Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
25 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Eksploracja kosmosu wchodzi w nowy etap?
     
Krakowskim_Targiem
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 97.953

 
 
post 19/10/2015, 11:42 Quote Post

W wątku o odkryciu wody na Marsie, rozwinęła się dyskusja ogólna na temat eksploracji kosmosu. Widać na forum istnieje zapotrzebowanie na taką tematykę. W ostatnich latach NASA mierzyła się z ograniczeniami budżetowymi, opór społeczny sprawił że w kongresie nie ma woli politycznej na zwiększenie finansowania eksploracji kosmosu. Temat ożywia się co jakiś czas gdy Chińczycy wystartują z nowym projektem. Jednak ich program potrzebuje jeszcze dekady by móc nawiązać równorzędną rywalizacji z NASA.

Tymczasem na arenie pojawił się sektor prywatny. Gdy tylko jakaś firma ogłosiła, że chce sprzedawać loty w kosmos nawet na bardzo niską orbitę, momentalnie ustawiały się kolejki chętnych, które w ciemno były w stanie wpłacić nie małe zaliczki. Pokazuje to olbrzymi potencjał ewentualnej turystyki kosmicznej. Dodatkowo istnieje zapotrzebowanie na wynoszenie różnej maści satelitów telekomunikacyjnych czy nawet badawczych.

Prywatni biznesmeni postanowili więc wyłożyć swoje pieniądze na różne projekty, jedne udane a inne niekoniecznie. Do nieudanych należy zaliczyć projekt firmy Virgin Galactic. Projekt firmy należącej do Richarda Bransona miał polegać na zbudowaniu dwóch "samolotów". Pierwszy miał wynosić drugi na dużą wysokość, tam statek właściwy z kolei włączałby dopiero własne silniki umożliwiające wzbicie się na wysokość ponad 100km z 6 pasażerami na pokładzie.

Niestety początkowe próby pokazały, że statek nie jest zdolny do przekroczenia bariery 100km. Próby zwiększenia osiągów samolotu doprowadziły do katastrofy. Na chwile obecną projekt wisi w próżni i nie zanosi się na jego wznowienie mimo zapowiedzi Bransona. Z drugiej strony na analizę tego co się wydarzyło, potrzeba zapewne wielu miesięcy więc może za kilka lat pomysł powróci.

Z drugiej strony mamy za to firmę SpaceX, założoną w 2002 roku przez Elona Muska. Pochodzący z RPA twórca paypal miał od początku o wiele bardziej ambitne plany niż wożenie gawiedzi na niską orbitę. Jego celem było zbudowanie rakiety umożliwiającej wynoszenie komercyjnych ładowników zarówno na niską orbitę okołoziemską LEO jak i na geostacjonarną GEO. Główną zaletą rakiet tej firmy miała być maksymalna odzyskiwalność różnych elementów rakiety co pozwala zmniejszyć koszty.

Największe wrażenie robi tutaj Grasshopper, warto poznać szczegóły tego rozwiązania. Ogólnie rzecz ujmując ma to polegać na posadzeniu pierwszego stopnia rakiety na specjalnej platformie na morzu. Człon ten będzie posiadał własne silniki, które pozwolą bezpiecznie posadzić go a potem wykorzystać ponownie. Jakiś czas temu mieliśmy próbę, póki co nie udaną. Jednakże naprawdę niewiele brakuje by to rozwiązanie działało.

Po czterech latach prac zaprezentowano rakietę Falcon 1, która miała możliwość zabrania ładunku 0,5 tony na LEO. Niestety pierwsza starty były nieudane i dopiero za 4 razem w 2008 roku udało się pomyślnie wystrzelić ładunek na orbitę. Potem odbył się jeszcze jeden strat komercyjny z malezyjskim satelitą RAzakSAT na pokładzie. Jednocześnie pracowano nad następcą Falcona o wiele większych osiągach.

Rakieta ta o nazwie Falcon 9 pierwszy udany start zanotowała 4 czerwca 2010 roku. Ma ona możliwość wyniesienia 10 ton na LEO oraz 4 na GEO. Dodatkowo zaprojektowano kapsułę o nazwie Dragon, która ma możliwość wynoszenia ludzi na orbitę i co ważniejsze ładunków na międzynarodową stacje kosmiczną. Firma dzięki temu wygrała konkurs ogłoszony przez NASA i odpowiada za niemałą część ładunków dostarczanych na MSK. Póki co na 19 startów tylko jeden okazał się nieudany co należy określić mianem dużego sukcesu.

SpaceX pracuje też nad kolejną rakietą, która nie będzie następcą Falcona9 ale raczej rozszerzeniem oferty. Jej nazwa to Falcon Heavy i pierwszy start planowany jest na przyszły rok. Osiągi planowane to 53 tony na LEO, 21 t na GEO oraz możliwość wystrzelenia ładunku o masie 13 t w kierunku Marsa. Niestety póki co brak chętnych na zaryzykowanie by wynająć komercyjny lot tej rakiety z czym wiąże się bardzo ciekawa zapowiedź.

Kilka dni temu Elon Musk ogłosił, że przed końcem roku czeka nas miła niespodzianka. Zostanie ona ogłoszona zapewne po kolejnym starcie Falcona 9. Ma on nastąpić w grudniu. Niestety Elon nie ogłosił żadnych szczegółów pojawiły się za to pewne ciekawe plotki. Istnieje możliwość, że Musk by zaprezentować możliwości swojej rakiety oraz kapsuły Dragon. Całość ma polegać na wystrzelenie statku w kierunku Marsa. Byłaby to pierwsza taka misja w historii za prywatne pieniądze. Jak chodzi o to co zostanie wystrzelone na naszą sąsiednią planetę to opcje są dwie.

-Red Dragon specjalna wersja tego pojazdu, współtworzona z NASA. Ma to być bezzałogowy statek, który wyląduje na powierzchni i przeprowadzi badania.
-Dragon V2 opracowywana w ramach konkursu NASA o nazwie Commercial Crew Program. Będzie to załogowa wersja, i misja miałaby polegać na wysłaniu jej na marsjańską orbitę a potem powrót na ziemię. Byłaby to genialna okazja do przetestowania systemów podtrzymywania życia oraz pomiarów radiacyjnych. Pierwszy poważny test w kierunku przyszłego załogowego lotu na czerwoną planetę.

Internauci gdybają też nad tym, że oficjalnie zostanie przedstawiony projekt MCT czyli Mars Colonial Transporter. Koncepcję taką wspomniano w ogólnikach na początku tego roku. Ma być to nowa jeszcze cięższa rakieta, która wystrzeli 100 tonowy statek w kierunku Marsa z ziemi. Tutaj jednak jakich szczegółów jak na razie brak.

W ostatnim czasie pojawił się też pomysł na ściąganie małych asteroid na orbitę wokół księżyca i tam wydobywanie z nich metali ziem rzadkich, których produkcja jest za mała w stosunku do potrzeb. Szczegóły można poznać na oficjalnej stronie projektu http://www.planetaryresources.com/news/ co ciekawe w ciągu najbliższych 6 tygodni zostanie wystrzelony "statek zwiadowczy" mający namierzyć potencjalne cele do eksploracji. Dokładnie zbadać ich parametry oraz orbitę.

Jak widać eksploracja kosmosu nie umiera ona dopiero na serio się zaczyna. smile.gif

Na forum są oczywiście sceptycy, którzy biorą to wszystko za ściemę mającą służyć wyłudzaniu kasy. Fakty takie, że Bronson mimo niepowodzenia i wpłat od potencjalnych klientów i tak jest na minusie. Space X zaczęło zarabiać dopiero w momencie podpisania kontraktu z NASA. Wiec takie wytłumaczenie należy uznać za absurdalne.

Ten post był edytowany przez Krakowskim_Targiem: 19/10/2015, 11:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Gerhard
 

podkułacznik
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.357
Nr użytkownika: 20.448

Zawód: Deweloper baz danych
 
 
post 19/10/2015, 12:42 Quote Post

Ja już tydzień temu dostałem propozycję zarezerwowania wycieczki na Marsa smile.gif

Co ciekawe, a nie jest to żaden anonimowy spam.
Autorem maila jest poważna firma zajmująca się rezerwacją miejsc hotelowych.

Ten post był edytowany przez Gerhard: 19/10/2015, 13:15

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Krakowskim_Targiem
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 97.953

 
 
post 19/10/2015, 12:53 Quote Post

Z tym sporym czasem to rzecz względna. Budowanie statku kosmicznego to nie to samo co budowa samochodu. To, że SpaceX w cztery lata udało się zbudować rakietę i dokonać próby jej wystrzelenia można określić jako czas błyskawiczny. Dojście w 6 lat od Falcona 9 do Falcona Heavy to również ekspres.

Jeśli faktycznie w przyszłym roku firma SpaceX sama sfinansuje lot na Marsa to będzie prawdziwy przełom. Pytanie czy o to naprawdę chodzi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Matbir
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 193
Nr użytkownika: 82.241

 
 
post 2/11/2015, 9:29 Quote Post

QUOTE(Gerhard @ 19/10/2015, 13:42)
Ja już tydzień temu dostałem propozycję zarezerwowania wycieczki na Marsa smile.gif

Co ciekawe, a nie jest to żaden anonimowy spam.
Autorem maila jest poważna firma zajmująca się rezerwacją miejsc hotelowych.
*


Ciekawe w jak niepoważny sposób starają się byc zapamiętanymi przez klienta biggrin.gif
Niestety wycieczek na Marsa prędko nie będzie i to bynajmniej nie z powodów technicznych. Podstawową przeszkodą w kolonizacji czerwonej planety jest potrzeba zachowania jej nienaruszonego kształtu w celu przeprowadzenia niezliczonych badań.
O ile powstały już szacunki ile czasu potrzeba by zwiększyć ciśnienie w atmosferze Marsa do poziomu zniżonego do ciśnienia na powierzchni Ziemi (w najlepszym wypadku około 100 lat) na takie projekty nikt nie wyłoży pieniędzy i nie zgodzi się środowisko naukowe bo oznaczałoby to zniszczenie środowiska planety. Generalnie turystyka międzyplanetarna nam nie "grozi", myślę, że i naszym prawnukom też nie szczególnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.007
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 2/11/2015, 9:49 Quote Post

QUOTE(Matbir @ 2/11/2015, 9:29)
O ile powstały już szacunki ile czasu potrzeba by zwiększyć ciśnienie w atmosferze Marsa do poziomu zniżonego do ciśnienia na powierzchni Ziemi (w najlepszym wypadku około 100 lat) na takie projekty nikt nie wyłoży pieniędzy i nie zgodzi się środowisko naukowe bo oznaczałoby to zniszczenie środowiska planety. Generalnie turystyka międzyplanetarna nam nie "grozi", myślę, że i naszym prawnukom też nie szczególnie.


Zniszczenie czego? Jak na razie nie udało nam się zniszczyć środowiska dużo większej planety jaką jest Ziemia, a ktoś się już zamierza przykuwać do Mons Olympus w obronie marsjańskich czap lodowych i unikalnych burz pyłowych? rolleyes.gif

Zaś bez złośliwości - realnie oczywiście nie ma obecnie większych szans na kolonizowanie czy choćby i regularny ruch Ziemia-Mars. Temat młócony w nieskończoność - nie te napędy, nie te koszta, a sam Mars jest mniej zdatny do stałego (czy choćby i czasowego) pobytu niż biegun południowy.

Tym niemniej techologie się zmieniają, następują w nich przełomy i w pewnym momencie staniemy tu przed realnym wyborem. Prawdę mówiąc nie wykluczam (co wpisuje się w obecne trendy), że ludzie pragmatycznie zdecydują się zamiast transformowania Marsa, "marsjanizować" samych siebie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Chris_w
 

miejsce na moją reklamę
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 689
Nr użytkownika: 60.361

Chris W
 
 
post 2/11/2015, 10:11 Quote Post

QUOTE(Baszybuzuk @ 2/11/2015, 9:49)
[...] sam Mars jest mniej zdatny do stałego (czy choćby i czasowego) pobytu niż biegun południowy [...]

Jest tak samo zdatny do zamieszkania jak wiele alternatywnych miejsc bytowania na Ziemii - np. bunkry atomowe, łodzie podwodne, czy stacja kosmiczna na orbicie - a jednak w tych alternatywnych, izolowanych warunkach bytują ludzie, mimo teoretycznej niezdatności wink.gif
Oznacza to, że ludzie mogą bytować wszędzie, ani atmosfera, ani grawitacja, ani brak miejsca nie są jakimś poważnym ograniczeniem - to jest tylko problem techniczny jak najbardziej do rozwiązania i to na obecnym poziomie technicznym.

Nie jestem zwolennikiem pchania się na Marsa, terraforming uważam za metodę przestarzałą technicznie, bazującą na wiedzy lat 60-tych.
Patrząc na rozwój techniczny ludzkości - jej potrzebę "technicznego terraformowania miejsca bytu" nawet tu na Ziemii - poprzez stawianie budowli, tworzenie optymalnych warunków bytowych, zbrojenie otoczenia w instalacje służące wygodzie - skłaniam się do poglądu że klasyczny terraforming rozumiany jako tworzenie biosystemu uzdatniające planetę do życia ludzi - jest bezsensowny - ludzie "techniczni" za sto lat będa wymagali i tak dodatkowego "zbrojenia" swojego otoczenia w komponenty techniczne podnoszące ich standarty życia - a to oznacza że zamiast tworzyć "zielonego" Marsa, przyjaznego wszelkiemu życiu i potem na nim budować wieżowce i inne budowle z miejscami zamieszkania - lepiej zbudować od razu te budowle odizolowane od warunków zewnętrznych. Niech Mars pozostanie Marsem a ludzie zbudują sobie domy jakie chcą tylko że szczelne i autonomiczne.
Zatem moje wnioski są oczywiste - zamiast terraformować cokolwiek, szybciej i taniej ludie mogą dostosować sami siebie do życia w dowolnych okolicznościach.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Krakowskim_Targiem
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 97.953

 
 
post 2/11/2015, 11:38 Quote Post

Tymczasem uchwalono nowy budżet NASA.

http://www.kosmonauta.net/2015/11/budzet-n...walony-na-2016/

Będzie zwiększony w stosunku do zeszłego roku i co najciekawsze program budowy rakiety SLS dostał 1,9 mld dolarów jak NASA prosiła tylko o 1,4 mld. Oznacza to, że program przyśpieszy. Dla przypomnienia SLS to będzie ciężka rakieta która umożliwi wyniesienie nawet 130t ładunku na LEO. Pozwoli na załogowe misje księżycowe czy międzyplanetarne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.119
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 2/11/2015, 12:55 Quote Post

Chris_w
CODE
Jest tak samo zdatny do zamieszkania jak wiele alternatywnych miejsc bytowania na Ziemii - np. bunkry atomowe, łodzie podwodne, czy stacja kosmiczna na orbicie - a jednak w tych alternatywnych, izolowanych warunkach bytują ludzie, mimo teoretycznej niezdatności wink.gif
Oznacza to, że ludzie mogą bytować wszędzie, ani atmosfera, ani grawitacja, ani brak miejsca nie są jakimś poważnym ograniczeniem - to jest tylko problem techniczny jak najbardziej do rozwiązania i to na obecnym poziomie technicznym.

Kaj Rzym, kaj Krym. To nie jest stałe osadnictwo, a ledwie okresowe przebywanie, ze stałym dostarczaniem zasobów z miejsc do życia zdatnych, lub ich gromadzeniem na zapas. Mars wymagałby jednak niezależnego ekosystemu zdolnego do samodzielnego podtrzymania. Na dziś to nie zbudowaliśmy samowystarczalnej placówki na głupim Spitsbegenie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Chris_w
 

miejsce na moją reklamę
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 689
Nr użytkownika: 60.361

Chris W
 
 
post 2/11/2015, 13:24 Quote Post

QUOTE(kmat @ 2/11/2015, 12:55)
Chris_w
CODE
Jest tak samo zdatny do zamieszkania jak wiele alternatywnych miejsc bytowania na Ziemii - np. bunkry atomowe, łodzie podwodne, czy stacja kosmiczna na orbicie - a jednak w tych alternatywnych, izolowanych warunkach bytują ludzie, mimo teoretycznej niezdatności wink.gif
Oznacza to, że ludzie mogą bytować wszędzie, ani atmosfera, ani grawitacja, ani brak miejsca nie są jakimś poważnym ograniczeniem - to jest tylko problem techniczny jak najbardziej do rozwiązania i to na obecnym poziomie technicznym.

Kaj Rzym, kaj Krym. To nie jest stałe osadnictwo, a ledwie okresowe przebywanie, ze stałym dostarczaniem zasobów z miejsc do życia zdatnych, lub ich gromadzeniem na zapas. Mars wymagałby jednak niezależnego ekosystemu zdolnego do samodzielnego podtrzymania. Na dziś to nie zbudowaliśmy samowystarczalnej placówki na głupim Spitsbegenie.
*


Otóż warunki życia na Spitsbergenie nie są wcale lepsze jak na Marsie, tylko teoretycznie są lepsze (bo powietrze i ciśnienie) - w praktyce w obu przypadkach to życie pod "kloszem" - tylko to miałem na myśli - a samowystarczalnośc... droga do niej rzeczywiście daleka - nawet w środku cywilizacji przeciętny mieszkaniec miasta nie jest samowystarczalny wink.gif Opiera sią na dostawach z zewnątrz - a to jest kwestia ekonomiczna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Matbir
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 193
Nr użytkownika: 82.241

 
 
post 2/11/2015, 14:16 Quote Post

QUOTE(Baszybuzuk @ 2/11/2015, 10:49)
QUOTE(Matbir @ 2/11/2015, 9:29)
O ile powstały już szacunki ile czasu potrzeba by zwiększyć ciśnienie w atmosferze Marsa do poziomu zniżonego do ciśnienia na powierzchni Ziemi (w najlepszym wypadku około 100 lat) na takie projekty nikt nie wyłoży pieniędzy i nie zgodzi się środowisko naukowe bo oznaczałoby to zniszczenie środowiska planety. Generalnie turystyka międzyplanetarna nam nie "grozi", myślę, że i naszym prawnukom też nie szczególnie.


Zniszczenie czego? Jak na razie nie udało nam się zniszczyć środowiska dużo większej planety jaką jest Ziemia, a ktoś się już zamierza przykuwać do Mons Olympus w obronie marsjańskich czap lodowych i unikalnych burz pyłowych? rolleyes.gif

Zaś bez złośliwości - realnie oczywiście nie ma obecnie większych szans na kolonizowanie czy choćby i regularny ruch Ziemia-Mars. Temat młócony w nieskończoność - nie te napędy, nie te koszta, a sam Mars jest mniej zdatny do stałego (czy choćby i czasowego) pobytu niż biegun południowy.

Tym niemniej techologie się zmieniają, następują w nich przełomy i w pewnym momencie staniemy tu przed realnym wyborem. Prawdę mówiąc nie wykluczam (co wpisuje się w obecne trendy), że ludzie pragmatycznie zdecydują się zamiast transformowania Marsa, "marsjanizować" samych siebie.
*

Zniszczenie marsjańskiego ładu. Planeta jest zakonserwowana w warunkach jakie zapanowały tam jakieś 3 mld lat temu. Porównywanie tego z Ziemią gdzie cała powierzchnia jest pokryta ekosystemami nie ma sensu, sama biosfera na Ziemi powoduje daleko idące zmiany fizyczne i chemiczne na powierzchni. Agresywne terraformowanie zniszczyłoby marsjańską biosferę o ile ona istnieje i zmieniło krajobraz i skład chemiczny wierzchnich warstw litosfery. Więc najpierw trzeba dokładnie przebadać planetę, dopiero po tym można zdecydować czy można przekształcić ją w folwark czy zrobić z niej rezerwat.

Nie znam żadnych przeszkód technicznych, szczególnie w napędach by ustanowić stały ruch Ziemia-Mars. Jak dotąd tego nie stworzono z powodu braku potrzeby, bo żeby przekonać kogoś do wyłożenia pieniędzy na projekt należy dowieść, że jest mu potrzebny. Ludzie na marsie nie są na razie nikomu potrzebni.

Jeżeli się okaże, że Mars jest jałowy i nie ma na nim życia zapewne w przyszłości będzie terraformowany.

Swoją drogą niezależnie od tego co tam zostanie odkryte Mars jest dla ludzkości ogromną kopalnią wiedzy.

Ten post był edytowany przez Matbir: 2/11/2015, 14:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.119
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 2/11/2015, 15:56 Quote Post

Chris_w
CODE
Otóż warunki życia na Spitsbergenie nie są wcale lepsze jak na Marsie, tylko teoretycznie są lepsze (bo powietrze i ciśnienie) - w praktyce w obu przypadkach to życie pod "kloszem" - tylko to miałem na myśli - a samowystarczalnośc... droga do niej rzeczywiście daleka -

Czyli są to jednak zupełnie inne "klosze" - na Marsa to powietrze, a i wodę przy okazji, trzeba dostarczyć. Na Spitsbergen w sumie wyżerkę, technikę i ewentualnie jakiś opał.
CODE
nawet w środku cywilizacji przeciętny mieszkaniec miasta nie jest samowystarczalny wink.gif Opiera sią na dostawach z zewnątrz - a to jest kwestia ekonomiczna.

Owszem. Ale betonowa pustynia to z definicji nie jest samowystarczalny ekosystem, wbrew pozorom to dość ekstremalne środowisko smile.gif Przeciętny mieszkaniec wsi może osiągnąć już znacznie większy stopień samowystarczalności.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Matbir
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 193
Nr użytkownika: 82.241

 
 
post 2/11/2015, 16:27 Quote Post

QUOTE(kmat @ 2/11/2015, 16:56)
Czyli są to jednak zupełnie inne "klosze" - na Marsa to powietrze, a i wodę przy okazji, trzeba dostarczyć. Na Spitsbergen w sumie wyżerkę, technikę i ewentualnie jakiś opał.
*

Wody na Marsie jest pod dostatkiem, tylko trzeba dobrać lokalizację, tlen i wypełniacz też można pozyskać, potrzeba jedynie urządzeń i klosza. Z resztą właśnie w taki sposób planowane są wyprawy na Marsa że wszystkie zasoby razem z paliwem na powrót będą pozyskiwane na miejscu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.396
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 2/11/2015, 16:37 Quote Post

QUOTE(kmat @ 2/11/2015, 15:56)
Chris_w
CODE
Otóż warunki życia na Spitsbergenie nie są wcale lepsze jak na Marsie, tylko teoretycznie są lepsze (bo powietrze i ciśnienie) - w praktyce w obu przypadkach to życie pod "kloszem" - tylko to miałem na myśli - a samowystarczalnośc... droga do niej rzeczywiście daleka -

Czyli są to jednak zupełnie inne "klosze" - na Marsa to powietrze, a i wodę przy okazji, trzeba dostarczyć.Na Spitsbergen w sumie wyżerkę, technikę i ewentualnie jakiś opał.

Kmat, ale po co zgadywać ? Informacje o gospodarce Spitsbergenu są łatwo dostępne. Produktywność na głowę, jest tam wyższa niż średnia dla Norwegii. Po prostu działa tam jedna z największych głębinowych kopalni węgla kamiennego w Europie produkująca do 4 mln ton surowca rocznie.Co oznacza, że z grubsza licząc, średnio jeden mieszkaniec wyspy wydobywa tam 1000 ton węgla, a pracownik kopalni: 5000 - 8000 ton.

Zresztą, już w XVII wieku istniały na wyspie miejscowości, np. licząca do 200 osób holenderska osada wielorybnicza Smeerenburg:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Smeerenburg

Porównywanie kolonizacji Spitsbergenu do Marsa, czy stacji kosmicznej to jakieś nieporozumienie.

Ten post był edytowany przez marc20: 2/11/2015, 16:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Chris_w
 

miejsce na moją reklamę
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 689
Nr użytkownika: 60.361

Chris W
 
 
post 3/11/2015, 7:36 Quote Post

Chodzi o to, że skoro i tak ludzie zamykają się w betonowych "puszkach" o powierzchni przeciętnej 50m2 - to łatwiej im będzie przyzwyczaić się się to takich samych "puszek" tylko hermetycznych gdzieś w kosmosie czy na Marsie. Ludzie tylko pozornie tęsknią za przestrzenią pełną przyrody, a bytują w silnie "ztechnicowanym, przemysłowym" otoczeniu i na małym metrażu, to oznacza że wraz ze wrostem poziomu wygód - ze wzrostem techniki - będzie rósł nawyk bytowania właśnie w takich warunkach - nie spodziewam się powrotu na łono natury i spania pod drzewem - zatem terraforming polegający na dostosowaniu planety do Ziemii, jest niepotrzebny bo ludzie i tak będą mieszkać w zamkniętych pomieszczeniach tak jak robią to obecnie - takie jest moje zdanie na temat terraformingu.
Nawet produkcję przemysłową powoli sprowadza się pod zamknięte budowle.
Nie widzę miejsca na żaden terraforming w przyszłości, ludzie pobudują szczelne miasta i będą mieszkać jak na Ziemii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.007
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 3/11/2015, 8:03 Quote Post

Tyle że te okresy przebywania w puszce dotyczą dorosłych, zwykle specjalnie do tego celu szkolonych bądź/i zmotywowanych osobników, na ściśle określony okres. Poza stacją kosmiczną puszka ta nie wiąże się również z długotrwałym przebywaniem w warunkach zmienionego ciążenia.

Dorosłych w sile wieku, zwykle również o dobrym stanie zdrowia. A jak wyobrażasz sobie w warunkach marsjańskiej "puszki" pełen cykl życia, od rozwóju dziecka po starość?

Zgadzam się natomiast co do obecnych możliwości terraformingu - nie mamy obecnie zdolności inżynierii na skalę planetarną, gdybyśmy mieli, cały ten cyrk z obawami co do zmian klimatycznych byłby przecież dla nas wyłącznie lokalnym projektem korekty niegatywnych tendencji.

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 3/11/2015, 8:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

25 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej