|
|
Kolonizacja Marsa, czy ma sens?
|
|
|
|
Przy okazji ostatniego (18.02.2021 r.) lądowania sondy na Marsie spotkałem się znowu z opiniami: "krok do kolonizacji Marsa" oraz innymi wypowiedziami jakby ta kolonizacja była "pewna i przesądzona". Jeśli jednak ostatnia misja miała kosztować kilka miliardów dolarów to ile wyniesie koszt przesłania na Marsa pierwszego tysiąca ludzi czy setek ton potrzebnego tam sprzętu? Ile razy będzie to większy koszt od np: posadzenia lasu na Saharze? Czy kolonizacja Marsa za wszelką cenę jest Nam potrzebna? Zapraszam do dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
Sheckley
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 83.682 |
|
|
|
|
|
|
W perspektywie długoterminowej posiadanie takiej koloni byłoby nawet całkiem korzystne, zabezpieczając przetrwanie gatunku, gdyby sprawy na Ziemi poszły niezbyt dobrze. Niemniej koszty... Koszty i technologia potrzebne do podjęcia takiego wyzwania to obecnie dwie największe przeszkody, które stoją na drodze ewentualnej kolonizacji. Ja tam jestem optymista i wierzę, że uda się to przezwyciężyć w perspektywie najbliższych kilku dekad. Co mnie ciekawi to jak zapewnić na Marsie przyrost naturalny, tj. czy planeta powinna polegać tylko na kolejnych transportach z Ziemi. Jaki wpływ będzie miała na płód grawitacja równa 1/3 ziemskiej? Czy będzie miała wpływ na rozwój nie tylko kostny ale również neurologiczny? Sama wyprawa jako taka ujawni pewnie jeszcze masę problemów związanych z medycyną, techniką itp. Póki co in Elon we trust
|
|
|
|
|
|
|
|
No ale po co było płynąć do Ameryki, przecież to wielki koszt był. Gatunek ludzki jest drapieżny i po kolonizacji całej ziemi następuje kolejny etap.
Co do kosztów. To cena wyniesienia na orbitę ostatnio spada. Będzie rakieta a raczej statek kosmiczny wielokrotnego użycia. Napęd nowy też wymyślą nowy a nawet już pracują nad nim. Śmiałkowie się znajdą choćby tylko dla sławy. Póki nie ma wojny cena nie gra roli. Ile kosztował akcelerator LHC? Szukają ci naukowcy jakichś niewidzialnych maluteńkich cząsteczek. A już chcą budować jeszcze większy. Korzyści? Badania naukowe, nowe minerały, prestiż. Można sobie zadać pytanie po co ludzie chcieli na księżyc lecieć. Cały ten wyścig zbrojeń napędza całą naukę i gospodarkę. Wolę w taki sposób aby się nauka rozwijała niż podczas wojny czołgi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ludzie widzą już kolonizację Czerwonej Planety, a do tej pory nie doszło do ponownego lądowania na Księżycu. Może najpierw zająć się nim, a dopiero myśleć, co dalej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 23/02/2021, 22:22) do tej pory nie doszło do ponownego lądowania na Księżycu. Może najpierw zająć się nim,
Tylko po co?
|
|
|
|
|
|
|
HansNielsen
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 67 |
|
Nr użytkownika: 106.034 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE No ale po co było płynąć do Ameryki, przecież to wielki koszt był
Akurat "odkrycie" Ameryki jako osiągnięcie cywilizacyjne można poddać w wątpliwość. Kolonizacja Marsa lub jej próby nie mają najmniejszego sensu i raczej niespecjalnie są możliwe. Natomiast eksploracja tej planety w celu poszerzania wiedzy nie tylko o niej jest bezcenna. Więc warto inwestować w to pieniądze.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sirdaniel @ 23/02/2021, 21:54) No ale po co było płynąć do Ameryki, przecież to wielki koszt był. Gatunek ludzki jest drapieżny i po kolonizacji całej ziemi następuje kolejny etap. Co do kosztów. To cena wyniesienia na orbitę ostatnio spada. Będzie rakieta a raczej statek kosmiczny wielokrotnego użycia. Napęd nowy też wymyślą nowy a nawet już pracują nad nim. Śmiałkowie się znajdą choćby tylko dla sławy. Póki nie ma wojny cena nie gra roli.
