Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Londyński rodowód PRL - E. Guz
     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 7/02/2015, 11:24 Quote Post

Może warto przypomnieć o PSL-Lewicy. Pozostałości po partii Mikołajczyka. Należeli do niej m. in. Czesław Wycech, Banach, bodaj Kiernik... Potem przez długie lata zajmowali wysokie stanowiska w PRL-u
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Delwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.951
Nr użytkownika: 30.421

 
 
post 7/02/2015, 11:52 Quote Post

QUOTE
Już dużym sukcesem byłoby wycofanie się Armii Czerwonej z ziem polskich (jak w Czechosłowacji)


O ile by się wycofała - istnienie strefy okupacyjnej w Niemczech jest pewnym argumentem... Komuniści mieli w Polsce za słabe poparcie aby Stalin mógł realnie liczyć na to, że oni sami załatwią problem. Bez wsparcia wojsk/służb bezpieczeństwa sowieckich a z obecnością PSZ (zakładając jego powrót w stanie z 1945 - czyli ze sprzętem i w stosownych strukturach) nie byłoby żadnej wojny domowej. Logicznym ruchem byłoby przecież błyskawiczne pozbycie się POP-ów - w końcu kadry oficerskiej z PSZ i oflagów byłoby dość - komuniści (czy raczej sponsor) w życiu na to nie poszli...
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.007
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 7/02/2015, 11:57 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/02/2015, 10:19)
Jeżeli mamy patrzeć na to źle to prawdopodobnie czekała nas mini wojna domowa (na szczycie władz i w armii), co doprowadziłoby do sowieckiej interwencji. Przewiduję jednak, przyznaję, nieco optymistycznie, że mielibyśmy przynajmniej trzy lata spokoju.


Co do tego jestem w stanie się zgodzić - tyle że lata po interwencji byłyby odpowiednikiem tego, jak wyglądały rządy komunistyczne na Węgrzech.

Żadna finlandyzacja w sytuacji, gdy Polska jest najkrótszą drogą do Niemiec (i stacjonujących tam wojsk radzieckich) nie wchodzi w grę.

O Jugosławię pytałem w kontekście tego, że był to jedyny kraj obozu, któremu się udało to, o czym pisze Guz - ciekaw więc jestem czy przeanalizował ich realia i wciągał z tego wnioski.

Co do ogólnego komentarza o czarno-białych scenariuszach - daleko mi od tego, bo problem z historią polega na tym, że wcale niekoniecznie podąża ona najlogiczniejszymi ścieżkami, często meandrując przy zdarzeniach losowych lub irracjonalnych decyzjach przywódców i narodów. Mimo wszystko jednak przy rozważaniach alternatywnych celem jest zwykle zaproponowanie scenariusza o największym prawdopodobieństwie. Nie oznacza to wcale pewności.

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 7/02/2015, 12:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/02/2015, 12:11 Quote Post

QUOTE(ciekawy @ 7/02/2015, 8:09)
QUOTE
Taka interpretacja rozmija się całkowicie z prawdą historyczną, bo aż do lata 44 roku jedynego partnera rozmów dostrzegał on w Polakach londyńskich i ten dowód- przemilczany, a może tylko niedostrzegany- pragnę ukazać.

Mirku - a czy to nie Ty przypadkiem wczoraj pisałeś o "desancie" mołojców z Nowotką na czele w 1941 r. ?
*


To do mnie? Ale cytowane słowa to nie mój tekst, tylko Guza... Ja właśnie pisałem o Mołojcu. Nie zanaczyłem porządnie, że to cytat, sorry.
Jeszcze raz: zdanie:
Taka interpretacja rozmija się całkowicie z prawdą historyczną, bo aż do lata 44 roku jedynego partnera rozmów dostrzegał on w Polakach londyńskich i ten dowód- przemilczany, a może tylko niedostrzegany- pragnę ukazać. Jest częścią cytatu z książki, str 10, cały cytat od słów "Wprawdzie w publikacjach historycznych..." do słów: "...pragnę ukazać." ) Przepraszam za niedopatrzenie.

