Kuba - państwo będące bastionem socjalizmu i wiernym sojusznikiem ZSRR, które położone jest u wybrzeży USA - sam ten fakt determinuje jej szczególną rolę
Rząd Kuby stał się przedmiotem sankcji ze strony USA (blokada, wyrzucenie z OPA z 1962 r.) a także bratniej pomocy ze strony ZSRR (eksport kubańskiego cukru do krajów socjalistycznych w zamian za dostawy broni). Potem Kuba angażowała się jeszcze bardziej bezpośrednio w konflikt, wysyłając swoje wojska do Angoli dla obrony marksistowskiego reżimu. Z mojego punkt widzenia Kuba jednak nigdy nie stała się krajem satelickim ZSRR w odróżnieniu od wielu krajów europejskich a Fidel Castro od początku do końca starał się prowadzić politykę z ZSRR z pozycji równorzędnego partnera. Choć faktem jest, że wraz z nałożeniem na Kubę embarga handlowego przez Stany gospodarczo uzależniła się ona od Związku Radzieckiego.
Moim zdaniem to właśnie USA wepchały reżim Castro w ramiona Chruszczowa, dlatego Hawana stała się drzazgą w oku Amerykanów i tak cennym sojusznikiem dla ZSRR. W końcu jej przystąpienie do bloku wschodniego było wypadkową ciągot ekipy Castro oraz w większym stopniu błędów popłenionych przez administrację Kennedyego. Oba te fakty można zapisać po stronie sukcesów Związku Radzieckiego w zimnowojennej konfrontacji.