QUOTE(Wilczyca24823 @ 26/02/2016, 14:38)
QUOTE
Z jakich "wiadomych wzgledow" ateisci mieliby na starosc wrocic do kosciola?
A no choćby dlatego, że religia daje nadzieję na swojego rodzaju "nieśmiertelność", większość ludzi na starość odczuwa irracjonalny lęk przed końcem. Znam parę takich przypadków osobiście. Przy czym, jak pisałam - wielu, nie wszyscy, zatwardziali znajdą się zawsze. W wymarcie Kościoła nie wierzę. Może jego rola ulegnie marginalizacji, już powoli przestaje być dominujący na świecie. Jednak sądzę, że hierarchowie Kościoła są świadomi zachodzących zmian w świecie i kto wie, czy pewnego dnia nas nie zaskoczą czymś w rodzaju wielkiej reformy Kościoła.
Hmm, uśmiecham się szeroko czytając to. Fajnie jest to obserwować "z bliska" - stąd ten uśmiech.
Tutaj nie ma co teoretyzować, wystarczy udać się do jakiegoś z takich państw, później miast, gdzie chrześcijaństwo praktycznie wymarło (np. UK, Francja, Niemcy).
Ja obserwowałem to w UK, byłem kilka razy na mszy w największej katedrze miasta (miasto ok 100 tyś mieszkańców), w katedrze na mszy głównej dosłownie kilka osób, głównie dziadki. Osób młodych dosłownie zero.
Żeby nie było, w mieście były inne kościoły - wystawione na sprzedaż (z dużym napisem "For Sale", lub już przerobione na hotel).
Młodych, widywałem na cmentarzu (tacy "ucharakteryzowali na czarno"), może tzw. subkultura gotów (?), bardzo lubili to miejsce, może "czerpali z niego energię", stąd też jakieś tam "zainteresowanie" kościołem, czasem siadywali na schodkach "pod nim", palili papierosy itd.
Raz, byłem świadkiem jak z nudów, "dla beki", postanowili wejść na mszę. Był to widok niezwykły, kompletnie nie umieli się zachować, zupełnie nie "obeznani", śmiechem próbowali ukryć swoje skrępowanie i jakiś taki wstyd. Zatem, troszkę się pośmiali i wyszli.
Myślę, że właśnie młodzi są "kluczem", obecnie, na zachodzie kompletnie nie zainteresowani kościołem (chrześcijaństwem), powoli dociera to również np. do Polski.
Starzy ludzie, czyli to, że ktoś kiedyś, "zatęskni" za nieśmiertelnością i postanowi "nawrócić się" nie może zmienić spadkowej tendencji.
I jeszcze co do tego UK, innym razem byłem w tym mieście na "polskiej mszy". Było to sala w budynku, przysposobiona na kapliczkę, wypełniona po brzegi, ludzi nieporównywalnie więcej niż w tej katedrze. Populacja Polaków niewielka (może 1 % populacji miasta). Życiem tętni też meczet.
Moim zdaniem, chrześcijaństwo skazane jest na powolne wymarcie, najdłużej będzie się "broniło" w Ameryce łacińskiej i tam gdzie społeczeństwo będzie najsłabiej wykształcone.
Po prostu, chrześcijaństwo i jego fundament - stary testament, kłóci się z logiką. Na wiarę mamy przyjmować słowa "olśnionych" sprzed tysięcy lat, którzy opisywali różne, często cudowne wydarzenia i wierzyć w nie.
To jest zbyt "bajkowe" wobec dzisiejszych metod poznawczych, stopnia zrozumienia świata przez przeciętnych (wykształconych !) itd.
QUOTE(szuba44 @ 27/02/2016, 17:39)
Moim zdaniem nie chrześcijaństwo ale ateizm umiera. Powodu są następujące:
- od czasu pojawienia się mechaniki kwantowej nauka s powrotem nic nie tłumaczy.Proponuje tu oglądnąć prezentacje prof.B.Green na Discovery czy wykłady prof.K.Meissnera.
- ewolucja która miała być wytłumaczeniem na powstanie np. człowieka także przestała to tłumaczyć. Mowi się wiec o inteligentnym projekcie ( kosmici a może jednak stwórca ?)
Naprawdę ewolucja "przestała być wytłumaczeniem"? Nie zauważyłem tego.
Co do mechaniki kwantowej ok, ale jak to się ma do chrześcijaństwa i różnych praktyk? O ile wytłumaczeniem dla
ceremonii chrztu i ślubu będzie tradycja, to co ci profesorowie uważają o modlitwie?
Jak tych ateistów "nawrócić" na różaniec, zdrowaśkę, pacierz przed snem i klęczenie przed księdzem w kościele?
Mechanika kwantowa nie wytłumaczy wszystkiego, ale dlaczego ci profesorowie mają wierzyć jakimś zapiskom sprzed kilku tysięcy lat pasterzy z pustyni?
Może na tej zasadzie, powinniśmy powiedzieć, że odżyje politeizm i np. wiara w mity greckie lub rzymskie oraz np. bóstwa słowiańskie (co poniekąd ma miejsce)?
Tak jak wyginęły te wierzenia, tak samo może wyginąć chrześcijaństwo.
QUOTE(szuba44 @ 27/02/2016, 17:39)
- tam gdzie ateizm rzeczywiście został wprowadzony i zaistniał pojawiła się pustka która zaczyna wypełniać islam.
Przypuszczam ze nastąpi teraz renesans wiary po okresie tzw. oświecenia.
Bez przesady z tym "wypełnieniem". Czasami, ktoś tam poczuje jakąś potrzebę "wypełnienia pustki" ale są to pojedyncze przypadki i raczej wyjątki niż zjawisko powszechne.
Zdecydowana większość wierzących praktykujących na zachodzie to ludzie po prostu wychowani w tym duchu. Chrześcijaństwo zostało im "wpojone" i to, czy oni dalej wpoją je swoim dzieciom warunkuje, czy ono przetrwa.