Uważam to (wysłanie grupy inicjatywnej) za dowód, że Stalin juz w 41 roku miał plany wobec Polski. (Co też jest nieco nieścisłe, bo Stalin od początku miał plany i wobec Polski i reszty Europy, co najmniej, w 41 roku z nich po prostu nie zrezygnował mimo porażek). Guz o tym ( o tej grupie inicjatywnej ) nie wspomina w ogóle.
QUOTE(Baszybuzuk)
Czy używa on Jugosławii jako argumentu za możliwością pozostania poza obozem?
Tak, używa. W rozdziale "Zaprzepaszczona szansa finlandyzacji Polski", str 176.

Ten post był edytowany przez emigrant: 7/02/2015, 12:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/02/2015, 18:28 Quote Post

QUOTE(Baszybuzuk @ 7/02/2015, 11:57)
Żadna finlandyzacja w sytuacji, gdy Polska jest najkrótszą drogą do Niemiec (i stacjonujących tam wojsk radzieckich) nie wchodzi w grę.
*


O tym chyba nikt nawet nie marzy. Gdzie leży Polska a gdzie Finlandia. Gdyby nie było NRD może Polsce udałoby się zostać drugą Austrią, ale wtedy z kolei sami Polacy zabiegaliby o przyjaźń ZSRR w obawie przed zjednoczonym niemieckim rewizjonizmem. Mało kto sobie zdaje z tego sprawę, ale Sikorski zakładał oparcie się Polski o aliantów, ale i także przyjazne stosunki z ZSRR przeciwko Niemcom. Nowa granica Polski miała być zwrócona za zachód (oczywiście w innym kształcie niż stało się w to rzeczywistości, choć nie aż tak innym) i jednocześnie miała być jedną stopą na wschodzie, aby pogrzebać na zawsze polsko-rosyjski konflikt terytorialny.

Poza tym jeżeli już mówimy o alternatywnym scenariuszu to podstawowym problemem w relacjach polsko-sowieckich była kwestia granic. Sowietom nawet tak bardzo nie zależało na kontrolowaniu Polski jak odzyskaniu granicy na Bugu i gwarancji, że Polska nie wystąpi po stronie zachodniej w kolejnej wojnie, prawdopodobnie przeciwko Moskwie. Plany Sikorskiego są nam dobrze znane - (1) przesunięcie Polski na zachód na linię Odry i Nysy i zachowanie najważniejszych ośrodków na wschodzie (Lwów, Zagłębie D-B, Grodno, Wilno), (2) utworzenie Federacji Środkowoeuropejskiej, której trzonem miała być Polska i Czechosłowacja, i którą miały wspierać jako przeciwwagę dla Niemiec Wielka Brytania oraz Związek Radziecki. Odwieczny spór z Rosją miał zostać zakończony poprzez deklarację przyjaźni oraz gwarancji zachowania granic, także tych zachodnich Polski.

Dlaczego nie wyszło?
Dlatego, że Stalin nie miał gwarancji, że Polska nie będzie antysowiecka. Wszelkie nasze działania pokazywały, że będziemy bić się o każdy kilometr kwadratowy kresów, co nie miało racji bytu, bo poza NSZ nikt ich nie chciał zachować w całości. Związek Radziecki miał również swoje ambicje terytorialne i niestety, ale wspierały go przy tym wszystkie państwa alianckie...
Benesz starał się przekonać Polaków do bycia pro-moskiewskimi, ale realia w jakich znalazła się Polska były zbyt skomplikowane. To, że później Stalin podporządkował sobie Czechosłowację wynikało bardziej z geografii niżeli osobistego knucia od 1939 roku. Taka dziura w sercu sowieckiej strefy wpływów była nie do przyjęcia, a jeżeli sami Czesi i Słowacy mieli sympatie do komunistów, to czemuż by tego nie wykorzystać?
QUOTE
Co do ogólnego komentarza o czarno-białych scenariuszach - daleko mi od tego, bo problem z historią polega na tym, że wcale niekoniecznie podąża ona najlogiczniejszymi ścieżkami, często meandrując przy zdarzeniach losowych lub irracjonalnych decyzjach przywódców i narodów. Mimo wszystko jednak przy rozważaniach alternatywnych celem jest zwykle zaproponowanie scenariusza o największym prawdopodobieństwie. Nie oznacza to wcale pewności.

