Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Chiny: Czang Kai-Szek wygrywa
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/04/2011, 16:23 Quote Post

QUOTE(mrznyk @ 29/04/2011, 16:16)
Pozwalam sobie przypuszczać że Wietnamczycy postawieni przed alternatywą: Francuzi czy Chińczycy, raczej woleliby tych pierwszych.

Jaką alternatywą? Ludzie! Większość Wietnamczyków w ogóle by nie wiedziała, że kraj jest pod politycznym wpływem Chin.

Ty myślisz, że Czang by sadzał mandaryna w każdej wsi? Ponad 90 procentom społeczeństwa chłopskiego Wietnamu wisiałoby to, bo nic, dosłownie: nic nie zmieniłoby się w ich życiu. To komuna wprowadziła politykę (specyficznie pojmowaną, co prawda) nad każde pole ryżowe.
W przypadku Zwycięstwa Czanga ruch komunistyczny praktycznie by się nie rozwinął, bo niby jak? Bez pomocy Chin i Rosji? Czang władowałby kupę kasy w wietnamski rząd, który trzymałby komunizm i komunistów tam gdzie ich miejsce czyli dwa metry pod ziemią...

Ten post był edytowany przez emigrant: 29/04/2011, 16:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 29/04/2011, 16:26 Quote Post

A przypadkiem to Wietnam z Chinami nie wojował tak gdzieś na początku lat 80-tych ub. wieku?
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 29/04/2011, 16:27 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:09)
Gdyby wynikła kwestia po wojnie: Francja czy Chiny, wygrałby ten kto byłby w stanie i miał wole więcej poświęcić, by ten rejon utrzymać pod kontrolą. Sam sobie odpowiedz ile Francja była w stanie poświęcić...

Czyli wracamy do punktu wyjścia: Chiang zamierzał zbrojnie podbijać sąsiednie kraje. smile.gif Problem w tym że w tych sąsiednich krajach najczęsciej były usadownione państwa zachodnie. I teraz pytanie: Wycofują się one ze swoich stref wpływów ze strachu przed potęgą Chianga? A może Chiang wyrzuca ich za pomocą sił zbrojnych? A może Zachód oddaje swoje tereny z miłości do niego? biggrin.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 29/04/2011, 16:46
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
mrznyk
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 51
Nr użytkownika: 69.779

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 29/04/2011, 16:41 Quote Post

Jaką alternatywą?

No przecież napisałem.

Ludzie! Większość Wietnamczyków w ogóle by nie wiedziała, że kraj jest pod politycznym wpływem Chin.

Myślę, że nie doceniasz intelektualnych zdolności Wietnamczyków.
Poza tym odnoszę wrażenie, że zapominasz, iż Viet Minh był ruchem nie tylko komunistycznym, lecz także (a może przede wszystkim) narodowowyzwoleńczym.

Ty myślisz, że Czang by sadzał mandaryna w każdej wsi?

Dlaczego właściwie miałby bawić się w udawanie, że absolutnie, wcale ale to wcale nie sprawuje kontroli nad Wietnamem (tudzież resztą Indochin)?

A może Chiang wyrzuca ich za pomocą sił zbrojnych? A może Zachód oddaje swoje tereny z miłości do niego? biggrin.gif(kris9)

To chyba leci jakoś tak, że Zachód oddałby mu te tereny w zamian za obietnicę że Czang w Ameryce Płd. nie będzie im za bardzo bruździł.



 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/04/2011, 16:42 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 29/04/2011, 16:27)
Czyli wracamy do punktu wyjścia: Chiang zamierzał zbrojnie podbijać sąsiednie kraje.
Nigdzie nie wracamy, bo ja nic takiego nie twierdzę.
QUOTE
Problem w tym że w tych sąsiednich krajach najczęsciej były usadownione państwa zachodnie. I teraz pytanie: Wycofują się one ze swoich stref wpływów ze strachu przed potęgą Chianga? A może Chiang wyrzuca ich za pomocą sił zbrojnych? A może Zachód oddaje swoje tereny z miłości do niego? biggrin.gif

A może przestaniesz sadzić kawałki i przypomnisz sobie jakie zaczęło być nastawienie Europejskich społeczeństw do kolonii? I jakie było zdecydowanie i gotowość do ich obrony w Europie po wojnie?

