|
|
Czy III RP powinna spłacać długi PRL ?
|
|
|
|
Zaciągając pożyczki w Klubie Paryskim i Klubie Londyńskim nie byliśmy wpełni suwerennym państwem, po odzyskaniu wolności w '89 roku byliśmy biednym postkomunistycznym krajem na skraju bankructwa...
Dzięki Stalinowi ominął nas Plan Marshalla, splądrowane zostały przez sowietów ziemie odzyskane, udział w powojennych reparacjach był bardzo okrojony.
Pozostaje jeszcze sprawa sentymentalno-honorowa, od Locarno do Poczdamu...
Jakie mogły być konsekwencje odmowy spłaty? Proszę o głosy i komentarze
|
|
|
|
|
|
|
|
Jesli odmówiłbys spłaty motywując brakiem suwerennosci PRLu, to bys musiał PRL zdelegalizować. I wtedy byłby niewazne np. granice. I wszystko co PRLu dotyczy. Wydane w nim akty slubu, własności, świadectwa, dyplomy, patenty itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy dyplomy UJ i śluby zawarte w Rzeczpospolitej Krakowskiej były nie ważne? Czy wynalazki opatentowane za Carskiej Rosji są nie ważne? Czy traktat dotyczący granicy zachodniej nie został podpisany z RFN w 1990roku? Czy to ewentualnie niebyłaby tylko kwestia formalna - ratyfikacja?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z moralnego punktu widzenia oczywiście, że nie. Tylko, że w gospodarce ani w polityce nie ma miejsca na moralność. Niestety ale pod względem formalno-prawnym istnieje ciągłośc między PRL a III RP. Odmowa spłaty długów miałaby dla Polski katastrofalne skutki bowiem stalibysmy sie wtedy państwem niewiarygodnym. Z drugiej strony państwa zachodnie zdawały sobie sprawę, że domagając się spłaty w całości dorżną tylko umierającą polska gospodarke i ostatecznie nic nie dostaną. Stąd ten altruistyczny gest z ich strony o umorzeniu części długów Warto jeszcze wspomnieć jeden drobny szczegół a mianowicie Polska w zasadzie spłaciła wszystkie zaciągnięte długi a nawet o wiele więcej. Problem w tym, że w międzyczasie coraz bardziej rosły odsetki od zaciągniętych dlugów i spowodowały one wpadnięcie w spirale zadłużenia. Dzisiaj też możesz wziąć kredyt w banku, spłacić go w calości a mimo to mieć jeszcze wiekszy dług niż na początku
|
|
|
|
|
|
|
|
no właśnie... "bowiem stalibysmy sie wtedy państwem niewiarygodnym" moze tak jak Francja w '39 i podczas "Dziwnej wojny" a przecież... "w gospodarce ani w polityce nie ma miejsca na moralność"
i to jest własnie problem, sam osbiście mam dylemat, choć skłaniam się ku nie płaceniu, konsekwencje mogły być ale napewno nie jakieś ogromne, historia zna wiele wyjątków, możliwe że widząc nasze zdecydowane stanowisko, sami umozyliby te długi... nie wiem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(arnold @ 1/07/2009, 13:52) Niestety ale pod względem formalno-prawnym istnieje ciągłośc między PRL a III RP.
Dlaczego niestety? Ma obowiązywać linia demkaracyjna niemiecko-sowiecka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Obawiam się Lucinho iż nie spłacanie długów przez RP po PRL byłoby poważnym błedem sytuujacym Nas na poziomie Republiki Bananowej i Polacy nie tylko by nie mieli co liczyc na pomoc zachodu, na członkowstwo w różnych organizacjach miedzynarodowych ale ... bylibyśmy ofiarą róznych działań zmierzających do wyekzekwowania tych sum w każdej postaci. Pojawiłyby się sankcje ONZ i Klubu Paryskiego, byc może cały Nasz eksport byłby przejmowany przez wierzycieli i wreszcie... mogliby użyc wobec Nas siły jak to bywało na poczatku XX wieku i pod koniec XIX wieku ( vide: polityka kanonierkowa czy "chlubna" tradycja Korpusu Marines wykorzystywanego do ściagania długów). Z reperkusjami takiego nieodpowiedzialnego działania ( bo w końcu PRL wydał te pieniądze głównie na różne poronione programy... ale na Nas) musiałyby się liczyc nawet mocarstwa mające głos w RB ONZ a co dopiero taka malutka Polska. Nie ma wyboru... bierzesz kredyt... spłacaj. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Obawiam się, że prawo wypowiada się jednoznacznie na tan temat. Trzeba bulić.
|
|
|
|
|
|
|
|
I tak długi sprzed 1989 roku dziś stanowią już niewielki procent obecnego zadłużenia Polski.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlugi sprzed 1989 roku zostaly juz splacone, bodaj w ubieglym roku poszla ostatnia transza.
Sugestia o nieplaceniu jest niezbyt madra i troche absurdalna. Gdybysmy poszli na taki krok, to stracilibysmy cala wiarygodnosc w oczach swiatowych instytucji finansowych. One udzielaly nam kredytow nie patrzac na to czy jestesmy krajem demokratycznym, monarchia konstytucyjna czy rezimem faszystowskim. W polityce, w ekonomii, w prawie istnieje pojecie i zjawisko ciaglosci. IIIRP wziela na siebie obowiazek respektowania wszelkich umow miedzynarodowych zawartych przez PRL. PRL to tez w koncu byla Polska, czy suwerenna czy nie, w tym momencie nie ma to zadnego znaczenia. Rownie dobrze Republika Federalna moze wyprzec sie odpowiedzialnosci za zbrodnie III Rzeszy i skutki jej rzadow. RFN moze oznajmic, ze nie odpowiada za nic, za nic nie chce placic i żąda przywrocenia status quo sprzed 1933 roku, wraz z owczesnymi granicami. To sie nie miesci w granicach zdrowego rozsadku. To samo moga robic rozne rezimy i junty afrykanskie czy poludniowoamerykanskie. Za kazdym razem jak w wyniku przewrotu zmieni sie wladza, moga oswiadczac, ze dlugi zaciagniete przez poprzednikow ich nie dotycza. Nikt zdrowy na umysle jednak tak sprawy nie widzi, licznik bije, a kolejne rzady musza sie z dlugami kraju borykac.
Jestesmy podmiotem na arenie miedzynarodowej od 1918 roku w sposob ciagly. Ta ciaglosc nie zostala zerwana nawet w czasie wojny. Ciaglosc moze byc zerwana w przypadku gdy Polska przestanie istniec a zaden inny podmiot nie bedzie sie poczuwal do roli jej kontynuatora i dziedzica. PRL po IIRP odziedziczyl chocby obywateli np honorowal przedwojenne obywatelstwo. Oczywiscie PRL gwalcil wiele praw, ale zawsze na gruncie swoistej konsekwencji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytanie w temacie jest prozaiczne. Gdyby ktoś z innych względów niż ideowe nie uznawał ciągłości Państwa Polskiego to radziłbym mu zastanowić się nad tym. Państwo to nie przedsiębiorstwo.
Inna sprawa, gdyby nie trzeba było spłacać, mielibyśmy XL Rzeczpospolitą, XII USA czy XXX Republikę Francuską, a spirala zadłużenia rosłaby na całym świecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak sobie czytam ten temat i zastanawiam się czy forumowicze pamiętają, iż 20 kwietnia 1991r po dość długich i wyczerpujących negocjacjach w Paryżu podpisano porozumienie o redukcji przynajmniej o 50 % polskiego zadłużenia wobec tzw Klubu Paryskiego. Był to gest dobrej woli wierzycieli, cyt z ówczesnego komunikatu: "Stanowi to unikatowe wyzwanie, w odpowiedzi na które kraje wierzycielskie są zdecydowane zastosować restrukturyzację długu na wyjątkowych warunkach. Kraje te wyraziły swą gotowość do zredukowania, za pomocą różnych mechanizmów, 50 % wartości netto zadłużenia Polski wobec klubu paryskiego w dwóch fazach: 30% na początku pierwszej fazy i 20 % w drugiej fazie, jeśli realizacja porozumienia z MFW zostanie zakończona sukcesem"
Zanim doszło do tego porozumienia od lutego 1990r melisy z Klubem Paryskim porozumienie tymczasowe, na mocy którego nie obsługiwaliśmy zadłużenia z czasów PRL.
Roczne oszczędności z tytułu tych porozumień wynosiły ok 600 mln USD a oficjalne zadłużenie Polski spadło w wyniku podpisania tego porozumienia do 25 mld USD i co istotnie procentownie długu zmalało o połowę. proszę więc nie pisać, że zachód bezlitośnie żądał bulenia wszystkiego co do grosza bo nie jest to prawdą. Ulgę w okresie transformacji otrzymaliśmy znaczącą.
Warto również zasygnalizować fakt iż rząd K. Bieleckiego podjął starania aby stworzony pod koniec 89r fundusz stabilizacyjny w wys 1 mld USD przeznaczyć na zasilenie funduszu złotówkowego przeznaczonego na ochronę środowiska, co również zakończyło się sukcesem.
Zaznaczę również, że prowadzone w tym czasie rozmowy z ZSRR i potem Rosją na temat redukcji ew restrukturyzacji czy chociaż zawieszenia czasowego spłaty zadłużenia Polskiego wobec ZSRR zakończyły się fiaskiem. Tam musieliśmy w latach "gorącej" transformacji ustrojowej lat 1990 - 1993 płacić wszystko.
|
|
|
|
|
|
|
|
Watta napisał już wszystko
Dziwie się że pojawiają się takie pomysły! Niepłacić bo brali komuniści - a my porządni Polacy jesteśmy niewinni i płacić nie musimy. Z tych pieniędzy budowano infrastrukturę PRL-u ( asfaltowe drogi,kanalizacje, elektrownie i elektrociepłownie ) zapewniano bezpłatną opiekę zdrowotną i nauczanie, wypłacano renty i emerytury.
Na pewno nie na wysokim poziomie - ale ZAPEWNIANO. W PRL-u ludzie nie żyli na ulicach i nie umierali z głodu, a w II i III RP to się zdarza.
Powinniśmy i dobrze że płacimy
tadato
|
|
|
|
|
|
|
|
Długi trzeba spłacić nawet za "dziadka hulakę" jeśli dopisał się do hipoteki. Były przypadki aresztowania naszych statków - ale może za te długi trzeba im było te statki oddać i dołożyć nasze stocznie, huty i wszystko czego już i tak dziś nie mamy i byłby spokój.
|
|
|
|
|
|
|
|
Używamy PRLowskiej infrastruktury, PRLowskich mieszkań zbudowanych za pożyczoną kasę, iestety trzeba by ja oddać.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|