Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Miasta z polskimi korzeniami
historycy.org > Historia Polski > Historia Polski ogólnie
Pages: 1, 2
Czcisław
Cześć!

Mam pytanie:

Jakie miasta właśnie mają swą korzeń w kulturze/inteligencji/etc. polskiej? Nie chodzi mi tutaj o zbyt właściwe przypadki jak Warszawa, ale np. o miasta jak Mińsk czy Kijów. Też patrzę na zachód, np. czy Opole można nazwać miastem z korzenią polską (znaczy: miasta z "ziem odzyskanych" i dawnego województwa Śląskiego), na północ (np. Królewiec/Dźwińsk) i na południe (np. Ostrawa).

Bardzo mnie to interesuję, proszę was serdecznie o odpowiedź! smile.gif
Czcisław
Na prawde nikt nie wie? Nie musicie na prawde każde miasto opisywać, link(i) żeby ja sam mógł by przeczytać też były by okay. Chodzi mi raczej o to, że nie mam pojęcia, gdzie mógł by poszukać na ten temat informacje.
Wilczyca24823
A o co Tobie dokładniej z tym korzeniem chodzi? smile.gif...bo to chyba wystarczy w google wpisać nazwę miasta...a jak to opisałeś to pewnie najbardziej pasowałyby miasta ruskie przyłączone na trwałe do Polski za Kazimierza Wielkiego - Przemyśl, Sanok...- założone praktycznie przez Polaków na obcej etnicznie ziemi, więc może jeszcze Bar...czy Kijów, prastara stolica Rusi, ma polskie korzenie? Albo Królewiec założony przez Krzyżaków i ewidentnie z korzeniem bałtyjskim (pruskim)?
Czcisław
Chodzi mi o to: Narodowcy gadają że "tylko wielka Polska", i przy tej logiki, że kiedyś tam 600 lat temu nam np. Suczawa przez pare lat należała, zaraz już to polskie miasto musi być. Dlatego pytam jakie miasta mają swą korzeń polską kulturalno/..., żeby określić, jaka wielka ta Polska (zlegimitowano) powinna na prawde być.
Wilczyca24823
Chm...to znaczy chyba chodzi Tobie o to, jakie miasta posiadają tradycję polską, nawet jeśli ta tradycja szczątkowa była?smile.gif
Czcisław
Nie szczątkowa tylko dominująca

Obok tego jeszcze mi chodzi o inteligencje miasta: Np. w Kijowie większość Akademików w 19. wieku były Polacy. Znaczy: Oni kształtowali pogląd Kijowa. Może 90 procent nie były Polakami, ale za to ta garść Polaków była odpowiedzialna za rozwój i status Kijowa, co w sumie zrobi to "Kondominium ukrainsko-rosyjskie pod polskim zarządem powierniczym" biggrin.gif , co w praktyce znaczy: Polskie miasto.

No to: Gdzie kultura polska dominowała i gdzie polska inteligencja była inteligencją miasta?

Chodzi mi o miasta...

...na Litwie, Ukrainie, Białorusi

...na dawnych Niemcach

...na dawną Czechosłowacją

...na Łotwie i Estonie

...w Rosji (Królowiec i coś w okolice Smoleńsk i Psków)

...ewentualnie (!) w Rumunii
wysoki
QUOTE
Obok tego jeszcze mi chodzi o inteligencje miasta: Np. w Kijowie większość Akademików w 19. wieku były Polacy. Znaczy: Oni kształtowali pogląd Kijowa. Może 90 procent nie były Polakami, ale za to ta garść Polaków była odpowiedzialna za rozwój i status Kijowa, co w sumie zrobi to "Kondominium ukrainsko-rosyjskie pod polskim zarządem powierniczym" biggrin.gif , co w praktyce znaczy: Polskie miasto.

A jak w Polsce większość władz miejskich w średniowieczu stanowili Niemcy to znaczy, że w praktyce taki Kraków czy Lublin to były wtedy niemieckie miasta?
Zbytnio upraszczasz rzeczy jednak dosyć skomplikowane, bo Polacy przez wiele lat stanowili większość inteligencji, ale było to miasto rządzone przez Rosjan. Dlatego gazety, teatr czy towarzystwa powstały tak naprawdę dopiero w XX w.

QUOTE
Jakie miasta właśnie mają swą korzeń w kulturze/inteligencji/etc. polskiej?

Hmm, widzisz problem jest taki, że Ty za bardzo nie wyjaśniasz o co Ci chodzi, a raczej te wyjaśnienia jeszcze bardziej zaplątują sprawę.
Jeśli pytasz o "korzeń", to znaczy, że chodzi Ci o początek jakiegoś miasta. Potem z kolei w ramach wyjaśnień podajesz przykład z XIX wieku miasta, które istniało od średniowiecza.
W takim razie co z tego, że w XIX w. większość inteligencji to Polacy, jeśli "korzeń" Kijowa nie jest związany z nimi?

Musisz po prostu jaśniej napisać o co Ci chodzi (początki miast?), wtedy będzie można spróbować udzielić jakiejś odpowiedzi.

QUOTE
No to: Gdzie kultura polska dominowała i gdzie polska inteligencja była inteligencją miasta?

Najważniejsze pytanie - kiedy?
Czcisław
QUOTE
A jak w Polsce większość władz miejskich w średniowieczu stanowili Niemcy to znaczy, że w praktyce taki Kraków czy Lublin to były wtedy niemieckie miasta?
Zbytnio upraszczasz rzeczy jednak dosyć skomplikowane, bo Polacy przez wiele lat stanowili większość inteligencji, ale było to miasto rządzone przez Rosjan. Dlatego gazety, teatr czy towarzystwa powstały tak naprawdę dopiero w XX w.


Ah widzę.

QUOTE
Hmm, widzisz problem jest taki, że Ty za bardzo nie wyjaśniasz o co Ci chodzi, a raczej te wyjaśnienia jeszcze bardziej zaplątują sprawę.
Jeśli pytasz o "korzeń", to znaczy, że chodzi Ci o początek jakiegoś miasta. Potem z kolei w ramach wyjaśnień podajesz przykład z XIX wieku miasta, które istniało od średniowiecza.
W takim razie co z tego, że w XIX w. większość inteligencji to Polacy, jeśli "korzeń" Kijowa nie jest związany z nimi?

Musisz po prostu jaśniej napisać o co Ci chodzi (początki miast?), wtedy będzie można spróbować udzielić jakiejś odpowiedzi.


Nie że początek miasta. Mi chodzi o to, że w czasu przed drugą wojną światową (powiedzmy 19. wiek), jak się mieszkańcy się zidentyfikowali, czy z polską kulturą, czy z ukrainską, ...? Oczywiście byli dużo Żydów w miastach, to w niektórych to właśnie większość się z żydowską kulturą się zidentyfikowało (w tych przypadkach jednak trzeba patrzeć, jaka kultura najdrugodominująca była).

QUOTE
Najważniejsze pytanie - kiedy?


(koniec) 19. Wiek

Normalnie chodzi mi tylko o to: Jak zlegitymatyzować wielką Polskę? Jaka wielka powinna Polska być, zgodnie z historią i z logiką (zobacz mój przykład "Suczawa")?

Przepraszam że może troche dziwnie się tutaj wypisywam, jestem Polakiem mieszkający na niemieckiej Polonii, nie uczyłem się polskiego w szkole, dlatego pisze jak bym mówił.
Domen
Najstarsze miasta (każde liczy sobie +/- 1000 lub więcej lat) na obszarze Polski, łącznie jest ich około 50, to:

Na czerwono: 4 kluczowe miejsca stacjonowania drużyny piastowskiej w roku 1000 n.e. wraz z liczbą wojów wg. Galla Anonima:

Co do Giecza: nie wykształciło się tam miasto, ale stacjonowała tam drużyna piastowska, więc dodałem do mapy:

Ryc. 10.1. Miasta polskie o tysiącletniej tradycji. Czarnymi kółkami oznaczono ośrodki grodowo-miejskie, których geneza znajduje oparcie w źródłach archeologicznych; białymi - wymagające dalszych weryfikacji; krzyżykami oznaczono biskupstwa erygowane na zjeździe gnieźnieńskim (wg. A. Buko):

user posted image

Źródło: Andrzej Buko, "Archeologia Polski Wczesnośredniowiecznej", Warszawa 2011, str. 227.

Ta sama mapa jest też dostępna w angielskim wydaniu książki z 2008 roku (na str. 225) - link:

http://brego-weard.com/lib/ns/The_Archaeol...land_Discov.pdf
Domen
QUOTE(Czcisław @ 8/05/2016, 22:01)
QUOTE
Najważniejsze pytanie - kiedy?

(koniec) 19. Wiek


Wg. rosyjskiego spisu ludności z 1897 Polacy stanowili jedną z najlepiej zurbanizowanych grup etnicznych Imperium Rosyjskiego (tzn. relatywnie wysoki odsetek Polaków zamieszkiwał miasta) - byliśmy pod tym względem na szóstym miejscu, za Żydami, Tadżykami, Niemcami, Ormianami i Sartami:

Jak widać grupy etniczne takie jak Ukraińcy, Litwini czy Białorusini były zurbanizowane w znacznie mniejszym stopniu:

Najmniej zurbanizowani byli jednak Czukcze, których mieszkał w miastach niecały jeden promil:

user posted image

Źródło: Tabela 4. z książki "The Russian Empire: A Multi-ethnic History" Andreasa Kappelera:

https://books.google.pl/books?id=JZ9eBAAAQB...0groups&f=false
Wilczyca24823
QUOTE
Normalnie chodzi mi tylko o to: Jak zlegitymatyzować wielką Polskę? Jaka wielka powinna Polska być, zgodnie z historią i z logiką (zobacz mój przykład "Suczawa")?


Kolega Czcisław zdaje się chce spytać o miasta z XIX w., gdzie Polacy dominowali kulturowo/społecznie/gospodarczo/etnicznie, co do których Polska mogła rościć z tego powodu prawa po 1918 roku.

P.s.:historia nie zawsze w parze z logiką idzie wink.gif
Czcisław
QUOTE
Kolega Czcisław zdaje się chce spytać o miasta z XIX w., gdzie Polacy dominowali kulturowo/społecznie/gospodarczo/etnicznie, co do których Polska mogła rościć z tego powodu prawa po 1918 roku.


Doskonale!!! smile.gif
wysoki
QUOTE
Kolega Czcisław zdaje się chce spytać o miasta z XIX w., gdzie Polacy dominowali kulturowo/społecznie/gospodarczo/etnicznie, co do których Polska mogła rościć z tego powodu prawa po 1918 roku.

CODE

Doskonale!!!

Ale tu znowu ból jest taki, że co da spojrzenie na samo miasto, jeśli w okolicy dominuje ludność miejscowa?
Idealny przykład masz ze Lwowem. Co z tego, że pod koniec XIX w. Polacy w nim dominowali, jeśli okolica była zamieszkana w większości przez Ukraińców? Jakoś trzeba było to rozwiązać, Polska była silniejsza i zajęła, ale tworzenie jakiejś wielkiej Polski tylko na podstawie miast nie ma sensu.

Rościć prawa to sobie mogliśmy przykładowo do Dyneburga (jeszcze 30 lat temu Polaków było tam więcej niż Łotyszy, no to miasto bardziej polskie jak łotewskie wink.gif) tylko co z tego?


Są mapy pokazujące na jakim terenie jaka ludność dominowała i tak sobie patrz, bo same miasta dadzą niewiele.
Kolejny przykład - Harbin.

QUOTE
Założone w 1898 w czasie budowy Kolei Wschodniochińskiej (1897–1903) przez Polaka, inż. Adama Szydłowskiego (...)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Harbin

QUOTE
Polska diaspora należała do najbogatszych. Polacy obejmowali nie tylko kluczowe stanowiska w administracji kolejowej (dyrektorem Kolei Wschodniochińskiej był m.in. inżynier Kierbedź), ale także prowadzili młyny, warsztaty, tartaki, produkcję mebli oraz jedną z największych w Azji fabryk papierosów.

http://historia.focus.pl/swiat/harbin-pols...-w-chinach-1688

Niestety polskość miasta nic nie dawała, bo leżało ono w Chinach.


QUOTE
Mi chodzi o to, że w czasu przed drugą wojną światową (powiedzmy 19. wiek), jak się mieszkańcy się zidentyfikowali, czy z polską kulturą, czy z ukrainską, ...?

Ale to, że np. w Kijowie większość inteligencji stanowili Polacy nie oznacza przecież, że pod koniec XIX w. mieszkańcy miasta identyfikowali się z kulturą polską. Polacy identyfikowali się z polską, Ukraińcy z ukraińską, Rosjanie z rosyjską - co nam to powiedziało o przynależności miasta?
Czcisław
No widzisz, problemy się stworzają

Możemy iść po karcie etnograficzniej pod koniec 19. wieku, ale (wielke ale):

Skąd jest zgwarantowano, że np. każdy Ukrainiec się tylko z ukrainską kulturą się zidentyfikował? Np. w Nowogródku mieszkańcy, obojętnie czy Polacy/Białorusi/Litwini żyli w samej kulturze.

Co chcę powiedzieć: Co z np. Ukraincamy, co przyjmowali kulturę ukrainską i (!) polską? A co z tymi, co tylko przyjmowali polską? A co z takimi przypadkami jak w Nowogródku, gdzie, obojętnie czy Polak/... się zidentyfikował jako "Nowogródzianin"?

Wiesz, tylko bo Ukrainiec nie znaczy że dostosował się tylko do kultury ukrainskiej.
Wilczyca24823
QUOTE
Jakoś trzeba było to rozwiązać, Polska była silniejsza i zajęła, ale tworzenie jakiejś wielkiej Polski tylko na podstawie miast nie ma sensu.


Ale jednak zajęliśmy smile.gif
a teraz chodzi o stworzenie takiej wyimaginowanej "wielkiej Polski" obejmującej wszystkie "polskie" miasta (polskie etnicznie/kulturalnie/społecznie/gospodarczo itp.)

czyli taka Polska od Dźwiny do Łaby chyba by się ciągnęła smile.gif jeśli się mylę, proszę o poprawę smile.gif

a problemy zaczniemy rozwiązywać później, jak już taką Polskę sobie stworzymy smile.gif
Czcisław
Znalazłem fajną mapę z 1913 roku

Dobra, wiemy, gdzie i ile Polacy w Europie Wschodniej mieszkali. Ale: Na co patrzyć? Jak min. 50% to do naszej "Wielkej Polski"? Czy od jakiego odsetka zaczynać? Bo może być że np. w jednym tych okręgów 30% Polacy i 70% Żydzi stanowają. Ja do "Wielkiej Polski" bym zliczał takie regiony.

EDIT: Na dole w tej mapie jest karta rozmieszczenia Żydów, Niemiec i skład etniczny wybranych miast

Na początek spoko biggrin.gif

Ale mimo tego: Do "Wielkiej Polski" możemy włączyć ludzie innych narodów z sympacją do polskości (raczej ale lub zidentyfikowano się (koło swojskiej kultury) z polską kutlurą). Jak to wiedzieć? Gdzie ludzie innych narodów mieli taką mentalność?
wysoki
QUOTE
Jak min. 50% to do naszej "Wielkej Polski"? Czy od jakiego odsetka zaczynać? Bo może być że np. w jednym tych okręgów 30% Polacy i 70% Żydzi stanowają. Ja do "Wielkiej Polski" bym zliczał takie regiony.

A to już Twój wybór jakie zasady opracujesz, bo to jaki widzisz raczej po prostu zabawa. Gdyby patrzeć wg systemu etnicznego na zasadzie większości to ta "Wielka Polska" będzie mniejsza niż dzisiejsza wink.gif.

QUOTE
Ale mimo tego: Do "Wielkiej Polski" możemy włączyć ludzie innych narodów z sympacją do polskości (raczej ale lub zidentyfikowano się (koło swojskiej kultury) z polską kutlurą). Jak to wiedzieć? Gdzie ludzie innych narodów mieli taką mentalność?

Uuu, bardzo ciężko to stwierdzić i policzyć, ja bym powiedział, że nawet niemożliwe.
Domen
Na Łotwie to oprócz wspomnianego Dyneburga jeszcze na pewno Iłukszta. Wg. spisu z 1919 roku Polacy stanowili w powiecie iłuksztańskim ponad 50% ludności, czyli większość bezwzględną. Wedle innych spisów Polacy to 1/3 ale byli najliczniejszą grupą (większość względna).

========================

Pomyłka, jednak wg. spisu z 1920 Polacy stanowili w pow. iłuksztańskim drugą grupę (po Rosjanach).

Spis z 1919 roku:

Razem = 17329, w tym:

Polacy = 9207 = 53.13%
Rosjanie = 5068
Łotysze = 1396 = 8.06%
Białorusini = 1273
Litwini = 251
Żydzi = 134

Spis z 1920 roku:

Razem = 18571, w tym:

Rosjanie = 6612
Polacy = 6116 => 32.93%
Białorusini = 3015
Łotysze = 1702 => 9.16%
Litwini = 758
Żydzi = 323
Niemcy = 45

QUOTE("wysoki")
Ale tu znowu ból jest taki, że co da spojrzenie na samo miasto, jeśli w okolicy dominuje ludność miejscowa?
Idealny przykład masz ze Lwowem. Co z tego, że pod koniec XIX w. Polacy w nim dominowali, jeśli okolica była zamieszkana w większości przez Ukraińców? Jakoś trzeba było to rozwiązać


Jeśli masz na myśli najbliższą okolicę Lwowa - czyli powiat lwowski - to tam też dominowali Polacy.

Według spisu austriackiego z 1910 roku mamy:

Miasto Lwów - 172,560 polskojęzycznych (na 201,165 lub 206,129 ludności) = 85.8 lub 83.7%

Powiat Lwów (bez samego miasta) - 98,923 polskojęzycznych (na 161,691 ludności) = 61.2%

W tym są wliczeni przyznający się do polskości Żydzi, ale oni mieszkali gł. w mieście (gdzie katolicy rzymscy i tak stanowili większość bezwzględną), a poza miastem było ich raczej niewielu. Inne powiaty z bezwzględną większością polskojęzyczną to: Brzozów, Jarosław, Sanok, Przemyśl, Skałat, Tarnopol, Trembowla.

Bardziej szczegółowe dane dla Miasta Lwowa (w 1910 roku):

Religie:

Rzymokatolicy - 105,469
Żydzi - 57,387
Grekokatolicy - 39,479
Protestanci - 3,128
Prawosławni - 560
Inni - 106

Suma: 206,129

Języki (Umgangssprache):

Polski - 172,560
Ruski- 21,780
Inny słowiański - 800
Niemiecki - 5,922
Inne - 103

Suma: 201,165 (nie wiem dlaczego tutaj suma osób jest mniejsza)

Dość dobrym wyznacznikiem identyfikacji narodowościowych są wyniki wyborów. One pokazują, że na listy polskie w Galicji Wschodniej faktycznie głosowało znacznie więcej osób niż wynosił odsetek katolików rzymskich. Np. w ostatnich wyborach przed I wojną światową, na listy polskie w Galicji Wschodniej zagłosowało 38,2% wyborców, co lepiej odpowiadało ilości osób posługujących się na co dzień językiem polskim (39,8% wg. spisu z 1910 roku), niż ilości katolików rzymskich (25,4% wg. spisu z 1910 roku i już 30% w 1921 roku wg. Ignacego Weinfelda, "Rocznik Polski" wydanie drugie, Warszawa-Lwów 1922). Oprócz 38,2% głosów na listy polskie, około 3% oddano na listy żydowskie (syjonistyczne) i 14-15% na listy starorusińskie (owi tzw. Staro-Rusini nie identyfikowali się z narodem ukraińskim). Oznacza to, że większość Żydów oraz duża część grekokatolików zagłosowała w tamtych wyborach na listy polskie i starorusińskie, a nie ukraińskie.

Tak więc spora część Ukraińców/Rusinów miała nastroje czy nastawienie propolskie.

Dokładne wyniki tamtych wyborów podał w innym temacie Kol. Arnold:

QUOTE("Arnold")
Pisząc o stosunkach etnicznych w Galicji Wschodniej warto również podać wyniki ostatnich przed I wojną światową wyborów parlamentarnych w Galicji Wschodniej. Wybory były demokratyczne i powszechne z tym, że prawo wyborcze posiadali wyłącznie mężczyźni po przekroczeniu 24 roku życia. W poszczególnych powiatach wyniki wyglądały następująco:

Bóbrka 2449 listy polskie 8545 ukraińskie 2446 starorusińskie
Bohorodczany 1107 polskie 6731 ukraińskie 1565 starorusińskie
Borszczów 4078 polskie 10 643 ukraińskie 1408 starorusińskie
Brody 9133 polskie 3792 ukraińskie 9749 starorusińskie 172 syjoniści
Brzeżany 7282 polskie 9692 ukraińskie 805 starorusińskie
Brzozów 8950 polskie 711 ukraińskie 201 starorusińskie
Buczacz 7629 polskie 11 390 ukraińskie 895 starorusińskie 1250 syjoniści
Cieszanów 5135 polskie 5921 ukraińskie 1127 starorusińskie
Czortków 4539 polskie 7514 ukraińskie 405 starorusińskie 684 syjoniści
Dobromil 5002 polskie 2462 ukraińskie 2177 starorusińskie 369 syjoniści
Dolina 4938 polskie 8283 ukraińskie 3420 starorusińskie 1170 syjoniści
Drohobycz 8129 polskie 13 035 ukraińskie 4678 starorusińskie 163 syjoniści
Gródek 5949 polskie 4354 ukraińskie 1742 starorusińskie
Horodenka 4954 polskie 8893 ukraińskie 170 starorusińskie
Husiatyn 5268 polskie 8501 ukraińskie 558 starorusińskie 1000 syjoniści
Jarosław 13 857 polskie 2877 ukraińskie 3401 starorusińskie
Jaworów 2631 polskie 7287 ukraińskie 2837 starorusińskie 124 syjoniści
Kałusz 2999 polskie 8186 ukraińskie 3448 starorusińskie 440 syjoniści
Kamionka Strumiłowa 8117 polskie 5571 ukraińskie 5134 starorusińskie 25 syjoniści
Kołomyja 7738 polskie 8049 ukraińskie 1572 starorusińskie 1613 syjoniści
Kosów 2379 polskie 9093 ukraińskie 138 starorusińskie 988 syjoniści
Lwów 33 893 polskie 9541 ukraińskie 3101 starorusińskie 2215 syjoniści
Lesko 4012 polskie 4976 ukraińskie 3707 starorusińskie
Mościska 6153 polskie 6714 ukraińskie 547 starorusińskie
Nadwórna 4166 polskie 8312 ukraińskie 113 starorusińskie
Peczeniżyn 1334 polskie 3744 ukraińskie 903 starorusińskie 131 syjoniści
Podhajce 4872 polskie 9574 ukraińskie 748 starorusińskie 949 syjoniści
Przemyśl 13 608 polskie 6760 ukraińskie 2640 starorusińskie
Przemyślany 3963 polskie 7527 ukraińskie 2126 starorusińskie
Rawa Ruska 5271 polskie 6458 ukraińskie 5867 starorusińskie 314 syjoniści
Rohatyn 5504 polskie 13 186 ukraińskie 1734 starorusińskie
Rudki 6569 polskie 5960 ukraińskie 978 starorusińskie
Sambor 7957 polskie 5264 ukraińskie 2945 starorusińskie
Sanok 16 282 polskie 1903 ukraińskie 5499 starorusińskie 637 syjoniści
Skałat 6741 polskie 5304 ukraińskie 2194 starorusińskie 980 syjoniści
Skole 764 polskie 6293 ukraińskie 1730 starorusińskie 127 syjoniści
Śniatyn 2411 polskie 10 576 ukraińskie 93 starorusińskie 749 syjoniści
Sokal 5921 polskie 7351 ukraińskie 4117 starorusińskie 744 syjoniści
Stanisławów 7847 polskie 13 436 ukraińskie 1935 starorusińskie 1152 syjoniści
Stary Sambor 2433 polskie 5367 ukraińskie 884 starorusińskie 449 syjoniści
Stryj 3814 polskie 6814 ukraińskie 448 starorusińskie 1101 syjoniści
Tarnopol 8828 polskie 10 270 ukraińskie 226 starorusińskie 2492 syjoniści
Tłumacz 4515 polskie 11 458 ukraińskie 1388 starorusińskie 771 syjoniści
Trembowla 5080 polskie 7956 ukraińskie 59 starorusińskie 476 syjoniści
Turka 3092 polskie 3270 ukraińskie 5115 starorusińskie 196 syjoniści
Zaleszczyki 2951 polskie 8922 ukraińskie 13 starorusińskie 492 syjoniści
Zbaraż 4572 polskie 6767 ukraińskie 439 starorusińskie
Zborów 2910 polskie 2597 ukraińskie 3557 starorusińskie
Złoczów 7377 polskie 6530 ukraińskie 3820 starorusińskie
Żółkiew 3618 polskie 3714 ukraińskie 8801 starorusińskie 244 syjoniści
Żydaczów 2401 polskie 4724 ukraińskie 6665 starorusińskie

Łącznie 310 239 (38,2%) głosów na listy polskie 362 555 (44,7%) na listy ukraińskie, 116 637 (14,4%) na listy starorusińskie i 21 661 (2,7%) na syjonistów. Według austriackiego spisu ludności z roku 1910 rzymscy katolicy czyli w praktyce Polacy oraz Żydzi stanowili 37,7% ogółu mieszkańców Galicji Wschodniej natomiast grekokatolicy w większości Ukraińcy 61,9% ogółu mieszkańców. Biorąc to pod uwagę można stwierdzić, że na listy polskie głosowali nie tylko Polacy ale także zdecydowana większość Żydów i pewna niewielka część grakokatolików.
Czcisław
Dobra dziękuję za taką fajna odpowieść smile.gif

Okay, to znaczy już do "Wielkiej Polski" należy...

...Dyneburg i Iłukszta
...Powiaty gdzie Polacy dominują (nie patrząc na Żydów)
...Okręgi gdzie więcej głosów na listy polskie było (mimo tego że ewentualnie Polacy w tych okręgach by nie dominowały)

Bardzo dobrze, bardzo fajnie! Jednak pare pytań mam:

1. Jakie (małe?) narody (chodzi mi szczególnie o Starorusinów) się zidentyfikowali jako swój naród i właśnie polski naród (chodzi mi o to, czy zliczyć głosy na listę starorusińską razem z polską czy nie)? W innych słowach: Jaki naród by nie miał problem z przybyciem w Polsce (np. moja prababcia była Niemką, jednak po 2 wojnie została w Polsce).

2. Co z przypadkami jak Opole, że w mieście tylko 5 procent stanowią Polacy, ale w okolicach większość jest polska?

3. Dzisiaj w Obwodzie Żytomierskim mieszkają 3 procent Polaków, w niektórych powiatach aż nawet 15 procent. O co mi chodzi? Może teraz patrzymy na Galicję, ale co z ziemią poza terytorium 2RP? Może między np. Tarnopolem i Żytomierzem było "pusto", ale mimo tego w obuch miastach mieszkały Polacy?