No właśnie. Kto przypuszczał, że Austria nie podzieli losu Niemiec? smile.gif

QUOTE
Uważam to (wysłanie grupy inicjatywnej) za dowód, że Stalin juz w 41 roku miał plany wobec Polski. (Co też jest nieco nieścisłe, bo Stalin od początku miał plany i wobec Polski i reszty Europy, co najmniej, w 41 roku z nich po prostu nie zrezygnował mimo porażek). Guz o tym ( o tej grupie inicjatywnej ) nie wspomina w ogóle.

Osobiście wydaje mi się, że plany Stalina względem Polski stale ewoluowały. Od 1939 do czerwca 1941 nie widział dla nas miejsca na mapie, później był skłonny ułożyć sobie stosunki z rządem londyńskim pod warunkiem zabezpieczenia wszelkich interesów ZSRR. Wszystko zaczęło się sypać od chwili ewakuacji Armii Andersa na Bliski Wschód. Im dalej, tym Stalin był silniejszy i pewniejszy siebie, a nasze elity rządzące z Londynu wyobcowane.

Ten post był edytowany przez Piegziu: 7/02/2015, 18:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/02/2015, 19:37 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/02/2015, 18:28)


Poza tym jeżeli już mówimy o alternatywnym scenariuszu to podstawowym problemem w relacjach polsko-sowieckich była kwestia granic. Sowietom nawet tak bardzo nie zależało na kontrolowaniu Polski jak odzyskaniu granicy na Bugu i gwarancji, że Polska nie wystąpi po stronie zachodniej w kolejnej wojnie, prawdopodobnie przeciwko Moskwie.
Jeśli Polska miała by być po wojnie po zachodniej stronie, to oczywiście, że Stalin widział swoja granicę jak najdalej na zachodzie. Ale jeśli RKKA miałaby dojść do Berlina, to problem granic stawał się drugorzędny (choć nadal ważny), bo były to wewnętrzne granice imperium Stalina.
QUOTE
Plany Sikorskiego są nam dobrze znane - (1) przesunięcie Polski na zachód na linię Odry i Nysy i zachowanie najważniejszych ośrodków na wschodzie (Lwów, Zagłębie D-B, Grodno, Wilno), (2) utworzenie Federacji Środkowoeuropejskiej, której trzonem miała być Polska i Czechosłowacja, i którą miały wspierać jako przeciwwagę dla Niemiec Wielka Brytania oraz Związek Radziecki. Odwieczny spór z Rosją miał zostać zakończony poprzez deklarację przyjaźni oraz gwarancji zachowania granic, także tych zachodnich Polski.
Aż dziw, że kogoś mogły się takie mrzonki trzymać...

QUOTE
E:Uważam to (wysłanie grupy inicjatywnej) za dowód, że Stalin juz w 41 roku miał plany wobec Polski. (Co też jest nieco nieścisłe, bo Stalin od początku miał plany i wobec Polski i reszty Europy, co najmniej, w 41 roku z nich po prostu nie zrezygnował mimo porażek). Guz o tym ( o tej grupie inicjatywnej ) nie wspomina w ogóle.
P:Osobiście wydaje mi się, że plany Stalina względem Polski stale ewoluowały.
ZGadza się. Stalin, jak rasowy polityk dostosowywał plany do możliwości i aktualnej sytuacji.
QUOTE
Wszystko zaczęło się sypać od chwili ewakuacji Armii Andersa na Bliski Wschód.
To n ie miało żadnego wpływu na plany Stalina względem Polski.
QUOTE
Im dalej, tym Stalin był silniejszy i pewniejszy siebie, a nasze elity rządzące z Londynu wyobcowane.
No, właśnie. Czyli zaczęło się sypać od Stalingradu, nie wyjścia Andersa.

