Koledzy już wypunktowali podstawowe błędy, ja zwrócę uwagę, iż sam sobie zaprzeczasz:
QUOTE
Jak pokazała operacja Overlord wał był zbędny i słaby, ldatego nie zatrzymał praktycznie aliantów, (...) Już lepiej można było te mase betonu i stali poświęcić na jakieś umocnienia w głębi lądu
Jeżeli był zbyt słaby aby zatrzymać aliantów w miejscu, gdzie byli najsłabsi, czyli w momencie lądowania, to w jaki sposób mógłby być skuteczniejszy w głębi lądu?
Ponadto w czasie oceny skuteczności Wału weź pod uwagę, iż alianci wylądowali w jego słabszym, zarówno pod względem inżynieryjnym jak i załogi, miejscu. Przede wszystkim
QUOTE
Przy takiej mobilności wojsk, sile lotnictwa żadne linie, wały i twierdze nie jak pozazała 2 wojna, nie były już w stanie zatrzymać na dłużej wroga.
Wał miał opóźnić posuwanie się w głąb lądu Aliantów i zadać im jak największe straty w czasie ładowania, resztą miały załatwić posiłki. I w jakimś stopniu nawet w swej słabszej części Wał te wymagania spełnił, znacznie utrudnił lądowanie w Normandii ograniczając przyczółki, nie jest winą obrońców, że posiłki nie nadeszły odpowiednio wcześnie.
QUOTE
Przy takiej mobilności wojsk, sile lotnictwa żadne linie, wały i twierdze nie jak pozazała 2 wojna, nie były już w stanie zatrzymać na dłużej wroga. Przykłady można mnożyc jak Eben Emael, linia Maginota czy właśnie wał Atlantycki
Fortyfikacje nigdy nie zapewniają 100% skuteczności obrony i każdy je budujący zdaje sobie z tego sprawę. One mają dać czas, i o ile Eben Emael jest przykładem, że można takie fortyfikacje szybko zdobyć stosując metody, których obrońcy nie przewidzieli, to przykład Linii Maginota jest zupełnie nietrafiony - Niemcy właśnie na skutek jej skuteczności nie zamierzali atakować tam gdzie była najsilniejsza a uderzyli w najsłabszą część.