mi się spodobał kiedyś pomysł z literatury SF - rzutowanie części otaczających parametrów fizycznych na mało używane zmysły. Można podłączyć szereg czujników wykrywających niedostepne do tej pory człowiekowi parametry i wykorzystać dotyk, smak, zapach do ich rejestracji. Mogłoby to być promieniowanie jonizujące, skaner fal radiowych, podczerwieni, czujnik tlenu i wiele innych.
Realizowałoby się to np. w takiej formie:
Detektor promieniowania sprzężony jest z zapachem - generuje zapach ogromnego fetoru w przypadku wykrycia takiego promieniowania.
Detektor tlenu generuje ból zależny od jego poziomu itp.
Takich czujników można zaistalować wiele - kosztem rezygnacji ze smaku, czy zapachu - największe pole do popisu daje dotyk - w przypadku zabudowania ciała egzoszkieletem - cała dostepna liczba nerwów na skórze staje się wejściami na potencjalne nowe sygnały.
marc20
QUOTE(Chris_w @ 10/08/2010, 15:51)
Sądzę matematyka dwójkowa była ślepą uliczką w którą wpadła ludzkość. Lepiej aby te nakłady które poszły w komputery cyfrowe zainwestować w bardziej analogowy sposób obliczeniowy np. "fuzzy logic", czy w te analogowe sieci neuronowe.
*


A to dlaczego ? Czy system dwójkowy nie wynika po prostu z natury ?
Chris_w
Jest to proste konstrukcyjnie, nie wynika z natury tylko prostoty technicznej. W naturze nie ma systemów binarnych są systemy fuzzy lub w pełni analogowe.
misza88
QUOTE(Chris_w @ 16/01/2018, 7:57)
Jest to proste konstrukcyjnie, nie wynika z natury tylko prostoty technicznej. W naturze nie ma systemów binarnych są systemy fuzzy lub w pełni analogowe.
*


Uzasadnienie stosowania innego podejścia niż zero-jedynkowe wymaga innej technologi, po prostu w tej, półprzewodnikowej, którą dysponujemy systemy zero jedynkowe są najbardziej optymalne. Przykładem innej technologii mogą być komputery kwantowe.
Chris_w
QUOTE(misza88 @ 16/01/2018, 16:06)
QUOTE(Chris_w @ 16/01/2018, 7:57)
Jest to proste konstrukcyjnie, nie wynika z natury tylko prostoty technicznej. W naturze nie ma systemów binarnych są systemy fuzzy lub w pełni analogowe.
*


Uzasadnienie stosowania innego podejścia niż zero-jedynkowe wymaga innej technologi, po prostu w tej, półprzewodnikowej, którą dysponujemy systemy zero jedynkowe są najbardziej optymalne.


Nie tyle bardziej optymalne (bo półprzewodnikom wszystko jedno) co prostsze konstrukcyjnie - złożone układy analogowe są "trudne" w opracowaniu - sygnały podlegają zakłóceniom, ulegają dryfom wartości, przekłamaniom, zwykła rezystancja połączenia może zmienić poziom sygnału który z założenia ma być liczbą do operowania - skoro wystąpi zaniżenie sygnału na zwykłym przesyle pomiędzy blokami systemu to taki system operuje na zafałszowanych wartościach (powiedzmy zaniżonych), do tego to zafałszowanie jest trudne do wyliczenia i korekty bo jest często losowe. Tymczasem w systemie binarnym liczba jest przesyłana za pomocą 32 linii (dla 32bitowego systemu) i na tych liniach albo jest sygnał albo nie ma - to są skrajne wartości (np. 0V - 5V) i drobne zakłócenia nie zmieniają tych skrajnych poziomów (np. napięcie 5V zakłócone, będzie miało 4,9V - nadal jest to wartość skrajna bo system przyjmuje sobie ze wszystko powyżej 3V będzie takim stanem - stan wysoki "1")- a więc każdy z bitów liczby jest bardzo trudny do zakłócenia i sama liczba też nie ulega przekłamaniom. W systemie analogowym mamy jeden sygnał który reprezentuje liczbę - jeśli to napięcie 5V interpretujemy jako liczbę np. 5000 to zakłócenie j/w spowoduje że z liczby 5000 zrobi się 4900 - tu jest cały problem. Logika fuzzy jakoś ten problem rozwiązuje poprzez dzielenie wartości na kilka stanów - "wysoki, średnio wysoki, średni, średnio niski itd. jest to jakby połączenie systemu analogowego z cyfrowym - wartości są bardziej analogowe bo podzielone na kilka stanów (zamiast na dwa).
Zgodzę się że technika "analogowa" w przetwarzaniu danych wymaga innego podejścia - wymaga mniejszego zwracania uwagi na wartości (które są w niej nieco niepewne) - obecnie panuje dogmat pochodzący z matematyki, że liczba ma swoje znaczenie, jedną interpretację i pewną wartość (z prawdopodobieństwem 100%), a odstępstwa są traktowane binarnie prawda/fałsz, to powoduje u każdego programisty wręcz depresję że liczba jest inna niż ma być - tymczasem w fuzzy logic nieco się od tego odchodzi (logika rozmyta) - odstępstwa w wartości są mniej istotne bo operuje się bardziej na zbiorach wartości niż samych wartościach. Jest to bliższe mózgom biologicznym - gdzie również operuje się na zbiorach wartości niż na samych wartościach - to czy jest temperatura 23,1 czy 22,9 człowiekowi niewiele daje - jego zmysły tego nie interpretują w ten sposób - zmysły i mózg operuje na zbiorach typu: ciepło cieplej zimniej średnio ciepło itp.
An_Old_Man
W technice cyfrowej błędy także mogą się zdarzyć. Np. błąd ramki.
Do urządzenia analogowego nie można się niepostrzeżenie włamać.
Urządzenia pracujące w technice analogowej nie zawieszają się.
Jeżeli miałbym korzystać np. z rozrusznika serca to wolałbym aby się nie zawieszał.
Jeżeli urządzenie miałoby służyć do rozrywki to może pracować w technice cyfrowej.
W przyrodzie jest powszechny i uniwersalny kod trójkowy służący do zapisywania informacji genetycznych.
Ostatnimi czasy uczeni klasyfikują wirusy jako urządzenia.
Chris_w
QUOTE(An_Old_Man @ 17/01/2018, 10:15)
W technice cyfrowej błędy także mogą się zdarzyć. Np. błąd ramki.

Ten błąd występuje w medium "analogowym" przez które jest przesyłana informacja cyfrowa. Są mechanizmy korekty, tak że udaje się skutecznie łączyć ze 100% pewnością poprawności.

QUOTE
Do urządzenia analogowego nie można się niepostrzeżenie włamać.


Zauważywszy ze nie ma komputerów analogowych to twierdzenie na wyrost. Przyjmując za punkt odniesienia najbardziej prymitywne urządzenia analogowe (radio) to można bardzo prosto nanieść swój sygnał na dowolną częstotliwość (np. radio ZET) tak że tylko moja transmisja pojawi się u odbiorców. Dopiero cyfryzacja generuje większy poziom bezpieczeństwa (kodowanie) - np. telewizję DVBT trudniej przekłamać - a kodowaną abonamentowo (płatną TV) to prawie niemożliwe, bo trzeba jeszcze generować sygnały systemu uwierzytelniania abonenta.

QUOTE
Urządzenia pracujące w technice analogowej nie zawieszają się.

Brak danych. Sądząc po obecnych prymitywnych rozwiązaniach to są bardziej podatne. Wystarczy wpłynąć na sygnał większą mocą - np. telefon GSM obok urządzenia analogowego zakłóci go swoją mocą nadawania.