Ten post był edytowany przez emigrant: 7/02/2015, 19:38
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/02/2015, 20:49 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 7/02/2015, 19:37)
Jeśli Polska miała by być po wojnie po zachodniej stronie, to oczywiście, że Stalin widział swoja granicę jak najdalej na zachodzie.
*


Skąd założenie, że Polska chciała być po wojnie po zachodniej stronie?
Polska chciała być pomostem pomiędzy zachodem a wschodem, czyli de facto miała być i sojusznikiem zachodu, jak i przyjazna dla ZSRR. Wynikało to głównie z konieczności zrównoważenia Niemiec, które niezależnie od tego, że zostały pokonane, będą liczącą się siłą w Europie Środkowej.
QUOTE
Aż dziw, że kogoś mogły się takie mrzonki trzymać...

Nie mi oceniać. smile.gif
To był przynajmniej konkretny plan strategiczny, który miał zapewnić Polsce oraz innym krajom Europy Środkowej bezpieczeństwo.
Poniekąd wskutek przesunięcia granic, może niekorzystnie z naszej perspektywy, polsko-rosyjski konflikt terytorialny się zakończył, a przesunął na płaszczyznę dominacji politycznej oraz wyrządzonych krzywd. Także nie nazwałbym tego planu granicznego takim absurdalnym założeniem.
QUOTE
To nie miało żadnego wpływu na plany Stalina względem Polski.

Na jakiej podstawie tak uważasz?
QUOTE
No, właśnie. Czyli zaczęło się sypać od Stalingradu, nie wyjścia Andersa.

Pierwsze poważne zgrzyty były na długo przed Stalingradem. Relacje zaczęły się psuć po odparciu Niemców spod Moskwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.007
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 7/02/2015, 21:13 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/02/2015, 20:49)
Skąd założenie, że Polska chciała być po wojnie po zachodniej stronie?
Polska chciała być pomostem pomiędzy zachodem a wschodem, czyli de facto miała być i sojusznikiem zachodu, jak i przyjazna dla ZSRR. Wynikało to głównie z konieczności zrównoważenia Niemiec, które niezależnie od tego, że zostały pokonane, będą liczącą się siłą w Europie Środkowej.


Fakt, że współcześnie temat koncepcji z lat 1940-41, kiedy to Polacy dogadywali się z Czechami co do planów budowy wspólnoty środkowoeuropejskiej jest niemal nieznany. Tyle, że plany te powstawały w konkretnej sytuacji geopolitycznej. W tej wspólnocie widziano również Ukrainę czy państwa bałtyckie - co wydaje się wskazywać, że nie miała być ona przyjazna ZSRR, ale temu co się wyłoni z ZSRR po pokonaniu Niemiec (w domyśle - z rozsypującym się ZSRR w tle). Po raz kolejny, tak jak w 1939, zwracano uwagę bardziej na Niemcy niż na Sowietów.

Pomysł zaczął się sypać właśnie od Moskwy, a ostatecznie padł po przełomie pod Stalingradem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/02/2015, 21:16 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/02/2015, 20:49)
Skąd założenie, że Polska chciała być po wojnie po zachodniej stronie?
A po jakiej miała chcieć? Po wschodniej? To oznaczało niewolę pod Stalinem...
QUOTE
Polska chciała być pomostem pomiędzy zachodem a wschodem, czyli de facto miała być i sojusznikiem zachodu, jak i przyjazna dla ZSRR.
Polska nic nie chciała, kraje to nie osoby. Kto konkretnie chciał by Polska była pomostem? Poprzednio można było tak napisać, bo dążenie do związku kulturalno-politycznego z Zachodem było powszechne. Wśród tych, którzy chcieli niepodległości Polski, oczywiście, nie komuchów.