4. Co z Czechosłowacja i Rumunią (Spisz, Olza, Bukowina, ...)?
wysoki
QUOTE
Jeśli masz na myśli najbliższą okolicę Lwowa - czyli powiat lwowski - to tam też dominowali Polacy.

Oczywiście, że chodziło mi o okolicę ogólnie smile.gif.

QUOTE
Dość dobrym wyznacznikiem identyfikacji narodowościowych są wyniki wyborów.

To już daje lepszą podstawę do planowania smile.gif.




Czcisław
QUOTE
Dość dobrym wyznacznikiem identyfikacji narodowościowych są wyniki wyborów.


No ale co jak czuły się do polskiej i jeszcze innej kultury przywiązony? W takim przypadku to się zawsze wybiera listę swojego narodu, a dopiero na drugim miejscu listę polskiego narodu!

A co jak nie było (pro)polskiej listy/partii np. w Niemczech czy w innych państw? A co jak w ogóle nie było wyborów?

PS.: Tylko na przypadek: Nie przeskoczycie moje pytania zobacz 14:42
Czcisław
Zanalizowałem mapy etnograficzne dla Litewskiej Republiky z początku 1920. Odgraniczyłem Gminy jakie mają co najmniej 50 procent Polaków. Niestety stworzyły się parę eksklawy (Kiejdany i Kowno), i teraz nie wiem, jak je do resztki połączyć.

Do tego potrzebowałbym między innymi informacje o skład etniczny w Gminach Jeziorosy, Imbrody, Hoduciszki, Kiejdany, Janów, Berszty, Ostryna, Jeziory, Skidel i Dubno (w tych Gminach nie wiadomo, gdzie większość polska czy litewska).
Wilczyca24823
Tobie podobno chodziło o dominację polskiej kultury, nie ludności tongue.gif podejrzewam, że w kontekście kulturalnym to spokojnie można by do Polski przyłączyć całą międzywojenną Litwę smile.gif bo co zrobić z tymi wysepkami?
Czcisław
Dmowski zliczył całą Litwę do Polski według Linii Dmowskiego.

Ja ale chcę z ewidencją kulturalną/historyczną argumentować, (niestety) nie z sercem patriotycznym.

Po pierwsze mi tutaj idzie o zasięg ludności polskiej. Potem dopiero chcę patrzeć na zasięg kulturalny.
Lwowiak
W #18 Domen wspomina o spisach ludnosci z lat 1919 i 1920.
Chciałbym zapytać:
- czy podana tam narodowość pod nazwą Białorusini istotnie wystepowała w tych spisach?
- w których miesiacach były one sporządzane?
W drugim pytaniu chodzi mi o sytaację na froncie bolszewickim w momencie przeprowadzania tych spisów.
W pierwszym zaś, być może mamy poszlakę ,że istotnie planowano utworzyć jakieś Królestwo Białorusi.
Czcisław
Dominacja Polskości 1931 2RP

Języki Prowincja Śląsk 1905/06

Języki Prowincja Wschodnie Prusy 1905/06

Polacy w Europie 1913

Z tych 4 mediów zrobiłem mapę Polski, gdzie w każdym Powiecie zgwarantowano jest, że Polacy dominującą grupą są.



Mam pytanie:

W czasie międzywojennego były dwa Rejony Narodowe:

Na Ukraińskiej SRR

Na Białoruskiej SRR


user posted image

Tutaj leżał Rejon na Ukrainie, koło Żytomierza. 70 Procent byli Polakami. Pytanie tylko teraz, jak to (z moją mapą) połączyć? Hm, myśle że warto teraz zobaczyć stosunki kulturalne do Polskości.

Jednak absolutnie nie wiem, gdzie rejon na Białorusi leży. Jak by ktoś to wiedział, było by to super.
Lwowiak

Można znalezć , nawet wikipedia coś podaje.
Dowbysz
Piegziu
QUOTE(Czcisław @ 18/05/2016, 19:40)
(zamieszona mapka)
*


Fajna mapka Czcisławie, ale niestety ma sporo błędów.

Rozumiem, że za podstawę przyjąłeś obszary z większością ludności polskiej, ale nie do końca jest tak, jak narysowałeś.

Zdecydowanie poszerzyłeś granice polskiego etnosu w Galicji Wschodniej. Wałkowaliśmy już ten temat 100 razy, że polskie spisy powszechne z 1921 i 1931 nie mają waloru naukowego, a jedynie poznawczy, a co za tym idzie, szacunki o liczbie Polaków w Galicji Wschodniej należy oprzeć przede wszystkim o metryki kościelne. Z przeprowadzonych przeze mnie badań w związku z konferencją wyszło mi, że Polaków w Galicji Wschodniej było nie mniej niż 25%, a nie więcej niż 28%. Z podanej przez Ciebie mapy wynika, że było to znacznie więcej.

Kolejny zarzut dotyczy sytuacji na Kujawach, gdzie całkowicie pominąłeś ludność niemiecką pomiędzy Bydgoszczą, a Toruniem. Co prawa tereny te dosyć szybko uległy polonizacji, nie należy zapominać o tych wyspach.

Ostatnia sprawa to kwestia Chełmszczyzny, gdzie mimo wszystko występowały gminy zdominowane przez Ukraińców/Rusinów.
Realchief
Wałkowaliśmy i to co kolega pisze, to opinia kolegi, a nie fakty to po pierwsze, a po drugie czego dowodzą badania kolegi Arnolda na pewno nie można się oprzeć się o metryki kościelne, bo o ile katolika faktycznie można zaliczyć do Polaków z automatu (choć się może Niemiec trafić), to grekokatolika do Ukraińców już nie zawsze, a są jeszcze Żydzi. A na dodatek także w Galicji w międzywojniu polonizacja postępowała w widoczny sposób (i nie wynika to ze spisów a znowu badań kolegi Arnolda).
Dyskusji na temat tego, że za bardziej wiarygodne uważa kolega badania nacjonalistów ukraińskich, a nie polskie spisy powszechne (fakt, że z tym z 1931 nieco manipulowano) nawet nie chcę wszczynać.

A dwóch ostatnich akapitów kompletnie nie rozumiem. Co ma występowanie Niemców czy Ukraińców na jakimś terenie do dominacji polskiej? Ukraińska zasada, że gdzie choć jest jeden Ukrainiec tam jest Ukraina a nie Polska czy co?

A na koniec dominacja nie równa się przewaga liczbowa. Dominacja to także względy ekonomiczne i kulturowe.
Czcisław
QUOTE
A na koniec dominacja nie równa się przewaga liczbowa. Dominacja to także względy ekonomiczne i kulturowe.


I tak to ma być! smile.gif Pytanie jest, jak wiedzieć, gdzie polskość ekonomicznie i kulturowo dominowała?

@Piegziu

Znalazłem tę mapę. Czerwień pokaza jednak tylko, że Polacy dominowali we względu więcej niź 50 procent. Myślę, że ta mapa ci więcej odpowiada.

Jednak: Mimo tego, Polacy mogliby też dominować mając mniej niż 50 procent (np. 35 pr. Polaków, 29 pr. Ukraińców, 17 pr. Żydów, resztka inni). I właśnie przez to wynika ta Galicja taka "duża", bo dodatkowo patrzyłem na taką formę dominacji.
Domen
QUOTE("Piegziu")
Z przeprowadzonych przeze mnie badań w związku z konferencją wyszło mi, że Polaków w Galicji Wschodniej było nie mniej niż 25%, a nie więcej niż 28%.


Mówisz o rzymskich katolikach, a nie o wszystkich Polakach (jak pisał Realchief, ludzi identyfikujących się z polskością można było znaleźć również wśród innych wyznań). Poza tym dla którego roku odnoszą się te widełki 25-28%? Bo tak się składa, że - jak wynika ze statystyk - udział procentowy ludności rzymskokatolickiej w Galicji Wschodniej nieustannie wzrastał co najmniej od połowy XIX wieku aż do 1939 roku. Było to spowodowane kilkoma czynnikami, m.in. (ale nie tylko) konwersjami, imigracją z zachodu oraz wyższą emigracją (być może także mniejszym przyrostem naturalnym) grekokatolików. Porównując chociażby spisy z 1921 i 1931 roku widać, że udział procentowy katolików rzymskich w zaludnieniu Polski wzrósł, a udział procentowy grekokatolików spadł. Natomiast ludność prawosławna przyrastała w latach 1921-1931 w tempie jeszcze szybszym od rzymskich katolików, ale nie dotyczy to Galicji, gdzie prawosławnych było jak na lekarstwo.

Porównując spisy austriackie z czasów zaborów również widać wzrost procentowy katolików rzymskich w XIX wieku.

Już w momencie wybuchu I wojny światowej katolicy rzymscy stanowili ok. 26% ludności Galicji Wschodniej.

Później ten udział procentowy mógł się tylko zwiększyć, na pewno nie spadł ponownie do 25%.

Tak więc skłaniałbym się ku tej górnej granicy - 28% - ale np. publikacja "Rocznik Polski" z 1922 roku podaje już 30% katolików rzymskich dla województw utworzonych na obszarze Galicji Wschodniej (ale pamiętajmy, że nie cały obszar przedwojennej Galicji Wschodniej przypadł po wojnie Polsce).

