Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Największe sekty świata
historycy.org > Wybrane specjalizacje historii > HISTORIA RELIGII I KOŚCIOŁA
Pages: 1, 2, 3
Tabula Smaragdina
Wg mnie, Jehowi.
Macie inne propozycje?
salvusek
QUOTE(Tabula Smaragdina @ 26/09/2009, 19:24)
Wg mnie, Jehowi.
Macie inne propozycje?
*


Zapomniałaś o New Age, to jedna z największych sekt ostatnich lat. Również śmiało pod sektę podchodzi Ku Klux Klan, choć to bardziej ruch rasitowski, lecz znamiona sekty również przyjmuje.

Jehowi najbardziej chorą sektą, wybacz ale proszę o argumenty. rolleyes.gif
konikoni
Najpierw może autor tego postu ustali co to jest sekta, odnoszę wrażenie że nie ma najmniejszego pojęcia. Na jakim gruncie rozróżnia sekty prawnym czy religijnym, jeśli religijnym to z pozycji jakiej religii. Może decydują tu ramy czasowe jeśli "to" nie powstało przed XVIIIw. to automatycznie jest sektą? Hierarchia, struktury, liczba wyznawców ...

Po drugie wypraszam sobie nazywanie Świadków Jehowy sektą to jeden z wielu odłamów chrześcijaństwa (Protestantyzm?), status prawny mają identyczny jak największe religię.
salvusek
QUOTE
Po drugie wypraszam sobie nazywanie Świadków Jehowy sektą to jeden z wielu odłamów chrześcijaństwa  (Protestantyzm?), status prawny mają identyczny jak największe religię.


Przykro mi ale niektóre ustawodawstwa klasyfikują Jehowych jako sektę vide Francja. Co do ogółu to rzeczywiście sektą raczej nie są, choć sama struktura jest troszkę sekciarska. Mimo to nie są raczej podciągani pod żaden protestantyzm, tylko raczej jako związek wyznaniowy, nie podchodzący pod żadną wielką religię( no może poza Chrzescijaństwem), dlatego też jest często nazywany sektą.
Co do sekty ogólnie, można wiele organizacji uznać za sekty jeśli chodzi o ustawodastwo i wiele jeśli chodzi o religię. Ale ogólnie w ankiecie są takie i takie, więc nie czepiałbym się. Autor mógł postawić pytanie co uważamy za sekte, o tak. wink.gif
Coobeck
Vitam

Fundamentalizm.
salvusek
QUOTE(Coobeck @ 26/09/2009, 21:54)
Vitam

Fundamentalizm.
*


Rozumiem, że to odpowiedz na to "Autor mógł postawić pytanie co uważamy za sekte, o tak".

Rozumiem także, takie jest Twe zdanie, lecz jakby uznać fundamentalizm za przejaw sekciarstwa to co w takim razie z Islamem, co też z niektórymi starszymi braćmi w wierze. confused1.gif Specjalnie stosuję taką formę co do Judaizmu, bo właśnie nasi starsi bracia często fundamentalizm traktowali poważnie.

A jeśli to nie jest odpowiedź na te pytanie, to wybacz mi mą dygresję. wink.gif
Coobeck
Vitam

Jest to odpowiedź na pytanie o to, jaka sekta jest najbardziej niebezpieczna. Zważ, że pojęcie "sekta" jest tak rozmyte i niejasne, że nawet całe chrześcijaństwo można określić mianem sekty judaizmu (ze względu na wspólne korzenie).
I zupełnie nie rozumiem Twojego zmartwienia o islam czy judaizm. W jakim stosunku do mojej wypowiedzi to pozostaje? To jakiś skrót myślowy z Twojej strony?
Nie rozumiem też tezy, że żydzi traktowali fundamentalizm poważnie - czy ktoś tu twierdził może, że fundamentalizm traktuje niepoważnie?
salvusek
QUOTE
est to odpowiedź na pytanie o to, jaka sekta jest najbardziej niebezpieczna. Zważ, że pojęcie "sekta" jest tak rozmyte i niejasne, że nawet całe chrześcijaństwo można określić mianem sekty judaizmu (ze względu na wspólne korzenie).

Jasne, że można. Sektą nawet można nawet nazwać naród jakby ktoś chciał. wink.gif

QUOTE
I zupełnie nie rozumiem Twojego zmartwienia o islam czy judaizm. W jaki mstosunku do mojej wypowiedzi to pozostaje? To jakiś skrót myślowy z Twojej strony?

Nie, zle odczytałem Twoje intencje.
QUOTE
Nie rozumiem też tezy, że żydzi traktowali fundamentalizm poważnie - czy ktoś tu twierdził może, że fundamentalizm traktuje niepoważnie?

Chodzi o to, że wielu żydów było i jest ortodoksami. Ale w każdej, kulturze pojęcie ortodoksja, nabiera trochę innego charakteru. A "traktuje poważnie"- to wyrażenie, które ma oznaczać, że wielu z nich można było zaliczyć do fundamentalizmu. Ale skoro wyjaśniłeś na jakie opowiedziałeś pytanie(czyli nie na moje)więc moje zarzuty stają się nieaktualne. wink.gif
Coobeck
Vitam

Sektą nawet można nawet nazwać naród jakby ktoś chciał. (Salvusek)

Nie, nie można:

sekta [łac.], grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji rel. i kulturowych... (encyklopedia PWN, http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3973713 )

chyba że udowodnisz, iż naród jest religią.
salvusek
QUOTE(Coobeck @ 26/09/2009, 22:41)
Vitam

Sektą nawet można nawet nazwać naród jakby ktoś chciał. (Salvusek)

Nie, nie można:

sekta [łac.], grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji rel. i kulturowych... (encyklopedia PWN, http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3973713 )

chyba że udowodnisz, iż naród jest religią.
*


Sekta odnosi się do religii, głównie. Lecz również zauważ prawo decyduje o tym co jest sektą, a co nie( z prawnego punktu widzenia). I w języku prawnym pojęcie sekta nie musi koniecznie wyczerpywać znamion religijnych. Tak mi się wydaje.
Coobeck
Vitam

Sekta odnosi się do religii, głównie. Lecz również zauważ prawo decyduje o tym co jest sektą, a co nie( z prawnego punktu widzenia). I (Salvusek)

Tylko że jesteśmy w dziale "historia religii", a nie "historia państwa i prawa" - a to implikuje sposób rozumienia pojęcia "sekta". Poza tym nie jest mi znana definicja prawna sekty, mógłbyś ją przytoczyć?
salvusek
QUOTE(Coobeck @ 26/09/2009, 22:49)
Vitam

Sekta odnosi się do religii, głównie. Lecz również zauważ prawo decyduje o tym co jest sektą, a co nie( z prawnego punktu widzenia). I (Salvusek)

Tylko że jesteśmy w dziale "historia religii", a nie "historia państwa i prawa" - a to implikuje sposób rozumienia pojęcia "sekta". Poza tym nie jest mi znana definicja prawna sekty, mógłbyś ją przytoczyć?
*



Na teraz to mam coś takiego. Przepisz tak niejasny i mętny, że pozostawia wiele interpretacji.
Art.196 a (Kodeksu Karnego)
§ 1. Kto nadużywa wolności sumienia i wyznania tworząc bez wymaganej regulacji prawnej związek wyznaniowy lub stowarzyszenie albo działając w takim związku lub stowarzyszeniu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Jeżeli cele lub formy działania związku lub stowarzyszenia, o których mowa w § 1 polegają na zachowaniach naruszających prawo - osoba tworząca taki związek lub stowarzyszenie albo sprawująca funkcje kierownicze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5

To oczywiście nasze prawo. A ustawodawstwo w każdym państwie reguluje kwestie sekt inaczej. Dlatego też we Francji Jehowi to sekta, a u nas Krysznie(o ile się nie mylę) zostali wpisani w rejstr wyznań. rolleyes.gif Problem podjęcia próby określenia relacji pomiędzy prawem a sektami, wbrew pozorom, jest zagadnieniem w skali trudności zbliżonym do żeglowania pomiędzy Scyllą a Charybdą.
Ciekawą interpretację znalazłem też na jakieś stronie o sektach, jak sekty poczytywane są w USA:
"sektą jest zespół ludzi powiązanych ze sobą wspólnym, z reguły uformowanym przez nich, światopoglądem oraz stałymi bądź okresowymi formami kultowymi, lub pseudokultowymi oraz organizacyjnymi, zaś cele działania tego zespołu, bądź formy realizacji wynikających z ich światopoglądu zachowań kultowych lub pseudokultowych są aprobowane przez co najmniej większość członków tego zespołu. Natomiast dopiero wówczas, gdy cele działania tego zespołu, bądź formy realizacji wynikających z jego światopoglądu zachowań kultowych lub pseudokultowych, nie są uznane przez państwo oraz są sprzeczne z prawem lub z zasadami współżycia społecznego możemy mówić o sekcie kryminogennej."

Więc mowa tu o światopoglądzie, więc na siłę mimo wielu sprzeczności możemy z narodu ot tak uczynić sektę. rolleyes.gif
poldas372
"sekta [łac.], grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji rel. i kulturowych..."
Jakby nie patrzeć; Najwiekszą sektą jest w takim układzie Kościół Rzymskokatolicki, posiadający przymioty opisane powyżej + władza centralna; Tak, jak w sektach.
pzdr.
salvusek
QUOTE(poldas372 @ 27/09/2009, 0:00)
"sekta [łac.], grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji rel. i kulturowych..."
Jakby nie patrzeć; Najwiekszą sektą jest w takim układzie Kościół Rzymskokatolicki, posiadający przymioty opisane powyżej + władza centralna; Tak, jak w sektach.
pzdr.
*



Można ale jest to duże nadużycie, jak ja bym chciał z prawngo punktu widzenia sektą nazwać naród. smile.gif
gtsw64
Największą i najgroźniejszą sektą są fanatycy religijni wszelkiego autoramentu (do Radia Maryja do Al Kaidy).
Necrotrup
Ciekaw jestem, jak można "nadużyć" wolności wyznania albo wolności sumienia.

Co to za sekta "Satanizm"?
Coobeck
Vitam

Art.196 a (Kodeksu Karnego)
§ 1. Kto nadużywa wolności sumienia i wyznania tworząc bez wymaganej regulacji prawnej związek wyznaniowy lub stowarzyszenie albo działając w takim związku lub stowarzyszeniu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Jeżeli cele lub formy działania związku lub stowarzyszenia, o których mowa w § 1 polegają na zachowaniach naruszających prawo - osoba tworząca taki związek lub stowarzyszenie albo sprawująca funkcje kierownicze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5 (Salvusek)


Nigdzie tu nie pada słowo sekta.

"sektą jest zespół ludzi powiązanych ze sobą wspólnym, z reguły uformowanym przez nich, światopoglądem oraz stałymi bądź okresowymi formami kultowymi, lub pseudokultowymi oraz organizacyjnymi, zaś cele działania tego zespołu, bądź formy realizacji wynikających z ich światopoglądu zachowań kultowych lub pseudokultowych są aprobowane przez co najmniej większość członków tego zespołu. (Salvusek)

Gdyby się trochę uprzeć, to definicją tą bez większego problemu można by opisać bywalców historycy.org tongue.gif

Można ale jest to duże nadużycie, jak ja bym chciał z prawngo punktu widzenia sektą nazwać naród. (Salvusek)

Dlaczego nadużycie? grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej - a chyba nie zaprzeczysz, że wszyscy apostołowie byili wyznawcami judaizmu, chrześcijaństwo z judaizmu wykiełkowało i mimo upływu 2000 lat wciąż powołuje się na wspólne z nim źródła.
Natomiast nadal nie wiem, w jaki sposób naród powiązać z religią smile.gif

Ciekaw jestem, jak można "nadużyć" wolności wyznania albo wolności sumienia. (Necrotrup)

Jeśli dobrze rozumiem przytoczony przez Salvuska przepis, to ustawodawca zdefiniował to jako tworząc bez wymaganej regulacji prawnej związek wyznaniowy lub stowarzyszenie albo działając w takim związku lub stowarzyszeniu.

Co to za sekta "Satanizm"? (Necrotrup)

Tak jak chrześcijaństwo wykiełkowało z judaizmu, tak satanizm - z chrześcijaństwa. Byłaby to więc, paradoksalnie, sekta chrześcijańska.
salvusek

QUOTE
Nigdzie tu nie pada słowo sekta.

Nie pada ale to przepisy na podstawie których osądza się co jest sektą a co nie. Dlatego są mętne i niejasne, jak całe polskie prawo.



QUOTE
Gdyby się trochę uprzeć, to definicją tą bez większego problemu można by opisać bywalców historycy.org tongue.gif

No też właśnie o tym pisałem, że to naprawdę sprawa mętna i tak naprawdę nawet jakąś klasę w szkole można nazwać sektą. Co do historyków, jak najbardziej przyjmujemy znamiona sekty, brakuje nam guru tylko


QUOTE
Dlaczego nadużycie? grupa rel. wyodrębniona z religii macierzystej - a chyba nie zaprzeczysz, że wszyscy apostołowie byli wyznawcami judaizmu, chrześcijaństwo z judaizmu wykiełkowało i mimo upływu 2000 lat wciąż powołuje się na wspólne z nim źródła.
Natomiast nadal nie wiem, w jaki sposób naród powiązać z religią smile.gif

Każdy naród się z jakąś religią mniej lub bardziej identyfikuje. Jest to mniej ważne. Nie zaprzeczam niczego co mówisz, jednakże naprawdę nazwanie katolicyzmu sektą jest nadużyciem.

Necrotrup
QUOTE
Tak jak chrześcijaństwo wykiełkowało z judaizmu, tak satanizm - z chrześcijaństwa. Byłaby to więc, paradoksalnie, sekta chrześcijańska.

Albo nawet judaizmu. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że o ile wiem mniej lub bardziej, czym są pozostałe ruchy religijne ujęte w ankiecie, ponieważ są one ujęte w jakąś organizację i mają jakąś doktrynę, tak w tym przypadku jestem w przysłowiowej kropce.

QUOTE
Nie pada ale to przepisy na podstawie których osądza się co jest sektą a co nie.

Nieprawda. Na podstawie tych przepisów wymierza się karę osobom, które popełnią przestępstwo polegające na nadużyciu wolności sumienia i wyznania przez utworzenie bez wymaganej regulacji prawnej związku wyznaniowego lub stowarzyszenia albo działając w takim związku lub stowarzyszeniu. Niezależnie od tego, czy to stowarzyszenie jest sektą (cokolwiek by to miało znaczyć), czy nie. Z treści przepisu wnoszę, że penalizowane nie jest zakładanie "sekty", lecz niedopełnienie obowiązków określonych w art. 30 - 33 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (Dz. U. Nr 29 poz. 155).
salvusek


[quote]Nie pada ale to przepisy na podstawie których osądza się co jest sektą a co nie.[/quote]
Nieprawda. Na podstawie tych przepisów wymierza się karę osobom, które popełnią przestępstwo polegające na nadużyciu wolności sumienia i wyznania przez utworzenie bez wymaganej regulacji prawnej związku wyznaniowego lub stowarzyszenia albo działając w takim związku lub stowarzyszeniu. Niezależnie od tego, czy to stowarzyszenie jest sektą (cokolwiek by to miało znaczyć), czy nie. Z treści przepisu wnoszę, że penalizowane nie jest zakładanie "sekty", lecz niedopełnienie obowiązków określonych w art. 30 - 33 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (Dz. U. Nr 29 poz. 155).
[/quote]

Tak, tylko nie wiem czy w polskim KK istnieje specjalne odniesenie do sekt. Wiem natomiast, że na tej podstawie niekótre sądy orzekają co jest sekciarskie. Miałem okazje się temu przyglądać w praniu, że tak powiem, jak sądzono grupę osób z mojego miasta na podstawie tego artukułu. Sąd stwierdził, że są sektą.
Marek Tulliusz Cyceron

Zaznaczam, że nie jestem Świadkiem Jehowy, ale darzę tą organizację szacunkiem, naprawdę. Podobnie jak Ty Salvusku kilka razy miałem przyjemność z nimi rozmawiać. Wybaczcie, ale żaden ksiądz ani inny guru nie potrafi się posługiwać Biblią tak jak oni. Szanuje ich za to, że ich wiara jest wyłącznie poparta faktami z Biblii. Szanuje ich styl bycia - pukają - odmowa - odchodzą. Mam nawet kolegę który jest Świadkiem Jehowy. No cóż w społeczeństwie nadal pokutuje ten mit, że Świadkowie Jehowi są źli, bądź też nazywanie ich wiarę " kocią" ( spotkałem się z takim określeniem ). Można tylko żałować i propagować większą tolerancję.
Przecież nikomu nie szkodzą.
mariusz 70
Ja tez mam kolege pochodzacego z rodziny bedacej czlonkami tej sekty.Normalnego dziecinstwa to on nie mial.O zabawkach militarnych zapomnijmy,a gdy my kopalismy pilke to on obowiazkowo zakowal biblie.Musial juz od malego pisac cotygodniowe wypracowania na wybrane tematy biblijne.O normalnych relacjach z rowiesnikami mowy byc nie moglo.Obecnie o tej sekcie nawet slyszec nie chce.Nie wiem czy takie wychowanie jest norma we wszystkich takich rodzinach,czy tylko on mial jakichs szczegolnie nawiedzonych rodzicow,ale az szkoda bylo chlopaka.
Mialem tez sasiadow zielonoswiadkowcow,normalni spokojni ludzie,sprawiajacy przyzwoite wrazenie.Nigdy nie zwracali na siebie uwagi jakimis akcjami misyjnymi.
Czy wiara moze byc poparta faktami z Bibli Tuliuszu ? wink.gif Wyznanie to kwestia wiary a nie faktow,a w takim np.Starym Testamencie wielu takich nie znajdziemy.Swiadkowie Jehowy tak jak rozne sekty i odlamy chrzescijanstwa po prostu interpretuja Biblie na swoj sposob.
W ankiecie na razie wstrzymalem sie od glosu,bo o wielu wymienionych sektach mam niewiele wiadomosci.Mormoni sa raczej zaliczani do kosciola nie sekty.
Marek Tulliusz Cyceron
QUOTE(mariusz 70 @ 28/09/2009, 7:16)
Czy wiara moze byc poparta faktami z Bibli Tuliuszu ? wink.gif
*



Wiara powinna opierać się na wiedzy z Bibilii.
Coobeck
Vitam

Nie pada ale to przepisy na podstawie których osądza się co jest sektą a co nie. Dlatego są mętne i niejasne, jak całe polskie prawo. (Salvusek)

Ale gdybyś powiedział, że na podstawie tych przepisów można osądzić, co jest bździągwą, miałbyś dokładnie tyle samo racji. Bo ani słowo "sekta" ani słowo "bździągwa" w tych paragrafach nie pada.

No też właśnie o tym pisałem, że to naprawdę sprawa mętna (Salvusek)

Nieprawda - w tym znaczeniu, że ja mówię o przytoczonej przez Ciebie szerokiej definicji, obejmującej zarówno działania religijne jak i pseudoreligijne - podczas gdy Ty odnosisz się do definicji ogniskującej wszystko na stosunkowo wąskiej przestrzeni religii.

Każdy naród się z jakąś religią mniej lub bardziej identyfikuje. (Salvusek)

I w związku z tym sam staje się religią?

Nie zaprzeczam niczego co mówisz, jednakże naprawdę nazwanie katolicyzmu sektą jest nadużyciem. (Salvusek)

Można prosić o jakieś argumenty na rzecz tej tezy?

Chodzi o to, że o ile wiem mniej lub bardziej, czym są pozostałe ruchy religijne ujęte w ankiecie, ponieważ są one ujęte w jakąś organizację i mają jakąś doktrynę, tak w tym przypadku jestem w przysłowiowej kropce. (Necrotrup)

To już raczej pytanie do P.T. Autora ankiety smile.gif

Ja tez mam kolege pochodzacego z rodziny bedacej czlonkami tej sekty.Normalnego dziecinstwa to on nie mial.O zabawkach militarnych zapomnijmy,a gdy my kopalismy pilke to on obowiazkowo zakowal biblie.Musial juz od malego pisac cotygodniowe wypracowania na wybrane tematy biblijne.O normalnych relacjach z rowiesnikami mowy byc nie moglo.Obecnie o tej sekcie nawet slyszec nie chce.Nie wiem czy takie wychowanie jest norma we wszystkich takich rodzinach,czy tylko on mial jakichs szczegolnie nawiedzonych rodzicow,ale az szkoda bylo chlopaka. (Mariusz70)

No ale rozumując w ten sposób, to można powiedzieć, że szkoda chłopaka-katolika, bo ani na seks w wieku 15 lat, ani na obalenie pół litra, papieroska czy inszego dżointa nie może sobie pozwolić smile.gif
Tak, wiem, sprowadzam rzecz do absurdu - ale powiedz m, na jakiej podstawie osądzasz, co dla obcego Ci człowieka jest dobre a co nie? Może on to wszystko robił z własnej nieprzymuszonej woli?
salvusek


QUOTE
Ale gdybyś powiedział, że na podstawie tych przepisów można osądzić, co jest bździągwą, miałbyś dokładnie tyle samo racji. Bo ani słowo "sekta" ani słowo "bździągwa" w tych paragrafach nie pada.

Można, ale to nie pretensje do mnie, jak tego przepisu nie układałem. smile.gif


QUOTE
Nieprawda - w tym znaczeniu, że ja mówię o przytoczonej przez Ciebie szerokiej definicji, obejmującej zarówno działania religijne jak i pseudoreligijne - podczas gdy Ty odnosisz się do definicji ogniskującej wszystko na stosunkowo wąskiej przestrzeni religii.

Masz rację, ale słowo sekta jest tak szerokie, że również i na wąskiej przestrzeni religii stwarza możliwości nazwania czegoś sektą.



QUOTE
I w związku z tym sam staje się religią?

Nie, ale Ty się pytałeś o związek z religią. Związek jest, lecz naród stricte pojęciem religijnym wiadomo- nie jest.



QUOTE
Można prosić o jakieś argumenty na rzecz tej tezy?


Dla mnie to nie teza a twierdzenia a priori. smile.gif Więc jakoś na przestrzeni 2000 lat nie znalazł się nikt kto potrafił udowodnić i przekonać MASY do tego, że KK jest sektą. Bo jeśli KK jest sektą to Jezus Chrystus to guru, apostołowie to jacyś kapłani guru, Bóg to jakiś bożek, Duch Święty to sam nie wiem. Reszta nauczania Kościoła to po prostu sekciarstwo. Absurdalne. Znaleźli się tacy co się nie zgadzali z nauczaniem Kościoła, dlatego też mamy inne wyznania, herezje, ale nawet Kościół heretyków nie klasyfikował jak sekciarzy. Sekta to pojęcie bardzo mocne, które ma znaczenie pejoratywne, co więcej członków sekty uważamy powszechnie za zdeprawowanych i wysyłamy do psychologów. Więc wierzących odsyłamy do gabinetów psychiatrycznych, aby się wyleczyli ze swego "uzależnienia", bo jako uzależnienie psychiczne głównie sekty klasyfikuje psychologia.
Coobeck
Vitam

Można, ale to nie pretensje do mnie, jak tego przepisu nie układałem. (Salvusek)

Nie mam do Ciebie o nic pretensji, wykazuję tylko absurdalność tego, co piszesz.

