Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Hełm – czyli gdybyś był rycerzem…
historycy.org > Historia powszechna > ŚREDNIOWIECZE > Wojny średniowieczne
Pages: 1, 2, 3
chrobry
Zdaje sobie sprawę, że to pytanie jest"lekko"/a żeby tylko trochę tongue.gif / dziwne.

Cyhodzi tu o rozpetrzenie wad i zalet każdego z tych hełmów cool.gif


Ja sam bym nosił przyłbicę, ponieważ ciosy łatwo zsuwały się z hełmu, a tważ była osłonięta przez zasłonę. ph34r.gif
chrobry
Przyłbica
Hever
Hmmm... mało tu troche hełmów...
Nie ma naprzykład kapalinów. Były one popularne podczas wojny trzynastoletniej.
Hełmy garnczkowe są fajne, ładne, ale ograniczają widoczność podczas walki. Najlepsze są na parady.

Kapaliny mają to do siebie, że widoczność jest dobra, a jeśli się założy podbródek to ma się głowe w stali biggrin.gif więc nic nie grozi ph34r.gif . Z hełmu garnczkowego z podbródkiem widzi się rzeczy, które są na ziemi 5metrów od nas. Łatwo można się wywalić...

P.S. Podobny temat już był założony rolleyes.gif
kenrir
Wszystko ma swoje wady i zalety. a osobiście uważam hełm za zbędny lub przynajmniej ekonomicznie nieuzasadniony (pewnie prawie herezję ale cóż) bo jak ktoś Ci mocniej przywali to żaden hełm nie pomoże. Że napomknę także taki prosty wynalazek jak łuk czy kusza...
Ciubus
Moim zdaniem przyłbica ph34r.gif - dawała najlepszą ochronę , jednak ograniczała widoczność..... ph34r.gif
Mariusz-ek
Moim zadaniem przyłbica - bo najbardziej malownicza.
Jerzy z Raciborza
Troche dziwne jest to pytanie poniewaz zalezaloby to od okresu i miejsca w jakim bym zyl. Jeslibym mieszkal przykladowo w skandynawi w VII-VIII wieku nosilbym pewnie "normana" jesli w Angli w XII-XIII wieku jakis wczesny "garnek", a jesli w XV to bascinet z przyłbicą typy "psi pysk", helm, ktory pokazales to chyba jakis armet ale takowe uzywane byly dopiero XVI wieku
Pozdrawiam
geerwazy
O ile byłbym rycerzem, to nosiłbym przyłbice.
Michał
Ja stawiam na szyszak. Chociaż wydaje się skromniejszy jest chyba bardziej praktyczny. Niektóre szyszaki orientalne to prawdziwe cudeńka. Na Wschodzie używano ich nie wiem czy nie do XVIII wieku. Z damasceńskiej stali, najlepiej z kolczugą osłaniającą szyję i kark i może jeszcze z osłoną na nos i częściowo oczy. Widziałem coś podobnego na wystawie sztuki perskiej w Muzeum Narodowym w Warszawie. Ciekawe jak wypadłby test wytrzymałości hełmów europejskich i azjatyckich w warunkach bojowych - oczywiście wtedy lepiej skorzystać z pomocy manekinów smile.gif
mardinus
Witam.
Hełm to podstawowa część uzbrojenia ochronnego na przestrzeni wieków - od niego zaczeło się noszenie pancerzy i skończyło.........

Wszystkie hełmy miały swoje wady i zalety - były stosowane do różnych celów.

Inaczej wygląda hełm jazdy kopijniczej z połowy XVw - a inaczej hełm piechoty w tamtym okresie (kapalin).
Piechota w większości zaczeła byc piechotą strzelczą - a kapalin nie ogranicza pola obserwacji , oraz nie przeszkadza przy oddawaniu strzału (poza tym dobrze chroni przed ciosami z góry (atak konnego rycerza)- wszystko to przy bardzo niskiej cenie....

