Pomoc - Szukaj - Lista Użytkowników - Kalendarz
Pełna wersja: Okręty podwodne w płytkim Bałtyku
historycy.org > Historia powszechna > II WOJNA ŚWIATOWA > II wojna światowa ogólnie
mampytania
Morze Bałtyckie wbrew pozorom jest płytkie. Dla zobrazowania grafika:
user posted image

Jak w takim razie okręty podwodne radziły sobie na takim płytkim morzu? Nie było przez to żadnych problemów?
czarny piotruś
Działalnosć OP na Bałtyku miała inne uwarunkowania niż na oceanach ale i tu była dość ożywiona.Zatoka Gdańska pomimo niezbyt imponujących głębokości była rejonem operacyjnym wszystkich naszych OP we Wrześniu a póżniej najważniejszym chyba akwenem szkoleniowym U-bootwaffe. Czyli jak widać dało się,oczywiście wymaga to dobrej nawigacji ale ma też i swoje zalety ze względu na hydrolokację jak wyrobienie pewnych nawyków wśród załóg.
Tromp
Witam!
QUOTE(mampytania @ 3/08/2013, 14:06)
Jak w takim razie okręty podwodne radziły sobie na takim płytkim morzu? Nie było przez to żadnych problemów?
*


Pływały i zatapiały wraże (i nie tylko) jednostki, tak minami (np. bodaj Wilk), jak torpedami (S-13). Mogły operować w miarę skrycie nawet, gdy npl dysponował znaczną przewagą na morzu i w powietrzu (wrzesień '39).
Phouty
Systemy hydrolokacyjne były na początku wojny w powijakach, tak że głębokość zanurzenia okrętu podwodnego relatywnie nie miała aż takiego znaczenia (w poszukiwaniu n.p. "osłony" warstwy inwersyjnej), jak zaledwie kilka lat później, gdzie nastąpił bardzo gwałtowny rozwój hydrolokacji w okresie działań wojennych.
Oprócz tego, (niewątpliwie to zaobserwowałeś), wody Bałtyku są dosyć "muliste" i nie odznaczają się dużą przejrzystością. Utrudniało to wykrywanie zanurzonych na małą głębokość okrętów przez obserwatorów lotniczych.
Wody Zatoki Gdańskiej były więc świetnymi wodami szkoleniowymi (nie na darmo Niemcy tam właśnie umieścili swoje ośrodki treningowe), ponieważ wymagały one bardzo dokładnej nawigacji "pionowej", ażeby nie wpakować sią na "mieliznę", a w przypadku problemów podczas treningu załóg, można było stosunkowo łatwo przeprowadzić akcję ratunkową.
Nawet współcześnie i pomimo niebywałego rozwoju technologii, to stosunkowo płytkie wody Bałtyku, cały czas zapewniają dobrą ochronę przed wykryciem.
Przypomina mi się "szwedzki sport narodowy" wink.gif , który w latach 80-tych polegał na tropieniu i wykrywaniu sowieckich okrętów podwodnych, które z wielu przyczyn "lubiały" penetrować szwedzkie wody terytorialne. Nawet ponoć wchodziły one niezauważone do portu w Sztokholmie.
http://rt.com/news/prime-time/sweden-solve...marine-mystery/
Wprawdzie tego opisanego poniżej "zauważono", ale nikt nie wie, ilu nie udało się wykryć.
http://compunews.com/s139/sp2.htm
To jest wersja bez grafik. Aby przejść do pełnej wersji forum kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.
Copyright © 2003 - 2005 Historycy.org
Kontakt: historycy@historycy.org