Witam wszystkich forumowiczów
Założyłem ten wątek, ponieważ bardzo podoba mi się teoria jaką wysnuł pewien krakowski filozof, prawnik i socjolog - Ludwik Gumplowicz. Który twierdził że w społeczeństwie w świecie panuje odwieczny konflikt ras. I tu bym się na chwilę zatrzymał, ponieważ ten pogląd zaczął budzić kontrowersje i opinia publiczna wielokrotnie uważała go za twórcę rasizmu. Przede wszystkim pojęcie rasy u Gumplowicza nie miało waloru antropologicznego, który można dostrzec u A. Gobineau. Ludwik rasy charakteryzował w oparciu o kryterium obyczaju etc. Walka toczyła się między rasami (grupami) o różnych walorach językowych, intelektualnych i obyczajowych. Zwyciężała zawsze ta która była rasą lepiej zorganizowaną. Wkrótce nastąpiło wymieszanie - amalgamacja. To spowodowało, że konflikty miały wymiar nie obyczajowy ale ekonomiczny. Cechą charakterystyczną dla każdego z tych konfliktów była istotna zmiana jego uczestników. Na zasadzie konfliktu, wynikającego z podboju powstało państwo. Pierwotną organizacją zrzeszającą jednostki była horda. Najważniejsze jej cechy to wspólne pokrewieństwo i jedność - wspólnota jej członków. Z hordy powstał szczep, który już nie gwarantował równości i jedności. Panowało w nim rozwarstwienie społeczne. Byli panowie i niewolnicy. Szczepy prowadziły podboje i pokonując inny szczep osiedlali się na jego terytorium tworząc państwo. Organizację zróżnicowaną etnicznie i podzieloną na zwycięzców i pokonanych, poddanych i władzę. Między tymi grupami znów panował konflikt. Miał on jednak mniejszy wymiar niż pierwotne walki hord. Ludzie nie byli już zróżnicowani obyczajowo, bo owe państwo stworzyło więź narodową - wspólny język i kulturę.
Co mnie najbardziej fascynuje w tej filozofii ? Każdy konflikt niósł za sobą jakieś dobro i zło. Ja natomiast podziwiam tą koncepcję właśnie za 2 dobra które myślę za państwo i za więź narodową. Uważam, że teoria Gumplowicza jest jak najbardziej racjonalna choć niestety smutna i okryta złymi skojarzeniami. A wy co o niej myślicie ?