QUOTE
E:To nie miało żadnego wpływu na plany Stalina względem Polski.
P:Na jakiej podstawie tak uważasz?
Na takiej, że nie było powdu, żeby miało. Stalinowi to było nawet na rękę- mógł grać poszkodowanego i pozbywał się kilkudziesięciu tysięcy antykomunistów z frontu- mniej roboty dla Smiersza...
QUOTE
E:No, właśnie. Czyli zaczęło się sypać od Stalingradu, nie wyjścia Andersa.
P:Pierwsze poważne zgrzyty były na długo przed Stalingradem. Relacje zaczęły się psuć po odparciu Niemców spod Moskwy.
Zgadza się- pierwsze zgrzyty. W ogóle- co jakiś sukces komunistów następował, to zgrzyt był od razu. Pisałeś "zaczęło się sypać- odebrałem to jako "stosunki popsuły się na dobre"- co też zresztą jest nieścisłe. Ściśłejszym będzie; Stalin od Stalingradu zrozumiał, że mu żadni "londyńczycy" nie bedą potrzebni tak na prawdę w Polsce i od tego czasu tylko czekał na pretekst, żeby się od nich odczepić i przstać się liczyć nawet formalnie. No i się szybko doczekał...

Ten post był edytowany przez emigrant: 7/02/2015, 21:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 7/02/2015, 21:22 Quote Post

Rozumiem, że prowadzicie dyskusję o książce Guza, która znam tylko z recenzji, więc nie chce zabierać głosu o wyrażonych w niej tezach czy hipotezach.

Są jednak 3 fundamentalne książki, które dotyczą tej problematyki, a które nie zostały dotychczas wymienione. Są one oczywiście jakoś tam stronnicze, ale z drugiej strony przedstawiają wiele fundamentalnych faktów. Potwierdzonych zresztą przez tuziny książek mniejszego kalibru.

Mam na myśli:
1. Wywiad z Jakubem Bermanem przeprowadzony przez Teresę Torańską. Sam fakt przeprowadzenia tego wywiadu miał w sobie coś przełomowego. Berman, mimo odsunięcia od władzy, a nawet usunięcia z PZPR pozostawał przez 25 lat (po 1956-tym) zatwardziałym komunistą. Widząc jednak nadciągającą śmierć dał znać Torańskiej przez jakąś mniejszego kalibru komunistkę, ŻE JEST GOTOWY MÓWIĆ WSZYSTKO.
2. Wywiad Torańskiej uczynił realnym napisanie - już w wolnej Polsce z uwzględnieniem materiałów IPN-owskich - rzetelnej biografii Bermana.
3. Inną kluczową postacią tworzącą PRL (a raczej odbierającą bezpośrednie rozkazy Stalina w tym zakresie) był Jerzy Borejsza. Wszystko wskazuje na to, iż był on równocześnie wysokim funkcjonariuszem NKWD. Istnieje w miarę rzetelna biografia Borejszy.

Nie wyobrażam sobie jakichkolwiek rozważań o powstaniu PRL-u bez uwzględnienia faktów zawartych w tych książkach. Wynika z nich również BARDZO DOKŁADNE KALENDARIUM DZIAŁAŃ. Nic prostszego niż skorelowanie tego kalendarium z kalendarzem wydarzeń wojennych. Przede wszystkim z tym co się działo na Froncie Wschodnim i w "jego okolicach" (np. sprawa katyńska, konferencje Wielkiej Trójki). Wszystkie inne wydarzenia dotyczące tworzenia się PRL-u SĄ POCHODNYMI GŁÓWNYCH WYDARZEŃ PRZEDSTAWIONYCH W TYCH TRZECH KSIĄŻKACH. W tym kalendarium "polskiego".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/02/2015, 21:41 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 7/02/2015, 21:16)
A po jakiej miała chcieć? Po wschodniej? To oznaczało niewolę pod Stalinem...
*


Po żadnej. Polska chciała mieć dobre kontakty zarazem z zachodem, jak i wschodem. Nie mogła należeć do świata zachodniego, bo zachód jej tam nie chciał. Do wschodniego świata też sama Polska należeć nie chciała, toteż starano się pozostać w środku. smile.gif
Tak jak wspominałem - nie wszystko musi być czarno-białe. wink.gif
QUOTE
Polska nic nie chciała, kraje to nie osoby. Kto konkretnie chciał by Polska była pomostem? Poprzednio można było tak napisać, bo dążenie do związku kulturalno-politycznego z Zachodem było powszechne. Wśród tych, którzy chcieli niepodległości Polski, oczywiście, nie komuchów.

Mówisz kompletnie o innym problemie. Polska kulturowo należała i należy do cywilizacji zachodniej. Tego nie da się zmienić sowiecką dominacją czy przesunięciem granic.
Mi chodziło o miejsce Polski w Europie. Sikorski widział to tak, że Polska będzie liderem Środkowej Europy, który utrzymuje dobre stosunki z zachodem i wschodem. Niemożliwym było należenie do obozu zachodniego i utrzymanie pozytywnych relacji z ZSRR, dlatego też Sikorski zakładał, iż Polska oraz Czechosłowacja, a także w przyszłości inne państwa, stworzą dla Niemiec równowagę w regionie. Państwami, które będą wspierać ten pomysł miały być Wielka Brytania oraz Związek Radziecki.
Pomysł ten jak najbardziej spodobał się Brytyjczykom, a nawet samym Rosjanom, którzy liczyli, że wspólnie z Londynem obejmą znaczne wpływy w obu krajach. Ostatecznie jednak ZSSR nie potrzebował tej idei, ponieważ mógł samodzielnie decydować o losach Polski i Czechosłowacji, co jednak w realiach przedjałtańskich nie było takie oczywiste.

QUOTE
Fakt, że współcześnie temat koncepcji z lat 1940-41, kiedy to Polacy dogadywali się z Czechami co do planów budowy wspólnoty środkowoeuropejskiej jest niemal nieznany. Tyle, że plany te powstawały w konkretnej sytuacji geopolitycznej. W tej wspólnocie widziano również Ukrainę czy państwa bałtyckie - co wydaje się wskazywać, że nie miała być ona przyjazna ZSRR, ale temu co się wyłoni z ZSRR po pokonaniu Niemiec (w domyśle - z rozsypującym się ZSRR w tle). Po raz kolejny, tak jak w 1939, zwracano uwagę bardziej na Niemcy niż na Sowietów.

Nie znam wersji jakoby do federacji miała należeć Ukraina. Może w przyszłości - owszem, ale Polscy politycy doskonali zdawali sobie sprawę z tego, że granica z ZSRR jest nienaruszalna, a jeżeli tak, to tylko w negatywną stronę. Kwestia litewska była poruszana w związku z oczekiwaniem, iż państwom bałtyckim zwróci się niepodległość, co automatycznie doprowadzi do sytuacji z lat 1938-1939 - stopniowego wpadania Litwy w polską orbitę wpływów. Nie ukrywajmy, ale Polacy traktowali wtedy Litwę bardzo lekceważąco, w zasadzie jako nazbyt zbuntowaną prowincję, której wprawdzie nie da się wchłonąć, ale można stale powiązać ją z Polską.
Kwestia litewska była też kartą przetargową w rozmowach z Czechami, którzy nie chcieli nawet słyszeć o tym, aby traktować oddzielnie Słowaków. Polska miała uzyskać désintéressement w sprawie Litwy w nieokreślonej przyszłości, jednocześnie odpuszczając kwestię oddzielnego państwa słowackiego. W tym kontekście Litwa zawitała w rozmowach dotyczących federacji.