Więc jakoś na przestrzeni 2000 lat nie znalazł się nikt kto potrafił udowodnić i przekonać MASY do tego, że KK jest sektą. (Salvusek)]

A po co ten ktoś miałby to robić?

Sekta to pojęcie bardzo mocne, które ma znaczenie pejoratywne, (Salvusek)

To Ty tak twierdzisz. Definicja mówi co innego.
Chyba że inaczej rozumiemy pewne określenia, ale dla mnie "charakteryzuje ją zespół cech, często uznawanych za negatywne przez oficjalne instytucje rel. i państw." nie oznacza "charakteryzuje ją zawsze zespół cech w sposób obiektywny negatywnych. Bo "często" to nie "zawsze", a "uznaniowość" może być bardzo różna i daleka od obiektywizmu.

naród stricte pojęciem religijnym wiadomo- nie jest (Salvusek)

Ergo naród nie jest i nie może być sektą, q.e.d..
salvusek
QUOTE
Nie mam do Ciebie o nic pretensji, wykazuję tylko absurdalność tego, co piszesz.

To jak ? Ja przeceż tego przepisu nie napisałem, a on jest tu absurdalny. Nie moja wina, że można go szeroko zinterperetować i nie zawiera słowo SEKTA. Nie zawiera, ale na podstawie tego przepisu sąd stanowi co jest sekciarskie.



QUOTE
po co ten ktoś miałby to robić?

Dobre pytanie, ponieważ rzeczywiście nie musi, gdyż KK trudno nazwać sektą.


QUOTE
To Ty tak twierdzisz. Definicja mówi co innego.
Chyba że inaczej rozumiemy pewne określenia, ale dla mnie "charakteryzuje ją zespół cech, często uznawanych za negatywne przez oficjalne instytucje rel. i państw." nie oznacza "charakteryzuje ją zawsze zespół cech w sposób obiektywny negatywnych. Bo "często" to nie "zawsze", a "uznaniowość" może być bardzo różna i daleka od obiektywizmu.

Jasne tylko, że zazwyczaj sekty w praktyce, nie na gruncie teoretycznym nie są niczym dobrym.

QUOTE
Ergo naród nie jest i nie może być sektą, q.e.d..

Zgadzam się, ja tylko powiedziałem o narodzie aby pokazać własnie absurd przepisów prawa. Może pojawić się jakis oszołom, który zechce naród slasyfikować jako sektę i co gorsza czy mu się nie uda, czy nie, ma do tego otwartą drogę. Więc ja życzyłbym aby nasze przepisy, reszta mnie mniej interesuje były bardziej precyzyjne.
kundel1
Wydaje mi się, że w prawie nie powinno być wogóle pojęcia 'sekty' ze względu właśnie na nieprecyzyjność tego pojęcia. W gruncie rzeczy chodzi o to, czy związek wyznaniowy w sposób zorganizowany narusza, czy też nie (albo w jakim stopniu) konkretne przepisy Kodeksu karnego (malwersacje, przetrzymywanie osób siła, podżeganie do wystąpień przeciw różnym innym grupom itd, itp).
Podobnie zresztą za idiotyczne sformułowanie uważam "obrazę uczuć religijnych"- karalne powinno być niszczenie i profanacja obiektów kultu legalnie działających związków wyznaniowych
i to, co przynajmniej do niedawna nazywano "obrazą moralności publicznej"- tyle, że obecnie dominujący "trend" (anty)kulturowy neguje coś takiego jak "moralność publiczna", w końcu najważniejsza jest samorealizacja i autoekspresja.....
Coobeck
Vitam

obecnie dominujący "trend" (anty)kulturowy neguje coś takiego jak "moralność publiczna", (Kundel1)

Jak żyję 38 lat na tym łez padole, tak nie udało mi się nigdy i nigdzie zaobserwować takiego bytu jak rzekomo istniejąca moralność publiczna. Wielokrotnie natomiast spotkałem się pijaństwem, ordynarnością i niezłomnym przekonaniem, że najlepsze dowcipy to te o czynnościach seksualnych, najlepiej nazywanych możliwie najdosadniej.
Stąd rodzi się moje głębokie przekonanie, że tzw "moralność publiczna" to coś jak ów krzepnący ogień, ciemniejący blask, czy ograniczona nieskończoność. Fajnie to wygląda w kolędzie, ale w rzeczywistości nie istnieje, bo są to pojęcia sprzeczne.

Ja przeceż tego przepisu nie napisałem, a on jest tu absurdalny. Nie moja wina, że można go szeroko zinterperetować i nie zawiera słowo SEKTA. Nie zawiera, ale na podstawie tego przepisu sąd stanowi co jest sekciarskie. (Salvusek)

Co na jego podstawie stanowi sąd, to już Szanowny Necrotrup tłumaczył.

Dobre pytanie, ponieważ rzeczywiście nie musi, gdyż KK trudno nazwać sektą. (Salvusek)

Kościół katolicki jest sektą.
Wcale nie jest go trudno tak nazwać, wystarczy wklepać 4 słowa.
KK spełnia przytoczoną definicję sekty, ale zostawmy już tę sprawę, bo to oftop. Bardziej interesuje mnie logika, wywodząca ze stwierdzenia "nikt nie musi nazywać kk sektą" tezę "kk trudno nazwać sektą". Mógłbyś przybliżyć tok rozumowania?
salvusek


QUOTE
Co na jego podstawie stanowi sąd, to już Szanowny Necrotrup tłumaczył.

