QUOTE
Ten pierwszy był jak najbardziej wierzącym poganinem i upadek państwa rzymskiego pojmował przez brak łaski bogów spowodowanej wzrostem chrześcijaństwa i w konsekwencji tym, że cesarze przestali spełniać odpowiednie kulty. Natomiast Gibbon upatrywał przyczyny upadku w chrześcijaństwie na innych zasadach, w każdym razie mniej nadprzyrodzonych.
Jasne, punkt wyjścia skrajnie różny, wniosek ten sam - Rzym upadł przez chrześcijaństwo.
QUOTE
W sprawie hmmm… wspomaganego rozkwitania polecam Ci Chrześcijańskie korzenie Europy Bruno Dumezila. Duża cegła o tym jak roślinkę obficie podlano polityką i przemocą.
Cóż, do Konstantyna sporadyczne "podlewanie przemocą" chrześcijaństwa polegało raczej na produkowaniu męczenników.
Faktem jest, że to nie esseńczycy albo kainici stali się u progu IV stulecia jednym z najprężniejszych ruchów religijnych w imperium. Były też inne, jak wspomniany mitraizm czy kult Sol Invictus. Faktem jest natomiast, że chrześcijaństwo musiało przyciągać ludzi swoją doktryną, inaczej zanikłoby lub pozostało na marginesie razem z dziesiątkami innych kultów w rodzaju Szymona Maga czy innych, o których nigdy nie słyszeliśmy, a które z całą pewnością istniały.
QUOTE
Ale jak ludzie reagowali na to, że religia ich przodków to bujda ? I faraon, który był traktowany jak bóg okazał się zwykłym śmiertelnikiem ?
Od Kleopatry nie było faraona. Natomiast ubóstwiano pośmiertnie rzymskich cesarzy, więc ludziom łatwo się było przestawić. Inna sprawa, że później Egipcjanie bardzo szybko przyjmowali chrześcijaństwo (w porównaniu do takich, powiedzmy Galów).
QUOTE
A jak się miała sprawa z kapłanami ? Oni nie próbowali wmawiać ludziom do ostatnich dni, że to on ma racje ? No i oczywiście co się z nimi stało ? Czy uciekli, szybko przeszli na islam, a może ludzie ich na taczkach wywieźli ?
Oczywiście, walka szła na ostro, poganie podżegani przez swoich kapłanów urządzali chrześcijanom pogromy, a chrześcijanie podżegani przez swoich obalali ich "bałwany" i niszczyli świątynie. Egipcjanie, zwłaszcza aleksandryjczycy, mieli długą tradycję wszczynania rozmaitych rozruchów. Od kiedy państwo zaczęło popierać pogan, byli na straconej pozycji.
Przykładem są aleksandryjskie rozruchy z końca IV wieku, ostatnie podrygi na taką skalę, w efekcie których chrześcijański cesarz Teodozjusz kazał zniszczyć Serapejon. Później poganie byli w odwrocie, przykładem jest śmierć Hypatii, która wcale nie utrzymywała konfrontacyjnej linii z nową religią, a mimo to zginęła - pretekstem było szerzenie przez nią pogaństwa i czary.