QUOTE("Piegziu")
Ostatnia sprawa to kwestia Chełmszczyzny, gdzie mimo wszystko występowały gminy zdominowane przez Ukraińców/Rusinów.


Masz na myśli prawosławnych, a nie ludzi identyfikujących się jako Ukraińcy lub Rusini, czy choćby ludzi ukraińskojęzycznych?

Nawet obecnie w Polsce wschodniej mieszkają setki tysięcy prawosławnych, a tylko pewien procent z nich identyfikuje się jako Nie-Polacy. Poza tym na wspomnianej Chełmszczyźnie nastąpił na przełomie wieków znaczny spadek procentowy prawosławnych spowodowany najpierw konwersjami na katolicyzm, a później też bieżeństwem (ucieczkami prawosławnych na wschód w okresie I wojny światowej - tylko część z tych bieżeńców po wojnie wróciła na miejsce).
Piegziu
QUOTE
Wałkowaliśmy i to co kolega pisze, to opinia kolegi, a nie fakty to po pierwsze, a po drugie czego dowodzą badania kolegi Arnolda na pewno nie można się oprzeć się o metryki kościelne, bo o ile katolika faktycznie można zaliczyć do Polaków z automatu (choć się może Niemiec trafić), to grekokatolika do Ukraińców już nie zawsze, a są jeszcze Żydzi. A na dodatek także w Galicji w międzywojniu polonizacja postępowała w widoczny sposób (i nie wynika to ze spisów a znowu badań kolegi Arnolda).
Dyskusji na temat tego, że za bardziej wiarygodne uważa kolega badania nacjonalistów ukraińskich, a nie polskie spisy powszechne (fakt, że z tym z 1931 nieco manipulowano) nawet nie chcę wszczynać.

Z tego co pamiętam to poprzednie dyskusja zakończyła się dla Kolegi ostrzeżeniem za manipulowanie faktów i naciągnie ich do z góry przyjętych teorii. Niestety, ale w tej materii nie umiemy ze sobą dyskutować, bo wypowiedzi Kolegi są dosyć mocno zabarwione ideologicznie i mają na celu udowodnienie polskości Galicji Wschodniej pod kątem etnicznym. Kompletnie nie rozumiem tego stanowiska i chyba nie zrozumiem.

Nie mniej jednak pragnę powtórzyć:
1. Dane podane przez Kubijowicza są zgodnie uznawane za rzetelne przez wielu polskich badaczy zajmujących się tematyką stosunków narodowościowych. Także kolega Arnold docenia ich walor.
2. Dane podane przez Kubijowicza są najdokładniejszymi danymi jakie posiadamy i jednocześnie znamy źródło prawie wszystkich liczb dla poszczególnych gmin.
3. Dane Kubijowicza nie rozmijają się w sposób znaczący od danych kościoła rzymskokatolickiego.
4. Nikt nie przyjmuje danych Kubijowicza jako jedną słuszną prawdę, jedyne co się podkreśla to ich ściśle naukowy charakter, oczywiście z pewnymi błędami.

QUOTE
A na dodatek także w Galicji w międzywojniu polonizacja postępowała w widoczny sposób (i nie wynika to ze spisów a znowu badań kolegi Arnolda).

W międzywojniu polonizacja następowała, ale miała znacznie mniejszy zasięg niż było to w czasie panowania Austro-Węgier. Postawy ludności wyraźnie się krystalizowały, a przejściowe grupy musiałyby prędzej czy później opowiedzieć się po którejś ze stron. O tym, iż Galicja się polonizowała aż 1939 roku pisze sporo badaczy, ale w tamtym czasie wrażenie ludzi i polskich władz było dokładnie odwrotne - radzę przeczytać pracę Pana Grzegorza Hryciuka.

QUOTE
Dyskusji na temat tego, że za bardziej wiarygodne uważa kolega badania nacjonalistów ukraińskich, a nie polskie spisy powszechne (fakt, że z tym z 1931 nieco manipulowano) nawet nie chcę wszczynać.

To, że podnosi Kolega argument natury narodowej (polskie vs. ukraińskie) świadczy o kompletnym zdziecinnieniu lub zacietrzewieniu ideologicznym. Miarą tego które dane są bardziej rzetelną są metody, którymi je opracowywano. W przypadku polskich spisów były to w dużej ilości przypadków metody karygodne, a przykłady na celowe fałszowanie wyników spisów są powszechnie dostępne w polskich aktach MSW.

QUOTE
A dwóch ostatnich akapitów kompletnie nie rozumiem. Co ma występowanie Niemców czy Ukraińców na jakimś terenie do dominacji polskiej? Ukraińska zasada, że gdzie choć jest jeden Ukrainiec tam jest Ukraina a nie Polska czy co?

W takim razie mapka kolegi jest bez sensu. Ciężko bowiem przyjąć, że dominacja polska występowała na całym Górnym Śląsku, Opolszczyźnie oraz Warmii i Mazurach skoro ludność głosowała tam w sporej części za pozostaniem w Niemczech. Tak samo nie rozumiem dziwnych ksztaltłów w Galicji Wschodniej, bo z miejsca można przyjąć, zresztą zgodnie z prawdą, że była to kraina całkowicie zdominowana administracyjnie, ekonomicznie i kulturalnie przez Polaków.

QUOTE
Mówisz o rzymskich katolikach, a nie o wszystkich Polakach (jak pisał Realchief, ludzi identyfikujących się z polskością można było znaleźć również wśród innych wyznań). Poza tym dla którego roku odnoszą się te widełki 25-28%? Bo tak się składa, że - jak wynika ze statystyk - udział procentowy ludności rzymskokatolickiej w Galicji Wschodniej nieustannie wzrastał od mniej więcej połowy XIX wieku aż do II wojny światowej. Było to spowodowane kilkoma czynnikami, m.in. (ale nie tylko) konwersjami, imigracją z zachodu oraz wyższą emigracją (być może także mniejszym przyrostem naturalnym) grekokatolików. Porównując chociażby spisy z 1921 i 1931 roku widać, że udział procentowy katolików rzymskich w zaludnieniu Polski wzrósł, a udział procentowy grekokatolików spadł. Natomiast ludność prawosławna przyrastała w latach 1921-1931 w tempie jeszcze szybszym od rzymskich katolików, ale nie dotyczy to Galicji, gdzie prawosławnych było jak na lekarstwo.

Porównując spisy austriackie z czasów zaborów również widać wzrost procentowy katolików rzymskich.

Już w momencie wybuchu I wojny światowej katolicy rzymscy stanowili ok. 26% ludności Galicji Wschodniej.

Później ten udział procentowy mógł się tylko zwiększyć, na pewno nie spadł ponownie do 25%.

Nikt nie neguje tego, że liczba Polaków w Galicji Wschodniej wzrastała przez cały XIX wiek i do 1939 roku. Próba wszczynania polemiki w tej sprawie jest wywarzaniem otwartych drzwi i dziwi mnie po raz kolejny taka praktyka na tym forum.

Całość naszej dyskusji odnośnie liczby Polaków w Galicji Wschodniej jest bardzo ciekawa, ale pragnąłbym pierw zadać jedno podstawowe pytanie - za co uważasz Galicję Wschodnią? Przyjmujesz kryteria austr-węgierskie, czy współczesne związane z istniejącą granicą? W zależności od wyboru dane będą się różnić, bo do ogólnych statystyk dojdą/odpadną dosyć mocno polskie powiaty.

QUOTE
Masz na myśli prawosławnych, a nie ludzi identyfikujących się jako Ukraińcy lub Rusini, czy choćby ludzi ukraińskojęzycznych?

Nawet obecnie w Polsce wschodniej mieszkają setki tysięcy prawosławnych, a tylko pewien procent z nich identyfikuje się jako Nie-Polacy. Poza tym na wspomnianej Chełmszczyźnie nastąpił na przełomie wieków znaczny spadek procentowy prawosławnych spowodowany najpierw konwersjami na katolicyzm, a później też bieżeństwem (ucieczkami prawosławnych na wschód w okresie I wojny światowej - tylko część z tych bieżeńców po wojnie wróciła na miejsce

Po pierwsze - to co jest dzisiaj, a to co było prawie 100 lat temu to diametralna różnica. Próba porównywania kompletnie dwóch różnych okresów w różnym kontekście historycznym to porażka z punktu widzenia metodologii badań nad zagadnieniami narodowościowymi.

Po drugie - istniała spora ukraińska/rusińska mniejszość (jeżeli wolisz inaczej: ludzi utożsamiających się kulturą ukraińską/rusińską i posługujących się językiem ukraińskim) za zachód od Buga. Gdyby nie istniała, nie byłoby wysiedleń z lat 1944-1946. Nie rozumiem czemu negujesz ten fakt - czyżby również w grę wchodziły tu jakieś polskie sentymenty lub antysentymenty?
Domen
Dopisałem to do poprzedniej wypowiedzi ale widzę, że już odpowiedziałeś, więc dla porządku przenoszę niżej:

=======================================

QUOTE("Piegziu")
Kolejny zarzut dotyczy sytuacji na Kujawach, gdzie całkowicie pominąłeś ludność niemiecką pomiędzy Bydgoszczą, a Toruniem.


Ta wyspa nie rozciągała się na całym obszarze między Bydgoszczą a Toruniem, lecz tylko w okolicach Bydgoszczy, wzdłuż rzeki Noteć.

Ona zresztą przestała istnieć w ciągu paru miesięcy od podpisania traktatu wersalskiego, w wyniku samoistnej emigracji Niemców, która miała miejsce przed przejęciem wspomnianego obszaru przez administrację polską (rozpoczęła się w momencie gdy stało się jasne, że omawiany teren przypadnie Polsce).

Poza tym pewna część spośród tamtych Niemców to byli niemieckojęzyczni Polacy lub osoby, które faktycznie przed 1914 deklarowały się jako Niemcy, ale po wojnie po prostu zaczęły deklarować się jako Polacy, liczeni w spisie z 1910 roku jako Niemcy, a w spisie z 1921 roku już jako Polacy.

Sam nie jestem pewien jak np. policzono w spisie z 1910 moich przodków z "Provinz Posen", skoro z relacji rodzinnych wiem, że nie potrafili pisać po polsku, a tylko po niemiecku (bo tak ich nauczono w pruskiej szkole). Prawdopodobnie kwalifikowaliby się do kategorii tzw. dwujęzycznych.

Spis spisem, ale na mapach etnicznych autorzy niemieccy dwujęzycznych już doliczali do Niemców, żeby lepiej wyglądało.

Ciekawe też jak komisarze spisowi liczyli osoby o nazwiskach niemieckich, które biegle posługiwały się jednym i drugim językiem. Przodkowie mojego dziadka ze strony mamy to nazwisko niemieckie - Meller - i zdaje się, że matecznikiem rodziny w początkach XX wieku były m.in. okolice Gniezna i samo miasto.

QUOTE("Piegziu")
Po drugie - istniała spora ukraińska/rusińska mniejszość (jeżeli wolisz inaczej: ludzi utożsamiających się kulturą ukraińską/rusińską i posługujących się językiem ukraińskim) za zachód od Buga. Gdyby nie istniała, nie byłoby wysiedleń z lat 1944-1946.


Tak, owszem, istniała spora mniejszość - ale nie większość. Wydawało mi się, że twierdziłeś jakoby stanowili oni tam większość? Poza tym wysiedlenia po II wojnie światowej to już głównie z Podkarpacia i Bieszczad, a nie z Chełmszczyzny, która była bardzo mocno spolonizowana już za II RP.
Piegziu
Udział procentowy Niemców w Wielkopolsce i na Pomorzu znacząco zmalał po podpisaniu traktatu wersalskiego, ale róbmy też z tego jakiegoś kompletnego spadku. Spis z 1921 roku, jeden z tych, na które koledzy się tak chętnie powołują, wykazuje że liczba Niemców w obu województwach wynosiła pomiędzy 16 a 18 procent. To nie jest tak mało w momencie kiedy Polacy uważali Wołyń i Polesie za swoje krainy, posiadając mniej niż 20% (a tak właściwie bliżej 15%) ogólnej liczby ludności.

Edit:
Oczywiście udział Niemców w Wielkopolsce i na Pomorzu spadał dramatycznie, bo w 1939 roku był cieniem tego, co było w 1921 roku, nie wspominając o spisach z początku XIX wieku, ale nie mniej - jeżeli chcemy być tacy konkretni i dokładni - to bądźmy w dwie strony, a nie jedynie na korzyść Polski.
Realchief
QUOTE(Czcisław @ 19/05/2016, 13:08)
QUOTE
A na koniec dominacja nie równa się przewaga liczbowa. Dominacja to także względy ekonomiczne i kulturowe.


I tak to ma być! smile.gif Pytanie jest, jak wiedzieć, gdzie polskość ekonomicznie i kulturowo dominowała?

@Piegziu

Znalazłem tę mapę. Czerwień pokaza jednak tylko, że Polacy dominowali we względu więcej niź 50 procent. Myślę, że ta mapa ci więcej odpowiada.

Jednak: Mimo tego, Polacy mogliby też dominować mając mniej niż 50 procent (np. 35 pr. Polaków, 29 pr. Ukraińców, 17 pr. Żydów, resztka inni). I właśnie przez to wynika ta Galicja taka "duża", bo dodatkowo patrzyłem na taką formę dominacji.
*




Niech kolega sobie ściągnie http://rcin.org.pl/dlibra/docmetadata?id=2...rom=publication tam w zasadzie będzie miał odpowiedzi na wszelkie pytania

Jako dodatek "linie równowagi" Jana Czekanowskiego. Szczególnie ciekawa będzie linia majątkowa czyli wyznaczająca jak daleko na wschód sięga przewaga własności Polaków.
Domen
Piegziu, na serio piszesz, kto niby uważał Wołyń i Polesie za krainy etnicznie polskie? confused1.gif smile.gif

Co do Niemców na Pomorzu i w Wielkopolsce to trzeba zaznaczyć, że istniały trzy grupy - potomkowie germańskiego osadnictwa przedrozbiorowego, zgermanizowani w czasie zaborów Polacy, oraz przybysze stosunkowo niedawni, osiedleni w tych krainach od czasów Fryderyka Wielkiego aż do I wojny światowej. W tej grupie byli też funkcjonariusze państwa pruskiego (urzędnicy, żołnierze, itd.) oraz ich rodziny. Po podpisaniu traktatu wersalskiego wynieśli się głównie Niemcy z tej ostatniej grupy, a ci zasiedziali od pokoleń zostali, natomiast zgermanizowani Polacy niejednokrotnie wrócili do polskości (a częściowo też wyemigrowali - np. przodkowie Angeli Merkel z rodziny Kaźmierczaków, którzy już po emigracji do Niemiec w latach 20-tych zmienili nazwisko na Kasner i przeszli na luteranizm).

Posiadam dane niemieckie dotyczące struktury etnicznej Prus Królewskich i Wlk. Ks. Poznańskiego z lat 1817-1819.

Przydatny jest też pruski spis podatników z lat 1772/1773, gdzie odnalazłem swoich kaszubskich przodków.
Piegziu
QUOTE(Domen @ 19/05/2016, 13:04)
Kto uważał Wołyń i Polesie za krainy etnicznie polskie?
*


Etnicznie właściwie nikt, ale historycznie i politycznie to już praktycznie wszyscy najwięksi polscy przedstawiciele doktryny niepodległościowej. Ukraińcom i Białorusinom odmawiano prawa do stworzenia państwa między innymi na tych terenach, podczas gdy jednocześnie oburzano, że się Niemcy nie chcą nam oddać całego Górnego Śląska. Pokrętna logika. Rozumiem, że to polityka i walka o wpływy i granice, ale my tutaj rozmawiamy o faktach, a nie walczymy o Wielką Rzeczpospolitą.

QUOTE
Co do Niemców na Pomorzu i w Wielkopolsce to trzeba zaznaczyć, że istniały dwie grupy - potomkowie osadnictwo przedrozbiorowego, oraz przybysze stosunkowo niedawni, osiedleni w tych krainach od czasów Fryderyka Wielkiego aż do I wojny światowej. W tej grupie byli też funkcjonariusze państwa pruskiego (urzędnicy, żołnierze, itd.) oraz ich rodziny.

Po podpisaniu traktatu wersalskiego wynieśli się głównie Niemcy z tej drugiej grupy, a ci zasiedziali od pokoleń zostali.

Posiadam dane dotyczące struktury etnicznej Prus Królewskich i Wlk. Ks. Poznańskiego z lat 1817-1819.

Ale ja nie neguję tego, co pisze Kolega. Chciałbym jednak zauważyć, że skoro tworzone są mapy dla etnicznej dominacji Polaków na wschodzie z dokładnością co do gminy, to czemu nie zrobić tego samego dla ziem zachodnich? Bo brzydziej wygląda? Bo jest to niewygodne pod kątem ideologicznym - szukamy Polaków na siłę, a na zachodzie wygładzamy granicę jak się da?
Domen
QUOTE("Piegziu")
Bo brzydziej wygląda?


Brzydziej wygląda? Nie całkiem.

Wliczając np. etnicznie polskich Mazurów (a wszystkie mapy niemieckie aż do czasów Bismarcka liczyły ich jako "Polacken"), wygląda całkiem ładnie. Inna sprawa, że etnicznie polscy Mazurzy gdy przyszło co do czego nie zagłosowali w plebiscycie na Polskę (a w Galicji plebiscytu nie było). Jeśli na wschodzie każdego Rusina i dysydenta (z perspektywy rzymskokatolickiej) liczysz jako zagorzałego Ukraińca, to w takim razie będąc konsekwentnym całe Mazury zaznacz dla polskości.

Poza tym spisy i mapy niemieckie opierały się na kategorii języka, gdzie "Niemcy = niemieckojęzyczni", wobec czego Żydów i całą masę katolików liczono jako Niemców (gdy tymczasem w Brandenburgii i w Meklemburgii-Vorpommern katolicy stanowili ok. jeden promil ludności). Stosując to samo kryterium dla Galicji, prawie wszystkich Żydów i całą masę grekokatolików musimy zaliczyć do Polaków, opierając się na spisie austriackim z 1910 roku. Więc kto tu proponuje podwójne standardy - tzn. liczenie tylko rz.-katolików jako Polaków w Galicji, ale przypisanie Niemcom Żydów i masy innych nie-ewangelików w Wielkopolsce i na Pomorzu? confused1.gif

Ja proponowałem oprzeć się dla Galicji Wschodniej na wynikach wyborów, patrząc na procent głosów na listy polskie.