Tyle tylko, że ja podawałem przykład iż na żywo widziałem, że na podstawie tych przepisów sąd skazuje sekciarzy, co więcej orzekł, że są skeciarzami. rolleyes.gif



QUOTE
Kościół katolicki jest sektą.

Przegapiłem coś, czy może będziesz łaskaw ukazać mi jakiś statut prawny mówiący o tym, że KK jest sektą. A może pokażesz mi która religia uznała KK za sektę, proszę o konkretne dokmunenty bez lania wody.
QUOTE
Bardziej interesuje mnie logika, wywodząca ze stwierdzenia "nikt nie musi nazywać kk sektą" tezę "kk trudno nazwać sektą".

Sam pisałeś przed chwilą, że o KK jako sekcie to off-top, więc trudno logiki tego stwierdzenia nie nazwać off-topem. Tym bardziej, że wyrwałeś te stwierdzenia z kontekstu danego zdania, czy wręcz całej wypowiedzi. Nie mam ochoty bawić się w sofistykę.
Coobeck
Vitam


Przegapiłem coś, czy może będziesz łaskaw ukazać mi jakiś statut prawny mówiący o tym, że KK jest sektą. A może pokażesz mi która religia uznała KK za sektę, proszę o konkretne dokmunenty bez lania wody. (Salvusek)
]

Już to wyjaśniałem, jeśli Cie to nie przekonuje, to trudno.
salvusek
QUOTE
Już to wyjaśniałem, jeśli Cie to nie przekonuje, to trudno.



Nie przekonuje mnie stwierdzenie, że KK jest sektą. Natomiast stwierdzenie mówiące o tym, że pojęcie sekta stwarza możliwości interpretacyjne nazwania KK sektą, przekonuje mnie. A to dwie różne rzeczy. Bo o ile pierwsze zakłada a priori KK to sekta, to drugie stwarza li tylko taką możliwość. Przy czym fakty przeczą temu jakoby KK sektą był, bowiem w świetle prawa i innych religii KK nie ma statusu sekty.
jasienowiec
Ale świadkowie jehowy są najbardziej rozpowszechniono sektą w naszym cudownym kraju. Żadna inna sekta nie pukała do drzwi mojego domu leżącego na wyludnionej wsi.
salvusek
QUOTE(jasienowiec @ 29/09/2009, 22:17)
Ale świadkowie jehowy są najbardziej rozpowszechniono sektą w naszym cudownym kraju. Żadna inna sekta nie pukała do drzwi mojego domu leżącego na wyludnionej wsi.
*


Sprawa Jehowych została wyjaśniona i muszę Cię zmartwić w Polsce Jehowi nie zostali uznani za sektę, więc radziłbym albo zajrzeć do postów wcześniejszych, bądź przyhamować. wink.gif
kundel1
QUOTE(Coobeck @ 29/09/2009, 20:37)
Vitam

Jak żyję 38 lat na tym łez padole, tak nie udało mi się nigdy i nigdzie zaobserwować takiego bytu jak rzekomo istniejąca moralność publiczna. Wielokrotnie natomiast spotkałem się pijaństwem, ordynarnością i niezłomnym przekonaniem, że najlepsze dowcipy to te o czynnościach seksualnych, najlepiej nazywanych możliwie najdosadniej.
Stąd rodzi się moje głębokie przekonanie, że tzw "moralność publiczna" to coś jak ów krzepnący ogień, ciemniejący blask, czy ograniczona nieskończoność. Fajnie to wygląda w kolędzie, ale w rzeczywistości nie istnieje, bo są to pojęcia sprzeczne.
*



Niemniej w dzieciństwie znałem ludzi, i to głównie tzw. "prostych", dla których obnażanie się, kopulacja, defekacja, czy wykrzykiwanie wulgaryzmów w miejscach publicznych były absolutnie niedopuszczalne i nie tak dawno, a jeszcze chyba w wielu krajach obecnie uznawane były/są za wkroczenia. Ogólne schamienie niewątpliwie jednak postępuje.
adamos2006
Salvusek napisał:
QUOTE
Sprawa Jehowych została wyjaśniona i muszę Cię zmartwić w Polsce Jehowi nie zostali uznani za sektę, więc radziłbym albo zajrzeć do postów wcześniejszych, bądź przyhamować.


W Polsce nie tylko Jehowi,ale jakikolwiek inny związek religijny nie został uznany za sektę,bo nie ma uprawnionego podmiotu,który mógłby oficjalnie uznać dany związek za sektę.W polskim prawie nie ma przecież takiego pojęcia.
Ale nieoficjalnie oczywiście Jehowi uznani zostali za sektę.Choćby przez to dominikańskie cemtrum zajmujące sie sektami.
A tak naprawdę wszystko zależy od definicji sekty.Według jednej definicji Kościół Katolicki będzie spełniał kryteria wymagane do uznania go za sektę,według innych absolutnie nie.Po prostu ile definicji tyle interpretacji.
A wracając do ankiety.Największą sektą będa pewnie Jehowi,najbardziej chorej nie wskażę,bo w moim odczuciu wszystkie są chore i niebezpieczne.Za to jedną bym szczególnie wyrożnił:najbardziej nachalna i natrętna to zdecydowanie Jehowici.
Necrotrup
QUOTE
Ale nieoficjalnie oczywiście Jehowi uznani zostali za sektę.Choćby przez to dominikańskie cemtrum zajmujące sie sektami.

A czy czasem nieoficjalnie rzymscy katolicy nie zostali uznani za sektę? Przez świadków Jehowy?
salvusek
QUOTE(Necrotrup @ 30/09/2009, 9:49)
QUOTE
Ale nieoficjalnie oczywiście Jehowi uznani zostali za sektę.Choćby przez to dominikańskie cemtrum zajmujące sie sektami.

