|
|
Strach Przed Szkieletami, Czy powszechny dla wszystkich kultur?
|
|
|
|
W europejskim i amerykańskim kręgu kulturowym powszechny jest u wielu ludzi strach, jaki wywołuje widok ludzkiej czaszki lub szkieletu. Jak wiadomo, motyw czaszki lub szkieletu pojawia się często w horrorach, kryminałach i wszelkich thrillerach. Widok szkieletu w tych filmach jest kulminacją i potęguje atmosferę grozy. Zwłaszcza, gdy pojawia się w zaskakującym momencie. Może człowiek sobie oglądać w biały dzień czaszki różnych hominidów w opracowaniach antropologicznych, dla celów porównawczym, czy spokojnie patrzeć na szkielet (plastikowy!) w szkolnej gablocie. I to na mnie nie robi najmniejszego wrażenia. Jeśli jednak ktoś samotnie, niespodziewanie natknie się w ciemności na ludzką czaszkę... może zemdleć z przerażenia. U mnie np. ten lęk jest sprzężony z lękiem przed ciemnością. Ba! Jak miałem kilka lat, wtedy w ciemności strach wywoływały np. przedmioty, które miały dwie dziury... Czyli coś, co wywoływało odległe skojarzenia z widokiem czaszki. Skąd to się bierze. Na pewno ten powszechny w naszej kulturze lęk ma genezę w średniowiecznych motywach tzw. tańca śmierci (danse macabre), które były oczywiście alegorią śmierci. Zastanawia mnie, czy taki strach jest jakimś atawistycznym stanem naturalnym, który może mieć racjonalne uzasadnienie. Ucieczka ludzi widzących szkielet mogła być odruchem naturalnym, chroniącym życie. Skoro ktoś w tym miejscu zakończył życie, może tu być niebezpiecznie (obecność drapieżników, ludzi zabijających ludzi, bądź po prostu zarazy). Zastanawia mnie jednak fakt, że nie natknąłem się nigdzie na informacje, by widok szkieletu czy czaszki ludzkiej budził przerażenie u ludzi z innych niż nasz kręgów kulturowych. Np. nowogwinejscy Papuasi kolekcjonowali czaszki jako trofea wojenne, przedstawiciele cywilizacji indiańskich grzebali zmarłych pod podłogą własnego domu i odgrzebywali przy okazji jakichś uroczystości religijnych, czasem używali czaszek do gry w piłkę. Dziś Meksykanie 1 XI czczą pełni radości, odwiedzając groby przodków i piekąc białe ciasteczka w kształcie kościotrupów... Afrykanie przechowywali w koszach i nosili w trakcie wędrówek kości przodków... Trudno mi sobie wyobrazić, by szkielety i czaszki były dla nich strasznym widokiem. A niewątpliwie śmierć - w mniejszym bądź większym stopniu - budziła przerażenie u ludzi wszystkich kultur (i słusznie - chęć obrony życia jest podstawą biologicznego przetrwania ludzkości). Nurtuje mnie, czy taki powszechny w naszym kręgu kulturowym strach przed widokiem szkieletu i czaszki ludzkiej to taki wrodzony atawizm, który w innych kulturach został wytłumiony, bądź stał się tematem tabu, czy to jest coś względnie nowego, charakterystycznego dla naszego (i pokrewnych) kręgu kulturowego. Czy to sublimacja czystego lęku przed śmiercią, a może strach przed widokiem szkaradnym, obrzydliwym i wyraz nieakceptowania zmian w człowieku, które zwiastują zbliżającą się śmierć - choroby, starzenie, koniec pracy mózgu, śmierć, rozkład i szkielet produktem końcowym. Czy to jest wytwór lęków i filozofii czasów średniowiecza (memento mori!), czy może miało źródła w cywilizacjach antycznych, bądź prehistorycznych.
Ten post był edytowany przez Lugal: 26/03/2020, 5:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Zapewne znaczenie ma coś do czego nawiązałeś - tj. zwyczaj grzebania zmarłych. Skoro ciało po śmierci należy zakopać w ziemi to ciało wyraźnie zdradzające brak pochówku, jako coś zupełnie obcego/niezrozumiałego czy kojarzącego się z morderstwem lub innym zdarzeniem musi (czy przynajmniej powinno) wzbudzać emocje.
Natomiast to:
QUOTE Ba! Jak miałem kilka lat, wtedy w ciemności strach wywoływały np. przedmioty, które miały dwie dziury... Czyli coś, co wywoływało odległe skojarzenia z widokiem czaszki. Kojarzy się raczej z Pareidolią https://en.wikipedia.org/wiki/Pareidolia - czyli błędnym dostrzeganiem/rozpoznawaniem twarzy w przedmiotach czy miejscach.
Zaś jak sam napisałeś, strach przed ciemnością dodatkowo potęgował jeszcze wrażenie niebezpieczeństwa. Samo dostrzeżenie w ciemności czegoś przypominającego człowieka jest/może być zresztą straszne samo w sobie.
QUOTE Zastanawia mnie, czy taki strach jest jakimś atawistycznym stanem naturalnym, który może mieć racjonalne uzasadnienie. Można spotkać się z opiniami, że lęk "atawistyczny" to bardziej skłonność do nabycia danego lęku niż jego posiadanie od urodzenia. Zatem skłonność taka na pewno może istnieć, skoro jak sam napisałeś, potencjalnie szkielet może oznaczać niebezpieczeństwo.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|