Przyłbica to hełm który był bardzo drogi , oraz powinno sie go nosić do pełnej zbroii płytowej (wbrew pozorom nie ogranicza tak widoczności).
Był bardzo niewygodny w zakładaniu i zdejmowaniu (właściwie to zamykano w nim głowę ) - był nieprzewiewny itp.
Najczęściej był zakładany na chwilę przed walka - a potem szybko zdejmowany.
Pan Jan
We wczesnym średniowieczu nosiłbym hełm normandzki (z 1 lub 2 kawałów stali - na pewno nie z 4). A w późnym sprawiłbym sobie zbroję gotycką z hełmem - saladą. A jako piechur - kapalin.
Ilinger
jeżeli już przyszłoby mi żyć w tych czasach na pewno nosił bym coś podobnego do hełmu sir Bedevere'a :
Ilinger
w walce i tak bym sie nie obronił ale chociaż zabijałbym śmiechem wink.gif
Österreich
Ja bym chyba wybrał chełm: "Żabi pysk"...

Pozdrawiam

P.S.Temat Qltury jest trochę lepszy tongue.gif
Woland
Ale nie zapominajmy że "żabi pysk" miał niezmiernie orgraniczone pole widzenia i był hełmem raczej turniejowym, niż bojowym
Asarhaddon
Witam,

żabi pysk to XVI wieczny hełm turniejowy - tylko do walki konnej. Jeśli chodzi o wygodę użytkowania to zdecydowanie kapalin z podbródkiem - b. dobre pole widzenia i świetna ochrona. Wizualnie mi najbardziej odpowiada psi pysk, ale podobnie jak hełm garnczkowy ogranicza pole widzenia.

pozdrawiam
Jimmy
Rawa
Czy nie uważacie że szyszak jest niemal identyczny z hełmem typu sogdianskiego, uzywanym w Azji Centralnej przed konkwistą turecką tj. przed ok.550 AD.
user posted image

user posted image
To te z lewej.
Neratin
Mnie najlepiej odpowiada szyszak i doczeiona do niego plecionka kolcza do osłony twarzy i szyi. Lekki i nie ogranicza widoczności jak w garńczkach czy przyłbicach.
Choć przyłbice też miały swoje zalety. Ale że preferuje wczesne średniowiecze to jestem zdecydowanie za szyszakiem.
Keep on Rollin
QUOTE(Hever @ Jan 24 2004, 12:18 AM)
Hmmm... mało tu troche hełmów...
Nie ma naprzykład kapalinów. Były one popularne podczas wojny trzynastoletniej.
Hełmy garnczkowe są fajne, ładne, ale ograniczają widoczność podczas walki. Najlepsze są na parady.

Kapaliny mają to do siebie, że widoczność jest dobra, a jeśli się założy podbródek to ma się głowe w stali biggrin.gif więc nic  nie grozi ph34r.gif . Z hełmu garnczkowego z podbródkiem widzi się rzeczy, które są na ziemi 5metrów od nas. Łatwo można się wywalić...

*


Zgadzam sie..naprawde szkoda ze niema wiekszgo wyboru....:/
EMEF
No wiesz, hełmów mało tu dałeś Bolku, zwany Chrobrym, naprawdę mało, ale ja osobiście bym wziął chyba przyłbicę, a najchętniej bym walczył bez hełmu. Na parady garnczkowy, jako piechur morion, o którym nikt gości nie wspomniał wcześniej, który dobrze chronił głowę przed atakami od góry, nie ograniczał widoczności, a ponieważ stał się popularny od połowy XVI wieku i był popularny do końca XVII, można se było strzelać z muszkietu.
sarna23
trudne pytanie, zależy co sie by miało w tym hełmie robić, albo z kim też walczyć i w jakich warunkach... najlepiej mieć giermka na wozie i on by woził cały zestaw broni biggrin.gif
wymieniono tu już większość z tych"lepsiejszych" rodzaji hełmów... no chyba jednak przyłbicę bym wybrał jako taką uniwersalną opcję.
Alleluja
Jeśli już bym był rycerzem to nosił bym:
- w walce wręcz (miecze + broń bliskiego kontaktu)
był by to szyszak , gdyż był hełmem dość lekkim,
wydaje mi sie że najwazniejsza sprawą była zwinność
na polu walki smile.gif
- a jeśli wiedział bym że przeciwnik dysponuje (co zalezy
od epoki) bronia ktora nie jest w stanie przebić
pancerza grubszego to wybrał bym przyłbicę biggrin.gif