Inna sprawa, że % głosów na listy polskie był faktycznie zbliżony do % polskojęzycznych, a dużo wyższy niż % rz.-katolików.

QUOTE
Ukraińcom i Białorusinom odmawiano prawa do stworzenia państwa między innymi na tych terenach


Na Polesiu kto miał tworzyć państwo - bo tam ludność była ukraińskojęzyczna, ale obecnie Polesie należy do Białorusi? confused1.gif

Niektórzy traktowali poleski dialekt jako "tutejszy", przejściowy między ukraińskim i białoruskim (plus językowe wpływy polskie).

Mimo wszystko większość map i językoznawców traktowała Polesie - obecnie na Białorusi - jako ziemie etnicznie ukraińskie.
Domen
QUOTE
Rozumiem, że to polityka i walka o wpływy i granice, ale my tutaj rozmawiamy o faktach


Faktem jest, że Ukraińcy i Białorusini praktycznie nigdy nie wytworzyli własnej państwowości w pełnym tego słowa znaczeniu.

Byli pod tym względem podobni do Słowaków, którym - jak wiemy - odmówiono po 1918 prawa do samostanowienia.

W przeciwieństwie do ww., Polacy oraz Czesi mieli długie i bogate tradycje państwowe i narodowe.

M.in. dlatego Słowaków przyłączono do dwukrotnie liczniejszych Czechów, co nie każdemu Słowakowi się spodobało.

===========================================

Co do Polesia - ta ziemia etnicznie polska nie była, ale etnicznie białoruska też nie ("tutejszy" to dialekt ukraiński wg. większości językoznawców).

Dlaczego przyłączono Polesie do Białorusi? Ludność nie wykazuje niezadowolenia z tego faktu (przynajmniej nie bardziej, niż reszta poddanych Łukaszenki).

Czy w okresie polskich rządów ludność Polesia wykazywała niezadowolenie większe niż w okresach rządów sowiecko-białoruskich po 1939 roku? confused1.gif
Realchief
QUOTE(Piegziu @ 19/05/2016, 14:07)
QUOTE(Domen @ 19/05/2016, 13:04)
Kto uważał Wołyń i Polesie za krainy etnicznie polskie?
*


Etnicznie właściwie nikt, ale historycznie i politycznie to już praktycznie wszyscy najwięksi polscy przedstawiciele doktryny niepodległościowej. Ukraińcom i Białorusinom odmawiano prawa do stworzenia państwa między innymi na tych terenach, podczas gdy jednocześnie oburzano, że się Niemcy nie chcą nam oddać całego Górnego Śląska. Pokrętna logika. Rozumiem, że to polityka i walka o wpływy i granice, ale my tutaj rozmawiamy o faktach, a nie walczymy o Wielką Rzeczpospolitą.

QUOTE
Co do Niemców na Pomorzu i w Wielkopolsce to trzeba zaznaczyć, że istniały dwie grupy - potomkowie osadnictwo przedrozbiorowego, oraz przybysze stosunkowo niedawni, osiedleni w tych krainach od czasów Fryderyka Wielkiego aż do I wojny światowej. W tej grupie byli też funkcjonariusze państwa pruskiego (urzędnicy, żołnierze, itd.) oraz ich rodziny.

Po podpisaniu traktatu wersalskiego wynieśli się głównie Niemcy z tej drugiej grupy, a ci zasiedziali od pokoleń zostali.

Posiadam dane dotyczące struktury etnicznej Prus Królewskich i Wlk. Ks. Poznańskiego z lat 1817-1819.

Ale ja nie neguję tego, co pisze Kolega. Chciałbym jednak zauważyć, że skoro tworzone są mapy dla etnicznej dominacji Polaków na wschodzie z dokładnością co do gminy, to czemu nie zrobić tego samego dla ziem zachodnich? Bo brzydziej wygląda? Bo jest to niewygodne pod kątem ideologicznym - szukamy Polaków na siłę, a na zachodzie wygładzamy granicę jak się da?
*



W tym cały sęk, że wątek jest właśnie o Wielkiej Rzeczpospolitej.
W tej chwili dyskutujemy o tym jak powinny wyglądać granice Polski po PWS gdyby w jej skład weszły ziemie które można opisać jako tereny z dominującym żywiołem polskim.

A po drugie będąc Polakiem trudno bym spoglądał na coś z punktu widzenia Niemca czy Ukraińca. Owszem mogę zauważyć ich perspektywę czy rację ale muszą one ustąpić racji polskiej. Jedyny wymogiem jest opieranie się na faktach historycznych.
Interpretowanie ich na niekorzyść własną (czyli mojej nacji) w ramach modnego "odbrązowiania" to już skrajny masochizm. Kompletnie takiej postawy nie rozumiem, chyba, że ktoś coś zmaży na zamówienie.
W sumie ten zabawny artykuł to dobrze ilustruje jeżeli chodzi o fakty i perspektywy. http://www.zelaznalogika.net/to-wielki-kro...ych-stosunkach/


A co do Wołynia i Polesia to nic się na geografię nie poradzi, leżały między uważaną za polską Galicją i Wileńszczyzną. W teorii można by wziąć mniej na wschodzie ale tu znowu problemem był taki a nie inny przebieg jednej rokardowej linii kolejowej północ-południe na wschód o Wisły.
Domen
Na niemieckich (oraz innych proukraińskich - bo Niemcy jak wiadomo wspierali nacjonalizm ukraiński) mapach etnicznych, ziemie takie jak Polesie, obszary nad rzeką Don oraz Kubań były oznaczane jako ukraińskie (pod względem językowym oraz / albo etnicznym, zależnie od tego co przedstawiała mapa).

Tymczasem obecnie Kubań i dorzecze Donu są rosyjskie, a Polesie białoruskie, i jakoś separatyzmu nie widać.

Wręcz przeciwnie, widzimy separatyzm rosyjski w rejonie Ługańska, który zawsze był etnicznie w większości ukraiński.

Wydaje mi się, że w Galicji Wschodniej nie każdy grekokatolik identyfikował się z nacjonalizmem ukraińskim.

Również Żydzi galicyjscy byli propolscy, ale jeśli nie chcemy ich liczyć do Polaków, to powinno się ich w ogóle wyłączyć z kalkulacji, a nie liczyć niejako na korzyść Ukraińców (pisząc, że Polaków było 25-28% liczymy niejako ową dużą, ponad 12-procentową mniejszość żydowską na korzyść Ukraińców).

Katolicy rzymscy stanowili jednak sporo ponad 1/3 wszystkich chrześcijan w Galicji Wschodniej.

Żydzi galicyjscy byli mocno spolonizowani i woleli Polskę od Ukrainy, pamiętając antysemityzm ruskiego chłopa.
Piegziu
QUOTE(Domen @ 19/05/2016, 13:14)
Wliczając np. etnicznie polskich Mazurów (a wszystkie mapy niemieckie aż do czasów Bismarcka liczyły ich jako "Polacken"), wygląda całkiem ładnie. Inna sprawa, że etnicznie polscy Mazurzy gdy przyszło co do czego nie zagłosowali w plebiscycie na Polskę (a w Galicji plebiscytu nie było). Jeśli na wschodzie każdego Rusina i dysydenta (z perspektywy rzymskokatolickiej) liczysz jako zagorzałego Ukraińca, to w takim razie będąc konsekwentnym całe Mazury zaznacz dla polskości.

Poza tym spisy i mapy niemieckie opierały się na kategorii języka, gdzie "Niemcy = niemieckojęzyczni", wobec czego Żydów i całą masę katolików liczono jako Niemców (gdy tymczasem w Brandenburgii i w Meklemburgii-Vorpommern katolicy stanowili ok. jeden promil ludności). Stosując to samo kryterium dla Galicji, prawie wszystkich Żydów i całą masę grekokatolików musimy zaliczyć do Polaków, opierając się na spisie austriackim z 1910 roku. Więc kto tu proponuje podwójne standardy - tzn. liczenie tylko rz.-katolików jako Polaków w Galicji, ale przypisanie Niemcom Żydów i masy innych nie-ewangelików w Wielkopolsce i na Pomorzu? confused1.gif
*


Chwila, moment. Mam nieustanne wrażenie, że Kolega miesza przyjmowane kryteria, co jest mu na rękę, bo dzięki temu możne swobodnie żonglować argumentami z każdej kategorii. Na moje pytanie konkretyzujące za co kolega uwaga Galicję Wschodnią nie usłyszałem odpowiedzi, dlatego pozwolę sobie je ponowić. Kolejne moje pytanie to: Czego właściwie dotyczy ten temat? Jakiego rodzaju dominacji? Etnicznej? Ekonomicznej? Historycznej? Administracyjno-kulturalnej? Z tego co widzę to przewija się mnóstwo kategorii, oczywiście pod warunkiem, że na korzyść dla Polski. Odpowiedzmy sobie pierw czego szukamy - potem będziemy polemizować.

Za naprawdę poważny błąd metodologiczny należy przyjąć próbę porównania przez kolegę sytuacji narodowościowej na styku polsko-ukraińskim oraz polsko-niemieckim. Chyba nie muszę tłumaczyć tego, że takie zestawienia nie powinny mieć miejsca, chyba że w celach poznawczych, bo reguł jako tako nie da się z tego wyciągnąć żadnych.

Sytuacja z Mazurami jest dosyć prosta, bo zgodnie wszyscy uważają ich za grupę polską (podobnie jak ja), ale ciężko stwierdzić już, że Warmia i Mazury znajdowały na obszarze zdominowanym przez Polskę skoro zagłosowali oni przeciwko znalezieniu się w naszym kraju. Owszem, na mapach należy traktować ich jako Polaków lub polskojęzycznych, ale to nijak ma się do dominacji polskiej lub sytuacji na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

QUOTE
Ja proponowałem oprzeć się dla Galicji Wschodniej na wynikach wyborów, patrząc na procent głosów na listy polskie.

Problem jest tego rodzaju, że wielu Ukraińców bojkotowało wybory.

QUOTE
Na Polesiu kto miał tworzyć państwo - bo tam ludność była ukraińskojęzyczna, ale obecnie Polesie należy do Białorusi? confused1.gif
Niektórzy traktowali poleski dialekt jako "tutejszy", przejściowy między ukraińskim i białoruskim (plus językowe wpływy polskie).
Mimo wszystko większość map i językoznawców traktowała Polesie - obecnie na Białorusi - jako ziemie etnicznie ukraińskie.

Polesie było mieszaną krainą historyczną o wpływach zarówno ukraińskich, jak i białoruskich. Białorusini jak najbardziej chcieli objąć władztwem północną jego część (w szczególności Brześć), o czym pisze skądinąd świetna Pani Dorota Michaluk.

Domen
QUOTE("Piegziu")
Problem jest tego rodzaju, że wielu Ukraińców bojkotowało wybory.


Nie bojkotowali wyborów przed 1914 i nie bojkotowali wyborów z 1928, a do tych się odnosiłem. W ostatnich wyborach przed 1914 procent głosów na listy polskie był bliski procentowi polskojęzycznych ze spisu z 1910 roku, czyli znacząco przewyższał procent rzymskich katolików.

Poza tym w hipotetycznym plebiscycie galicyjskim, mając do wyboru między Polską a Ukrainą, każdy Żyd zagłosowałby na Polskę, pamiętając antysemityzm ruskiego chłopa i filosemityzm polskiego (lub spolonizowanego) szlachcica. Wielu "Staro-Rusinów" też wolałoby jednak Polskę.

QUOTE("Piegziu")
Za naprawdę poważny błąd metodologiczny należy przyjąć próbę porównania przez kolegę sytuacji narodowościowej na styku polsko-ukraińskim oraz polsko-niemieckim. Chyba nie muszę tłumaczyć tego, że takie zestawienia nie powinny mieć miejsca, chyba że w celach poznawczych


Zwróciłem tylko uwagę, że spisy niemieckie z przełomu wieków XIX i XX wyraźnie zaniżały liczbę Nie-Niemców (ludności polskiej i żydowskiej - np. praktycznie wszystkich Żydów liczono do Niemców) w Wielkopolsce i na Pomorzu, zwłaszcza w miastach, ale też na niektórych obszarach wiejskich. Dlatego nie powinieneś przyjmować danych ze spisów wprost, a raczej odwołać się do danych po korekcie (takie dane znajdują się np. w publikacjach Leszka Belzyta, ale nie tylko).

W Danzig na polską partię nacjonalistyczną czy też narodową, było o kilka procent więcej głosów, niż "Nie-Niemców" w tym mieście wg. spisów. A przecież nie wszyscy Polacy z Gdańska głosowali akurat na partię narodową, podobnie jak nie wszyscy Niemcy z Gdańska na niemiecką partię narodową.
Realchief
Co za Białorusini?
Piłsudski usilnie próbował Białoruś budować i nie bardzo się udało, nawet uciekając się do mianowania pełniących obowiązki Białorusina. Chyba, że za Białorusinów uznamy towarzyszy z Moskwy.
Przez ten detal się utworzenie Białorusi nie powiodło, a w przeciwieństwie do wolnej Ukrainy było to praktycznie wykonalne i dla Polski korzystne.

A Poleszucy zapewne gdyby IIRP z 50 lat potrwała to identyfikowali by się jako Polacy. Edukacja, służba wojskowa i media by swoje zrobiły.



Bardzo hipotetyczny ten plebiscyt w Galicji bo by się musiał odbywać między Polską a USRR, kto by zapewnił warunki do jego przeprowadzenia w innym wypadku?
Nie zapominajmy, że do czasu DWS, dla Żydów Powstanie Chmielnickiego było największą zagładą w ich historii, głosowanie za Ukrainą było więc wykluczone, zresztą ekscesy wojsk ZURL skutecznie stosunek Ukraińców do Żydów potwierdziły.
Piegziu
Oho, widzę, że to kolejny temat z cyklu "kolonie II RP" według Realchiefa, więc oficjalnie rezygnuję z dalszej polemiki. To ma być chciejstwo i robienie sobie dobrze internetowymi wpisami o Wielkiej Polsce, więc należy stąd jak najszybciej się ulotnić. smile.gif
Czcisław
Widać, że Temat jest dosyć skomplikowany. Jak by się szło po doktryny, że Polska to gdzie wielka skupina Polaków (znaczy że wszystko, oprócz małe "wyspki" polskości np. we Wołyniu), wyszła by bardzo mała Polska. Do tego jeszcze problem, co z Opolem? W okolicach to zdecydowana większość Polaki, ale w mieście tylko 5 procent...

Albo się zgodzimy na małą Polskę, jednak ale etnicznie "czysta", albo zgodzimy się na Rzeczpospolite Obojga (Polskiego i Ukraińskiego) Narodu (bo, patrząc na terytorium Kres południowych, dystrybucja Polaków była katastrofalna/aka jak wyspki w ukraińskim morzu).

Własznie tyka mi jedno pytanie: Co jest Polska? Gdzie jest Polska? Polska jest tam, gdzie Polacy są... No kurde ale gdzie serce Polski? Bo Polacy też w Brazylii mieszkają, czy przez to w Brazylii Polska? Nie, Polonia właśnie. Polska jest serce/macierz Polaków, ale gdzie leży te serce?
Domen
Piegziu, nie wiem z jakiego cyklu to jest temat ale mógłbyś odpowiedzieć na mój ostatni post zanim zmienisz stan skupienia? smile.gif

QUOTE
Do tego jeszcze problem, co z Opolem? W okolicach to zdecydowana większość Polaki, ale w mieście tylko 5 procent.


W Opolu te 5 procent było kiedy konkretnie? confused1.gif Sytuacja była dynamiczna ze względu na migracje i germanizację ludności, w każdym spisie wychodził inny procent (poza tym jak pisałem, spisy niemieckie pod koniec XIX wieku często zaniżały procent Polaków, zwłaszcza w miastach).

W XVII wieku w Opolu (i w ogóle w miastach Górnego Śląska) polskojęzyczni stanowili jeszcze większość.
Czcisław
Aha rozumiem, to zaś wszystko wytłumaczone smile.gif

Ja powiem tak: Musimy koniecznie rozróżnić Polskę i Polonię. Kiedy gadać o Polonii, kiedy gadać o Polsce. Czy Galicja byłą Polonią, czy jeszcze Polską?

Domen
Galicja od połowy XIV wieku była integralną częścią Polski.
Realchief
QUOTE(Piegziu @ 19/05/2016, 15:03)
Oho, widzę, że to kolejny temat z cyklu "kolonie II RP" według Realchiefa, więc oficjalnie rezygnuję z dalszej polemiki. To ma być chciejstwo i robienie sobie dobrze internetowymi wpisami o Wielkiej Polsce, więc należy stąd jak najszybciej się ulotnić. smile.gif
*



Włączyłem się do dyskusji tylko i wyłącznie by zareagować na autorytatywne stwierdzenia kolegi które nie odpowiadają faktom.


"Albo się zgodzimy na małą Polskę, jednak ale etnicznie "czysta", albo zgodzimy się na Rzeczpospolite Obojga (Polskiego i Ukraińskiego) Narodu (bo, patrząc na terytorium Kres południowych, dystrybucja Polaków była katastrofalna/aka jak wyspki w ukraińskim morzu)."

Po pierwsze nawet małą Polska by nie była etniczne czysta bo Żydzi czy Niemcy byli rozsiani po całym terytorium państwa, a tereny które Ukraińcy uważali za zamieszkałe przez ich nację ciągnęły się po Kraków.
Po drugie taka Polska by zakończyła swój niepodległy żywot zanim by się na dobre rozpoczął. Konieczne było branie pewnych terenów bo one były niezbędne do przetrwania.

Dziwnym trafem jakoś inne nacje nie zrobiły z bicia się w piersi i autokrzyżowania ulubionej narodowej rozrywki, choć połknęły lub próbowały połknąć tereny w zasadzie nie powiązane żadnymi więzami ze swoją nacją i na dodatek sprawiające, że staną się mniejszością we własnym państwie.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org