A czy czasem nieoficjalnie rzymscy katolicy nie zostali uznani za sektę? Przez świadków Jehowy?
*


Szczerze mówiąc jest to prawdopodobne, lecz tak czy siak to własnie Jehowi w świetle prawdostwa niektórych krajów zostali uznani za sektę w przeciwieństwie do KK. U nas w Polsce nawet krysznie nie są sekta oficjalną, jak pisałem wcześniej bodajże.
lechu1993
Słyszałem o przypadkach użycia przemocy przez j\świadków Jehowy, ale na własnej skórze nie przekonałem się o tym. Jako wieżący katolik jednak potępiam tą sektę ponieważ np. nie zachowują odpowiedniej postawy w czasie modlitwy. Samo wyrażenie Jehowa jest błędem w tłumaczeniu z hebrajskiego.
Gerhard
Jedyna sekta z którą miałem bliżej do czynienia to "sekta Słonia".

Jej guru - o ksywie Słoniu pojawiał się przez kilka lat w Zakopanem i sprowadzał studentów (a zwłaszcza studentki) na złą drogę.

Doktryna sekty była prosta:
- członkiem sekty nie mógł być abstynent.
- głównym świętem obchodzonym przez sektę były URODZINY SŁONIA.
- Słoniu obiecywał wszystkim TANIE PIWO.

Najbardziej zadziwiający był fakt, że GURU sekty dotrzymywał swoich obietnic..

W praktyce wyglądało to tak, że co roku dogadywał się z właścicielem jakiejś knajpki na zasadzie "przyprowadzę 20 osób, ale piwo ma być o złoty (2 złote) tańsze"..
El Gran Capitán
Gerhardzie to bardzo ciekawe, ale... to jednak nie mównica wink.gif
QUOTE
Słyszałem o przypadkach użycia przemocy przez świadków Jehowy

A ja słyszałem, że... Może jakieś konkrety?
QUOTE
Jako wieżący katolik jednak potępiam tą sektę ponieważ np. nie zachowują odpowiedniej postawy w czasie modlitwy.

Po pierwsze - jako wierzący prawdziwie powinieneś wiedzieć chociaż jak to się pisze smile.gif
A tak na serio, to co jest nie tak z postawą Jehowych w czasie modlitwy? Przyznam że nigdy nie widziałem modlącego się Świadka confused1.gif
I tylko mi nie mów że powinni brać przykład z katolików. Jak zachowują się w czasie modlitwy, wie każdy kto był w kościele, lub jeszcze lepiej - na lekcji religii w szkole.
QUOTE
Samo wyrażenie Jehowa jest błędem w tłumaczeniu z hebrajskiego.

Nie, nie jest. O ile wiem, to po prostu spolszczone rozwinięcie imienia Boga, które podaje hebrajska Biblia.
Więc jakie tłumaczenie wg. ciebie jest poprawne? Jahwe? Otóż, drogi Lechu, poprawną formą jest JHWH, które powinno czytać się Jod, He, Waw, He. Ale ludzie lubią upraszczać sobie różne rzeczy, co niekoniecznie jest błędem.
Marek Tulliusz Cyceron
QUOTE(El Gran Capitán @ 30/09/2009, 15:13)
A tak na serio, to co jest nie tak z postawą Jehowych w czasie modlitwy? Przyznam że nigdy nie widziałem modlącego się Świadka  confused1.gif

Ja widziałem modlącego się Świadka Jehowy, ponieważ z ciekawości zajrzałem na jedne spotkanie, by mieć jakiś punkt odniesienia do innych religii, które poznaje smile.gif
Co w tym jest złego, że Świadkowie stoją, zamykają oczy, pochylają głowę ku ziemii, panuje ogromna cisza i modlą się ?
Dla mnie nie było to nic dziwnego.
mariusz 70
No wlasnie, moze wiecej informacji o podanych w spisie sektach.Zagladam co jakis czas do tego tematu z nadzieja ze czegos sie dowiem,a czytuje same sprzeczki.Jakies fakty,ciekawostki,konkretne dane liczbowe. smile.gif
Widzialem w tym roku bardzo ciekawy film o sekcie Mansona:Niestety nie pamietam tytulu.Fabularyzowana rekonstrukcja wydarzen.Smialo polecam,zwlaszcza ze biorac pod uwage ostatnie zainteresowanie Polanskim film moze byc dosyc popularny.Szokujacy dokument mlodzienczej glupoty i trudnej do zrozumienia zenskiej fascynacji zupelnie nijakim facetem.Atrakcyjne,mlode dziewczyny,co wiecej ponoc inteligentne,dokonujace strasznych zbrodni bo jakis dupek im kazal.Co wiecej on sam nie mial zamiaru sobie rak brudzic,nawet nie potrafil sie teologicznie wysilic i jakos swe czyny religijnie wytlumaczyc.Kompletny absurd.
P.S.Nie jestem pewien czy tytul nie brzmi "Mansons Girls".
Marek Tulliusz Cyceron
QUOTE(lechu1993 @ 30/09/2009, 10:25)
Słyszałem o przypadkach użycia przemocy przez j\świadków Jehowy, ale na własnej skórze nie przekonałem się o tym.
*



A ja nie "słyszałem" o przypadkach użycia przemocy przez Świadków, wręcz przeciwnie, wiem o przemocy wobec Świadków Jehowy. Przykładem może być mój sąsiad, który brutalnie potraktował Świadków ( dowiedziałem się, że chodzą nauczać zawsze we 2 ), zerwał im torby z ramion, a następnie rzucił nimi w nich, a oni ? Zdziwiło mnie to bardzo, ale podnieśli te torby i bez słowa ruszyli przed siebie. Co ciekawe, świadkowie przechodzili tylko przez naszą ulicę, a on na nich czatował smile.gif nie popieram takiego traktowania. Przydałaby się w Polsce debata o tolerancji.

