Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Ekspedycje króla Jerozolimy Amalryka I do Egiptu..
historycy.org > Biblioteka Cyfrowa Historycy.org > Książki o tematyce militarnej > Wydawnictwo NapoleonV > Średniowiecze
wysoki
Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Gustave'a Schlumbergera pt. Ekspedycje króla Jerozolimy Amalryka I do Egiptu w latach 1163-1169.



Książka została zapowiedziana na 24 lutego.

wysoki
Spis treści, nota o Autorze, przykładowe strony: http://napoleonv.pl/opis/8543531/ekspedycj...-1163-1169.html .
obodrzyta
Trzy grosze obodrzyty.

1) Refleksje o osobie autora.
Pomimo niemieckiego nazwiska i pochodzenia z Alzacji, ur. w 1844r Gustave Schlumberger był gorącym francuskim patriotą, co pokazuje jak nieszablonowo może kształtować się świadomość narodowa.
Świadczą o tym, chociażby pierwsze słowa dedykacji:
"Ta książka, poświęcona sławie militarnej niegdysiejszych Francuzów, dedykowana jest (...)".
Potwierdza to również kolejne zdanie (z 20s.):
"Lektura starych kronik Łacinników czy Arabów, które zachowały dla nas pamięć o francuskiej waleczności nad brzegami Nilu, oczarowała mnie tak bardzo, że odczułem pragnienie uczynienia tej historii lepiej znaną szerokiemu odbiorcy, zainteresowanemu przeszłością".
Autor porównuje opisane w kronikach czyny, jakby były wprost przeniesione z bajkowej krainy Tysiąca i Jednej Nocy.
Co ciekawe, ten zasłużony francuski historyk, z wykształcenia był doktorem medycyny.

2) Uwagi dotyczące tytułu książki.
Obodrzytę zastanawia, dlaczego w tytule pracy mamy "ekspedycje" a nie "kampanie" króla Amalryka?
Oryginalny francuski tytuł to przecież: "Campagnes du roi Amaury Ier de Jerusalem en Egypte au XIIe siecle", a tu stoi jak wół "campagnes".
W samej konstrukcji pracy, w tytułach "podrozdziałów" występują też tylko "kampanie":
- "Pierwsza kampania Amalryka Egipcie w roku 1163"
- "Druga kampania króla Amalryka w Egipcie (1164)"
- "Nowa kampania Szirkuha w roku 1167"
- "Trzecia kampania króla Amalryka w Egipcie (1167)"
- "Czwarta kampania egipska z jesieni 1168r"
- "Piąta kampania króla Amalryka w Egipcie na jesieni 1169r".
I gdzie są tu te "ekspedycje"?