To jakiś żart prawda? 1. Porównanie ostatniego lądowania na Marsie, rejsu do Ameryki oraz kolonizacji Marsa wygląda tak: rejs do Ameryki podobnie jak lot na Marsa ktoś zasponsorował. Do kolonizacji Marsa trzeba mega-giga sponsora. USA o dochodach dziesięć razy większych niż obecnie tego nie udźwigną a jeśli ich ktoś wesprze to będzie to wsparcie symboliczne w porównaniu do potrzeb. 2. Co z tego że cena "wyniesienia" spada kiedy cel jest miliony km stąd a okno startowe raz na dwa lata zaś lot to pół roku? 3. Będzie rakieta ale kiedy? Za rok czy za lat dziesięć a może dopiero za kilkadziesiąt? To wtedy mowa o kolonizacji będzie miała już sens. 4. Nowy napęd? Ale kiedy go wymyślą? I skąd pewność że nastąpi to w niedalekiej przyszłości? Do kolonizacji Marsa powiedzmy że na początek trzeba wysłać tysiąc osób. Następnie trzeba do tego dodać być może kolejny tysiąc ale tym razem ton specjalistycznego sprzętu. Jakie to koszty i ile to rakiet z napędem co to ma być "ale go dopiero wymyślą" 5. Kolonia jeśli nawet powstanie będzie przez lata pewnie uzależniona od kontaktów z Ziemią. Pewnie przez lata trzeba będzie ją zaopatrywać. A co jeśli wystąpią na Marsie wypadki które będą stanowić zagrożenie dla istnienia kolonii? Co jeśli nagle trzeba będzie im pomóc zaś od szybkości pomocy będzie zależeć życie kolonistów (tych rzekomo dla sławy) a aby skutecznie zareagować trzeba na Marsa się dostać w max dwa trzy tygodnie? Do czego zmierzam? Wydaje mi się że kolonizacja Marsa w chwili obecnej jest tak droga że rozsądniej finanse przeznaczyć na ochronę Ziemi natomiast o przenosinach myśleć gdy się osiągnie odpowiedni poziom nauki techniki oraz znacząco obniży jej ryzyko czy koszty.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 23/02/2021, 23:31) QUOTE(ChochlikTW @ 23/02/2021, 22:22) do tej pory nie doszło do ponownego lądowania na Księżycu. Może najpierw zająć się nim, Tylko po co? Jest znacznie bliżej, pozwoli zebrać cenne doświadczenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jest znacznie bliżej, pozwoli zebrać cenne doświadczenie.
Jak sie tak zastanowić to pewna racja może w tym jest. Na kolonizowanie Marsa nie mamy ani nauki ani techniki ani finansów. Baza na Księżycu daje pewne doświadczenie i może być etapem do kolonizacji Marsa z tym że ja bym się z tym ostatnim nie śpieszył bo jedne USA tego nie osiągną bez współpracy innych krajów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 24/02/2021, 20:45) Jest znacznie bliżej, pozwoli zebrać cenne doświadczenie.
Nie tylko to. Księżyc to łatwo dostępne surowce w niskiej grawitacji, bez konieczności wynoszenia ich z powierzchni Ziemi. Ogromne oszczędności kiedy tylko uda się tam zbudować infrastrukturę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem jakie surowce są na Księżycu i jaki wpływ ma brak na nim atmosfery ale Księżyc jest o rzut beretem stąd tak jako ewentualna baza surowców jak i "poligon doświadczalny". Wydaje mi się że nie ma takiej możliwości aby z niego nie skorzystać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztow @ 25/02/2021, 8:27) Nie wiem jakie surowce są na Księżycu i jaki wpływ ma brak na nim atmosfery ale Księżyc jest o rzut beretem stąd tak jako ewentualna baza surowców jak i "poligon doświadczalny". Wydaje mi się że nie ma takiej możliwości aby z niego nie skorzystać.
Jeśli chodzi o nieorganiczne, to te same co na Ziemi, w końcu ma to samo pochodzenie co planeta. Generalnie znajdziesz tam wszystko co nie wynika z aktywności biologicznej (nie spodziewaj się np. pokładów węgla kamiennego, choć jego związki oczywiście znajdziesz) plus unikalne związki które wynikają z warunków panujących na samym Księżycu (tzn. wpływu długotrwałej radiacji, braku atmosfery i istotnego pola magnetycznego).
W ogóle Mars jest przereklamowany - ale oczywiście jako symboliczny cel się sprawdza. Żeby kolonizacja systemu miała sens, potrzebna jest infrastruktura i generowanie przez nią dóbr wartościowych zarówno dla samej siebie, jak i dla ziemskiej metropolii. Księżyc, habitaty orbitalne i górnictwo kosmiczne dają większe możliwości rozwoju niż ładowanie się w kolejną studnię grawitacyjną ponad rok drogi od Ziemi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztow @ 24/02/2021, 18:00) QUOTE(sirdaniel @ 23/02/2021, 21:54) No ale po co było płynąć do Ameryki, przecież to wielki koszt był. Gatunek ludzki jest drapieżny i po kolonizacji całej ziemi następuje kolejny etap. Co do kosztów. To cena wyniesienia na orbitę ostatnio spada. Będzie rakieta a raczej statek kosmiczny wielokrotnego użycia. Napęd nowy też wymyślą nowy a nawet już pracują nad nim. Śmiałkowie się znajdą choćby tylko dla sławy. Póki nie ma wojny cena nie gra roli. To jakiś żart prawda? 1. Porównanie ostatniego lądowania na Marsie, rejsu do Ameryki oraz kolonizacji Marsa wygląda tak: rejs do Ameryki podobnie jak lot na Marsa ktoś zasponsorował. Do kolonizacji Marsa trzeba mega-giga sponsora. USA o dochodach dziesięć razy większych niż obecnie tego nie udźwigną a jeśli ich ktoś wesprze to będzie to wsparcie symboliczne w porównaniu do potrzeb. 2. Co z tego że cena "wyniesienia" spada kiedy cel jest miliony km stąd a okno startowe raz na dwa lata zaś lot to pół roku? 3. Będzie rakieta ale kiedy? Za rok czy za lat dziesięć a może dopiero za kilkadziesiąt? To wtedy mowa o kolonizacji będzie miała już sens. 4. Nowy napęd? Ale kiedy go wymyślą? I skąd pewność że nastąpi to w niedalekiej przyszłości? Do kolonizacji Marsa powiedzmy że na początek trzeba wysłać tysiąc osób. Następnie trzeba do tego dodać być może kolejny tysiąc ale tym razem ton specjalistycznego sprzętu. Jakie to koszty i ile to rakiet z napędem co to ma być "ale go dopiero wymyślą" 5. Kolonia jeśli nawet powstanie będzie przez lata pewnie uzależniona od kontaktów z Ziemią. Pewnie przez lata trzeba będzie ją zaopatrywać. A co jeśli wystąpią na Marsie wypadki które będą stanowić zagrożenie dla istnienia kolonii? Co jeśli nagle trzeba będzie im pomóc zaś od szybkości pomocy będzie zależeć życie kolonistów (tych rzekomo dla sławy) a aby skutecznie zareagować trzeba na Marsa się dostać w max dwa trzy tygodnie? Do czego zmierzam? Wydaje mi się że kolonizacja Marsa w chwili obecnej jest tak droga że rozsądniej finanse przeznaczyć na ochronę Ziemi natomiast o przenosinach myśleć gdy się osiągnie odpowiedni poziom nauki techniki oraz znacząco obniży jej ryzyko czy koszty. Z czego tu żartować.
Nic nie neguję z tego co napisałeś. Bo nigdzie nie napisałem że kolonizacja ma być już teraz. Sam w Pierwszym poście napisałes o "pierwszym kroku" a ja nie przyspieszam nic, tylko opisałem obecna sytuację.
Raczej wątpię, że na marsa od razu wyślą tysiąc osób czy więcej. To nie realne. Słowo "kolonizacja" może mieć też inne znaczenie w sensie skolonizowania czyli zajęcia terytorialnego i czerpania zasobów. Jeśli będą coś poważnego planowali na marsie to wyślą zautomatyzowaną stację kosmiczną, taką miniaturową dla kilka osób. Jakiś kontener czy coś do badań zachowania się ludzi. Faktyczne zasiedlanie ludźmi to pieśń przyszłości. Jeśli cała ludzkość się skupi na marsie to 50 lat to będzie wielki postęp. Spokojnie już wyślą kogoś. ..
Okno startowe co dwa lata.. a co chciałbyś częściej wysyłać statki kosmiczne na marsa? Chyba taki czas wystarczy na teraz?
Postępy exploracji marsa: Nieudana misja 1971 Pathfinder 1997 Opportunity i Spirit - dwa łaziki na raz w 2004 Curiosity 2012 Insight 2018 Perseverence 2021 Chińska "ekspedycja" w trakcie 2021 Planowane: Rozalin franklin 2022
Jak widać z powyższego zestawienia łazikowa eksploracja marsa przyspieszyła. NASA stać na koszty a to budżet tylko organizacji a nie Państwa. Postawienie nogi na marsie było by bez precedensu, i USA na pewno chciało by to zrobić przed chińczykami.