Idea federacji zaczęła się sypać nie tylko dlatego, że nie padła Moskwa, ale dlatego, że sami Polacy i Czesi nie potrafili się dogadać co do kształtu takiej federacji. Polacy widzieli ją bardziej politycznie, Czesi gospodarczo, każde państwo chciało własnych korzyści. Polacy byli w stanie nawet dać Czechom parytet, ale no cóż, nie chcieli. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/02/2015, 22:08 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 7/02/2015, 21:41)
Sikorski widział to tak, że Polska będzie liderem Środkowej Europy, który utrzymuje dobre stosunki z zachodem i wschodem. Niemożliwym było należenie do obozu zachodniego i utrzymanie pozytywnych relacji z ZSRR, dlatego też Sikorski zakładał, iż Polska oraz Czechosłowacja, a także w przyszłości inne państwa, stworzą dla Niemiec równowagę w regionie. Państwami, które będą wspierać ten pomysł miały być Wielka Brytania oraz Związek Radziecki.
Właśnie to były mrzonki i, szczerze mówiąc śwadczyło to o oderwaniu Sikorskiego od rzeczywistości.
QUOTE
Pomysł ten jak najbardziej spodobał się Brytyjczykom, a nawet samym Rosjanom, którzy liczyli, że wspólnie z Londynem obejmą znaczne wpływy w obu krajach.
Na podstawie czego takie stwierdzenie?.


QUOTE
t
Idea federacji zaczęła się sypać nie tylko dlatego, że nie padła Moskwa, ale dlatego, że sami Polacy i Czesi nie potrafili się dogadać co do kształtu takiej federacji.
A jak sie mieli dogadac, skoro po jeden stronie rozmów zasiadali szpiedzy Stalina?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 8/02/2015, 11:21 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 7/02/2015, 22:08)
Właśnie to były mrzonki i, szczerze mówiąc śwadczyło to o oderwaniu Sikorskiego od rzeczywistości.
*


Są autorzy Polscy i zagraniczni, którzy badają to zagadnienie od lat i twierdzą inaczej.
QUOTE
Na podstawie czego takie stwierdzenie?.

Monografia Sarah Terry, bardzo dobra książka Kisielewskiego.
QUOTE
A jak sie mieli dogadac, skoro po jeden stronie rozmów zasiadali szpiedzy Stalina?

Którzy konkretnie i w jaki sposób wpłynęli na negocjacje?

Ten post był edytowany przez Piegziu: 8/02/2015, 11:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 9/02/2015, 0:22 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 8/02/2015, 11:21)
P:Pomysł ten jak najbardziej spodobał się Brytyjczykom, a nawet samym Rosjanom, którzy liczyli, że wspólnie z Londynem obejmą znaczne wpływy w obu krajach.
E: Na podstawie czego takie stwierdzenie?.
P:Monografia Sarah Terry, bardzo dobra książka Kisielewskiego.
Sarah Terry i Kisielewski (w której książce ten drugi?) twierdzą, że pomysł budowania polso-czeskiej wspólnoty środkowoeuropejskiej? No, w kotntekscie zdań poniżej- paradne.
QUOTE
E:A jak sie mieli dogadac, skoro po jeden stronie rozmów zasiadali szpiedzy Stalina?
P:Którzy konkretnie i w jaki sposób wpłynęli na negocjacje?