3) Uwagi dotyczące pierwszej strony okładki książki.
Grafika jest bardzo dobrze dobrana merytorycznie do treści (koresponduje np z opisanym na 143s. zdobyciem miasta Eljat przez Saladyna w grudniu 1170r, gdzie: "Po zdobyciu miasta, pozwolił je splądrować, po czym ruszył do Aleksandrii, wiodąc ze sobą licznych jeńców").
Do tego, jak nieczęsto zdarza się w Napoleonie V, na 4s. u góry w "stopce wydawniczej" jest jej opis.
I tu zauważyłem pewną niekonsekwencję, cytuję opis:
"Na okładce ilustracja z Guillaume de Tyr, "Histoire d'Outremer", il. pt.: "Saladyn najeżdża Ziemię Świętą".
W przypisach oraz w bibliografii mamy tego samego autora i tą samą pozycję opisane jako:
Wilhelm z Tyru, "Historia rerum in partibus transmarinis gestarum".
Moim zdaniem nie każdy czytelnik zorientuje się, że dotyczy to tego samego autora i różnych rękopisów (oryginał po łacinie, oraz późniejsza wersja po francusku) tej samej kroniki.
Lepiej byłoby zachować w takim przypadku konsekwentną jednolitość opisów.
Z kolei ta wzmiankowana "ilustracja", to uściślając jest to ozdobny inicjał, ze 161 karty datowanej na lata 1232-1261 francuskiej wersji pisanej po łacinie oryginalnej kroniki (sam Wilhelm z Tyru zmarł w 1184r, kilkadziesiąt lat przed sporządzeniem tej grafiki, zresztą twórcą tej pięknej miniatury jest późniejszy anonimowy iluminator).
http://www.bl.uk/catalogues/illuminatedman...=big&IllID=1921
http://www.bl.uk/catalogues/illuminatedman...=mid&IllID=5529
http://www.bl.uk/catalogues/illuminatedman...ID=58&NStart=12
W tym miejscu sygnalizuję bronioznawcom, że przedstawione na tej miniaturze uzbrojenie dotyczy już ok. połowy XIIIw a nie lat w których rozgrywały się wydarzenia opisane w kronice.
Ozdobna miniatura z inicjałem jako taka nie posiada żadnego tytułu, a nazwę: "Saladin ravaging the Holy Land" nadał jej dopiero w swoim katalogu, żyjący na przełomie XIX/XXw, brytyjski kolekcjoner rękopisów Henry Yates Thompson.
wysoki
Przeczytałeś czy to na razie uwagi "wstępne" wink.gif?

Ciekaw jestem opinii innych osób bo sam mam trochę mieszaną.



obodrzyta
QUOTE(wysoki @ 22/11/2016, 19:43)
Przeczytałeś czy to na razie uwagi "wstępne"?


Jak to u obodrzyty, wygląda to na uwagi wstępne, ale książka jest "prawie przeczytana" (jakieś 92,73%) na tą chwilę. Nie czytam jej metodą "od deski do deski", tylko metodą "na chybił trafił" poszczególne rozdziały, w dowolnej kolejności. Czasami wracam kilkukrotnie do już przeczytanych fragmentów, odnajdując po powtórnej lekturze smaczki, na które nie zwróciłem uwagi przy pierwszym czytaniu.

Lektura tej pracy to czysta przyjemność dla piszącego te słowa. Obodrzyta wiedział z czym będzie miał do czynienia, i dlatego nie jest rozczarowany. Jak się połączy datę wydania, wykształcenie autora i objętość pracy - to wiadomo czego można się spodziewać. I tak w bibliografii mamy niby 23 źródła, ale po bliższym przyjrzeniu się, to mamy w tym aż 7 razy podane "Recueil des historiens des Croisades". Jeszcze lepiej wyglądają opracowania, na które składa się aż 7 prac (w tym jedna autora). Praca ma też dosyć powtarzalny schemat narracyjny: jakieś 70% to cytowanie tekstów źródłowych, a reszta to luźne uwagi i refleksje autora, często nie za bardzo związane z cytowanym fragmentem. I właśnie dla tych cytowanych obszernie fragmentów warto zagłębić się w lekturę tej pozycji (nie jestem na bieżąco z tematem, ale małe fragmenty "Recueil ..." są chyba tylko dostępne po polsku w wypisach źródłowych do historii średniowiecza dla studentów historii, ekspertów proszę o ewentualną korektę mojej informacji). Z kolei pełne radości i entuzjazmu komentarze autora, są tak niepodobne i różne w stosunku do tych wyważonych i ubranych w "naukowy slang" z prac dzisiejszych historyków. Odczuwa się przy czytaniu tego tekstu, przyjemne uczucie że jest on "pokryty patyną czasu". Rozbrajające są komentarze autora w stylu, cytuję (157s.): "Czego byśmy nie dali, aby zobaczyć ich [t.j. cesarza Manuela Komnena i króla Amalryka I] przekraczających na cesarskim dromonie "ramię św.Jerzego" i biorących udział w jednym z przyjęć urządzonych w którymś z pałaców cesarskich nad Bosforem albo przemierzających wielką bibliotekę cesarską, gdzie bez wątpienia można było znaleźć "Iliadę" i "Odyseję" napisaną złotymi literami na skórze węża liczącego 40 stóp długości."

Obodrzyta rozumie fascynację doktora medycyny, mierzącego się bez znajomości warsztatu historyka, z legendą Outremer w czasach króla Amalryka I.
I za tą pasję, polubiłem pana Gustave Schlumberger'a.

Praca ta jest kopalnią ciekawych, chociaż może mało ważnych dla procesów dziejowych informacji.
I tak obodrzyta został zaskoczony tym, że władca Syrii Nur ad-Din - był mistrzem gry w polo.
Interesujące też są przekazane mimochodem informacje, o kierunku wiatrów umożliwiających lub uniemożliwiających żeglugę na Morzu Egejskim, zmiennych o różnej porze roku (pomocne do lektury "Wojny Peloponeskiej" mistrza Lazenby'ego a także przy "Roli flot obcych..." Marcina Bohma).

Obodrzytę interesuje też kwestia "historii w historii", t.j. łatwa do zauważenia poza tekstem, potrzeba pisania "ku pokrzepieniu serc" Francuzów, po ranach i kompleksach przegranej wojny 1870-71.
I myślę, że był to główny powód napisania tej pracy, w celu przypomnienia dni chwały Franków...

PS - książkę gorąco polecam, zwłaszcza przy tak szalonej cenie:
http://aros.pl/ksiazka/ekspedycje-krola-je...atach-1163-1169
Harpalos
Potrafisz zareklamować książkę, Obodrzyto! Wcześniej nie zwracałem większej uwagi na ten tytuł, ale po Twoim poście rozważam nawet zakup.
obodrzyta
Format książki.

Na podanym przeze mnie (post #5) linku na stronce Arosa są podane nieprawdziwe informacje co do formatu pracy.
Aros podaje jakoby był to standardowy format Napoleona V czyli 17x24cm, tymczasem w realu jest to format 15x21cm (analogicznie do takich tytułów jak: "Rozważania o sposobie przywracania dyscypliny ..." de Londono, "Bitwa pod Lovosicami" Quandt'a czy "Bitwa pod Kolinem" Goslich'a).
Jest to podobne do formatu z serii Ars Belli wydawnictwa Attyka, tylko "małe Napoleony" są o 1-2cm wyższe.
Reszta danych z opisu na stronie Arosa jest prawidłowa.

Przy takim formacie i 168 stronach (z kartami tytułowymi, przedmową tłumacza i bibliografią), przy solidnym czytaniu można tą książkę "połknąć" w 1-2 dni. Można też zapoznać się z treścią pracy metodą "from time to time", co czyni z przyjemnością od tygodnia obodrzyta, zbytnio przy tym się nie męcząc.
Dobra pozycja dla wszystkich, którzy nie lubią opasłych "cegieł".

Gustave Schlumberger w bibliografiach.

Dla przykładu podam ilość prac G. Schlumbergera wykorzystanych w bibliografiach przez niektórych autorów:
"Crac de Chevaliers" Paul Deschamps - 8 pozycji
"Zamki krzyżowców" Hugh Kennedy - 0 pozycji
"Sztuka wojenna krzyżowców 1097-1193" Raymond Smail - 3 pozycje
"Sztuka wojenna Europy Zachodniej w epoce krucjat 1000-1300" John France - 1 pozycja
"Rola flot obcych ..." Marcin Bohm - 2 pozycje
"Rogi Hittinu 1187" Marian Małecki - 1 pozycja
"Hattin 1187" Piotr Biziuk - 0 pozycji
To co wspólne dla w/w historyków, którzy wskazali w bibliografiach swoich prac na opracowania G.Schlumbergera, to powtarzający się tytuł:
"Campagnes du roi Amaury Ier de Jerusalem en Egypte au XIIe siecle", świadczy to bardzo wymownie o roli tej niewielkiej objętościowo książki.
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org