Świętosław:
QUOTE
Tylko że sama ta kwestia nie jest oczywista. Bo agenci nie zapukali po prostu ale byli przygotowaniu do szturmu. Potem rozpoczęła się strzelanina i tyle wiemy na pewno.
Agenci zatrzymali się przed bramą i powiedzieli, że mają nakaz od sędziego a następnie rozmawiali z Koreshem - wtedy padł strzał i rozpoczęła się strzelanina.
Nie można tego uznać za szturm. Owszem niektórzy agenci byli w oporządzeniu taktycznym z bronią długa ale trudno oczekiwać żeby było inaczej skoro jechali na przeszukanie siedziby fanatycznej sekty o której wiadomo było, że gromadzi duże ilości broni.
QUOTE
Obie strony twierdziły że to nie one rozpoczęły strzelaninę. Na niekorzyść służb przypada ich mataczenie w wielu sprawach łącznie z zaginionymi jednymi z dwuskrzydłowych drzwi, tej części ktora mogła by być dowodem że to oni rozpoczęli strzelaninę.
Nie ustalono (i już się nie ustali) kto oddał pierszy strzał, który sprowokował chaotyczną strzelaninę (mógł być to strzał przypadkowy).
Nie ma to jednak teraz większego znaczenia bo tak jak napisałem wcześniej - skoro wybuchła strzelania w której zginięło 4 agentów (i 5 kultystów) to władze nie miały potem żadnej innej opcji jak tylko oblegać siedzibę sekty a potem skoro kultyści nie chcieli się poddać dokonać na nią szturmu.
QUOTE
Samo oblężenie nie musiało się zakończyć szturmem, bo negocjowali z koreshem i była szansa na pokojowe rozwiązanie.
Przez ponad 2 miesiące różni negocjatorzy negocjowali z Koreshem bez rezultatu. Nie mogło to trwać w nieskończoność.
QUOTE
Dlatego dziwi mnie obrona służba tym przypadku bo akcja bardziej mi się kojarzy z rosyjskimi czy sowieckimi wzorcami działania.
Bez przesady. Oni by następnego dnia po wydarzeniach z 28 lutego 1993r. wszystko zrównali z ziemią razem z kultystami.
Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 13/11/2022, 18:24