QUOTE(Dagome @ 23/10/2009, 7:13)
No fakt. W takich przypadkach koszty powinniśmy ponosić wspólnie jako społeczność lokalna. Ale powinno być nas na to stać jak na odtruwajace lekarswto. Zdrowie tak ogólnie nie ma ceny.
Problem w tym, że odtruwające lekarstwo bez pytania pacjenta o zdanie - za to na koszt owego pacjenta - to aplikowano (co słusznie skądinąd zauważasz) w minionym systemie. Natomiast system ten społeczeństwo zmieniło między innymi po to, by odzyskać podmiotowość. I jakoś przymuszanie ludzi wbrew ich woli do takich czy innych działań, a następnie obciążanie ich kosztami tychże z odzyskaną podmiotowością mi się nie kojarzy. To wręcz dawne myślenie, tylko w nowe szaty ubrane. A już szczególnie absurdalne jest, gdy zmianie, niejako "na siłę" ulegają nazwy pozbawione tak naprawdę ideologicznego wydźwięku rodem z PRL.
Natomiast wiem, że w wielu przypadkach narzucone po 1945 r. nazwy ulic po prostu się nie przyjęły - odrzucone przez miejscową społeczność, która wciąż posługiwała się starą nomenklaturą. I tu nie mam żadnych wątpliwości co do przywrócenia nazw poprzednich.
Jest tu zresztą i druga strona medalu. Proszę mi wskazać ludzi, którzy na nowohucki Plac Centralny mówią "Plac imienia Ronalda Reagana". A tak on teraz formalnie się ma nazywać.