Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Mickiewicz a powst. listopadowe
historycy.org > Historia Polski > POLSKA W NIEWOLI > Powstanie listopadowe
P.V. Maro
TEMAT WYDZIELONY Z "DOWÓDCY POWSTANIA LISTOPADOWEGO"
(przyp.Rothar)


Aha, bo przypadkiem jakby niedaleko tematu jesteśmy...
Co myślicie na temat "plotki", bo obecnie inaczej tego nazwać nie można, że jakoby Mickiewicz miałby być KOLABORANTEM?? Nie znam żadnych źródeł to potwierdzających? Dlatego pytam czy ktoś może zna jakieś "knigi", które coś o tym mówią ??

PS. Jeśliby to miała być prawda to rodzi się natychmiast wątpliwość czy "Konrad Wallenrod" nie miałby być jakby "wybieleniem" osoby samego Mickiewicza... Ale bez dowodów to czysta spekulacja...
Sarissoforoj
Nie znam "żadnych dowodów" świadczących o kolaboracji Mickiewicza z kimkolwiek. Wiem jedno, podczas jednej wycieczki do muzeum w Kórniku, dowiedziałem się, o pewnej teorii, że naszemu wieszczowi nie bardzo się chciało pchać do powstania. Oficjalna teoria głosi, że nie mógł się przedostać przez granicę ponieważ Prusacy wprowadzili tak ścisłą kwarantannę. Ale prawdą również jest to, że sporo broni przeciekało mimo wszystko do Królestwa z Prus. Więc mozliwość przedostania się do Królestwa stniała. No cóż znane z urody Wielkopolanki musiały go skutecznie zniechęcić do realizacji desperackiej decyzji walki za ojczyznę. rolleyes.gif Może jest trochę racji w tym, że utwory typu Reduta Ordona to rodzaj ekspiacji, za to że niezbyt chwalebnie zachował się wtedy gdy Polacy walczyli o wolność.
Rothar
Z tą historią z przedostawaniem się przez granicę to i tak mało powiedziane. Ciekawsze jest zwlekanie wieszcza z podróżą na Wielkopolskę. Wieść o powstaniu doszła go dość szybko w Rzymie. W Poznaniu Mickiewicz był dopiero 13 sierpnia. Czemu tak długo zwlekał z podróżą?

Nie mam zamiaru wysnuwać daleko idących hipotez, bo oskarżanie dla wielu świętości jaką jest wieszcz i jego miłość do Polski już po jego śmierci nie ma sensu. W każdym razie zasłaniał się na początku brakiem funduszy na podróż. Chyba nie potrzeba żadnych komentarzy.

Co zaś do Maro. "Konrad Wallenrod" w żadnym wypadku nie może być wybielaniem Mickiewicza, bo ta powieść poetycka powstała już w latach 1825-27, a więc przed całym powstaniem. Zresztą sam związek między Mickiewiczem a Wallenrodem jest dosyć naciągany i raczej wątpliwy. Mickiewicz to co najwyżej Halban z tego utworu.

Pozdrawiam
Sarissoforoj
No cóż duszy marsa na pewno nie posiadał. Trudno wymagać aby był mistrzem w każdej dziedzinie. Początkowo pewnie miał mocne postanowienie o wzięciu udziału w walce. Ale zapewnie doniesienia z Polski ostudziły zapędy młodego wieszcza.
Zdaje mi sie, że nieobecość w Polsce nic z ostrości widzenia wydarzeń politycznych mu nie ujeła. Pomimo braku osobistych doświadczeń, dystansu i faktu, że rany wśród emigrantów wśród których się obracał były świerze, prawidłowo ocenił Polaków ( III cz. Dziadów) a także stosunkowo wiernie wydarzenia wojenne (Reduta Ordona). Obie przeszły do kanonu. W końcu to inscenizacja Dziadów stała się kanwą wydarzeń 1968.
Polidaktyl
Coś musiał mieć ten grafoman na sumieniu skoro
1 Dostał leganie paszport
2 Pracował jakiś czas w centrali wywiadu
3 Jego kochankami w Odessie były agentki carskie
4 Miał niewiadomo skąd pieniądze na podróże po Europie
5 Bawił się w jakieś masońsko mistyczno wywiadowcze gierki razem z niejakim Towiańskim
Sarissoforoj
QUOTE
1 Dostał leganie paszport
No cóż to chyba raczej nie dowód, że był agentem, bo w ten sposób należałoby potraktować wszystkich wyjeżdzających legalnie z Rosji.
QUOTE
2 Pracował jakiś czas w centrali wywiadu
Hmmmm pierwsze słyszę, może parę faktów potwierdzających tę sensacyjną wiadomość.
QUOTE
3 Jego kochankami w Odessie były agentki carskie
Raczej to oznacza, że znajdował sie w kręgu zainteresowań wywiadu rosyjskiego. Obecność agentek świadczy o tym że był na tyle niebezpieczny, że chciano trzymać kogoś blisko niego aby mieć pewne informacje o nim i jego otaczeniu.
Polidaktyl
Prostą jest sprawą że więźniowie i byli działacze polityczni nie dostawali paszportu i pieniędzy od rządu okupanckiego za to że wyjechali za granice i szerzyli patriotyzm. Został zwerbowany przez swoje kochany mało tego w Paryżu mieszkał w jednym pokoju z żoną i dziećmi a w drugim pokoju mieszkała kochanaka ze swoimi dziećmi! Hyh Co do potwierdzenia wystarczy przeczytać dowlną biorafię Adasia z czasów zanim wyjechał z kraju i rozpoczął na dobre wydawanie i życie emigracyjne. Tak z okresu od aresztowania do wyjazdu co tedy robił bardzo się mało o tym mówi i w szkołach i poza nimi. A warto poczytać. Nie został jak inni na sybir wysłany a dano mu PRACĘ aby UCZYŁ tylko że daleko od domu... i jeszcze oto czono agentkami widać miano z nim szerokie plany częściowo zrealizowane.
Necrotrup
Co do kwestii czy Mickiewicz był agentem, i jeśli był czy istnieją na to dowody. Ponad 10lat temu tygodnik "NIE" Jerzego Urbana wydrukował lojalkę Mickiewicza, którą ten jakoby podpisał podczas pobytu w Rosji. Czy to ta lojalka była prawdziwa... nie mam pojęcia.
Pao
Z tego co wiem Mickiewicz zatrzymał się w Wielkopolsce, nie tylko, bo powstanie zbliżało się ku końcowi. Ponoć miał romans z mężatą ziemianką w jakimś dworze, ale nie jestem pewna w jakim (jak się dowiem - czyli prawdopodobnie we wtorek, to powiem, co to był za dwór). W sumie na korzyść tej teorii przemawiałby fakt, że przebywał tam aż do wiosny 1832 r.
Necrotrup
QUOTE
Ponoć miał romans z mężatą ziemianką w jakimś dworze, ale nie jestem pewna w jakim

