Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Wehrmacht a "uslugi erotyczne"
historycy.org > Historia powszechna > II WOJNA ŚWIATOWA > II wojna światowa ogólnie
JS-2
Mam mniej poważny ( chociaż niekoniecznie )temat udziału kobiet niemieckich w wojnie i poza frontem. Pierwszy temat dotyczy objazdowych domów publicznych Wehrmachtu.Temat ten także był przedmiotem narad sztabowych marszałków niemieckich. Na pewno na początku wojny z ZSRR te instytucje podążały szybo za frontem. Ale sprawa się skomplikowała , gdy Sovieci zaczęli gonić i bombardować Niemców. Pewnie też niejedna pani z tych przybytków została ranna.?Czy jest jakaś polsk literatura na ten temat , albo innojęzyczna ?I jeszcze jeden podobny temat. Otóż rozmawiałem z frontowcem polskim , który twierdził , że goszcząc w mieszkaniu pewnej Niemki w Berlinie zobaczył urządzenie fabryczne stojące w pokoju w kształcie maszyny do szycia i przykryte i okazało się , że jes to przechodni wibrator elektryczny , przydzielany przez władze kilku żonom frontowców do użytku. Uważam , że ta wiadomość jest wielce prawdopodobna znając niemiecką technikę i zapobiegliwość. Uważam też , że ten temat także nadaje się na poważną dyskusję , gdyż ta sfera życia była dokładnie opisana odnośnie I w.ś a przy II wś jest biała plama !!!
Tramwaj
O ile się nie mylę Hitler chciał, aby kobiety zajmowały sie tylko i wyłącznie sprawami domowymi, takimi jak wychowywanie dzieci, prowadzenie gospodarstwa itp.
pandur
Również słyszałem (swego czasu na zajęciach na studiach) o obwoźnych "domach uciech" dla żołnierzy niemieckich. Jak mówił prowadzący, miały być one podzielone na osobne domy dla szeregowców i oficerów, a standart posiadać miały wysoki. Oczywiście z czasem, gdy sytuacja Rzeszy stała ciężka ten "przemysł rozrywkowy" i jak i cała niemiecka gospodarka zaczął kuleć. Niestety nie jestem w stanie podać żadnych źródeł pisanych do tego tematu.
JS-2
Dokładniejszy opis domów publicznych prowadzonych!!! przez Wehrmacht i Luftwaffe podaje Suworow w którejś książce i wykpiwa , że fekdmarszałek liniowy ma ten temat w planie narady.Ciekawostka: jedna pracownica takiego domu miała normę dzienną obsłużenia 20 żołnierzy.Ciekawe , czy dostawały odznaczenia wojskowe i czy wpadały w niewolę soviecką - wtedy musiało być śmiesznie.Może też ktoś napisze o tych wibratorach. Wiem , że po stronie sovieckiej rolę wibratorów pełnili często zesłani Polacy , gdyż jako cudzoziemcy nie byli powoływani do Armii Czerwonej a byli porozrzucani po wioskach , gdzie nie było mężczyzn.
gosc
W trakcie wojny teren okupowanej Francji ze względu na spokój wykorzystywany był do rekonwalescencji i odpoczynku oddziałów niemieckich luzowanych nawet z frontu wschodniego.

Pierwsze puff-y powstały tam wkrótce po kapitulacji. Ich inicjatorem był dr Ott - naczelny lekarz przy OKH. Chodziło zarówno o zapobieganie homoseksualizmowi i zboczeniom seksualnym w szeregach własnych jak i zapobieganie kontaktom seksualnym mogącym przynieść nieodpowiedni sanitarnie, socjalnie lub etnicznie skutek.

Początkowo wybrane francuskie domy publiczne objęto medycznym nadzorem i uregulowano w nich urzędowo ceny. Zgodnie z wytycznymi Berlina wdrożono standard usług pożądanych przez armię odpowiednio dla oficerów i zwykłych żołnierzy. Inne formy prostytucji zostały zakazane i pod pozorem zwalczania "potencjalnych źródeł infekcji" wyeliminowane z życia (np. przydrożne prostytutki siłami żandarmerii francuskiej zostały masowo wyłapane i umieszczone przymusowo w szpitalach lub internowane w obozach nawet na okres 3 lat).