QUOTE
Jeżeli miałbym korzystać np. z rozrusznika serca to wolałbym aby się nie zawieszał.

Ja też wink.gif Ale rozrusznik jest raczej analogowy. Czyli silnym polem magnetycznym można go zatrzymać.
QUOTE
Jeżeli urządzenie miałoby służyć do rozrywki to może pracować w technice cyfrowej.

Obecnie jest mnóstwo urządzeń które działają poza rozrywką, a są cyfrowe - elektrownie atomowe mają cyfrowe komputery.
QUOTE
W przyrodzie jest powszechny i uniwersalny kod trójkowy służący do zapisywania informacji genetycznych.
Ostatnimi czasy uczeni klasyfikują wirusy jako urządzenia.

Nie wiem czy są możliwości zapisywania i przechowywania jakieś wartości w postaci jej poziomu - tzn możliwości ogólnie są, ale są bardzo niestabilne (w elektronice), zapamiętany poziom jakiegoś sygnału, ulega dryfom tego poziomu, stabilniejsze są komórki które pamiętają jakieś progi wartości i mają dużą przerwę pomiędzy progami (względem poziomu zakłóceń) - a największą przerwę pomiędzy progami ma system binarny i wracamy do punku wyjścia. Im więcej progów wartości (np. system dziesiętny) tym większe ryzyko przekłamań jeśli chaotycznie ulegnie zmianie sygnał (np. z wartości 5 przeskoczy na wartość 6). W analogowym systemie to już w ogóle "bieda" bo najdrobniejsza zmiana poziomu przenosi się na zmianę wartości - a skoro ta wartość ma mieć znaczenie dla maszyny to wszystko stanie się zakłamane.
An_Old_Man
QUOTE
Ten błąd występuje w medium "analogowym" przez które jest przesyłana informacja cyfrowa. Są mechanizmy korekty, tak że udaje się skutecznie łączyć ze 100% pewnością poprawności.

Jakkolwiek możemy osiągnąć bardzo wysoki poziom pewności ale nigdy 100%. Pierwszy raz widzę splot słów : "medium analogowe". Zawsze byłem przekonany że medium to po prostu medium.
QUOTE
Dopiero cyfryzacja generuje większy poziom bezpieczeństwa (kodowanie) - np. telewizję DVBT trudniej przekłamać - a kodowaną abonamentowo (płatną TV) to prawie niemożliwe, bo trzeba jeszcze generować sygnały systemu uwierzytelniania abonenta.
Nieprawda.
Sygnały analogowe także można kodować co też czyniono i czyni się nadal.
QUOTE
Wystarczy wpłynąć na sygnał większą mocą - np. telefon GSM obok urządzenia analogowego zakłóci go swoją mocą nadawania.

Dlatego od pół wieku słucham radia gdzie stosuje się modulację częstotliwości. Jeżeli wymagania są większe np. zdalne sterowanie torpedami to Hedy Lamarr opatentowała coś takiego:
[attachmentid=24507]
Z tego co czytałem US Navy wdrożyła tą technikę dopiero w 1962 r.
QUOTE
Im więcej progów wartości (np. system dziesiętny) tym większe ryzyko przekłamań jeśli chaotycznie ulegnie zmianie sygnał (np. z wartości 5 przeskoczy na wartość 6). W analogowym systemie to już w ogóle "bieda" bo najdrobniejsza zmiana poziomu przenosi się na zmianę wartości - a skoro ta wartość ma mieć znaczenie dla maszyny to wszystko stanie się zakłamane.
sposoby przetwarzania i przesyłania informacji mają swoje właściwości a inżynierowie dobierają je odpowiednio do wymagań. Przetwarzanie analogowe jest niezbędne, aby przygotować sygnał odpowiednio dla przetworników analogowo-cyfrowych. Pomiar bardzo małych wartości sygnału może zostać dokonany dopiero po odpowiednim ich wzmocnieniu wykonanym w obwodzie analogowym. Podobnie sygnał analogowy pochodzący z przetwornika cyfrowo-analogowego musi często zostać wzmocniony aby wysterować elementy wykonawcze. W specjalnych zastosowaniach przetwarzanie analogowe to jedyny sposób osiągnięcia bardzo wysokiej jakości sygnału. I już więcej nie będę spierał się o wyższości świąt wielkanocnych.
Chris_w
QUOTE(An_Old_Man @ 18/01/2018, 12:37)
Jakkolwiek możemy osiągnąć bardzo wysoki poziom pewności ale nigdy 100%. Pierwszy raz widzę splot słów : "medium analogowe". Zawsze byłem przekonany że medium to po prostu medium.


Medium to medium - podlega zmianom w określonym czasie i nie da się tych zmian robić skokowo - czyli zmienność medium zawsze jest funkcją ciągłą matematycznie - dopiero interpretacja zmienności tego może być dyskretna (progowa). Zasadnicze znaczenie dla komunikacji ma to ze medium może osłabiać sygnał i robi to losowo, medium zawiera również inne sygnału które stanowią szum wpływający na "poziom" sygnału, stąd biorą się błędy, a specyfika korekcji błędów wyklucza "uszkodzone ramki" i są one nadawane ponownie - osłabia to prędkość transmisji ale powoduje pewność danych. Oczywiście są metody bez kontroli błędów - one pewne nie są. Są również lepsze i gorsze metody usuwania błędów. Nie ma to zastosowania do korekcji sygnału analogowe którego nie da się skorygować i usunąć błędów - tak jest w analogowej telewizji że występuje "śnieg" i nie ma możliwości jego usunięcia - bo szum dodaje się do sygnału użytecznego i nie wiadomo ile szumu, ile sygnału jest po stronie odbiorcy.

QUOTE
Sygnały analogowe także można kodować co też czyniono i czyni się nadal. Dlatego od pół wieku słucham radia gdzie stosuje się modulację częstotliwości. Jeżeli wymagania są większe np. zdalne sterowanie torpedami to Hedy Lamarr opatentowała coś takiego:
  [attachmentid=24507]
Z tego co czytałem US Navy wdrożyła tą technikę dopiero w 1962 r.

To jest powszechnie stosowane w cyfrowej komunikacji.

Silny sygnał wpłynie nie tylko na odbiór FM, wpłynie na wszystkie tory analogowe urządzenia - również na tor audio - gdzie wzmacniacz wzmocni sygnał razem z zakłóceniem i poda go na głośnik. To nie sygnał radiowy jest tu najbardziej zakłócany tylko sygnał audio który został zdemodulowany i występuje w czystej postaci gdzieś w urządzeniu. W tym samym przypadku transmisja cyfrowa się zatrzyma (zostanie zablokowana) i będzie ponaglać przesył aż do uzyskiwania poprawnych pakietów.
An_Old_Man
QUOTE
Przetwarzanie analogowe jest niezbędne, aby przygotować sygnał odpowiednio dla przetworników analogowo-cyfrowych. Pomiar bardzo małych wartości sygnału może zostać dokonany dopiero po odpowiednim ich wzmocnieniu wykonanym w obwodzie analogowym. Podobnie sygnał analogowy pochodzący z przetwornika cyfrowo-analogowego musi często zostać wzmocniony aby wysterować elementy wykonawcze. W specjalnych zastosowaniach przetwarzanie analogowe to jedyny sposób osiągnięcia bardzo wysokiej jakości sygnału.

Widzę że pisałem zbyt rozwlekle, niepotrzebnie wdając się w szczegóły. Powinienem napisać że oba rodzaje przetwarzania informacji są sobie niezbędne. Załączony obrazek zawiera wiele treści ale może powinienem wyciąć Hedy. Jej uroda może odwracać uwagę od np. taśmy perforowanej widocznej na rysunku. A taśma perforowana to już cyfrowy (zdigitalizowany) nośnik informacji. Dobrze zaprojektowany układ powinien spełniać oczekiwania. Tak to się dzieje od miliardów lat w świecie przyrody. System trójkowy do podtrzymania życia i analogowy do smakowania tegoż.
misza88
Chris_w
CODE
Nie tyle bardziej optymalne (bo półprzewodnikom wszystko jedno) co prostsze konstrukcyjnie - złożone układy analogowe są "trudne" w opracowaniu - sygnały podlegają zakłóceniom, ulegają dryfom wartości, przekłamaniom, zwykła rezystancja połączenia może zmienić poziom sygnału który z założenia ma być liczbą do operowania - skoro wystąpi zaniżenie sygnału na zwykłym przesyle pomiędzy blokami systemu to taki system operuje na zafałszowanych wartościach (powiedzmy zaniżonych), do tego to zafałszowanie jest trudne do wyliczenia i korekty bo jest często losowe.

E tam rezystancja przewodu, przy logice napięciowej i dostatecznie niskich prądach nie byłoby to wielkim problemem. Głównym problemem byłyby straty i zmiany stanu poszczególnych obwodów spowodowane temperaturą. Nie wspominając o częstotliwości pracy takich układów, pojemności panujące w obwodzie ograniczyłby częstotliwość znacznie bardziej niż ma to miejsce w obecnym systemie.

CODE
Dopiero cyfryzacja generuje większy poziom bezpieczeństwa (kodowanie) - np. telewizję DVBT trudniej przekłamać - a kodowaną abonamentowo (płatną TV) to prawie niemożliwe, bo trzeba jeszcze generować sygnały systemu uwierzytelniania abonenta.

Nie wspominając o częstotliwości pracy w DVBT a w związku z tym ilość przesyłanych informacji, która jest znacznie większa.
An_Old_Man
Właśnie skojarzyłem że jednak jesteśmy ( znaczy my i zwierzątka, bardziej "cyfrowi" niż się powszechnie sądzi.
QUOTE
Przewodzenie sygnałów przez neuron podlega zasadzie wszystko albo nic tzn. neuron wytwarza potencjał czynnościowy lub nie. Wszystkie powstające potencjały czynnościowe w danej komórce nerwowej mają tę samą wielkość, bez względu na wielkość bodźca (o ile tylko jest on wystarczająco intensywny, aby wywołać powstanie potencjału). Silniejsza stymulacja neuronów (bodźcami ponadprogowymi) nie prowadzi do wytwarzania silniejszych potencjałów. Może natomiast prowadzić do zwiększenia częstotliwości wytwarzania potencjałów przez neuron...
Dochodzę wniosku że w przyszłości, tylko korekty "zaprojektowanej i wdrożonej" przez setkami milionów lat sieci neuronów mogą przynieść interesujące efekty. Tabletki "szczęścia" (modyfikacja pracy układu nerwowego w drodze chemicznej) okazały się niewypałem. Wbudowane w organizm elektrody do stymulacji lub wyciszania wydają się bardziej dogodne w stosowaniu. Elektryczne impulsy sterujące można wyłączyć prawie natychmiast a w przypadku spożycia alkoholu trzeba poczekać na wytrzeźwienie i jeszcze wyleczyć kaca. Możliwe że powstaną komercyjne "salony doznań" ale raczej nie będzie tam żadnych mechanicznych seksualnych robotów. To byłoby zbędne marnowanie materiałów, konieczność mycia itd. Ponadto nie wszyscy pragną zbliżenia fizycznego. Zarówno ból jak i uczucia przyjemne powstają w mózgu pod wpływem stymulacji zewnętrznej. W czasie snu dzieje się to inaczej, ale dzieje się, więc pewnie jest to niezbędne.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org