Czy nie chodzi czasem o Śmiełów?
Herme$
QUOTE
Ponad 10lat temu tygodnik "NIE" Jerzego Urbana wydrukował lojalkę Mickiewicza, którą ten jakoby podpisał podczas pobytu w Rosji. Czy to ta lojalka była prawdziwa... nie mam pojęcia.

Pierwsze wydanie "Konrada Wallenroda" było poprzedzone pełną lojalizmu przedmową autora, oczywiście po to, aby zmylić carską cenzurę.
Pao
Być może Śmiełowie. Jednak bywał również u Skórzeskich i Gorzeńskich. Niestety dostęp do bardzo dokładnej biografii będę miała dopiero we wtorek. Jednak prawdopodobnie przez to nie dotarł - bo w sumie dla chcącego nic trudnego wink.gif
wolaj
Nie uważam aby Mickiewicz był pozytywną postacią w historii polski, szanuje jego dzieła, jednak gdy zaczął zajmować się polityką, jego pozycja w moich oczach spadła. Należał podobno do sekty, i był chory psychocznie confused1.gif
Kytof
QUOTE
Należał podobno do sekty, i był chory psychocznie confused1.gif


Hm, pierwsze słyszę, skąd ta wiadomość?
Zastanawiam się jak można obrzygać tak naszych wieszczów. I nie chodzi mi tutaj o to, że - jak Mickiewicz - woleli przebywać z kobietami czy nie śpieszyło mi się do walki, ale oskarżanie o chorobę psychiczną jest mocno naciągane. Ja słyszałem plotkę, że Słowacki był pedofilem, ciekawe co wymyślą na Krasińskiego? wink.gif
Agent rosyjski? Raczej nie, należenie do elity intelektualnej całej Rosji to jeszcze nie bycie agentem.
rycymer
QUOTE(wolaj @ 28/11/2007, 11:38)
Należał podobno do sekty, i był chory psychocznie confused1.gif
*



Dodaj może jeszcze, iż był: Żydem, masonem i cyklistą, co? dry.gif
adam1234
Mickiewicz należał do sekty, ale tobyły czasy po powstaniu, że wtrące swoje 3 grosze wink.gif
Kytof
Jakieś szczegóły i źródło?
rycymer
QUOTE
Jakieś szczegóły i źródło?