Ten post był edytowany przez emigrant: 29/04/2011, 16:42
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Andrew Lepper
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 164
Nr użytkownika: 66.780

 
 
post 29/04/2011, 16:45 Quote Post

Jest jeden kraj, któremu hegemonia Chin w regionie byłaby nie na rękę - Indie. Jeżeli sojusznikiem Chin byłoby USA to Indie poszukałyby sojusznika w Moskwie. Poza tym ciekawa jest kwestia Tybetu, a mianowicie czy Chińczycy zdecydowaliby się na aneksję? Moim zdaniem, gdyby Indie i Chiny były po przeciwnych stronach barykady to Tybet uchowałby się jako bufor między tymi krajami. Na pewno dochodziłoby do konfliktu interesów na Półwyspie Indochińskim.
Ciekawe są też kwestie sporne między Pekinem, a Moskwą. Co z Mandżurią, moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że Stalin, by jej nie oddał, bo w innym razie KRL-D byłaby niemal okrążona przez kapitalistów(ta króciutka granica z ZSRR nie robi wielkiej różnicy). Kolejny konflikt interesów to Mongolia.
Nie należy zapominać też o tendencjach odśrodkowym, które targają Chinami. W realu Mao mógł spacyfikować mniejszości, ale w demokratycznym państwie mógłby być to problem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 29/04/2011, 16:48 Quote Post

QUOTE
Jaką alternatywą? Ludzie! Większość Wietnamczyków w ogóle by nie wiedziała, że kraj jest pod politycznym wpływem Chin.

Ty myślisz, że Czang by sadzał mandaryna w każdej wsi? Ponad 90 procentom społeczeństwa chłopskiego Wietnamu wisiałoby to, bo nic, dosłownie: nic nie zmieniłoby się w ich życiu.

rolleyes.gif
Najpierw poczytaj coś o historii Chin czy Wietnamu. Moze nie wiesz ale wielokrotnie dochdziło w tamtym regionie do wyrzynania całych wiosek na tle narodowściowym.

To, że 90% Wietnamczyków wisiała niepodległość kraju (a najpierw Francuzi, a pózniej Amerykanie, a nie znienawidzeni Chinczycy i tak przegrywali) pominę milczeniem.

QUOTE
W przypadku Zwycięstwa Czanga ruch komunistyczny praktycznie by się nie rozwinął, bo niby jak? Bez pomocy Chin i Rosji?

Ponownie odsyłam do literatury. Znasz w ogóle historię ruchu komunistycznego w Indochinach?

QUOTE
Czang władowałby kupę kasy w wietnamski rząd, który trzymałby komunizm i komunistów tam gdzie ich miejsce czyli dwa metry pod ziemią...

Dobre biggrin.gif Kupę kasy? Z czego? To on potrzebowałby pomocy finansowej (tak jak potrzebował w rzeczywistości).
Zresztą nawet gdyby to dawałby kase kolabrantom i zdrajcom (bo tak byłby postrzegany każdy rząd podporządkowany Chinom)
A wiesz ile kasy ładowali Francuzi i Amerykanie w Wietnamie? I jak to sie skonczyło?

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:42)
Nigdzie nie wracamy, bo ja nic takiego nie twierdzę.

To przedstaw inny niż podbój plan podporządkowania Wietnamu Chinom.

QUOTE
A może przestaniesz sadzić kawałki i przypomnisz sobie jakie zaczęło być nastawienie Europejskich społeczeństw do kolonii?

Co robiła Francja w Indochinach w latach 1949-54?

QUOTE
I jakie było zdecydowanie i gotowość do ich obrony w Europie po wojnie?

Czyli wycofanie się z kolonii ze strachu przed potęgą Chianga? smile.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 29/04/2011, 16:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/04/2011, 16:54 Quote Post

QUOTE(Andrew Lepper @ 29/04/2011, 16:45)
Jest jeden kraj, któremu hegemonia Chin w regionie byłaby nie na rękę - Indie. Jeżeli sojusznikiem Chin byłoby USA to Indie poszukałyby sojusznika w Moskwie. Poza tym ciekawa jest kwestia Tybetu, a mianowicie czy Chińczycy zdecydowaliby się na aneksję? Moim zdaniem, gdyby Indie i Chiny były po przeciwnych stronach barykady to Tybet uchowałby się jako bufor między tymi krajami. Na pewno dochodziłoby do konfliktu interesów na Półwyspie Indochińskim.
Bardzo dobry argument! To prawda! Indie mogłyby porządnie nabruździć. Co więcej miałyby po temu i potencjał i dobrą przyczynę. Masz rację.
QUOTE
Ciekawe są też kwestie sporne między Pekinem, a Moskwą. Co z Mandżurią, moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że Stalin, by jej nie oddał, bo w innym razie KRL-D byłaby niemal okrążona przez kapitalistów(ta króciutka granica z ZSRR nie robi wielkiej różnicy). Kolejny konflikt interesów to Mongolia.
Z Mandżurią; na dwoje babka wróżyła..., ale Mongolia raczej pozostałaby w rosyjskiej strefie wpływów. Co do Tybetu: też racja. Czang na pewno nie miałby nad Chinami takiej bezwzględnej władzy jak Mao. Nie jest wcale pewne czy ze względu na warunki naturalne dałby radę utrzymać Tybet. Czy zdołałby zmusić społeczeństwo do poparcia takiej wyczerpującej wojny.
QUOTE
Nie należy zapominać też o tendencjach odśrodkowym, które targają Chinami. W realu Mao mógł spacyfikować mniejszości, ale w demokratycznym państwie mógłby być to problem.
Czang nie miałby nad krajem takiej władzy jak Mao, ale tez z pewnością nie byłaby to demokracja na wzór zachodni...

QUOTE(kris9 @ 29/04/2011, 16:48)
Co robiła Francja w Indochianch w latach 1949-54?
Co robiła? Nie mogła się zdecydować czy chce ten region utrzymać, czy nie. Ot, co robiła. W końcu wysłała kilka tysięcy najlepszych swoich oddziałów na zagładę bez żadnego wsparcia w góry.

QUOTE

Czyli wycofanie się z kolonii ze strachu przed potęgą Chianga?

Czyli wycofanie się z kolonii tak jak wszędzie, ze względu na ogólne nastawienie społeczeństw w Europie. A z Algierii Francja wycofała się w obawie przed czyja potęgą? Fellahów, beduinów?

Prośba, żeby mod połączył moje post,...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 29/04/2011, 17:19 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:59)
Co robiła? Nie mogła się zdecydować czy chce ten region utrzymać, czy nie. Ot, co robiła. W końcu wysłała kilka tysięcy najlepszych swoich oddziałów na zagładę bez żadnego wsparcia w góry.

dry.gif
Co czytałeś na temat tej wojny?

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:59)
Czyli wycofanie się z kolonii tak jak wszędzie, ze względu na ogólne nastawienie społeczeństw w Europie.

confused1.gif
W którym roku Francja zaczęła opuszczać sowje kolonie? W okresie pierwszej wojny indochinskiej?
Czyli teraz przymujemy scenariusz realny rozumiem: Wycofanie się z Wietnamu w 1954 roku po przegranej tam przez Francje wojnie. I teraz rozumiem że Chiang wkracza ze zbrojną armadą aby okupowac Wietnam?

Dziwne: Tego kraju nie udało się ujarzmić Francuzom, Amerykanom i ChRL, więc z pewnością udałoby się Chinom Chianga. smile.gif

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:59)
A z Algierii Francja wycofała się w obawie przed czyja potęgą? Fellahów, beduinów?

Jeżeli tak piszesz to chyba nie wiesz jak krwawa, brutalna i wieloletnia była wojna w Algierii.

QUOTE
QUOTE
Jest jeden kraj, któremu hegemonia Chin w regionie byłaby nie na rękę - Indie. Jeżeli sojusznikiem Chin byłoby USA to Indie poszukałyby sojusznika w Moskwie. Poza tym ciekawa jest kwestia Tybetu, a mianowicie czy Chińczycy zdecydowaliby się na aneksję? Moim zdaniem, gdyby Indie i Chiny były po przeciwnych stronach barykady to Tybet uchowałby się jako bufor między tymi krajami. Na pewno dochodziłoby do konfliktu interesów na Półwyspie Indochińskim.
Bardzo dobry argument!

Niekoniecznie taki dobry jeżeli się dobrze zna realne wydarzenia. I tak:
Chiny i Indie były zantagonizowane w realu (w 1962 roku nawet toczyły wojnę), Indie w realu poszukały wsparcia w ZSRR, a Chiny w latach 70. w USA. dry.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 29/04/2011, 17:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 29/04/2011, 17:22 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:48)
Czyli chodzi. Wojna w Wietnamie jest potwierdzeniem mojej tezy. W Wietnamie USA tak naprawdę wojowały z Rosją i z Chinami (no i z Jane Fondą-symbolicznie rzecz ujmując...)
To właśnie Rosja z Chinami nie pozwoliły na usadowienie się USA w Indochinach. a kto by nie pozwolił Chinom? Przecież to, można powiedzieć ich tereny przygraniczne wink.gif . Z Usa dogadały by się, że Jankesi nie wtrącają się  do Indochin, Chiny do Am PD i Śr.
Rosja nie miałaby wtedy takiego potencjału, by na tamtym terenie bruździć Chinom.
*


NIe. Francuzi, a potem Jankesi wojowali w Wietnamczykami, którzy chcieli sie pozbyć okupanta oraz potem podtrzymywanego przez tego okupanta paskudnego reżimu w Sajgonie. Tak samo zaciekle walczyliby z okupacją chińską. Skoro tylko blok komunistyczny uznawał prawo Wiertnamu do niepodległosci, ten zwrócił sie własnie w tym kierunku. Gdyby Waszyngton uznał w 1945 r. niepodległość Wietnamu, komuniści nie mieliby tam znaczenia.
USA musiałyby bardzo osłabnąć, by przystac na opanowanie przez nacjonalistyczne Chiny Indochin. A słabe nie były. Konflikt byłby murowany.
QUOTE
Gdyby wynikła kwestia po wojnie: Francja czy Chiny, wygrałby ten kto byłby w stanie i miał wole więcej poświęcić, by ten rejon utrzymać pod kontrolą.

Niby juz w latach 40-tych Chiny stac byłoby na ekspansje na Indochiny? W życiu.
QUOTE
Większość Wietnamczyków w ogóle by nie wiedziała, że kraj jest pod politycznym wpływem Chin.

Akurat. Wietnam ma bogate tradycje stwaiania oporu chińskiej ekspansji. Nie mieli probelu z zauważeniem Francuzów, Japończyków, Amerykanów na swoim terytorium, a akurat Chińczyków by nie zauważyli?
QUOTE
Poza tym ciekawa jest kwestia Tybetu, a mianowicie czy Chińczycy zdecydowaliby się na aneksję? Moim zdaniem, gdyby Indie i Chiny były po przeciwnych stronach barykady to Tybet uchowałby się jako bufor między tymi krajami.

Indie i tak były po przeciwnej stornie barykady i nawet stoczyły wojne z Chinami o kawałek Himalajów. Zaś w sprawie Tybetu nie miały nic do powiedzenia, bo Chiny anektowały ten kraj, gdy Indie były jeszcze brytyjska kolonią. Nacjoanlistyczne Chinu tak zamo zgarnełyby bezbronny Tybet, jak zrobił to Mao.
QUOTE
W realu Mao mógł spacyfikować mniejszości, ale w demokratycznym państwie mógłby być to problem.

Chiny Czang-Kaj-Szeka nie były demokratyczne. Mnieszości tez potraktowano by bezwzglednie. Na Tajwanie sie z nimi nie cackano.

Ten post był edytowany przez balum: 29/04/2011, 17:24
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/04/2011, 18:20 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 29/04/2011, 17:19)
Co czytałeś na temat tej wojny?
Dien Bien Phu Brodeckiego, Historię Wietnamu Olszewskiego. Trzy kręgi polityki zagranicznej Chin Halimarskiego. Indochiny francuskie w polityce Japonii Sobolewskiego i artykuły gdzie się dało.


QUOTE
W którym roku Francja zaczęła opuszczać sowje kolonie? W okresie pierwszej wojny indochinskiej?
Czyli teraz przymujemy scenariusz realny rozumiem: Wycofanie się z Wietnamu w 1954 roku po przegranej tam przez Francje wojnie. I teraz rozumiem że Chiang wkracza ze zbrojną armadą aby okupowac Wietnam?
Ta, jasne. Wpływa armada w górę Mekongu. Ty widać tylko tak wyobrażasz sobie utrzymanie gdzieś wplywów...

QUOTE
Dziwne: Tego kraju nie udało się ujarzmić Francuzom, Amerykanom i ChRL, więc z pewnością udałoby się Chinom Chianga. smile.gif 
a na czym ujarzmienie Wietnamu przez Amerykanów miało polegać?

QUOTE
E: A z Algierii Francja wycofała się w obawie przed czyja potęgą? Fellahów, beduinów?
K:Jeżeli tak piszesz to chyba nie wiesz jak krwawa, brutalna i wieloletnia była wojna w Algierii.
Chyba jednak wiem skoro strona algierska zaczęła tę wojnę od spalenia autobusu szkolnego z dzieciakami, "żeby nie było odwrotu". Nie zmienia to faktu, ze Francja odpuściła sobie, kiedy wojsko (spadochroniarze) zaczęli wygrywać z partyzantami.

Balumowi: Tak, konflikt między USA a Chinami byłby nieuchronny. Mniej prawdopodobne byłoby dogadanie się: np. wy nie wchodzicie do AM. Pd, my do Indochin niż praktycznie globalny konflikt o Indochiny? Akurat.

Ten post był edytowany przez emigrant: 29/04/2011, 18:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 29/04/2011, 18:40 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 29/04/2011, 16:27)
QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 16:09)
Gdyby wynikła kwestia po wojnie: Francja czy Chiny, wygrałby ten kto byłby w stanie i miał wole więcej poświęcić, by ten rejon utrzymać pod kontrolą. Sam sobie odpowiedz ile Francja była w stanie poświęcić...

Czyli wracamy do punktu wyjścia: Chiang zamierzał zbrojnie podbijać sąsiednie kraje. smile.gif Problem w tym że w tych sąsiednich krajach najczęsciej były usadownione państwa zachodnie. I teraz pytanie: Wycofują się one ze swoich stref wpływów ze strachu przed potęgą Chianga? A może Chiang wyrzuca ich za pomocą sił zbrojnych? A może Zachód oddaje swoje tereny z miłości do niego? biggrin.gif
*


Afrykę- a już w szczególności Angole i Mozambik na pewno- oddali komunistom.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 30/04/2011, 13:07 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 18:20)
Dien Bien Phu Brodeckiego, Historię Wietnamu Olszewskiego. Trzy kręgi polityki zagranicznej Chin Halimarskiego. Indochiny francuskie w polityce Japonii Sobolewskiego i artykuły gdzie się dało.

I tam pisało ze Francja dobrowolnie opuszczała swoje kolonie w 1949 roku ? dry.gif

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 18:20)
Ta, jasne. Wpływa armada w górę Mekongu. Ty widać tylko tak wyobrażasz sobie utrzymanie gdzieś wplywów...

Po raz kolejny zapytuje jak wyobrażasz sobie zdobycie wpływów w Wietnamie? Chyba Chiang samą swoją osobowością by te wpływy zdobywał. smile.gif

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 18:20)
a na czym ujarzmienie Wietnamu przez Amerykanów miało polegać?

Min. na tym o czym dyskutujemy czyli na utrzymaniu swojej strefy wpływów tamże. Nie dali rady.

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 18:20)
Chyba jednak wiem skoro strona algierska zaczęła tę wojnę od spalenia autobusu szkolnego z dzieciakami, "żeby nie było odwrotu". Nie zmienia to faktu, ze Francja odpuściła sobie, kiedy wojsko (spadochroniarze) zaczęli wygrywać z partyzantami.

A widzisz czyli kolonie Algieri opuściili bo krwawej, wieloletniej wojnie (którą przegrali).

QUOTE(emigrant @ 29/04/2011, 18:20)
Balumowi: Tak, konflikt między USA a Chinami byłby nieuchronny. Mniej prawdopodobne byłoby dogadanie się: np. wy nie wchodzicie do AM. Pd, my do Indochin niż praktycznie globalny konflikt o Indochiny? Akurat.

Najpierw Chiny musiałby te Indochiny zdobyć. dry.gif
Kwestie oddawania czegokolwiek ówczesnym słabym, zrujnowanym, straszliwie zacofanym i uzaleznionym od pomocy zagranicznej Chinom i ewentualnego zagrożenia z ich strony dla zachodnich stref wpływów w innych częsciach swiata (Ameryka Płd rolleyes.gif) pominę milczeniem. smile.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 30/04/2011, 14:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 30/04/2011, 18:37 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 30/04/2011, 13:07)

I tam pisało ze Francja dobrowolnie opuszczała swoje kolonie w 1949 roku ?
Co to znaczy: dobrowolnie/ Wiadomo, ze stoczono wojnę o Indochiny. Sęk w tym, że, tak jak pisałem (Francja nie mogła się zdecydować...)nie było zgodności wśród samych Francuzów co do utrzymywania kolonii, które zaczynano postrzegać jako ciężar ekonomiczny. A partie lewicowe wprost mówiły o pozbyciu się balastu. W takiej atmosferze, można powiedzieć, że Francja walczyła "na pół gwizdka".


QUOTE
A widzisz czyli kolonie Algieri opuściili bo krwawej, wieloletniej wojnie (którą przegrali).
Widzę. I co z tego. Sytuacja w społeczeństwie francuskim była taka, że jeszcze mniejsza była wola utrzymania Algierii, niż kilka lat wcześniej Indochin. Ogół społeczeństwa był przeciwny tej wojnie; osadnicy i koła wojskowe związane z OAS były w znacznej mniejszości. Zresztą zdecydowano o oddaniu Algierii , kiedy wojsko zaczynało (głownie spadochroniarze) opanowywać sytuację dzięki przyjętej taktyce mobilnych uderzeń.



QUOTE
Kwestie oddawania czegokolwiek ówczesnym słabym, zrujnowanym, straszliwie zacofanym i uzaleznionym od pomocy zagranicznej Chinom i ewentualnego zagrożenia z ich strony dla zachodnich stref wpływów w innych częsciach swiata (Ameryka Płd rolleyes.gif) pominę milczeniem. smile.gif
Z Twojej wypowiedzi wynika, że mnie nie zrozumiałeś. Z mojej winy, bo nie napisałem tego expressis verbis.
Czang zmarł w 1975 roku. Rządził do końca; jeszcze w 1972 roku został wybrany na prezydenta. nie ma więc powodu, by nie zakładać, że rządziłby kontynentalnymi Chinami do tego samego czasu.
Mając na myśli jego zdobycie wpływów w Indochinach, miałem na myśli stopniowo zachodzący proces od końca DWS do jego śmierci. A Amerykanie niczego by nie oddawali, bo nie myślałem o jakimś pakcie Ribbentrop- Mołotow (i to zaraz po wojnie), tylko cichej zgodzie i to raczej gdzieś w II połowie lat 50-tych, latach 60-tych. Często tek bywa w polityce.

Ten post był edytowany przez emigrant: 30/04/2011, 18:38
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 30/04/2011, 19:20 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 30/04/2011, 18:37)
Co to znaczy: dobrowolnie/ Wiadomo, ze stoczono wojnę o Indochiny.

A Ty zakładasz, że bez walki oddają Indochiny Chinom. smile.gif

QUOTE(emigrant @ 30/04/2011, 18:37)
QUOTE
A widzisz czyli kolonie Algieri opuściili bo krwawej, wieloletniej wojnie (którą przegrali).
Widzę. I co z tego.

To z tego że w tamtym czasie toczyli wojny aby nie oddawac swoich kolonii. A więc chyba już ustaliliśmy ze do 1954 nikomu Indochin oddawać nie zamierzali.

QUOTE(emigrant @ 30/04/2011, 18:37)
Mając na myśli jego zdobycie wpływów w Indochinach, miałem na myśli stopniowo zachodzący proces od końca DWS do jego śmierci.

Wciąż się pytam (i to pytanie kluczowe dla dalszej dyskusji na ten temat): W jaki sposob miałoby się to odbywać? Z miłosci Wietnamczyków do Chianga? Bo Chiang to był fajny facet? Johnson i Nixon byli znacznie fajniejsi. smile.gif

QUOTE(emigrant @ 30/04/2011, 18:37)
Czang zmarł w 1975 roku. Rządził do końca; jeszcze w 1972 roku został wybrany na prezydenta. nie ma więc powodu, by nie zakładać, że rządziłby kontynentalnymi Chinami do tego samego czasu.
(...)
A Amerykanie niczego by nie oddawali, bo nie myślałem o jakimś pakcie Ribbentrop- Mołotow (i to zaraz po wojnie), tylko cichej zgodzie i to raczej gdzieś w II połowie lat 50-tych, latach 60-tych. Często tek bywa w polityce.

Przed chwilą pisałeś o pakcie: Przecież Chiny miały już opanowywać Amerykę Południową.biggrin.gif

W drugiej połowie lat 50. a nawet w latach 60. Chiny to wciąż słaby, zacofany i uzalezniony od pomocy zagranicznej kraj (nawet jak założymy najoptymalniejszy wariant rozwoju). W tym czasie Wietnamczycy już zbrojnie odrzucają opcje strefy wpływów USA (no ale pewnie Amerykanów nie lubią, ale Chianga na pewno by kochali smile.gif )
Nawet komunistyczne Chiny praktycznie nie były i nie są w stanie zdobyc wpływów w komunistycznym Wietnamie. Chiang rozumiem dokonuje tego swoją osobowością. smile.gif

PS: Nie obrażaj się za trochę ironii. dry.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 30/04/2011, 19:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

9 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej