Ryszard Lwie Serce
QUOTE
Po pierwsze, opis Ewangelii jest dość jasny, kiedy mowa o trzech dniach: piątku, sobocie i niedzieli. Chrystus nie był martwy przez 72 godziny, ale w trzech kolejnych następujących po sobie dniach, w tym tylko jednym pełnym.
Nie jest jasny bo nigdzie nie ma napisanego dnia tygodnia kiedy umarł. Jeśli zmarłby w środę a w sobotę by zmartwychwstał to nie byłoby sprzeczności w opisie Mateusza i trzech dniach i nocy. Tak samo nie byłoby sprzeczności jakoby zmarł w czwartek a zmartwychwstał w sobotę.
QUOTE
Po drugie, wszystkich poszukiwaczy sensacji, jakoby niedziela była nie tym dniem, który powinniśmy ochodzić: z jakiejś przyczyny chrześcijanie obchodzili jako dzień święty każdy pierwszy dzień tygodnia, czyli dzień następujący po żydowskim szabacie.
To nie jest żadne szukanie sensacji tylko próba dochodzenia do prawdy. Takie to modne dziś jest, że wszystko co nie zgadza się z dzisiejszym chrześcijaństwem to sensacją. Dzień świety niedziele obchodzili chrześcijanie pogańscy, co nie wiadomo ile mieli rzeczywistej styczności z apostołami znającymi Jezusa. Pisma o tym wspominające powstawały dopiero w czasie kiedy kościoły ze sobą walczyły (niekoniecznie walką wręcz) bo jedne dla drugich były heretyckie - jest to czas odstępstwa od pierwszych chrześcijan. Nie jest wiadome jak było to w czasach apostolskich.
QUOTE
Myślę że w kręgach, w których narodziło się chrześcijaństwo, nikt nie miał problemu z wyznaczeniem cotygodniowego szabatu i następującego po nim dnia.
Nikt nie ma takiego problemu, ale nigdzie nie jest napisane, że wtedy zmartwychwstał.
QUOTE
EDIT: Po trzecie, uzupełniając to, co pisał Ramond: w języku hebrajskim dni tygodnia nie mają nazw, tylko numery, prócz szabatu, dnia siódmego. Jeśli Żyd pisze: dzień pierwszy, niewątpliwie chodzi mu o naszą niedzielę, czyli dzień po szabacie.
Wtedy znaleziono tylko pusty grób.
Ramond
QUOTE
A jeśli dzień Przygotowania wypadał w tym roku w piątek?
Utożsamianie paschy z cotygodniowym szabatem jest przede wszystkim nadużyciem bo Żydzi nie spożywali co tydzień paschy i szabat uroczysty nie miał żadnego obowiązku występowania w sobotę. Toteż mówienie o niedzieli zmartwychwstania jako pewniku czy śmierci jako piątku jest zwykłym nadużyciem co raczej historykowi nie zawsze przystoi, bo mogły ale zaznaczam, że nie musiały to być zupełnie inne dni.
Sam zacytuję coś zresztą:
[…] Jeszcze do niedawna jedni przyznawali rację Janowi, inni synoptykom. Ci, co byli za synoptykami, czyli za identyfikacją Ostatniej Wieczerzy z paschalną wieczerzą żydowską, zwracają uwagę przede wszystkim na terminologię synoptyków, mówiących o jedzeniu Paschy, przygotowywaniu Paschy i czynieniu Paschy. Wszystko to znaczyło w języku dość specyficznym: spożywać, przygotowywać do spożycia baranka wielkanocnego. Jan wyraża się inaczej; co więcej, idzie za nieco odmienną rachubą czasu — być może dlatego, że przebywając zbyt długo poza Palestyną odzwyczaił się od semickiego słownictwa i zapomniał o judaistycznym sposobie liczenia czasu. Natomiast ci, którzy przyznają rację Janowi, zwracają uwagę na to, że autor czwartej Ewangelii trzyma się dość ściśle chronologii w opisach wydarzeń składających się na historię Wielkiego Tygodnia. Ponadto w 18, 28 Jan wyraźnie mówi o tym, że uczniowie specjalnie czekali z Ostatnią Wieczerzą na moment spożywania oficjalnej wieczerzy paschalnej. Dlatego też powstrzymywali się od wszystkiego, co mogłoby ich uczynić nieczystymi i tym samym nie zdolnymi do spożywania paschy. Ten rzekomo nie do rozstrzygnięcia problem doczekał się nowego spojrzenia poprzez pryzmat hipotezy podwójnego kalendarza. A oto główne elementy tej hipotezy. 