Którzy konkretnie? A Benesz konkretnie (choć nie on jeden...)- agent Stalina wystepujący w teleframach Venony pod kryptonimem "19" (Ach ta Venona- ileż światłych teorii idzie przez nią do śmieci...)
Chyba nie trzeba odpowiadać w jaki soposób wpłynęło to na negocjacje?
Nic dziwnego, że utworzenie Konfederacji Polsko- Czechosłowackiej uzależżniał od... zgody ZSRR.
Nawiasem mówiąc- symboliczne dla Sikorskiego- negocjował de facto przeciw ZSRR (Konfederacja miała przecież wzmocnić oba państwa. Nie przeciw Węgrom przecież) z agentem Stalina. No, ale skąd mógł wiedzieć... Można by się dziwić, że kontrwywiad brytyjski nie namierzył Benesza, ale zdziwienie przechodzi, kiedy sie skonstatuje, że w październiku 44 roku Anglicy postawili na czele sekcji IX kontrwywiadu (kierunek sowiecki)... Philby'ego! laugh.gif
Co zaś do kwestii, że Stalinowi podobał sie pomysł Konfederacji Polsko- Czechosłowackiej- to dobre jest! Stalinowi podobają sie działania, które wzmacniają de facto kraje, które zamierza opanować. Jasne- potrzebne mu to było jak drzwi w lesie. Zresztą postawa i warunki postawione przez Benesza świadczą co Koba na ten temat myślał...

Ten post był edytowany przez emigrant: 9/02/2015, 0:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 9/02/2015, 7:49 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 9/02/2015, 0:22)
QUOTE(Piegziu @ 8/02/2015, 11:21)
P:Pomysł ten jak najbardziej spodobał się Brytyjczykom, a nawet samym Rosjanom, którzy liczyli, że wspólnie z Londynem obejmą znaczne wpływy w obu krajach.
E: Na podstawie czego takie stwierdzenie?.
P:Monografia Sarah Terry, bardzo dobra książka Kisielewskiego.
Sarah Terry i Kisielewski (w której książce ten drugi?) twierdzą, że pomysł budowania polso-czeskiej wspólnoty środkowoeuropejskiej? No, w kotntekscie zdań poniżej- paradne.
QUOTE
E:A jak sie mieli dogadac, skoro po jeden stronie rozmów zasiadali szpiedzy Stalina?
P:Którzy konkretnie i w jaki sposób wpłynęli na negocjacje?

Którzy konkretnie? A Benesz konkretnie (choć nie on jeden...)- agent Stalina wystepujący w teleframach Venony pod kryptonimem "19" (Ach ta Venona- ileż światłych teorii idzie przez nią do śmieci...)
Chyba nie trzeba odpowiadać w jaki soposób wpłynęło to na negocjacje?
Nic dziwnego, że utworzenie Konfederacji Polsko- Czechosłowackiej uzależżniał od... zgody ZSRR.
Nawiasem mówiąc- symboliczne dla Sikorskiego- negocjował de facto przeciw ZSRR (Konfederacja miała przecież wzmocnić oba państwa. Nie przeciw Węgrom przecież) z agentem Stalina. No, ale skąd mógł wiedzieć... Można by się dziwić, że kontrwywiad brytyjski nie namierzył Benesza, ale zdziwienie przechodzi, kiedy sie skonstatuje, że w październiku 44 roku Anglicy postawili na czele sekcji IX kontrwywiadu (kierunek sowiecki)... Philby'ego! laugh.gif
Co zaś do kwestii, że Stalinowi podobał sie pomysł Konfederacji Polsko- Czechosłowackiej- to dobre jest! Stalinowi podobają sie działania, które wzmacniają de facto kraje, które zamierza opanować. Jasne- potrzebne mu to było jak drzwi w lesie. Zresztą postawa i warunki postawione przez Benesza świadczą co Koba na ten temat myślał...
*



A może interpretacja Konfederacji Polsko-Czechosłowackiej jest prostsza.
Czechy były najbardziej wysunięte na zachód spośród Demoludów. Polskę Stalin przesunął więc możliwie najbardziej na zachód żeby "podeprzeć" Czechów. Benesz brutalnie usunął Niemców Sudeckich.
To wszystko w niedługiej przyszłości mogło stać się zarzewiem dla niemieckich żądań rewizjonistycznych. Przy czym Niemcy - tak jak przed II WŚw - zaczną napuszczać Polaków na Czechów (Pepiczków niespecjalnie kochamy) a Czechów na Polaków.
Konfederacja byłaby Niemcom bardzo nie na rękę!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej