Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Ktezyfont 363 - A. Drabik
historycy.org > Biblioteka Cyfrowa Historycy.org > Książki o tematyce militarnej > Wydawnictwo Bellona - Historyczne Bitwy > Bitwy ze starożytności
Pages: 1, 2
wysoki
Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Adriana Drabika pt. Ktezyfont 363.


QUOTE
W połowie IV w. rozpoczęła się wzmożona rywalizacja zbrojna pomiędzy Cesarstwem Rzymskim i Persją. Przed 363 r. zachodnie mocarstwo przyjęło postawę defensywną, nie mogąc zdobyć się na nic więcej ze względu na trudną sytuację polityczną. W 359 r. Persowie zajęli Amidę, jeden z ważniejszych punktów obrony granicy wschodniej. Fakt ten wywarł ogromne poruszenie wśród elit politycznych Rzymu. Wydawało się, że wysiłek zbrojny przeciw Persji będzie nieunikniony. Tymczasem na horyzoncie pojawiło się widmo wojny domowej w cesarstwie. Wydawać by się mogło, że państwo czeka katastrofa. Jednakże w nieoczekiwanych okolicznościach władzę przejął cesarz Julian. Za jego rządów armia cesarska podjęła ostatni ofensywny wysiłek zbrojny przed upadkiem państwa na zachodzie. Julian zorganizował wyprawę zbrojną przeciwko Persji, a jej celem stało się zajęcia Ktezyfontu – stolicy wroga.

lość stron:  240
Format:  125x195 mm
Oprawa:  miękka

https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=8813
wysoki
Podrzucę już zamieszczany w zapowiedziach link do zapoznania się z ogólnym wywiadem z Autorem: http://www.inib.uj.edu.pl/adrian-drabik oraz jego artykułem Ostatnia bitwa cesarza Juliana (24–26 lipca 363 r.), gdzie można zapoznać się z jakością jego pracy: http://www.aul.uni.lodz.pl/t/2014nr93/1.pdf .
Harpalos
To jeszcze spis treści:

Wstęp.......................................7
Julian.....................................15
Armie Persji i Rzymu.......................35
Wojny Rzymu z Persją za Konstancjusza II...77
Początek wyprawy...........................94
Działania militarne w Mezopotamii.........136
Oblężenie Ktezyfontu......................165
Odwrót spod Ktezyfontu....................188
Epilog....................................220
Załączniki................................226
Skróty i skrótowce........................228
Bibliografia..............................231
wysoki
Jak mapy?

Panhistoryk
Wojskowoś zajmuje sporo miejsca. Nie ma historii Rzymu 100 lat wstecz. Ciekawie brzmi rozdział kampanie za Konstancjusza II, ciekawe czy zostanie poruszony wątek geopolityczny, czy tylko dostaniemy opis działań militarnych.
Karol XII
Jeśli można się kierować spisem treści, to wygląda to naprawdę wybornie. Czytałem ostatnio biografię Juliana Apostaty i jestem trochę w szoku, że Autorowi udało się tak wiele z tematu wycisnąć.
szapur II
Może owo wyciśnięcie wynika z tego, że Bellona posługuje się stosunkowo dużą czcionką przy składzie... Mogę, nawet nie czytając, zdradzić, że można sporo wycisnąć, same wydarzenia wyprawy Juliana przeciw Persji przyciągały uwagę znacznie liczniejszej grupy badaczy niż się wydaje, gdy spoglądamy na zresztą dość obszerny - jak na HB - spis literatury w interesującej nas książce. Na dzień dobry dziwi brak wykorzystania polskiej literatury przedmiotu - i to poczynając od biografii Juliana pióra prof. Krawczuka, a skorzystanie z szeregu tych prac przyczyniłoby się do lepszego zrozumienia np. kwestii naśladownictwa Aleksandra w programie rządów Juliana, kompozycji dzieła Ammiana Marcellina.
W ten sposób dochodzę do tej części, którą sobie przeczytałem, i niestety są pewne problemy - niepełna charakterystyka źródeł - i to nawet nie chodzi o to, że Autor wspomina o literackich proweniencji rzymskiej i Tabarim. Nawet wśród tych literackich nie wspomina o Magnosie z Karre, autorze przekazu, którego nie znamy, bo tekst w zawierusze dziejów przepadł, ale ten tekst był najprawdopodobniej jednym z głównych źródeł dla Malalasa w jego narracji poświęconej wyprawie Juliana.
Są kwestie bardzo dyskusyjne w charakterystyce Ammiana, począwszy od tego, że trudno założyć, iż Ammian korzystał z dzieła historycznego Eunapiusza z Sardes, bo to ostatnie powstało w świetle najnowszych badań po 404, a ostatnia księga Ammiana, już nie wspominając o XXV, w 394 r. No ale korzystanie nie wymyślił Autor recenzowanej pozycji lecz bete noire badaczy późnego antyku - Timothy Barnes.
emigrant
QUOTE(Karol XII @ 14/10/2016, 12:07)
Jeśli można się kierować spisem treści, to wygląda to naprawdę wybornie.
Dokładnie.
QUOTE
Czytałem ostatnio biografię Juliana Apostaty i jestem trochę w szoku, że Autorowi udało się tak wiele z tematu wycisnąć.
Czyją? Krawczuka, czy wyszło coś innego?
Gajusz Mariusz TW
QUOTE(wysoki @ 13/10/2016, 22:08)
Jak mapy?


Coś Cię nie zauważają wink.gif , ale że właśnie odebrałem więc podrzucam:

1 - Bitwa pod Ktezyfontem
2,3 - Dwa etapy bitwy pod Samarrą
4 - Trasa wyprawy perskiej Juliana

Jako załącznik krótkie drzewa genealogiczne Sasanidów i Juliana

Po rozpieszczeniu przez Morze Koralowe i Wołyń ponownie uboga część ilustracyjna sad.gif
Harpalos
QUOTE(szapur II @ 19/10/2016, 1:46)
Na dzień dobry dziwi brak wykorzystania polskiej literatury przedmiotu - i to poczynając od biografii Juliana pióra prof. Krawczuka,[...]
*



Widzę, że siedzisz w temacie, więc zapytam o biografię Juliana autorstwa Krawczuka. Jak rozumiem uważasz, że jej brak to błąd? Jakiś czas temu spotkałem się z opinią że prace Krawczuka są stare, on sam że był propagandzistą i biografia Juliana z tego powodu nie nadaje się. Może pan Drabik ma podobne podejście do Krawczuka?

Przepraszam Wysoki ale nie zauważyłem pytania o mapy, na szczęście Gajusz Mariusz TW mnie wyręczył.
Karol XII
Zgadza się Emigrancie, biografia pióra prof. Krawczuka. Co do wspomnianego autora, myślę, że problemem w odbiorze jego dzieła może być jego dość niechętny stosunek do chrześcijaństwa, co zakrzywia trochę obraz wydarzeń.
szapur II
QUOTE(Harpalos @ 19/10/2016, 9:58)
QUOTE(szapur II @ 19/10/2016, 1:46)
Na dzień dobry dziwi brak wykorzystania polskiej literatury przedmiotu - i to poczynając od biografii Juliana pióra prof. Krawczuka,[...]
*



Widzę, że siedzisz w temacie, więc zapytam o biografię Juliana autorstwa Krawczuka. Jak rozumiem uważasz, że jej brak to błąd? Jakiś czas temu spotkałem się z opinią że prace Krawczuka są stare, on sam że był propagandzistą i biografia Juliana z tego powodu nie nadaje się. Może pan Drabik ma podobne podejście do Krawczuka?

Przepraszam Wysoki ale nie zauważyłem pytania o mapy, na szczęście Gajusz Mariusz TW mnie wyręczył.
*



Owszem książka prof. Krawczuka o Julianie jest pisana z pewną tendencja, Pan Profesor nie dość, że lubi Juliana, to na dodatek nie lubi chrześcijaństwa, jakkolwiek jak dla mnie tego typu tendencja nie przynosi szkody dla tej książki. Z Julianem po prostu tak już zawsze było, i w starożytności, i wśród starożytników nowożytnych, wielką rolę w interpretowaniu postaci interesującego nas cesarza, jego polityki, wreszcie dokonań, ma światopogląd badacza, i w jakiś sposób można to zauważyć w sporej części historiografii. Z pewnością książka Krawczuka stanowi pewien, w gruncie rzeczy dość dobry, punkt startu dla polskiego czytelnika, jeśli chodzi o życiorys cesarza i jego politykę, natomiast z pewnością nie jest ta książka pisana z punktu widzenia np. historyka późnej armii rzymskiej czy dla miłośników militariów. W gruncie rzeczy książka Krawczuka reprezentuje podobny stan badań co dwie podstawowe biografie angielskojęzyczne - Roberta Browninga wyd. 1976 bodajże, czy Glena Bowersocka - 1 wyd. też w latach 1970-tych. Od razu może powiem, że akurat nowszej biografistyki Juliana u p. Drabika brak, poza książką Polymnii Athanassiadi "Intelectual Biography" z początku lat 1990-tych - a ostatnio np. niemiecka pióra Klausa Rosena.
emigrant
QUOTE(Karol XII @ 19/10/2016, 10:37)
Zgadza się Emigrancie, biografia pióra prof. Krawczuka. Co do wspomnianego autora, myślę, że problemem w odbiorze jego dzieła może być jego dość niechętny stosunek do chrześcijaństwa, co zakrzywia trochę obraz wydarzeń.
*


Fakt. Dawno to czytałem, ale o ile pamietam, miałem podobne odczucia przy lekturze...
szapur II
Z pewnością "wpolityce.pl" woli coś Grzegorza z Nazjanzu o Julianie...
wysoki
QUOTE
Przepraszam Wysoki ale nie zauważyłem pytania o mapy, na szczęście Gajusz Mariusz TW mnie wyręczył.

Ależ nie ma problemu, mnie się raczej nie śpieszyło wink.gif.
A pytam bo teraz bardzo rzadko bywam w moim "city", więc coraz bardziej jestem skazany z nowościami na to, co dzięki dobrym ludziom można znaleźć na forum smile.gif.


Szapurze, tak co do Twojego pierwszego wpisu nt. literatury - jak rozumiem zapoznałeś się tylko z rozdziałem opisującym ją właśnie?
Obawiam się niestety, że dla zwykłego zjadacza chleba/czytelnika te informacje same w sobie za wiele nie wniosą, jakie ma dla niego znaczenie czy zostało wykorzystanych książek 5 czy 7? Przykładowo:
QUOTE
Są kwestie bardzo dyskusyjne w charakterystyce Ammiana, począwszy od tego, że trudno założyć, iż Ammian korzystał z dzieła historycznego Eunapiusza z Sardes

To oczywiście bardzo ciekawe uwagi, zwłaszcza dla znawców, których u nas nie brakuje, ale co o opisie samego starcia i wyprawy? Czy wykorzystane przez autora prace będą miały jakiś negatywny wpływ na przedstawienie wydarzeń, np. jeśli doszło do błędnego założenia o wykorzystaniu przez Ammiana Eunapiusza to co w HB-eku mogło to zmienić na gorsze?
Czy chodzi o samo założenie, że to błąd sam w sobie?

Ponownie przykładowo - jeśli autor nie skorzystał z Krawczuka to jakie zagrożenie to niesie?
Co w książce ubyło lub jakie błędy to spowodowało?



No i podstawowe pytanie dla szczęśliwców, którzy już mają wink.gif.
Jak wypada porównanie z pracą z Infortu?
emigrant
QUOTE(szapur II @ 19/10/2016, 16:58)
Z pewnością "wpolityce.pl" woli coś Grzegorza z Nazjanzu o Julianie...
*


QUOTE(szapur II)
Owszem książka prof. Krawczuka o Julianie jest pisana z pewną tendencja, Pan Profesor nie dość, że lubi Juliana, to na dodatek nie lubi chrześcijaństwa, jakkolwiek jak dla mnie tego typu tendencja nie przynosi szkody dla tej książki.

Co innego, gdyby było odwrotnie; gdyby autor nie lubił Juliana i na dodatek lubił chrześcijaństwo. Wtedy- ho, ho byłoby, że pisane bez obiektywizmu i pod tezę... A tak- może być, jak widać.
szapur II
Wysoki
Wykorzystanie źródeł i literatury świadczy ni mniej, ni więcej o przygotowaniu danego autora do podjęcia tematu, i tego, że mniej więcej orientuje się w treści przekazów oraz faktografii i warstwie interpretacyjnej u poszczególnych nowożytnych historyków. I teraz nie skorzystanie niestety w interesującym nas przypadku prowadzi do dość cokolwiek powierzchownych twierdzeń - odwołuję się w tym momencie do tego, co sobie przeczytałem - zd. Autora omawianego hbeka - s. 10 "Podczas kampanii perskiej starożytny autor (sc. Ammian) maluje coraz intensywniej obraz niezrównoważonego władcy, którego zgubiły emocje". No cóż... trochę aż nazbyt emocjonalna interpretacja tekstu Ammiana, bo u tego historyka Julian nawet podczas wyprawy nie był "niezrównoważony", nawet gdyby poprzestać na uważnym czytaniu Ammiana, nie tam popularnej biografii Krawczuka, to wyjdzie na to, że nie chodzi o niezrównoważenie, tylko fatum - unikając w tym momencie dyskusji o tym pojęciu - chodzi o los, który zniszczył cesarza. Wyraźniej Pan Profesor pokazał to w takim artykule "Uwagi o kompozycji ksiąg 20-25 Res gestae Ammiana Marcellina".

Emigrant
Jak pewnie wiesz, Emigrancie, dzień bez "wpolityce.pl" dniem straconym, ale zmartwię Cie, byli też autorzy chrześcijańscy, już w antyku, ba a nawet współcześnie, którzy coś tam pisali o Julianie, każdy autor ma prawo do przedstawienia swoich poglądów, niekoniecznie muszą być jedynie słuszne jak ostatnio u niezależnie niepokornych. Ale rzeczywiście chyba u nich o Julianie nie będzie, jak już chcesz sprawdzić co można mieć z punktu widzenia bardziej przyjaźnie nastawionego do chrześcijaństwa do książki Krawczuka, to chyba najlepsza będzie recenzja z niej pióra księdza Marka Starowieyskiego, publikowana niegdyś na łamach "Tygodnika Powszechnego", afe... Na szczęście ostatnio pojawiła się na rynku zbiorówka z tym tekstem, właściwie to tekstami...
emigrant
QUOTE(szapur II @ 19/10/2016, 17:49)
Z pewnością "wpolityce.pl" woli coś Grzegorza z Nazjanzu o Julianie...


QUOTE
Jak pewnie wiesz, Emigrancie, dzień bez "wpolityce.pl" dniem straconym,...

Jak miło być przy narodzinach nowej fobii... rolleyes.gif
szapur II
Na szczęście nie dyskutujemy tu o fobiach, które narodziły się cokolwiek wcześniej i polegają na usilnym pisaniu oraz wrzucaniu linków w "wpolityce" i pokrewnych, właśnie byłem w szoku, że nie wrzucasz przy okazji książki "Ktezyfont 363" jakiegoś linku. Ciekawa byłaby tam jakaś recenzja o książce wokół postaci Juliana... Dla zainteresowanych, jakby Emigrant jednak nie odesłał nas do jakiejś strony niepokornoniezależnej, dam namiar na te teksty ks. Starowieyskiego - Tygodnik Powszechny, R. 1975, nr 15 i 23, ostatnio w: ks. M. Starowieyski, Z historii wczesnego chrześcijaństwa. Biblia, męczennicy i inni, Kraków 2015, s. 251-268.
wysoki
Już starczy tych sporów z polityki w dziale książek wink.gif.

QUOTE
I teraz nie skorzystanie niestety w interesującym nas przypadku prowadzi do dość cokolwiek powierzchownych twierdzeń - odwołuję się w tym momencie do tego, co sobie przeczytałem - zd. Autora omawianego hbeka - s. 10 "Podczas kampanii perskiej starożytny autor (sc. Ammian) maluje coraz intensywniej obraz niezrównoważonego władcy, którego zgubiły emocje". No cóż... trochę aż nazbyt emocjonalna interpretacja tekstu Ammiana, bo u tego historyka Julian nawet podczas wyprawy nie był "niezrównoważony", nawet gdyby poprzestać na uważnym czytaniu Ammiana, nie tam popularnej biografii Krawczuka, to wyjdzie na to, że nie chodzi o niezrównoważenie, tylko fatum - unikając w tym momencie dyskusji o tym pojęciu - chodzi o los, który zniszczył cesarza. Wyraźniej Pan Profesor pokazał to w takim artykule "Uwagi o kompozycji ksiąg 20-25 Res gestae Ammiana Marcellina"

O właśnie, o takie konkrety mi chodziło, dzięki smile.gif.

Jakbyś dalej czytał i podzielił się wrażeniami czy coś tam jest jeszcze kontrowersyjnego poza oceną i stosunkiem do Juliana było by super.


szapur II
Ja mam nadzieję, że więcej osób dalej przeczyta i się podzieli wrażeniami, bo tak po pobieżnym przeglądzie, przynajmniej jest o czym sobie tu porozmawiać, a wraz z postępami lektury obiecuję wrzucać dalsze swoje wrażenia, Co prawda wolę zamieszczać kwestie polemiczne - takie zwichnięcie pouczelniane, co nie musi oznaczać, że książka jest wg mnie jakoś strasznie be.
Shell
jeszcze nie kupiłem więc mam pytanie czy Autor tak jak w pracy Ostatnia bitwa cesarza Juliana (24
–26 lipca 363 r.)
http://www.aul.uni.lodz.pl/t/2014nr93/1.pdf pomija całkowitym milczeniem prace polskie w tym te najnowsze?
szapur II
Sądząc z bibliografii to z książek dotyczących wojskowości IV w. dostępnych po polsku i niedawno wydanych jak najbardziej korzysta. Natomiast nie zauważa przynajmniej dwóch książek dotyczących wyprawy perskiej Juliana, które wyszły całkiem niedawno zagranicą - przynajmniej jedna z nich jest bardzo warta przeczytania. Może to kwestia oczekiwania na wydanie. Braków bibliograficznych w zakresie literatury podstawowej da się wskazać więcej.
Shell
QUOTE(szapur II @ 20/10/2016, 17:50)
Sądząc z bibliografii to z książek dotyczących wojskowości IV w. dostępnych po polsku i niedawno wydanych jak najbardziej korzysta. Natomiast nie zauważa przynajmniej dwóch książek dotyczących wyprawy perskiej Juliana, które wyszły całkiem niedawno zagranicą - przynajmniej jedna z nich jest bardzo warta przeczytania. Może to kwestia oczekiwania na wydanie. Braków bibliograficznych w zakresie literatury podstawowej da się wskazać więcej.
*


zawsze właśnie trzeba wziąć pod uwagę, że w Bellonie można czekać rok lub dwa lata od złożenia książki w wydawnictwie. Najnowszych prac po prostu nie będzie.

Natomiast w jego ciekawym artykule o bitwie pod Marangą zaskoczyło mnie to, że jedyne odwołanie do literatury polskiej to było do A.I. Szoki z jednego z numerów Nowego Filomaty.
szapur II
Tutaj też w omawianej pracy polska literatura szerzej nie istnieje, a tak naprawdę poza wspomnianymi pracami prof. Krawczuka dla perskiej wyprawy Juliana ma znaczenie choćby pewien przyczynek śp. prof. Marii Jaczynowskiej, już nie mówiąc o artykule Józefa Kuranca o śmierci Juliana. Zasadniczo Autor obraca się wokół przede wszystkim literatury angielskojęzycznej.
P. Benken
Panowie, spokojnie, HB-ek to nie habilitacja. wink.gif Z tego co piszecie, wynika, że i tak jest bardzo ponad normę serii.
Gajusz Mariusz TW
U mnie trafiła na krótką listę wink.gif i mam nadzieję że będę miał podobny, dobry odbiór lektury jak przy Amidzie.
TytusPullo
Przeczytał już ktoś? Można poprosić o jakąś taką dłuższą wypowiedź nt. książki? rolleyes.gif
Gajusz Mariusz TW
Z powodu braku wpisów wedle powiedzenia lepszy rydz niż nic króciutki komentarz kolegi szwejka jaki pojawił się na orgu TW:

QUOTE
Przeczytałem Ktezyfont 363. Ogólne wrażenia, dobre. Drażnią jednak potknięcia składniowe tekstu. Czasami trzeba się domyślać co miał autor na myśli pisząc dane zdanie. Przydałaby się więc lepsza korekta przed wydaniem. Spodobał mi się opis armii perskiej i rzymskiej z tego okresu. Sama kampania opisana ciekawie. Polecam.


TytusPullo
No to mnie namówiłeś do zakupu. Co prawda będzie czekać w kolejce więc prędko jej nie przeczytam ale po tym krótkim opisie widzę że te 20 zł. będzie dobrze zainwestowane.
rolleyes.gif
barrsa
Zacząłem czytać i o ile temat ciekawy sam w sobie to narracja autora pozostawia trochę do życzenia.... Składnia kuleje, występują powtórzenia. Jakoś tak nie podobało mi się też wprowadzenie. Sporo wątków ale dosyć nie wyjaśnionych, przez co traci się kontekst.
TytusPullo
Dziś powinienem ją dostać w swoje łapki. Jak tylko przeczytam to rzucę recenzyjkę.
TytusPullo
No i ruszyłem. Na razie tylko wstęp łyknąłem ale mam wrażenie jakby autor chciał się już na wstępie lekko usprawiedliwić, iż miał ciężki temat, mało źródeł i musiał się mocno pochylić by wydać tą pozycję. Zobaczymy jak będzie dalej, reszta jak skończę całość.
rolleyes.gif
Karol XII
Czyli nie ma się co spodziewać, że praca będzie dorównywała poziomem choćby Amidzie? Bo na razie z komentarzy przebija jednak delikatne rozczarowanie.
barrsa
Bo jest rozczarowanie, ale i tak książka warta przeczytania..... wieczorem lub jutro napiszę krótką recenzyjkę.
Wulfila
Jako całość, nie jest zła. Sprawia jednak wrażenie pośpiesznej (ta składnia...). Od, mniej więcej połowy, czyta się dobrze. Parę zawartych w niej wątków przydałoby się wyjaśnić jednak szerzej. Zabrakło mi ilustracji piechurów rzymskich i perskich z tego okresu, jak i jeźdźców. Autor nie chciał się też zgłębiać w spiskowe teorie o śmierci Juliana. Trochę szkoda, bo to ciekawy wątek i ożywiłoby pracę wink.gif
Harpalos
Jeśli ktoś jest ciekaw, jak pisze pan Drabik, to tu małe demo: http://www.aul.uni.lodz.pl/t/2014nr93/1.pd...om=auto,-83,701
TytusPullo
Przeczytane. Na dniach recenzja, tak na szybko to rzeczywiście książka nie najgorsza i potwierdzam poprzednie oceny co do stylu - czyta się szybko i sprawnie. rolleyes.gif
Gajusz Mariusz TW
Kilka słów po lekturze.
Jak rzadko czytałem tą pozycje po 5-10 stron dziennie więc i spojrzenie na całość mam trochę skrzywioną. Składnia, cóż, sam czasem tworzę takie konstrukcje po których mam ochotę strzelić sobie w łeb... wink.gif Na rzetelne recenzje musicie poczekać na forumowiczów którzy mają szerszą wiedzę w temacie, ja odniosę się tylko do kilku rzeczy.

Opis bitwy pod Argentoratum (str 25-26). Z podsumowania wynika że cesarz mógł liczyć na wsparcie generałów, szczególnie Sewerusa. A wcześniej dowiadujemy się że nie szukał go (nie sądzę by nie był łatwy do odszukania przez znaki, chorągwie czy świtę) tylko bezpośrednio interweniował by lewe skrzydło ruszyło naprzód po tym jak na rozkaz owego Sewerusa żołnierze stanęli w natarciu. Oczywiście generał nie zrobił tego by się sprzeciwić Julianowi tylko trzeźwo ocenił sytuacje na polu bitwy. Jednak ominięcie szczebla przez głównego wodza świadczy raczej o irytacji postawą podwładnego. Sam opis bitwy też ma "białe plamy".

QUOTE
W tym samym momencie w centrum kilka szeregów piechoty rzymskiej uległo wrogowi. Po chwili Alamanowie rozpoczęli najzacieklejszy atak w tej bitwie. Kilka jednostek cesarskich otoczono. Mimo to Rzymianie nie poddali się i utrzymali pozycję. Nagle okazało się że wojska barbarzyńskie w centrum bitwy wgryzły się głęboko w szeregi wroga i łatwo mogą zostać otoczone. W dalszym etapie starcia piechota Alamanów nie była w stanie walczyć z oddziałami cesarstwa i rozpoczęła paniczny odwrót.


I tak: rozumiem że mamy nikłe relacje z bitwy ale oczekuję od autora że choćby w formie przypuszczeń zanalizuje nagłe zwroty. Niby wiemy o opinii dotyczącej Germanów że po uderzeniu pełnej furii, gdy się ją przetrzyma, legioniści potrafili dziesiątkować zastępy wroga. Wiemy także z opisów choćby bitwy pod Kanny że w ścisku nawet legioniści nie mieli jak walczyć mimo przewagi liczebnej. Ale przejście od udanego uderzenia w centrum po niemoc w walce w następnym zdaniu bez choćby słowa wyjaśnienia - nie kupuję tego.

Z opisu obu armii (str64) wiemy że armia wschodniego cesarstwa miała dużą liczbę łuczników. W trakcie kampanii właściwie nie wiem gdzie się podziali, bo właściwie ciągle mamy opis zasypywanych strzałami Rzymian przez wroga. Oczywiście rozumiem jego przewagę w tym aspekcie oręża ale w trakcie bitew w polu sagittarii coś powinni chyba pokazać, inaczej po co ich utrzymywano? Biorąc pod uwagę że starcia tak źle się nie kończyły, raczej pokazywali, ale w książce o nich cichutko.

Na stronie 140-141 mamy opis starcia pod fortecą Ozogardana (ogólnie nazwy wielu fortec które obległ Julian nie znajdziemy na mapce z tyłu książki ukazującej wyprawę). Uczestniczył w niej Hormzid, brat króla perskiego walczący po stronie rzymskiej jako potencjalny pretendent do tronu z kilkoma jeźdźcami arabskimi z podobną liczbą Arabów spod sztandarów króla perskiego. Wśród tych ostatnich był Surena, jeden z najlepszych wodzów Szapura. I żeby jeszcze było mało, był wśród nich także król arabski Podozakis. Iście homerowska scena. Wodzowie na tym szczeblu nie mają nic innego do roboty... No ale zapewne taki mamy przekaz więc autor nie miał wyjścia. Starcie skończyło się śmiercią większości żołnierzy walczących po stronie rzymskiej. I tu niespodzianka. Kupuję to że Hormzid wziął jadąc na zwiad z kilkoma jeźdźcami jakiś swój proporzec, ok. Ale to nie wszystko. Mamy informację że "przejęto rzymskie sztandary" a potem że je w odzyskano świadczy że były raczej ważne i to w liczbie mnogiej. Kilku arabów na zwiadzie? Naprawdę? Znając stosunek do ochrony swych znaków przez Rzymian nie kupuję tego. Autor w kilku miejscach poddaje w wątpliwość przekazy, ale tu się nie zająknął.

Kilka razy mamy w trakcie lektury informację jak to armia szła nocą by nie zdradzać swej pozycji wrogowi. No więc tak, obie strony za zwiadowców używały miejscowe plemiona arabskie. Nie wiem jak można kupić info że jeden z drugim miejscowy, znający jak swoją kieszeń okolice mógł się na to złapać. Ok, to nie westernowi Apache gdzie po pękniętym źdźble trawy bohater rozpoznawał godzinę przejazdu, kierunek, wagę sakwy po lewej stronie siodła i kiedy ostatnio koń, sprawca nadepnięcia pił wodę i w jakiej ilości. Ale przejście kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy z tysiącami zwierząt pociągowych i wierzchowych pozostawia ślad czytelny nawet dla Gajusza Mariusza TW ośka zima 98.

Mimo braku materiału źródłowego brak mi analizy autora co robił Prokopiusz od chwili rozdzielenia armii inwazyjnej. Dodatkowo czy tylko mnie dziwi że przy utracie wieży oblężniczej będąc już u celu wyprawy (znając umiejętności rzymskich inżynierów) nie pokuszono się zbudować następnej biorąc budulec z floty transportowej którą i tak zdecydowano się spalić? confused1.gif

Podsumowując ten krótki wpis: książka dla takiego czytelnika jak ja bardzo ciekawa ze względu na temat. Dowiadujemy się że armia rzymska z połowy IVw wbrew wizerunkowi u współczesnych całkiem dobrze radziła sobie ze wschodnim przeciwnikiem. A przeciwnik to nie byle jaki plus teren na którym miał naturalną przewagę. Wystarczy wziąć dla porównania rezultat konfrontacji legiony vs Partowie Carrhae 53r.p.n.e. A to był bezapelacyjnie dobry okres dla legionów.
TytusPullo
"...Dodatkowo czy tylko mnie dziwi że przy utracie wieży oblężniczej będąc już u celu wyprawy (znając umiejętności rzymskich inżynierów) nie pokuszono się zbudować następnej biorąc budulec z floty transportowej którą i tak zdecydowano się spalić? confused1.gif "

No tak, tylko kiedy utracono wieżę a kiedy i w jakich okolicznościach dokonano spalenia floty? Julian chyba nie przewidział wszystkiego, a już na pewno że nie będzie szturmu na miasto. Gdyby przewidział parę ruchów naprzód pewnie cos by wymyślił, bo strategiem był dobrym.
Gajusz Mariusz TW
QUOTE(TytusPullo @ 1/12/2016, 20:55)
No tak, tylko kiedy utracono wieżę a kiedy i w jakich okolicznościach dokonano spalenia floty?


Decyzję o spaleniu floty podjęto po rezygnacji z dalszego oblężenia (str 184-185). Co tu się nie zgadza do mojej uwagi?
barrsa
Mam pewny problem z tą książka, bo niby nie jest źle, ale też nie jest za dobrze. Nie czuje się dobrze "osadzony" w starożytności, wiec pierwsze zdanie nie tyczy się "merytoryki" książki, a raczej jej odbioru, stylu, jak i opisu wydarzeń, oraz co się tam znalazło.

Może najpierw o pozytywach. Układ książki jest dobry, choć akurat bardzie mi pasuje do opisu wydarzeń znanych. W tym przypadku przydałoby się szersze wprowadzenie, ale to nie może być zarzut, bo wolałbym żeby w każdym hb-ku było mniej lania wody niż na odwrót. Było mało literówek, chyba tylko raz zauważyłem przeinaczenie słowa, gdzie nie pasowało one w ząb do tekstu. Warstwa ilustracyjna była ok, nic wybitnego, po prostu ok. Styl autora jakby nie to co zaraz napisze w negatywach byłby ok, na pewno jest co poprawiać ale jest też mimo wszystko dobra baza.

Negatywy... Składnia. Czasem naprawdę traci się kontekst. Jest trochę powtórzeń. Czasem autor używa niewłaściwych słów, np. jako synonimu marszu wojsk używa słowa "podróż". Jest sporo tego typu spraw ale da radę tę książkę czytać. Mapki też słabe, nawet jak na ten cykl. Brakuje na pewno mapki podsumowującej, po pokoju.

Rozumiem też, że było mało źródeł o tej kampanii ale jednak działania drugiego korpusu rzymskiego po prostu trzeba było rozwinąć, nawet z dużą doza hipotetyczności. To jest wielkaaaaa biała plama tej książki, chyba jeden z dwóch najważniejszych zarzutów. Gajusz napisał też o czasem małym "krytycyzmie" autora do źródeł... no czasem można było poczytać takie rzeczy jak o tych sztandarach, czy kilku osobach eskorty przy ważnych dowódcach.

Mimo, że układ książki jest ok, to jednak o tytułowej bitwie prosiłoby się żeby napisać więcej. No jest tego po prostu mało. Od wstępu do starcia, opis samej bitwy czy jej wynik i znaczenie. Na pewno rozwinąłbym też epilog. Po przeczytaniu miałem poczucie niedosytu. Nawet pasowałoby dać ciekawostkę o śmierci nowego cesarza... W ogóle mało było taki "ciekawostek", anegdotek z epoki.

Oddzielny temat to podejście autora do kwestii religijnych, morale wojska czy samego cesarza. To łącznie ten drugi zarzut. Jakoś chyba za dużo tu powiązań. Ciągle czytamy jak to ofiara z byka wpływała na morale, jak to te morale raz rosło, raz spadało. Oczywiście to bardzo ważna sprawa ale w omawianej książce została przejaskrawiona. Podobnie autor podstąpił z samym cesarzem a szczególnie z jego wyznaniem. Chyba chciał podstawić się w opozycji do większości piszących o Julianie. Za dużo o religii władcy Rzymu, za dużo też prób jego gloryfikacji. Wyszła trochę mała biografia, można powiedzieć ze sporą dawką sympatii cesarza dla osoby opisywanej. Nie mówię, że nie jest to sprawiedliwy wizerunek tego cesarza, ale jakoś nie pasowało mi to w tej książce.

Podsumowując, mimo wad poleciałbym tę książkę. W dość ciekawy sposób przedstawia nam dzieje bitwy, a raczej wojny rzymsko-sasanidzkiej. Nie znam twórczości tego autora, ale mimo wszystko ciekawy jestem kolejnych pozycji.

ps. sorry, że tak długo ale najpierw zapomniałem a potem brak czasu
Zub
A czy koledzy obeznani w historii starożytnej poleciliby tę książkę osobie która dopiero zainteresowała się wojnami rzymsko-perskimi?
Gajusz Mariusz TW
Jako entuzjasta a nie historyk z zawodu uważam że warto, ale poczekaj na wypowiedź speców smile.gif
TytusPullo
Witam.
Ja tak jak kolega Gajusz Mariusz bardziej entuzjasta, więc jeśli idzie o jakieś np. błędy w datach to na mnie nie liczcie.

Ja książkę odebrałem bardzo pozytywnie (chodź będą minusy). Nie sprawiła mi większych problemów, styl autora bardzo mi przypadł do gustu. Trzeba przyznać, że chodź praca opiera się w 95 % na jednym źródle to autor zadał sobie chodź trochę trudu i bardzo sprawnie połączył pewne fakty i zdarzenia. Książka opisuje całość kampanii przeprowadzonej przez Juliana przeciwko Szapurowi II. I tu będzie pierwszy minus, bardzo sprawnie i fajnie przedstawiony Julian a co z Szapurem? Mam wierzyć, że kompletnie nie ma źródeł na temat tego wielkiego władcy? Rzeczywiście trochę dużo tych odniesień do religii i wierzeń Apostaty? Bitwy opisane sprawnie, chodź o tytułowej bitwie powinno być z 10 stron więcej. Widać że autor bardziej faworyzował Juliana i Rzymian. Bardzo fajnie ukazana postać głównodowodzącego, jako bardzo dobrego stratega, logistyka, mówcy i motywatora. No właśnie i tutaj powinno się znaleźć cos na temat "króla królów". Książka mogła by być bardzo dobra a tak jest w miarę dobra.

Pozdrówka.
Zub
A czy jest ogólny zarys wojen rzymsko-perskich? Przyznam się, że prawie nic na ten temat do tej pory nie czytałem.
arturus.miłośnik historii
Koledze Zubowi polecałbym bardziej Amidę 359 Tomasza Szeląga.
wysoki
QUOTE(Zub @ 6/12/2016, 21:45)
A czy jest ogólny zarys wojen rzymsko-perskich? Przyznam się, że prawie nic na ten temat do tej pory nie czytałem.
*


Patrząc ze spisu treści
QUOTE
Wstęp.......................................7
Julian.....................................15
Armie Persji i Rzymu.......................35
Wojny Rzymu z Persją za Konstancjusza II...77
Początek wyprawy...........................94
Działania militarne w Mezopotamii.........136
Oblężenie Ktezyfontu......................165
Odwrót spod Ktezyfontu....................188
Epilog....................................220
Załączniki................................226
Skróty i skrótowce........................228
Bibliografia..............................231

widzę tylko jeden element wcześniejszych starć.
I są to już wojny rzymsko-sasanidzkie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Sasanidzi .

Jak chcesz ogólnie to jest praca Tomasza Sińczaka pt. Wojny Cesarstwa Rzymskiego z Iranem
Sasanidów w latach 226-363
.
Chyba, że Szapur poleci coś lepszego, bo do tej pracy miał zarzuty.
Lord Mich
Ostatni rozdział pracy Kawaleria perska w okresie wczesnosasanidzkim. Aspekty społeczne i militarne. Tom I: Konnica w Iranie przed Sasanidami jest świetną przekrojówką konfliktów Romy z Ktezyfontem, a ponadto jest to świetne stadium bronioznawcze. Jeszcze była ta książka - Geografia wojen persko-rzymskich, Działania militarne Rzymu i Iranu w okresie sasanidzkim ale Szapur miał do niej jakieś zastrzeżenia.
Pozdrawiam!
szapur II
Tak sobie czytam tego hbeka w wolnych chwilach, ten tekst mnie akurat cokolwiek odpycha, więc idzie wolno i szczerze powiedziawszy nie wiem, czy w końcu przeczytam. Odpycha nie tylko stylowo, ale też niestety merytorycznie... Wyżej już pisano o problemach ze stylem. Problemy też występują od strony merytorycznej, o kwestii charakterystyki źródeł już wspominałem, dodam jeszcze coś do tego - A Drabik oświadcza, że Ammian Marcellin potępiał politykę religijną Juliana, no i twierdzi, że opiera się w tym twierdzeniu na przemyśleniach E.A. Thompsona zawartych w książce tegoż z 1947. Już nie mówiąc o tym, że od 1947 r., upłynęło sporo wody nie tylko w Wiśle - a szkoda że A. Drabik nie wykorzystuje prac powstałych nad Wisłą w takim stopniu, w jakim można by było, ale też nad Tamizą, Sekwaną, Renem, Menem, Sprewą, Tybrem, Padem, ba Wełtawą, nawet również za wielką wodą... To ów E.A. Thompson pisze trochę coś innego w swojej książce, mam to szczęście, że o tyle wiem, co ten angielski badacz napisał, bo akurat ową książkę mam na półce. Chodzi o coś innego - pewną dozę krytycyzmu albo potępienie pewnych aspektów polityki religijnej Juliana, zresztą poprzez nie napisanie o niej, z uwagi na nieprzychylną atmosferę czasów, w których Ammian pisał - it will seem a plausible hypothesis that Ammianus condemned certain aspects of Julian's religious policy because he was not at liberty to do otherwiseE.A Thompson, The Historical Works of Ammianus Marcellinus, s. 86. Z pewnych aluzji Ammiana można jednak wyczytać coś diametralnie różnego od sądów Autora interesującego nas hbeka - ot choćby w tekście, w którym Ammian pisze o nadziejach mieszkańców Galii związanych z postacią nowomianowanego cezara po jego przyjeździe do Wienny, czytamy też coś takiego - Wtedy to pewna niewidoma staruszka zapytała, kto przybył do miasta. Kiedy otrzymała odpowiedź, że cezar Julian, zawołała, iż on odbuduje świątynie bogów - Amm. Marc., Res gestae, XV, 8, 22 w przekładzie I. Lewandowskiego.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org