Wydaje mi się że wszystko zalezy od rodzaju uzbrojenia jakie posiada przeciwnik , gdyz wtedy tylko mozna ocenić jaki hełm jest lepszy , stosowniejszy do danej sytuacji .
shaardoth
Jakby można było to bym nosił barbutę. Dobrze chroni i pozwala na dobrą widoczność.
g.koper
ja nosił bym hełm garnczkowy,poniewaz jes praktyczny w użyciu
szymon okrutny
a taki jak niżej. ładny, wygodny, oryginalny,
MacDwain
QUOTE(g.koper @ Jan 13 2005, 10:03 PM)
ja nosił bym hełm garnczkowy,poniewaz jes praktyczny w użyciu
*


heheheheh - jasne...

Tylko hełmisko z zasłoną - używam Salady - nie narzekam...

To co pokazał Szymon - a i owszem, choć moim marzeniem jest hełm z zasłoną typu żabi pysk (nie ten turniejowy, ale ten, co robi Pam Mardinus wink.gif )
szymon okrutny
QUOTE(g.koper @ Jan 13 2005, 10:03 PM)
ja nosił bym hełm garnczkowy,poniewaz jes praktyczny w użyciu
*


pewnie - w razie czego zupę w nim można ugotować - albo samemu się upiec.


ph34r.gif
EMEF
Swieta racja! Ale zupy to bym w nim nie gotowal, bo moglaby przez szpary i dziurki do oddychania sie wylewac sad.gif Bardzo niepraktyczne!
czcibor z nawii
sława wam !!! ja sie załoze ze w szyszaku i z szabelka zdaze zabic 5 razy kazdego w przylbicy i 2 metrowym mieczem zanim go podniesie do góry
Marek Degórski
Widzę, że na forum historyków 90 % ludzi to fantaści i niewyżyci teoretycy, kytórzy nie mają żadnego przełożenia myśli na praktykę. Smutne...
Do walki pieszej kapalin z podbródkiem, do konnej hundsgugel albo basinet taki jaki mam obecnie (na podstawie zachowanego w Szwajcarii bodajże). Pozdrawiam!

ps. "sława wam !!! ja sie załoze ze w szyszaku i z szabelka zdaze zabic 5 razy kazdego w przylbicy i 2 metrowym mieczem zanim go podniesie do góry".

Twój problem polega na tym, że zakutemu w blachę człowiekowi nic byś tą swoją szabelką nie zrobił (bo ona służyła do Cięcia a nie do sztychania). Ty byś kolesia pięknie, technicznie poprawnie okładał z szybkością Conana onanisty, a "blacharz" miałby to gdzieś i jakby do Ciebie doleciał... współczułbym Tobie. Poza tym nie wiem skąd przeświadczenie, że pancernik jest taki strasznie powolny. Ci do walki pieszej mieli sprzęt zapewniający mobilność, a miecze też nie były megaciężkie bo i po co? Każdy wie, że broń powinna być szybka.
-Svensson-
Hehe witam Marku smile.gif zgadzam sie że z szabelką czcibor miał by kłopot z rozpakowaniem konserwy wink.gif..oh oh niemoge się powsatrzymać jestem zamkniętym i nietolerancyjnym podłym i bluźnierczym heretykiem oj..nie ale tak serio to szabelką mógł by conajwyżej troche wgięc na płycie porobic chyba żeby się pożądnie przykładał smile.gif ....a wracając do tematu....to te cztery rodzaje hełmów to jest nic dry.gif ....ta ankieta jest niepraktyczna bo każdy ma inny gust. Tak przykładowo ja powiedział bym że spangenhelm jest najleprzy bo ma świetna widoczność inni woleli by szłom wielkopolski no a ktoś lubujący się w okuwanie swego ciała w blachy niewyobrażał by sobie nic jak tylko to ze jedynym słusznym hełmem jest łebka z zasloną twarzową.. ni cholewy....niedojdziesz panie chrobry bo ja z tego co podałeś np niewybrał bym nic...pozdrawiam.

--
I chociaż bym kroczył ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo... wiem, że jestem największym skurw...synem, który kiedykolwiek tamtędy szedł
Marek Degórski
Dokładnie Svenssonie drogi, święta racja smile.gif
Dodatkowo, poza kwestą gustu, jest jeszcze przyzwyczajenie i umiejetność walki w danym hełmie. Umiejętność wykorzystania wad i zalet danego opancerzenia. Jednemu sietnie będzie się walczyło ze św. Wacławkiem na głowie, innemu w kapalinie (toż, to również niesamowita generalizacja.... rodzajów kapalinów było bardzo dużo! Zresztą to z kapalinu wykształciły się salady) innemu w jakimś garnczkowym (których również było
ze 4 typy). No i jak już moi poprzednicy wspomnieli w ankiecie zamieszczone zostało tylko kilka z kilkudziesięciu hełmów...
KUTUZOW
Moim zdaniem najlepszym hełmem jest szyszak
Hiddeaki
niema tu niestey w czym wybierac ja wybrałbym hełmy uzywane przez japonskich samurajów widzenie nie było tak ograniczone a hełm zasłaniał nie tylko twarz ale i kark i czesc pleców czyli znowu japonia rule tongue.gif
Lord Argaill
nosiłbym najprawdopodobniej szyszak.Hełm ten ochraniał głowę w bardzo dobry sposób, miał wiele ruchomych czesci a przy tym docierało do goscia wiecej powietrza. Niektóre szyszaki miały zabudowana przednia czesc takze hełm przypominał pamiatke po jakims gladiatorze ;-)
lord szeliga
Ha!
Nie ma to jak poczuć ciężar swojego twardego garnka na łbie, te wąskie szpary wzrokowe, małe otwory wentylacyjne, te idealnie dopasowane do głowy krzywizny blach, dzwon w którego uderzenie powoduje rezonans, nic lepszego .....ech...się rozmarzyłem, poważnie? Wybrałbym garnek, bo wtedy można poczuć że się jest rycerzem, a na każdego, nawet na najlepszą przyłbicę był sposób, zresztą nieważne co się nosi, tylko kto go nosi...Ha!
A tak pozatym to jestem za kapturem kolczym. smile.gif
Wolfgar_son of north
wiem, że nie ma tego hełmu do wyboru, ale ja wybieram normana (najlepiej z rogami hłehłehłe) biggrin.gif
Wojownik z Jury
to zależy od okresu w jakim bym się znajdował oczywiśćie nie założył bym hełmmu garnczkowego pod grunwaldem
na okres krucjat wziął bym hełm garnczkowy typu maciejowski
a pózniejsze to łebka z wczesna zasłoną psi pysk
waddą hełmu garnczkowego jest jest płaskie denko przynajmniej teoretycznie a hełmów pozniejszych to kiepska widoczność
a hełm normandzki niestety nie chronił poniżej uszów ale była w nim dobra widoczność a kapalin znakomicie chronił przed artylerią ale miał podobne minusy jak normandzki
Mortai
Jednak przyłbica. Mała widoczność, ale bardzo dobra ochrona (jak na hełm).
RybaLiw
Przyłbica dobrze chroni, można podnieść zasłonę i pooddychać, zaś jej wizury wystarczają, kiedy to rycerz (oni walczyli siedząc na koniu) nie musiał mieć oczu "do okoła głowy".
Łebka, hmmm...przypominam, że łebki były także z zasłoną, początek XV w. - łebka z zasłoną typu Siedlątków, która występowała na ziemiach polskich - uchodzi za dobry hełm, w zasadzie była używana przez wojowników konnych. Bez zasłony także przez pieszych.
Jeżeli chodzi o garnczkowy hełm krucjatowy to ich zaleta polegała na tym, że miecze przeciwników w zetknięciu ze stalowym, płaskim denkiem owego hełmu, po prostu pękały smile.gif , co wiązało się czasami z nieprawidłowym wykuciem bądź zahartowaniem miecza, albo brakiem doświadczenia w walce.
Pozdrawiam.
Ironside
Świetnym wynalazkiem był basinet - nie chronił co prawda twarzy, jednak doskonale zabezpieczał kark i całą resztę czaszki. No i był doskonałym hełmem dla dowódcy, który musiał dużo widzieć i mieć odsłonięte usta, aby wydawać rozkazy.
kuba-lucznik
Jako łucznik wybrałbym kapalin, którego nie ma na zaporponowanej liście, ponieważ gwarantował on dobra widoczność. A skoro nie ma kapalinu to pozostaje mi łebka, najlepiej z nosalem. Jest stosunkowo lekka, a widocznośc i ruchy ogranicza w bardzo małym stopniu. Po za tym stanowi TANIĄ smile.gif i w miarę uniwersalna ochronę głowy.

Pozdrawiam!
Grabo
Dość dziwne jest to pytanie, jaki wybrał bym hełm zależy przedewszystkim od wieku.Ale myślę że był by to heł normandzki z kolczą osłoną karku( dobra widoczność i nie najgorsza ochrona). Ciekawe są także hełmy garnczkowe ale za to bardzo nieporęczne. Idąc za modą musiałbym mieć pod nim czepiec kolczy i hełm sekretny. pozdrawiam wink.gif
czcibor z nawii
witam dosc dlugo mnie nie bylo tu... niezgadzam sie z toba drogi Marku Degórski chyba twa blacha jeszcze nie spotkala sie z ostra szabelka a co do tego ze mozna nia podotykac pancerz to niebyl bym taki pewien niewiem czy wiesz ze poprzez odpowiednie wygiecie klingi i rekojesci mozna uzyskac przy ciosie sile wieksza niz mieczem nazywa sie to efekt ciecia ktorego miecz jest pozbawiony a jesli dalej sie upierasz przy swoim to wystarczy podac przyklad jazdy tatarskiej czy ogulnie wschodniej pozbawionej pancerza z szabelkami oni potrafili rozplatac ciezko zbrojnych blaszakow
lodgar
witam! ja wybrałem przyłbice gdyż uważam że z podanych tutaj nakryć głowy jest najlepsza. Oczywiście że każdy hełm ma swoje zalety jednak przyłbica dla mnie jest najbardziej wszechstronna, chroni dobrze głowe, ma świetną zasłonę na twarz i świetnie wygląda:)
Acorri
To teraz moja kolej.

Nosiłbym to na co byłoby mnie stac. To jest chyba najbardziej prawdopodobna wersja.

A tak na poważnie. Osobiście biegam w saladzie lub w kapalinie z wiziurami. Oczywiście do tego podbródek. I to mi najbardziej odpowiada.

P.S. Planuje wykonanie armetu z połowy XV wieku. Piękna i praktyczna rzecz.

Pozdrawiam: Tym razem SIEDZĄCY NA KAMIENIU
Konstanthinos
Ja nosiłbym barbut, ale od biedy mógłby być szyszak czy salada.
craft
wybrałem chełm garnczkowy.Wiem że długo bym sobie w nim nie powalczył bo słabo sie w nim widziało. Jednak za wzgledów estetycznych ten wydaje sie najgustowniejszy wink.gif
Fiki
A ja bym nosił przyłbicę. Tak od:) Ponoć teraz są w modzie:)smile.gif Pozdrawiam:D:D
sabreman
hełm polski oczywiście. (najbardziej ozdobny - a na polu bitwy liczy się widowiskowość). Czytałem ze składał się ze stożkowego dzwonu opasanego z przodu kawałkiem korony (niezle nie?)a z boku miał inne dekoracje. Natrafilem tylko raz na ten opis, może potem przytoczę ten fragment.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org