W dobie pomówień i podejrzeń o wszystko, zaznaczam, że Świadkiem nie jestem, po prostu poznaję świat, ludzi, religie etc. smile.gif Obserwuję.
Ryszard Lwie Serce
QUOTE
Nie, nie jest. O ile wiem, to po prostu spolszczone rozwinięcie imienia Boga, które podaje hebrajska Biblia.
Więc jakie tłumaczenie wg. ciebie jest poprawne? Jahwe? Otóż, drogi Lechu, poprawną formą jest JHWH, które powinno czytać się Jod, He, Waw, He. Ale ludzie lubią upraszczać sobie różne rzeczy, co niekoniecznie jest błędem.

Odrobinę się mylisz. W pisowni języków semickich nie funkcjonują samogłoski, więc rozbieżności między "Jehową" a "Jahwe" wynikają z różnicy w wokalizacji tego wyrazu (względnie tej wokalizacji zniekształcenia). "Spolszczenie" nie ma tu nic do rzeczy, bo "Iehova" jest tak wokalizowany w angielskim czy francuskim i stąd zapewne trafił do języka Polskiego. Natomiast "Jahwe" ma być jakoby powrotem do rodzimej hebrajskiej wokalizacji (czy jest tak w istocie, pojęcia nie mam, bo hebrajskiego nie znam). Mylisz się natomiast odnośnie tego że JHWH powinno się czytać, wymawiając po kolei nazwy hebrajskich liter. To jest po prostu bzdura.
Necrotrup
QUOTE(Marek Tulliusz Cyceron)
Przydałaby się w Polsce debata o tolerancji.

Była już.
Coobeck
Vitam

Przy czym fakty przeczą temu jakoby KK sektą był, bowiem w świetle prawa i innych religii KK nie ma statusu sekty. (Salvusek)

Salvusku, zaskakuje mnie nagłe przywiązanie do prawa u kogoś, kto w innym wątku otwarcie drwi z wyroków sądu. Mógłbym z łatwością sprowadzić dyskusję do poziomu, który Ty sam zaproponowałeś - stwierdzić, że prawo jest takie, bo macki kk daleko sięgają. A na pytanie, jakie mam na owe macki dowody odpowiedzieć, że jako zwykły obywatel nie mam dostępu do takich dowodów. I musiałbyś się zadowolić takim stawianiem sprawy - bo byłyby to twoje własne słowa z innego wątku tongue.gif

No ale do rzeczy. Przez kilkadziesiąt lat na samym początku sami chrześcijanie nie mieli jasności - są czymś odrębnym od judaistów, zali nie. Przecież cechy, które sprawiły że początkowo drobna judaistyczna sekta stała się osobną religią wcale nie spadły z nieba, one się długo-długo i mozolnie wykształcały (przy oporze kościoła jerozolimskiego zresztą).
A co do pytania, dlaczego przez 2000 lat nikt nie powiedział że kk to sekta - po pierwsze, to wiemy tylko tyle, ze te słowa nie utrwaliły się w źródłach. Po drugie, co ważniejsze - czy Ty sobie zdajesz sprawę, kiedy coś takiego mogło zostać powiedziane? Ano chyba wtedy dopiero, jak się rozwinęło religioznawstwo i naukowe porównywanie założeń różnych religii. A to raczej nie jest 2000 lat.
Marek Tulliusz Cyceron
QUOTE(Necrotrup @ 30/09/2009, 16:53)
QUOTE(Marek Tulliusz Cyceron)
Przydałaby się w Polsce debata o tolerancji.

Była już.
*



Kiedy ? I jakie wnioski padły ? Ominęła mnie... smile.gif
adamos2006
Necrotrup napisał:
QUOTE
A czy czasem nieoficjalnie rzymscy katolicy nie zostali uznani za sektę? Przez świadków Jehowy?


A wiesz,że biorąc pod uwagę ich wrogość i nienawiść wobec Kościoła Katolickiego to całkiem możliwe.W końcu oni sami o sobie mówią,że są prawdziwymi chrześcijanami-choć moim zdaniem z chrześcijaństwem nie mają oni wiele wspólnego.
salvusek


QUOTE
Salvusku, zaskakuje mnie nagłe przywiązanie do prawa u kogoś, kto w innym wątku otwarcie drwi z wyroków sądu.

W przyszłości mam zamiar utrzymywać się z prawa, co więcej chcę pracować w sądzie jako ten rozsądzający . rolleyes.gif Dlatego też jestem do prawa przywiązany.


QUOTE
No ale do rzeczy. Przez kilkadziesiąt lat na samym początku sami chrześcijanie nie mieli jasności - są czymś odrębnym od judaistów, zali nie. Przecież cechy, które sprawiły że początkowo drobna judaistyczna sekta stała się osobną religią wcale nie spadły z nieba, one się długo-długo i mozolnie wykształcały (przy oporze kościoła jerozolimskiego zresztą).
A co do pytania, dlaczego przez 2000 lat nikt nie powiedział że kk to sekta - po pierwsze, to wiemy tylko tyle, ze te słowa nie utrwaliły się w źródłach. Po drugie, co ważniejsze - czy Ty sobie zdajesz sprawę, kiedy coś takiego mogło zostać powiedziane? Ano chyba wtedy dopiero, jak się rozwinęło religioznawstwo i naukowe porównywanie założeń różnych religii. A to raczej nie jest 2000 at


Ok, ok jednakże mogłeś od razu napisać, że rozmawiamy na gruncie czysto historycznym, w dodatku w kontekście biblijnym. Jeśli przyjmiemy Twoją wersję zdarzeń to na tym cywilizowanym gruncie możemy porozmawiać o tym czy rzeczywiście KK mozna nazwać sektą.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org