Ponownie koszty: wg Twojej koncepcji kolonizacji to tak, trzeba by biliony do usadowienia teraz tysiąca ludzi na marsie, pomijając że to niewykonalne teraz. Natomiast wg mnie koszt posadowienia małej autonomicznej bazy kontenera z kilkoma ludźmi spiął by się w budżecie. Kolonizacja ludźmi będzie wtedy rozpoczęta, gdy będzie z tego korzyść wymierna, czyli pieniądze, zysk, hajs, zarobek. Wtedy ludzie tam zarobią na swój pobyt i misja tysiąca osób będzie miała racje bytu. Najpierw jednak muszą wymyśleć statek kosmiczny zdolny do powrotu do Ziemi. Biorąc pod uwagę 2 letnie okno, W ten czas kolonia ludzi w tym czasie musiała by przetrwać, wyprodukować odpowiednią ilość energii do powierzonych zadań itp.
Co do napędu, to cały czas pojawiają sie prace teoretyczne np taka https://kopalniawiedzy.pl/naped-plazmowy-re...plazmoidy,33277 Silnik z paliwem chemicznym raczej odpada, ciężki i paliwo szybko się zużywa. Zauważyłem, że naukowcy rozmyślają nad silnikiem plazmowym. Natomiast mało informacji o praktycznych testach, możliwe że coś się testuje po cichu. Na wikipedii poczytaj o silnikach plazmowych, jest więcej info. A może jakiś mały reaktor jako napęd? Tak więc jeśli chodzi o nowy napęd, to tak racja, na pewno nie teraz, ale przyszłość jak najbardziej.
Ten post był edytowany przez sirdaniel: 25/02/2021, 12:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nic nie neguję z tego co napisałeś. Bo nigdzie nie napisałem że kolonizacja ma być już teraz. Wpis jako całość tak odebrałem.
QUOTE Raczej wątpię, że na marsa od razu wyślą tysiąc osób czy więcej Nie "od razu". Jeśli sie myśli o kolonizacji trzeba tam wysłać grupy specjalistów a ich liczba pewnie taka bedzie. Potem następnie kolonistów a o sprzęcie też wspominałem.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: za około 50 lat do Wielkiego Decydenta (albo Gościa Trzymającego Kase) przychodzi lobby które namawia go do zasponsorowania kolonizacji pierwszej planety poza Ziemią. Gość się waha i wykorzystuje to jego doradca:" Panie jakiśtam kolonizacja Marsa to koszty których w tej chwili nie jesteśmy w stanie oszacować moim zdaniem lepiej by było:.... No i właśnie co z dzisiejszego punktu widzenia absurdalnego a zarazem korzystnego dla planety można będzie wtedy zrobić odkładając (a nie rezygnując) na pózniej kolonizację Marsa? Pierwsze co przyszło mi do głowy to sprawienie aby pustynia Sahara stały się bardziej przyjazne dla rolnictwa czy dla klimatu( tereny rolnicze czy też lasy). Jakie jeszcze mogą być pomysły?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pierwsze co przyszło mi do głowy to sprawienie aby pustynia Sahara stały się bardziej przyjazne dla rolnictwa czy dla klimatu( tereny rolnicze czy też lasy). Jakie jeszcze mogą być pomysły?
Rzeczywiście zamiast kolonizować Marsa skolonizować obszary na Ziemi, które do tej pory nie były skolonizowane, a których "terraformacja" byłaby znacznie prostsza niż terraformacja obcych planet. dodatkowo byłoby to doskonałe ćwiczenie dla przyszłych takich akcji na obcych planetach. Oprócz Sahary możnaby uczynić zdatnymi dla rolnictwa ogromne tereny Syberii. Rosjanie nawet mieli taki pomysł aby wysłać w kosmos ogromne lustro, które odbijając promienie słoneczne ogrzewałoby Syberię. Niestety próbne lustro, które miało być widoczne z Ziemi jako drugi księżyc (między innymi miało być widoczne nad Krakowem) nie otworzyło się w kosmosie, ana kolejne próby prawdopodobnie zabrakło funduszy.
https://www.wprost.pl/tygodnik/3217/Globalne-odbicie.html
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|