W puff-ach prowadzono ścisłą ewidencję służącą zarówno do statystyki jak i do celów sanitarno-epidemiologicznych. Na jej podstawie można było stwierdzić, iż w listopadzie 1940 roku w ciągu 14 dni puff-y odwiedziło 8.948 żołnierzy spośród których 2.467 doznało doświadczenia seksualnego. Co więcej, w przypadku stwierdzenia choroby wenerycznej, umożliwiało skuteczną identyfikację źródła nawet wtedy, gdy nie znajdowało się ono w puff-ie. Żołnierz który zaraził się wskutek nielegalnego kontaktu (poza puff-em) lądował na przymusowym leczeniu na froncie wschodnim.

Przestrzegano ściśle procedury. Każdy żołnierz, przed wizytą w puff-ie był badany przez sanitariusza pod kątem higieny osobistej i zdrowia. Otrzymywał następnie odatowaną przepustkę do konkretnego puff-u, prezerwatywę i opakowanie wonnego środka dezynfekującego który obowiązkowo (pod karą aresztu) musiał zostać użyty. Przepustka była sprawdzana przy wejściu. Po odczekaniu swojego w kolejce innych interesantów i odbyciu "serwisu", dama go wykonująca w odpowiedniej rubryce składała swój podpis. Puste opakowanie po środku dezynfekującym podlegało zwrotowi, a wykorzystaną przepustkę "na wszelki wypadek" żołnierz miał przechowywać do okazania przez 3 miesiące.

W miarę rozwoju sytuacji wskutek ruchów poszczególnych oddziałów, odpowiednie puff-y likwidowano, przemieszczano, lub tworzono nowe. W większych okupowanych miastach istniały puff-y garnizonowe, pozostałe zaliczano do tzw. puff-ów polowych. Praca w puff-ach z wyłączeniem jeńców sowieckich była dobrowolna, dlatego w przypadku Polek, godzące się na to zajęcie uznawano za kolaborantki. Na dobór personelu miały bezwzględny wpływ służby sanitarne OKH i rekrutowano go spośród zawodowych prostytutek niemieckich lub francuskich, więźniarek i jeńców wojennych (głównie rosjanki). Należy dodać, że dla młodych kobiet jedną z możliwości ucieczki od obozowej nędzy była właśnie deklaracja pracy w puff-ie. Z tej przyczyny wojskowa administracja puff-ów stała się elementem systemu obozów koncentracyjnych dzięki którym była w stanie szybko zaspokoić każde oczekiwanie klienta puff-u.

Szacuje się, że do roku 1942 istniało około 500 puff-ów.

na podstawie:
http://www.politikforum.de/forum/
http://www.dererstezug.com/WehrmachtBrothels.htm

Jak widać, Niemcy jako naród niezwykle pragmatyczny zdawali sobie sprawę, iż potrzeb seksualnych nie można zaspokoić rozkazem. Przyjęte przez nich rozwiązanie pozwalało na zminimalizowanie zagrożenia:
- zgwałceniami na podbitych co niewątpliwie zaostrzyłoby walkę na froncie wewnętrznym, a co za tym idzie mniej wojska byłoby na froncie zewnętrznym.
- niekontrolowanym wybuchem epidemii co obniżyłoby wartość bojową wojska.
- rozmycia sensu okupacji poprzez wżenianie się żołnierzy w rodziny narodów podbitych.
Ale najważniejszym osiągnieciem tego rozwiązania było zapewnienie ochrony kontrwywiadowczej wosjka, bo ileż to planów zostało zdekonspirowanych przez nieostrożnych panów swym partnerkom w łóżku. W tym wypadku, personel puff-u był nie tylko kontrolowany medycznie ale także kontrwywiadowczo. I o to właśnie chodziło.


.
magister
Mam pytanie czy ktoś wie na ten temat coś więcej,szukam następujących raportów:
*raport Rady Głównej Opiekuńczej na temat tzw.Niemieckich Domów Żołnierza z 1944(?)
*raport PCK na temat łapanek i roli Niemieckich Urzędów Pracy w dostarczaniu więźniarek i robotnic przymusowych do niemieckich domów publicznych-NDŻ
*raport dla Delegatury o sytuacji polskich kobiet z warszawskiego przetrzymywanych w NDŻ w Krotoszynie, Poznaniu
*Protest Norweskich biskupów z 1941 po zbiorowej ucieczce Polek i Rosjanek z NDŻ
*raport dla Delegatury w sprawie tzw akcji antywenerycznej czyli likwidacji z 1944 roku
*raport PCK z 1946 o fali gwałtów podczas antypolskiej akcji na Wołyniu oraz podczas tłumienia powstania warszawskiego

niestety więcej danych nie posiadam
Konstanthinos
Proponuję zajrzeć do tematu: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=16799
magister
gosc istna sielanka,tylko że zawodowe prostytutki pochodziły głównie z Europy Zach gł.Francji, w Europie Wsch sytuacja była inna obok zawodowych prostytutek sporą grupą były kobiety porwane z ulicy podczas łapanek lub wywiezione pod przymusem na "roboty",więźniarki zmuszane do prostytucji,ze szczątkowych relacji wiem że oporne Polki,Rosjanki,Ukrainki,Białorusinki były bite,gwałcone,torturowane a nawet zabijane,wiadomo że ucieczki i nawet próby ucieczek były karane karcerem,więzieniem,obozem lub śmiercią, a z relacji pacyfikacji Zamojszczyzny wiemy że żołnierze,policjanci,i SSmani dopuszczali się gwałtów na kobietach i młodych dziewczynach z reguły likwidując je potem,podobnie było w czasie pacyfikowania getta i potem podczas tłumienia powstania warszawskiego głównie na Ochocie i Woli,w obozie w Płaszowie podoficerowie SS gwałcili żydowskie i polskie więźniarki,podobnie było w Oświęcimiu gdzie dodatkowo tych zbrodni dopuszczali się kapo,oczywiście istniał puff oficjalny,ale dodatkowo strażnicy przetrzymywali kilka Żydówek przez kilka tygodni w półprywatnym puffie po czym je likwidowali, w Buchenwaldzie grasował podoficer SS zwany przez więźniarki "Rasputinem" polujący na greckie i węgierskie Żydówki, tak więc puffy i Niemieckie Domy Żołnierza nie były niczym innym jak więzieniem gdzie niemieccy "nadludzie" dopuszczali się gwałtów. A na koniec czy słyszeliście o kolumnie sanitarnej WP na Wale Pomorskim która wpadła w ręce niemieckiej szpicy,ranni zostali wymordowani bagnetami i saperkami a sanitariuszki i lekarka zgwałcone i spalone w wozie sanitarnym. Więc prosze troche umiaru w wybielaniu Niemców .
LISOWSKIjr.
W książce pt. "Caput", Malaparte wspomina o takim obiekcie na terenie Rumunni - gdzie młode Zydówki usługiwały przez 20 dni, pózniej "była zmiana".
Giovanni
QUOTE
w książce Caput Malaparte wspomina o takim obiekcie na terenie rumunni- gdzie młode zydówki usługiwału przez 20 dni- pózniej " była zmiana "

Wg. Maleparte Zydówki pochodziły tylko z tzw. dobrych domów same były nierzadko wykształcone a "zmiana: to poprostu odesłanie do obozu zagłady gdy kobieta była już zniszczona "pracą".
Maleparte chyba wspomina jeszcze o gwałtach dokonywanych przez żołnierzy polujących na ukrywające się Żydówki.
=============================================
A co na ten temat mówią pamiętniki niemieckich żołnierzy:
nic!
W jednym pamiętniku są informacje o zakochaniu się żołnierza w „rosyjskiej k..”, w innym że żołnierze szli do chaty po samogon licząc na „romans” dwa inne podają przypadki platonicznej miłości czy raczej niesmiałych prób romansu pomiędzy żołnierzami a Rosjankami
żadnych gwałtów, nic takiego, znów "istna sielanka" ...
To mnie nie dziwi akurat bo to tylko pamiętniki.
Ale kwestia ta nie została poruszona w żadnej pracy którą czytałem o zbrodniach Wehrmachtu. W brak gwałtów niewierze, podejrzewam raczej, ze nie były one umieszczane w oficjalnych dokumentach niemieckich bo nie miały dla oficerów żadnego znaczenia.
Kingartur
Osobiscie Bylem kiedys Na stronie militarnej Niemieckiej stronie i tam byl ekwipunek żołnierzy Wermachtu Gdy Zjechalem na sam dół to ujzalem prezerwatywe Pisało tam że każdy żołnierz miał dostep do prezerwatyw.
Von Slavek
Wojska Niemieckie miały bardzo dobre kondomy marki Hygenischer Gummischutz-Dublosan w wygodnych i praktycznych pudełkach wykonanych z aluminium co gwarantowało szybkie użycie w warunkach bojowych i chroniło przed uszkodzeniami ewentualnie dzialanimi dywersyjnymi wroga.
S.Sosabowski
A czy ktoś posiada dane o skali prostytucji u sojuszników III Rzeszy?
Kiedyś czytałem, że w Afryce istniały też puff-y dla żołnierzy włoskich. Czy tak było też w armii japońskiej, słowackiej, rumuńskiej oraz węgierskiej?
Giovanni
Co do gwałtów na froncie wschodnim:
„Albert Schneider, świadek grabieży i masowego mordu, przyznaje również, że na porządku dziennym były gwałty. Wielu żołnierzy Wehrmachtu nadal twierdzi, iż seksualne wykorzystywanie miejscowych kobiet nie wchodziło w rachubę- między innymi dlatego, że owe kobiety, jak nieustannie powtarzano niemieckim żołnierzom, należały do „niższej” rasy i takie postępowanie zostałoby uznane za „zbrodnie rasową” i surowo ukarane. Ale Schneider miał inne doświadczenia. Widział jak jeden z jego towarzyszy ciągnie Rosjankę do stodoły, a potem słyszał krzyki gwałconej kobiety. Pózniej jego towarzysz przechwalał się: „No pokazałem jej!”
„Ale to nie był odosobniony incydent- wspomina Schneider.- W tej konkretnej wiosce zdarzyło się kilka przypadków, że kobiety zostały zgwałcone[...] wśród żołnierzy wiadome było powszechnie, że takie rzeczy się dzieją. I nikt nie powiedział słowa na ten temat[...]. Spytałem kiedyś sierżanta, dlaczego nic się z tym nie robi. A on powiedział: „Ponieważ połowa armii musiała by stanąć przed sądem!”.

cytowane za Rees L., Hitler I Stalin. Wojna stulecia, przeł. M. Antosiewicz, Warszawa
MPJ 78
Niemcy i Włosi posiadali burdele polowe tak jak ktoś napisał w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się chorób wenerycznych w wojsku. Oczywiście nie znaczy to, że żołnierze nie dopuszczali się gwałtów. Niemniej tak łatwiej było zarażonych wyszukiwać i odsyłać na leczenie nawet we wczesnyn stadium choroby, co minimalizowało szanse na roznoszenia sie i epidemi. Pamiętać należy że Niemcy nie mieli penicyliny więc leczenie musiało być skomplikowane (chyba??). Pozatym uspokajało sumienie dowództwa, teoretycznie żołnierze nie mieli stosunków seksualnych z przedstawicielkami podludzi.

Alianci zachodni nie mieli takich przybytków, ograniczali sie do filmów i plakatów ostrzegających żołnierzy przed chorobami Wenerycznymi. Rosjanie wogóle nie zajmowali się tym tematem.

Jako ciekawostke można dodac że w afryce podobno jeden z takich burdeli wstrzymał na ładnych kilka godzin natarcie angielskie i pozwolił niemcom odskoczyć. Po prostu "Szczury pustyni" po zdobyciu puffu zmieniły się na jakiś czas w psy na baby wink.gif.
Polak
QUOTE(MPJ 78 @ 1/08/2006, 13:02)
Rosjanie wogóle nie zajmowali się tym tematem.
*



Czyżby? A gwałty w Berlinie po jego zdobyciu? Nie słyszałeś o tym?
Giovanni
MPJ 78- owi chodziło o to iż dowódctwo rosyjskie nie zajmowało się profilaktyką przeciw chorobą wenerycznym a nie o to iż Rosjanie nie dopuszczali się gwałtów nie tylko w Berlinie
MPJ 78
Nigdzie w przeczytanej przezemnie literaturze nie spotkałem się z jakimkolwiek opisem choćby pogadanki politruka o chorobach wenerycznych. O rozdawaniu prezerwatyw u rosjan też nie słyszałem. Dla rosyjskich sztabów ten temat po prostu nie istniał, albo był z jakiś powodów wstydliwy??? Oczywiście nie znaczy to, że przeciętny Rosyjski żołnierz nie gwałcił czego popadło zwłaszcza po przekroczeniu dawnych granic Rzeszy.

dr-jt
Ciekawy temat.
Dodam do niego, że Grzesiuk w "Pięc lat kacetu" wspominał, że w późniejszym okresie w obozie koncentracyjnym był dom publiczny dostępny również dla więźniów obozu. Osobny był dla niemieckich wartoników.
magister
Zaczne od anegdoty.Kiedyś rozmawiałem z osobą z AK która rozwaliła referenta a Arbeitsamt,w czasie rozmowy wyjaśnił mi że rozwalili go ponieważ ustawiał transporty do tzw. Niemieckich Domów Żołnierskich,ponieważ już wcześniej spotkałem się ze szczątkowymi informacjami na ten temat ,mam pytanie czy znana jest skala tego zjawiska,BBC zrobiło na ten temat godzinny film i podało że ofiarami tego procederu samych Polek mogło paśc ok.100 tyś,ofiar łapanek,lub więźniarek i robotnic przymusowych,a dalsze kilkaset tysięcy z Ukrainy,Białorusi,Rosji. Więźniarki te były ofiarami gwałtów w DSH czyli domach żołnierza,w obozowych domach publicznych,tzw.specjalnych kantynach.Pod koniec wojny w ramach tzw.akcji antywenerycznej większość tych kobiet zlikwidowano.

Pamiętajmy że obok tego mielśmy mase przypadków gwałtów "spontanicznych" np.podczas pacyfikacji wsi,gett czy podczas powstania warszawskiego.Może to wyjaśnia zachowanie częśći żołnierzy radzieckich i polskich na terenach Rzeszy.
orz
Coś zbyt wiele tych zasłyszanych gdzieś tam wiadomości. Prawda,że w Niemczech i na terenach okupowanych były legalne domy publiczne, kontrolowane przez władze sanitarne. Stosunki z obcymi rasowo były zakazane napewno, jak już wspomniano: "Rassenschande". Gwałty jak wszędzie mogły się zdarzyć, nie wierzę jednak, żeby Niemiec, żołnierz chwalił się gwałtem na Rosjance, Polce, Zydówce, to było napewno zbyt ryzykowne.
saperka
Może ktoś na forum niemieckim spotkał jakiś ślad tych wibratorow dla żon żołnierzy frontowych i były to jakieś fabrycznie robione maszyny na prąd przechodnio używane przez kobiety z rozdzielnika władz.
florek-XXX
Czytałem książkę "Wilcze stado. U-booty w II wojnie światowej". W rozdziale "Na urlopie", trafiłem na taki fragment:

"Gdy okręt znalazł się bunkrze, w którym miano doprowadzić go stanu używalności, czekał ich kilkutygodniowy wypoczynek od niebezpieczeństw morza. Istniał specjalnie opracowany w tym celu harmonogram - jedna trzecia załogi na urlopie w domu, jedna trzecia w którymś z obozów wypoczynkowych, podczas gdy pozostali obsługiwali i czyścili okręt.
Udając się na urlop mogli kupić dla rodziny trudno dostępne towary w specjalnym sklepie dla marynarzy, a potem pojechać jednym ze służbowych pociągów, kursujących regularnie między zachodnią Francją a północnymi Niemcami. Chociaż oficjalne ośrodki wypoczynkowe zapewniały rozrywkę i możliwość uprawiania sportu, a także zazwyczaj nie były narażone na alianckie bombardowania, wielu marynarzy wolało spędzić przepustkę w wybranych przez siebie miejscach - takich, gdzie nie brakowało kobiet, wina i dobrego jedzenia. Marynarz z U-boota miał jedną zdecydowaną przewagę nad kolegami z innych służb: podczas pobytu na morzu nie wydawał na nic pieniędzy czekający na niego żołd wystarczał na zaspokojenie wszystkich zachcianek. Jeżeli potrzebował damskiego towarzystwa, miał w czym wybierać. Bo wprawdzie sztab flotylli ustawiał się pierwszy w kolejce (na co zawsze skarżyli się frontowcy), to jednak były niemieckie pielęgniarki, urzędniczki i maszynistki pracujące w dowództwie, obsługa kwater, a także mnóstwo młodych, miejscowych Francuzek, które w przeciwieństwie do swoich koleżanek z Wielkiej Brytanii nie musiały wstępować do służby, uprawiać ziemi ani pracować w fabrykach amunicji. Kiedy wszystko zawiodło, zawsze pozostawały miejscowe profesjonalistki, ale marynarzy z U-bootów ostrzegano, że niektóre mademoiselles są związane z Ruchem Oporu i powinni w ich obecności trzymać język za zębami. Najdrobniejsza uwaga o personelu, zadanich, wyposażeniu, przesunięciach, a nawet o własnych nadziejach i oczekiwaniach, może dotrzeć do Londynu."
MPJ 78
Tak z czystej ciekawości czy ktoś się orjentuje jak Niemcy radzili sobie z leczeniem chorób wenerycznych bez penicyliny itp. antybiotyków. Chyba nie stosowali XIX z rtęcią.

Co do prostytutek pracujących dla ruchu oporu to podobno działo się nie tylko we Francji ale również w Polsce. No w końcu nie ważne jak się zbiera onformacje byle je zdobyć.
Starszy Sierżant
Co do tych "Puffów" to nie NIemcy to wymyślili już Napoleon planował zorganizować burdele wokjskowe które działałyby na potrzeby jego armii>Był nawet plan że w przypadku urodzenia się dziecka w takim "domu" jeśli chłopak to do szkoły kadetów jeśli dziewczynka do szkoły klasztornej .Jego Cesarska Mość jednak za krótko panował i za szybko dostał w skórę aby ten plan wprowadzić w życie.Przed atakiem na Rosję kraje przygraniczne Były sprzymierzeńcem Napoleona na terenie samej Polski doszło do kilkuset gwałtów (wiadomo 500tyś facetów poza domem)co stanowiło poważny problem stąd też pomysł Puffów.Co do Niemców gwałt na kobiecie był karany śmiercią (czystość rasy),ewentualnie komp.karną.Mieszkam na Pomorzu mój dziadek był podoficerem niemieckim i nieraz opowiadał <że Niemcy bali się "relacji "z kobietami nie-niemkami i jakie kary za to groziły co do innych oddziałów to już inna sprawa
MPJ 78
Tak mi się przypomniało że w "Monte Cassino" Wańkowicza jest fragment o tym że spadochroniarze irytowali naszych tym że na froncie zabawiali się "ze płcią". Sam autor twierdzi że widział trupa zabitej spadochroniarki na wzgórzu klasztornym. Wynikało by z tego, że albo usługi erotyczne dostarczano, co najmniej elicie ,nawet na linie frontu, albo do formacji brano równiez kobiety w co za bardzo nie wierze (w końcu zasada KKK). Jednak Wańkowicz w paru miejscach popuszcza wodze fantazji. Tak więc z ciekawości czy są jakieś inne źródła wskazujące na to, że pracownice "puffów" frafiały na pierwsza linię???
Von Slavek
QUOTE(MPJ 78 @ 6/09/2006, 21:23)
Tak z czystej ciekawości czy ktoś się orjentuje jak Niemcy radzili sobie z leczeniem chorób wenerycznych bez penicyliny itp. antybiotyków. Chyba nie stosowali XIX z rtęcią.

Co do prostytutek pracujących dla ruchu oporu to podobno działo się nie tylko we Francji ale również w Polsce. No w końcu nie ważne jak się zbiera onformacje byle je zdobyć.
*



Leczono Bizmutem labo stosowano metodę gorączki czyli doprowadzenia do jak dobrze pamietam 41,2 .
<kAsiUniA14>
ze wszystkim się zgadzam ale właściwie jak to było z kobietami w polskich obozach koncentracyjnych, powiedzmy KL Sttuthof??
pozdrawiam:)
Bormac
QUOTE(<kAsiUniA14> @ 20/09/2006, 16:53)
w polskich obozach koncentracyjnych, powiedzmy KL Sttuthof??


W czym? wallbash.gif
florek-XXX
We wrześniu 1939 r. Niemcy założyli pierwszy obóz koncentracyjny na ziemiach polskich, w Sztutowie (obóz koncentracyjny Stutthof). Dokonywano w nim zagłady Żydów z Polski i Węgier. Zginęło w nim 85 tysięcy ludzi.

Zatem obóz był na ziemiach polskich ale był to obóz niemiecki i są to pewne fakty. Niestety są ludzie którzy tego nie rozumieją. Zazwyczaj wynika to jednak nie z braku umiętności zrozumienia ale poprostu z braku chęci zrozumienia.

Tutaj mamy stronę poświęconą wspomnianemu obozowi:
http://www.stutthof.pl/
Tutaj liczbę ofiar określa się na 65 tysięcy. Nigdzie niema wyszczególnionych losów kobiet które były przetrzymywane w tym obozie aczkolwiek sądzę że spotykał je mniej więcej taki sam los jak i mężczyzn. To znaczy ciasny barak, beznadziejne jedzenie i komora gazowa lub jeżeli ktoś miał szczęście to pluton egzekucyjny. Nieliczni doczekali wyzwolenia (obóz ten wyzwolili żołnierze radzieccy 9 maja 1945 roku) ale było ich niewielu.
Bormac
QUOTE(florek-XXX @ 22/09/2006, 15:27)
We wrześniu 1939 r. Niemcy założyli pierwszy obóz koncentracyjny na ziemiach polskich, w Sztutowie (obóz koncentracyjny Stutthof). Dokonywano w nim zagłady Żydów z Polski i Węgier. Zginęło w nim 85 tysięcy ludzi.


Mówisz o obecnych ziemiach polskich? Bo z tego co wiem w 1939 roku był to teren należący do Wolnego Miasta Gdańska, czyli odrębnego państwa. Od 1. września WMG włączono do Rzeszy.

QUOTE
Zatem obóz był na ziemiach polskich ale był to obóz niemiecki i są to pewne fakty. Niestety są ludzie którzy tego nie rozumieją. Zazwyczaj wynika to jednak nie z braku umiętności zrozumienia ale poprostu z braku chęci zrozumienia.


Obóz powstał na ziemi WMG, a nie polskich. Niemiecki obóz poza terytorium II RP.

Ps. Wiem co to jest KL Stutthof. Jakoś tak się złożyło, że Gdańsk leży niedaleko. Po prostu denerwują mnie określenia "polskie obozy koncentracyjne", zwłaszcza w ustach Polaków. Czy to jest jakaś moda na skróty myślowe? Wszyscy narzekają, że zachodni dziennikarze używają tego określenia, a sami nie jesteśmy lepsi. rolleyes.gif
MPJ 78
QUOTE
Leczono Bizmutem albo stosowano metodę gorączki czyli doprowadzenia do jak dobrze pamietam 41,2 .


Dzięki Von Slavek za informacje

Co do Stutthofu itp obozów koncentracyjnych założonych przez Niemców zauważyliście że o tych co leżały dalej na wschodzie poza granicami nawet II RP jakoś nikt nie mówi i nie mówił radzieckie(do 1989) a potem ze to białoruskie, rosyjskie, łotewskie, litewskie, ukraińskie, tylko zawsze hitlerowskie.
saperka
Może ktoś z Kolegów jest na forach niemieckich i zapyta o te przydziałowe elektryczne wibratory przydzielane żonom żołnierzy frontowych.Taki jeden spotkał moj sąsiad szpitalny u Niemki w Berlinie w 1945 roku.Może coś będzie konkretnego o skali tego procederu i jaka fabryka je robiła?.Może są rysunki,instrukcje.To może być interesujące.Pozdrawiam.
Uzytkownik saperka: Twoj zapal w poszukiwaniu informacji dotyczacych w/w urzadzenia jest godny podziwu - ale powtarzasz sie. Identyczne pytanie postawiles w poscie dokladnie z przed roku. Postuluje zaniechanie tej praktyki.
MODERATOR N_S
Arturo
Kto przyczynil sie do zalozenia domow publicznych dla wiezniow w obozach?
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org