1° Od czasów najdawniejszych były w użyciu u Żydów dwie rachuby czasu: słoneczna i księżycowa. 2° Zgodnie z tą podwójną rachubą czasu dwa też były terminy święta Paschy. 3° Według nieurzędowej rachuby czasu, czyli według kalendarza, który obowiązywał w środowiskach judaistycznych heterodoksyjnych, Pascha wypadała w środę. W tej sytuacji wieczerzę paschalną spożywano w przeddzień wieczorem, czyli we wtorek, co zdawałoby się harmonizować z danymi Ewangelii synoptycznych. 4° Przypuszczenie, że Jezus spożywał Ostatnią Wieczerzę jako paschalną wieczerzę żydowską — według tego nieoficjalnego kalendarza, znajduje swoje pośrednie potwierdzenie w fakcie pewnego udokumentowania jeszcze w II w. po Chr. tradycji, według której Jezus został pojmany w nocy z wtorku na środę, czyli że Ostatnią Wieczerzę spożył we wtorek wieczorem. 5° Według danych czwartej Ewangelii Jezus spożywał Ostatnią Wieczerzę zgodnie z kalendarzem oficjalnym. Oficjalnie nie była to wieczerza paschalna żydowska, ale różnica wynikła tylko z odrębności kalendarza. • Jan nawiązuje w swej Ewangelii do kalendarza oficjalnego być może również i z tej racji, że odbiorcy jego Ewangelii, w większości helleniści, prawdopodobnie znali tylko oficjalny kalendarz żydowski. W warunkach normalnych jednym z elementów istotniejszych obchodów święta paschy było zabicie baranka wielkanocnego w świątyni. Wiadomo jednak, że w wypadku zaistnienia przeszkód nieprzezwyciężalnych, święto paschy można było obchodzić nawet w miesiąc po oficjalnej jego dacie i przy użyciu tylko chlebów przaśnych oraz gorzkiego ziela. Zresztą tzw. „wyłączeni" ze społeczności izraelskiej byli skazani na spożywanie wieczerzy paschalnej bez możności spożywania baranka wielkanocnego.[ks. bp. Kazimierz Romaniuk: Nowy Testament bez problemów. Akademia Teologii Katolickiej, Warszawa 1983. Rozdział 23: Kiedy miała miejsce ostatnia wieczerza?]- w ten sposób ewangelie synoptyczny byłyby ze sobą spójne. Nie piszę więc żadnej sensacji, tylko przyjmuje inne stanowisko za jakim optuje część.
Jest też ciekawy cytat u Łukasza:
A był to dzień Przygotowania i nastawał sabat. A szły też za nim niewiasty, które razem z Jezusem przybyły z Galilei i widziały grób oraz jak składano ciało jego; powróciwszy zaś przygotowały wonności i maści. Przez sabat zaś odpoczywały według przykazania. Łk 23,54-55I jeszcze ciekawszy u Marka:
A gdy minął sabat, Maria Magdalena i Maria Jakubowa, i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go. Mk 16,1Jest wyraźnie wspomniane o kupieniu i przyszykowaniu wonności w celu namaszczenia Jezusa. W piątek Jezus umarłby o 15 i został pochowany, a w sobotę nie miałyby prawa kupić wonności, a w niedziele nie miałyby kiedy kupić i przygotować wonności bo było zbyt wcześnie. Mogły kupić właśnie w piątek w którym to miały cały dzień czasu na takową czynność. Środa była dniem przygotowania do szabatu uroczystego i w tym dniu Jezus umiera i zostaje pochowany; na czwartek szabatu uroczystego kobiety odpoczywają; piątek mają mnóstwo czasu by kupić i przygotować wonności i olejki; sobotę odpoczywają; a w niedziele o samym poranku idą do grobu. I takowe rozumienie całkowicie współgra z tym co pisał Mateusz, właśnie 72 godziny mógł spędzić Jezus, a nie jak niektórzy przeczą Mateuszowi, że bez jednej nocy. Poza tym jest proroctwo, które mówi o połowie tygodnia, a piątek nie jest połową tygodnia.