Koledze chyba chodzi o fascynację Mickiewicza Towiańskim, przynajmniej takowe mam wrażenie... wink.gif
adam1234
Rzeczywiście chodzi o Towiańskiego. Fascynacja to dobre słowo, ale może nie tyle Towiańskim, a jego światopoglądem, ponieważ Mickiewicz po odejściu Towiańskiego zaczął przewodzić obradom tego "stowarzyszenia"
Andrzej80
Mickiewicz jak i Słowacki byli w sekcie Towiańskiego. Warto zajrzeć do A. Witkowska Towiańczycy, Warszawa 1989
ku 180419
QUOTE(Sarissoforoj @ 16/02/2005, 0:48)
Nie znam "żadnych dowodów" świadczących o kolaboracji Mickiewicza z kimkolwiek. Wiem jedno, podczas jednej wycieczki do muzeum w Kórniku, dowiedziałem się, o pewnej teorii, że naszemu wieszczowi nie bardzo się chciało pchać do powstania. Oficjalna teoria głosi, że nie mógł się przedostać przez granicę ponieważ Prusacy wprowadzili tak ścisłą kwarantannę. Ale prawdą również jest to, że sporo broni przeciekało mimo wszystko do Królestwa z Prus. Więc mozliwość przedostania się do Królestwa stniała. No cóż znane z urody Wielkopolanki musiały go skutecznie zniechęcić do realizacji desperackiej decyzji walki za ojczyznę.  rolleyes.gif Może jest trochę racji w tym, że utwory typu Reduta Ordona to rodzaj ekspiacji, za to że niezbyt chwalebnie zachował się wtedy gdy Polacy walczyli o wolność.
*



Z więzienia bazyliańskiego Mickiewicz wyszedł, gdy podpisał tzw. lojalkę z władzami rosyjskimi i dzięki temu nie został zesłany w głąb Rosji, jak Czeczot czy Zan. Co do powstania, oczywiście, można powiedzieć, że "niezbyt chwalebnie się zachował", gdy zamiast do broni garnął się do spódnic, ale moim zdaniem akurat jemu można to wybaczyć. W powstaniu mógłby przecież zginąć, i nie mielibyśmy wówczas Dziadów 3, Tadeusza czy rzeczonej Reduty Ordona smile.gif Myślę, że piórem podtrzymał w narodzie ducha polskości bardziej niż niejeden żołnierz.

QUOTE(Rothar @ 16/02/2005, 11:45)
Z tą historią z przedostawaniem się przez granicę to i tak mało powiedziane. Ciekawsze jest zwlekanie wieszcza z podróżą na Wielkopolskę. Wieść o powstaniu doszła go dość szybko w Rzymie. W Poznaniu Mickiewicz był dopiero 13 sierpnia. Czemu tak długo zwlekał z podróżą?

Nie mam zamiaru wysnuwać daleko idących hipotez, bo oskarżanie dla wielu świętości jaką jest wieszcz i jego miłość do Polski już po jego śmierci nie ma sensu. W każdym razie zasłaniał się na początku brakiem funduszy na podróż. Chyba nie potrzeba żadnych komentarzy.


Pozdrawiam
*



Po raz pierwszy Mickiewicz przyjechał do Poznania w połowie grudnia 1831 (nie w sierpniu). A dlaczego tak długo trwała podróż z Rzymu? Najczęściej się przyjmuje, że nie kwapił się do tego powstania, gdyż nie wierzył w jego powodzenie. Z drugiej jednak strony pofatygował się przez pół Europy aż nad granicę Królestwa i podobno nawet ją na chwilę przekroczył. Pewnie w końcu by dołączył, gdyby nie... Konstancja Łubieńska smile.gif

QUOTE(Pao @ 19/02/2005, 14:26)
Z tego co wiem Mickiewicz zatrzymał się w Wielkopolsce, nie tylko, bo powstanie zbliżało się ku końcowi. Ponoć miał romans z mężatą ziemianką w jakimś dworze, ale nie jestem pewna w jakim (jak się dowiem - czyli prawdopodobnie we wtorek, to powiem, co to był za dwór). W sumie na korzyść tej teorii przemawiałby fakt, że przebywał tam aż do wiosny 1832 r.
*


Oczywiście, chodzi o pałac w Śmiełowie, w którym jest dzisiaj muzeum Mickiewcza. Gorąco polecam smile.gif Jest tam parę pamiątek zw. z powstaniem listopadowym. Ciekawostka: nakręcono tam horror "Wilczyca".

http://www.smielow.com.pl/

QUOTE(wolaj @ 28/11/2007, 11:38)
Nie uważam aby Mickiewicz był pozytywną postacią w historii polski, szanuje jego dzieła, jednak gdy zaczął zajmować się polityką, jego pozycja w moich oczach spadła. Należał podobno do sekty, i był chory psychocznie confused1.gif
*



Nic nie wiadomo o tym, jakoby był chory psychicznie. Chora była jego żona, a on - jako wrażliwiec - nie mógł wytrzymać jej wariactw i chciał się w desperacji rzucać z okna, ale to nie to samo co choroba.
Co do jego roli w historii Polski ja uważam, że była pozytywna, pomimo wszystkich łotrostw, które tak ładnie wychwalał Jacek Kaczmarski smile.gif Dzięki jego poezji Polacy pod zaborami czuli jeszcze, że są Polakami, a nie kacapami, natomiast wpływ jego aktywności politycznej był mimo wszystkim drugorzędny (a więc mało szkodliwy). Nigdy nie stał na czele jakiegoś silnego obozu politycznego na emigracji. Dzisiaj Mickiewicz jest zdecydowanie bardziej kojarzony z poezją niż z polityką, więc nie ma się co obrażać na jego mało znaczącą działalność polityczną.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org