|
|
"Self made man", czyli kowale własnego losu, Typ osoby czynnej
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
Już kilkukrotnie spotkałem się z opinią, że idea osoby czynnej, kowala własnego losu, zyskała szczególny rezonans w drugiej połowie XIX wieku. Nie chodzi tu jednak o emancypację czy liberalizm, ale właśnie postawę, figurę postaci czynnej, biorącej się z losem za bary. Postaci, sam nie wiem, quasi-nietzscheańskiej?
Ktoś spotkał się z takim poglądem? Jest jakaś literatura opisująca taki aktywizm końca XIX wieku?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z polskiej literatury nasuwa się przykład Stanisława Wokulskiego z Lalki. Znany jest też cytat z Ziemi Obiecanej "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic, razem założymy wielką fabrykę". Ów cytat można uznać za motto ludzi, których w polskiej kulturze nazywa się kowalami własnego losu, a w anglosaskiej- self-made menami. Co oznacza, że tej światowej literatury opisującej taki aktywizm końca XIX wieku jest dużo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeden z przykładów klasycznej literatury australijskiej, to "A fortunate life", autor AB Fancy. Tu wszystko odbywa się bardzo pod górkę. Opis jest na przełomie wieków 19 i 20 w Zachodniej Australii, gdzie "cywilizacja" wchodziła ze stuletnim opóźnieniem w stosunku do wschodniego wybrzeża.
Ten post był edytowany przez Grapeshot: 14/10/2022, 1:33
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawa sprawa, ale akurat ostatnio zostałem "wmieszany" w pewien bardzo ciekawy i bardzo oryginalny projekt. A tak naprawdę owo "wmieszanie" miało miejsce ok 55 lat temu. Chodzi o osobę Mieczysława Choynowskiego, którego poznałem właśnie około roku 1967-ego. Mieczysław był bardzo wybitnym naukowcem, a teraz została napisana o nim książka. Ukaże się bardzo niedługo. Podam wtedy odpowiednie linki. Otóż Mieczysław Choynowski to absolutny Self Made Man. Oprócz geniuszu naukowego posiadał on wiele bardzo ujmujących cech. Miałem naprawdę wielkie szczęście, Los mnie z nim zetknął. Nawiasem mówiąć poznałem jeszcze kilka bardzo wybitnych indywidualności w swoim życiu...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lokator @ 12/10/2022, 10:16) (...)Jest jakaś literatura opisująca taki aktywizm końca XIX wieku? Tak, zob. Self-Made Men: Address before the Students of the Indian Industrial School, Carlisle, Pa., by Honorable Frederick Douglass (1893).
|
|
|
|
|
|
|
|
Możesz też pogrzebać w jakiejś biografii (jeśli taka jest) Leopolda Staffa, albo w analizach (jeśli takie są) tomiku "Sny o potędze". Szczególnie wiersz "Kowal" nawiązuje do Twojego pytania. Otwiera on cały tomik, i jest właśnie taki quasi-nietzscheański.
|
|
|
|
|
|
|
|
Choynowski to specyficzny SMM super burzliwego XX wieku. Potrafił odnaleźć się i wnieść dużo swojego wkładu (bardzo oryginalnego): W okresie międzywojennym poprzez współpracę z Witkacym i własną twórczość publikowaną w Wiadomościach Literackich. W czasie Okupacji gdy zainteresował sie fotografią W okresie stalinowskim gdy stał sie psychiatrą i wprowadzał w Polsce m. in. muzykoterapię i rozruszał Stanisława Lema do pisania fantastyki. W okresie gomułkowskim wypracowywał niezwykle trudną i zwalczaną przez autorytety polskiej psychologii metodologię psychometryczną. Mimo ogromnych postępów uniemożliwiono mu działalność i musiał emigrować do Meksyku. Po latach przyznano mu rację! Jednak w latach 1970-tych w Meksyku od zera wprowadzał psychometrię m. in. poprzez współprace z najwybitniejszymi psychometrami amerykańskimi. Działał praktycznie sam dobierając sobie - poprzez swój entuzjazm i magnetyczną osobowość - współpracowników. Oto charakterystyczny epizod z jego kariery: Stefan Kisielewski napisał w liście (oczywiście nielegalnym i przemyconym) do Jerzego Giedroycia: Choynowski z entuzjazmem namawia mnie bym pisał muzykę "dla wariatów". Giedroyć odpisał mu, że nie powinien potraktowac tej prośby lekceważąco! Jeszcze bardziej wsparł Choynowskiego Gombrowicz (gdy sie o tym dowiedział): docenił on Choynowskiego bowiem jeszcze w okresie międzywojennym. Dodam (choć to oczywiście tylko argument absolutnie subiektywny), że postawa życiowa Choynowskiego, jego niezrażanie się trudnościami, jego entuzjazm w realizowaniu ważnych celów, które mogą sie okazać istotne dopiero w przyszłości (ale jednak przynoszą korzyść już teraz) i tym podobne cechy są moimi ideałami zyciowymi. Bez niego nie byłbym sobą.
Ten post był edytowany przez mata2010: 16/10/2022, 7:06
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|