|
|
Częstochowski obraz Matki Boskiej
|
|
|
|
Owszem, ale jak się wydaje problem sięga jakby ciut głębiej bo dotykamy dosyć ważnego z punktu widzenia naszej polityki rozbratu jaki dokonał się pomiędzy Czechami i Polakami z powodów, które do złudzenia przypominają programową wrogość do państwa czeskiego okresu międzywojennego. Tej "zdrady" wobec husytów daleko wykraczającej poza doraźne wydarzenia 1919 roku (z ich wygodnie zapomnianą próbą powtórki w 1945) nam nie zapomniano bardzo długo o ile w ogóle. Zrzucanie tego zaś na płaszczyznę, że niby wszyscy tak robią jest o tyle mylące, że owszem wszędzie znajdzie się wszelakiego rodzaju kanalie ale nie wszędzie całokształtowi polityki w jakimś obszarze można przypisać taką ideę przewodnią niestety. Tu ktoś zbójom dał ochronę bo przecież bez przyzwolenia by nie pojechali a i tak pewnie niektórych było trzeba prosić... ;( Otóż my tak bardzo bronimy pozycji obrony rodzimego hultajstwa i mamisynkowatych hetmanków, że wszelakie postawy choćby jako tako odpowiedzialnego życia próbujemy nie tylko zanegować ale wręcz w sposób skrajny ośmieszyć. Bo czemuż miałoby służyć specyficzne ośmieszenie w postaci "najazdu" programowych "reformatorów" akurat na tak specyficzne miejsce jak Jasna Góra z mocno dziś zapomnianą gamą dużo szerszych niż stricte religijne skojarzeń z tym miejscem? To w gruncie rzeczy był konflikt fundamentalnie odmiennych światopoglądów, ze złodziejskim tłem w dodatku... Tak na marginesie ile osób pamięta, że Czesi od wieków podważali i ośmieszali rodzimy model szlachetkowatej omnipotencji swego rodzaju ciemnoty, w odwecie za co nie mogli także u nas liczyć na życzliwość jak choćby w 1618?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tej "zdrady" wobec husytów daleko wykraczającej poza doraźne wydarzenia 1919 roku (z ich wygodnie zapomnianą próbą powtórki w 1945) nam nie zapomniano bardzo długo o ile w ogóle.
Rok albo parę lat później Oleśnicki obłożył Kraków interdyktem na czas pobytu w mieście poselstwa husyckiego, co nie przeszkodziło husytom w zawarciu porozumienia z Jagiełłą i ruszenia w 1433 pod dowództwem stronnika Oleśnickiego na krzyżackie Pomorze. Tyle co do pamięci.
QUOTE Tu ktoś zbójom dał ochronę bo przecież bez przyzwolenia by nie pojechali a i tak pewnie niektórych było trzeba prosić... ;(
Koleje wojny. Najwyraźniej pod koniec życia Jagiełły porządek państwowy zaczynał ulegać rozprzężeniu. Co do reszty, nie wiem, czy jest sens dalszej dyskusji z Tobą, skoro tak mocno odbiegasz od tematu.
Napomknę tylko, że jakoś Niemcom nie zapamiętali Czesi tego, jak Luksemburczyk postąpił z Janem Husem. Ani tego, co zrobili im pod Białą Górą. Coś tu widzę podwójny standard
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marek8888 @ 30/11/2021, 12:26) U nas? W specyficznym, kultywowanym w próżniaczych sferach standardem podwójnej moralności/wolności na użytek faworyzowanych bez umiaru "swoich" i traktowanych po macoszemu "obcych"? Skoro znamy setki podobnego różnicowania na lepszych i lepszejszych z czasów Kazimierza III to co tu mówić o czasach Władysława II, gdzie nawet za obrazę majestatu królewskiego groziło (ustosunkowanym lub tym którzy opłacili bezkarność) co najwyżej legendarne "odszczekanie"? Smutny i mocno niedoceniany jest tu też wątek "zwalenia winy" na husytów, którym nasze "możne sfery" robiły pod górkę w stopniu wręcz trudnym do uwierzenia - m.in dlatego, że ci nie dopuszczali z zasady wskazanego powyżej robienia sobie kpin z zasad sprawiedliwości - co powszechnie uznawano u nas za głupotę... W pewnym sensie powyższe "średniowiecze" u nas wciąż obowiązuje i trwa w najlepsze...
Akurat polska szlachta jak o stosunek do husytów była mocno podzielona i znamy parę postaci nawet z samego "topu" jak np. Abraham ze Zbąszynia, czy creme de la creme polskiej, XV-wiecznej szlacheckości, Spytko III z Melsztyna - syn księcia (jednej z niewielu w polskiej historii osób, która nie będąc członkiem rodziny królewskiej dostąpiła tego rodzaju wyróżnienia), jeden z najbogatszych ludzi w kraju, dziedziczny pan Samborszczyzny - tak tych husytów nienawidził, że aż zrobił konfederację w ich obronie i w ich obronie zginął. A robienie mu zarzutu z tego, że przegrał militarnie z biskupem Oleśnickim nijak się ma do nastawienia polskiej szlachty wobec husytów bo to było dość przychylne jak porównamy do innych sąsiadujących z Czechami krajów w tym czasie. A co do pokrewieństwa językowego - "do tanga trzeba dwojga" i elity polityczne królestwa Czech nie pałały wielką chęcią do współpracy z naszymi. Jeśli chodzi o pokrewieństwo językowe to Serbowie i Chorwaci, którzy mówią tym samym językiem w zasadzie (taka sama sytuacja jak Polski i Czech w XV wieku) jeszcze niedawno się nawzajem zabijali.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|