Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Udział kard. Karola Wotyły w konklawach w 1978r., Dlaczego SB zezwoliła na wyjazd kard.?
     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.572
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/03/2024, 6:50 Quote Post

CODE
Dość dobrze pamiętam tamte czasy i nikt wtedy (łącznie z członkami PZPR) nie wierzył w żadną "Propagandę Sukcesu". W zasadzie nikt nie wierzył wtedy w nic co podawała władza.

Wiedzę w którą się wierzyło czerpało się z radia "Głos Ameryki" lub radia "Wolna Europa" a tam wcale nie ukrywano, że PRL zadłuża się na potęgę i nie będzie mieć z czego tego spłacać etc. etc.


Tak tak. Każdy czekał w domciu na jedyne prawdziwe wiadomości Głosu Ameryki albo na prawdziwe wyniki totolotka z RWE sekcji polskiej.

Obie strony bawiły się z nami w propagandę. W dużych miastach tranzystorki słabo odbierały te dwie stacje z wiadomych względów. Ojciec słuchał RWE przykładając tranzystorka do 11 metrowego masztu jachtu na którym pływaliśmy co roku w wakacje (jacht klubowy typ Karolinka). Na Jezioraku słyszalność była dobra. Natomiast Głosu Ameryki jako tako Babcia słuchała lampowym dużym odbiorniku.

No cóż ciężko było wypośrodkować opinię na dwóch skrajnych propagandach. Ci co mieli jakieś ambicje inteligenckie wiedzieli że są robieni w wała z dwóch stron. Ci co mieli na pieńku z komuną wierzyli w GA i RWE. A ci co popierali komune to w DTV. Znakomita większość miała to w dupie. Co nie przeszkadzało w wysypie kombatantów po 1989 nawet po stronie PZPR. smile.gif

Ten post był edytowany przez orkan: 20/03/2024, 6:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Piesiec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 110.270

Zawód: Uczen
 
 
post 20/03/2024, 7:30 Quote Post

Widzę, że ten temat schodzi na jakąś ogólna charakterystykę PRL, zresztą tak chyba jest w przypadku każdego wątku dotyczącego tej epoki, mnie to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie, ale jeśli już to może słówko też tak poza tematem, ale też mieszczącego się w nim, otóż moim zdaniem, i z góry za nie przepraszam, Kościołowi w PRL wcale nie wiodło się najgorzej (nb. w pewnym sensie gorzej jest mu obecnie, choć może z innych względów), nie był on też takim zaprzejdanym wrogiem Państwa, owo Państwo też go wcale aż tak bardzo nie prześladowało, owszem, przyjaciółmi i sojusznikami nie byli, oraz, i to może stać w przeciwieństwie do panującej obecnie opinii, Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego, nie wiem, jak to było w innych rodzinach, ale w mojej, z tego przynajmniej co wiem, do kościoła w zasadzie nie chodzono, zaczęto dopiero w okolicy stanu wojennego. W takim układzie nie sądzę też, by SB, nawet gdyby miała takie możliwości, zabroniony Wojtyle na wyjazd na konklawe, sorry, może się mylę, może nie znam tej epoki, ale mnie wydaje się to jak już mówiłem absurdalne.

Ten post był edytowany przez Piesiec: 20/03/2024, 7:32
 
User is online!  PMMini Profile Post #17

     
finiteelementmethod
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 110.300

 
 
post 20/03/2024, 8:30 Quote Post

QUOTE(Piesiec @ 20/03/2024, 7:30)
Widzę, że ten temat schodzi na jakąś ogólna charakterystykę PRL, zresztą tak chyba jest w przypadku każdego wątku dotyczącego tej epoki, mnie to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie, ale jeśli już to może słówko też tak poza tematem, ale też mieszczącego się w nim, otóż moim zdaniem, i z góry za nie przepraszam, Kościołowi w PRL wcale nie wiodło się najgorzej (nb. w pewnym sensie gorzej jest mu obecnie, choć może z innych względów), nie był on też takim zaprzejdanym wrogiem Państwa, owo Państwo też go wcale aż tak bardzo nie prześladowało, owszem, przyjaciółmi i sojusznikami nie byli, oraz, i to może stać w przeciwieństwie do panującej obecnie opinii, Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego, nie wiem, jak to było w innych rodzinach, ale w mojej, z tego przynajmniej co wiem, do kościoła w zasadzie nie chodzono, zaczęto dopiero w okolicy stanu wojennego. W takim układzie nie sądzę też, by SB, nawet gdyby miała takie możliwości, zabroniony Wojtyle na wyjazd na konklawe, sorry, może się mylę, może nie znam tej epoki, ale mnie wydaje się to jak już mówiłem absurdalne.
*



no nie jest to aż tak absurdalne jeśli weźmiemy pod uwagę, że władza więziła Wyszyńskiego, a w latach 80-tych z kolei wiemy jaki los spotkał księży: Blachnickiego, Popiełuszkę, Zycha, Suchowolca i Niedzielaka. Jak do takich rzeczy była władza zdolna, to czemu by nie miała zatrzymać Wojtyły w kraju?
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.376
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 20/03/2024, 8:43 Quote Post

Piesiec:

QUOTE
  .... Kościołowi w PRL wcale nie wiodło się najgorzej.... owo Państwo też go wcale aż tak bardzo nie prześladowało....


Zależy w jakim okresie. W latach 1971-1978 Kościół nie był tak prześladowany, jak wcześniej ale nie z łaski władzy tylko dzięki temu, że cieszył się ogromnym poparciem społecznym więc władza nie mogąc go zniszczyć próbowała się z nim, jakoś ułożyć.

QUOTE
  ..... w przeciwieństwie do panującej obecnie opinii, Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego.....


Kościół był wtedy jedyną legalnie istniejącą strukturą pozostającą w opozycji wobec władzy, której społeczeństwo miało dosyć więc uczestniczenie w jego obrzędach i okazywanie mu poparcia było często przejawem opozycji wobec władzy (a nie koniecznie przestrzegania katolickiej moralności bo to osobna kwestia).

 
User is online!  PMMini Profile Post #19

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.007
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 20/03/2024, 8:45 Quote Post

QUOTE(Piesiec @ 20/03/2024, 7:30)
Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego, nie wiem, jak to było w innych rodzinach, ale w mojej, z tego przynajmniej co wiem, do kościoła w zasadzie nie chodzono(...)


Cóż, twoje doświadczenia osobiste są wybitnie niereprezentatywne na poziomie całości społeczeństwa. Są one natomiast w jakimś stopniu spójne z tym, jak ewoluował system w latach 70-tych, kiedy do pewnego momentu nowe, powojenne pokolenie budowało już sobie w nim własne życie. W innym wątku dot. religijności Polaków dyskutowaliśmy o tym głębiej.

Relacje władzy I Kościoła ewoluowały w czasie - okresy stalinowski, gomułkowski, gierkowski i lata 80-te były inne, każdy że swoją specyfiką. Oczywiście Kościół Katolicki na tle innych państw obozu miał dużo większą niezależność niż jego odpowiedniki właściwie w każdym z tych okresów, nie oznacza to jednak brak chęci władzy do uzyskania nad nim większej kontroli. Problem był w destabilizacji jaką by to ze sobą niosło.

Dlatego prawdopodobieństwo zatrzymania kardynała wyłącznie na podstawie podejrzenia, że potencjalnie może zostać wybrany było skrajnie nieprawdopodobne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Piesiec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 110.270

Zawód: Uczen
 
 
post 20/03/2024, 9:00 Quote Post

QUOTE(Baszybuzuk @ 20/03/2024, 8:45)
QUOTE(Piesiec @ 20/03/2024, 7:30)
Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego, nie wiem, jak to było w innych rodzinach, ale w mojej, z tego przynajmniej co wiem, do kościoła w zasadzie nie chodzono(...)


Cóż, twoje doświadczenia osobiste są wybitnie niereprezentatywne na poziomie całości społeczeństwa. Są one natomiast w jakimś stopniu spójne z tym, jak ewoluował system w latach 70-tych, kiedy do pewnego momentu nowe, powojenne pokolenie budowało już sobie w nim własne życie. W innym wątku dot. religijności Polaków dyskutowaliśmy o tym głębiej.

Relacje władzy I Kościoła ewoluowały w czasie - okresy stalinowski, gomułkowski, gierkowski i lata 80-te były inne, każdy że swoją specyfiką. Oczywiście Kościół Katolicki na tle innych państw obozu miał dużo większą niezależność niż jego odpowiedniki właściwie w każdym z tych okresów, nie oznacza to jednak brak chęci władzy do uzyskania nad nim większej kontroli. Problem był w destabilizacji jaką by to ze sobą niosło.

Dlatego prawdopodobieństwo zatrzymania kardynała wyłącznie na podstawie podejrzenia, że potencjalnie może zostać wybrany było skrajnie nieprawdopodobne.
*


No, dobra, może i macie rację, ktoś tu wspomniał o latach 70. Ja ich rzecz jasna nie znam, ale widzialem kiedyś obrazki z takich jakichś nazwijmy to imprez religijnych, mszy pod gołym niebem, czy coś w tym stylu, było na nich pełno ludzi, tysiące, może i setki tysięcy, nie wiem, i tak przypatrując się tym ludziom na zdjęciu, prawdę mówiąc, można? nie będzie to obraza tzw. uczuć religijnych? otóż patrzac na nich zebrało mi się na śmiech czy raczej na uśmiech politowania, nie wiem, pewnie jestem w błędzie, ale mam wrażenie, że ci ludzie to jacyś naiwniacy, sorry, takie mam spostrzeżenia, aha, na marginesie, ta uroczystość religijna związana była z tego co wiem z jakąś perygrynacją obrazu czy coś tak, był na niej obecny jednocześnie Wojtyła i Wyszyński, sorry ale dla mnie te obrazki są jakby z innej galaktyki, i nie, nie chodzi tu o upływ czasu, do okresu międzywojennego jest dalej, a obrazki z tamtych lat nie wywołują u mnie takich odczuć. Sorry za tę poniekąd osobistą refleksję.

Ten post był edytowany przez Piesiec: 20/03/2024, 9:22
 
User is online!  PMMini Profile Post #21

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 654
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 20/03/2024, 9:30 Quote Post

QUOTE(finiteelementmethod @ 20/03/2024, 8:30)
QUOTE(Piesiec @ 20/03/2024, 7:30)
Widzę, że ten temat schodzi na jakąś ogólna charakterystykę PRL, zresztą tak chyba jest w przypadku każdego wątku dotyczącego tej epoki, mnie to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie, ale jeśli już to może słówko też tak poza tematem, ale też mieszczącego się w nim, otóż moim zdaniem, i z góry za nie przepraszam, Kościołowi w PRL wcale nie wiodło się najgorzej (nb. w pewnym sensie gorzej jest mu obecnie, choć może z innych względów), nie był on też takim zaprzejdanym wrogiem Państwa, owo Państwo też go wcale aż tak bardzo nie prześladowało, owszem, przyjaciółmi i sojusznikami nie byli, oraz, i to może stać w przeciwieństwie do panującej obecnie opinii, Kościół wydaje mi się, że aż tak bardzo nie stanowił jakiegoś azymutu moralnego, nie wiem, jak to było w innych rodzinach, ale w mojej, z tego przynajmniej co wiem, do kościoła w zasadzie nie chodzono, zaczęto dopiero w okolicy stanu wojennego. W takim układzie nie sądzę też, by SB, nawet gdyby miała takie możliwości, zabroniony Wojtyle na wyjazd na konklawe, sorry, może się mylę, może nie znam tej epoki, ale mnie wydaje się to jak już mówiłem absurdalne.
*



no nie jest to aż tak absurdalne jeśli weźmiemy pod uwagę, że władza więziła Wyszyńskiego, a w latach 80-tych z kolei wiemy jaki los spotkał księży: Blachnickiego, Popiełuszkę, Zycha, Suchowolca i Niedzielaka. Jak do takich rzeczy była władza zdolna, to czemu by nie miała zatrzymać Wojtyły w kraju?
*


Rok 1978 to zupełnie inne realia niż lata 1953-56, czy nawet lata 60., kiedy to władze ostentacyjnie nie zgadzały się na udział Jana Pawła VI w uroczystościach 1000-lecia chrztu Polski. Ekipa Gierka starała się utrzymywać względnie poprawne stosunki z KK, zresztą podobnie później ekipa Jaruzelskiego. Wspomniani przez ciebie Popiełuszko, Zych czy Niedzielak mieli to do siebie, że zbytnio się "wychylali", przez co byli niewygodni dla władz, a w pewnym sensie i dla ówczesnego kierownictwa KK w Polsce. Nie byli to jednak duchowni tej rangi w kościelnej hierarchii co arcybiskup, zwłaszcza w tak istotnym miejscu jak Kraków.
Sam Wojtyła zresztą choćby w tymże 1978 r. jeździł do Watykanu na poprzednie konklawe i nikt mu problemów nie robił, wcześniej zresztą do Watykanu jeździł wielokrotnie, choćby na obrady Soboru. Dlaczego więc niby w październiku 1978 władza miałaby nagle utrudnić czy uniemożliwić mu taki wyjazd, i przede wszystkim - w jaki sposób? Krótkotrwałe zatrzymanie czy aresztowanie, nawet na 48 godzin, nie wchodziło w rachubę (znów, to nie czasy stalinowskie). Jedyną chyba możliwością byłoby zakwestionowanie paszportu Wojtyły na lotnisku pod jakimś wymyślonym pretekstem, i w ten sposób uniemożliwienie mu, niczym Rysiowi Ochódzkiemu, wyjazdu z kraju. Po kilku dniach paszport oczywiście Wojtyle by zwrócono, z przeprosinami i wyjaśnieniem, że zaszło nieporozumienie, niemniej w Watykanie byłoby już wtedy "after birds", czyli - po ptokach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.376
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 20/03/2024, 9:48 Quote Post

piotruś1974:

QUOTE
Dlaczego więc niby w październiku 1978 władza miałaby nagle utrudnić czy uniemożliwić mu taki wyjazd, i przede wszystkim -    w jaki sposób? Krótkotrwałe zatrzymanie czy aresztowanie, nawet na 48 godzin, nie wchodziło    w rachubę (znów,  to nie czasy stalinowskie). Jedyną chyba możliwością byłoby zakwestionowanie paszportu Wojtyły na lotnisku .....


Zatrzymanie lub aresztowanie pod dowolnym pretekstem, jak najbardziej wchodziło w rachubę także w 1978r. jeżeli tylko władza uznałaby, że się jej to opłaci.

W tym konkretnym przypadku jednak nie było podstaw ku temu, żeby władza uznała, że się jej to opłaci. Nikt we władzach PRL nie spodziewał się, że Wojtyła zostanie wybrany papieżem a zatrzymanie lub aresztowanie metropolity krakowskiego pod byle pretekstem popsuło by stosunki władza-kościół, które władza we własnym interesie starała się wtedy trochę poprawić.
 
User is online!  PMMini Profile Post #23

     
Piesiec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 110.270

Zawód: Uczen
 
 
post 20/03/2024, 11:01 Quote Post

No dobra, mimo iż temat, co już mówiłem, wydaje mi się absurdalny, to spróbujmy go rozważyć, oczywiście w charakterze zabawy, zatem tak, ok, Wojtyłę zatrzymują na granicy, pod jakimś tam pretekstem, nie bierze udziału w konklawe, społeczeństwo dawiaduje się, z rozgłośni zachodnich, że Wojtyłę zatrzymano na lotnisku, bo miał on być wybrany na papieża, i teraz pytanie, kto by w to uwierzył? zwłaszcza że papieżami od setek lat byli sami Włosi. Przecież władza takie supozycje zabiłaby śmiechem. Co na to?

Ten post był edytowany przez Piesiec: 20/03/2024, 11:02
 
User is online!  PMMini Profile Post #24

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.376
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 20/03/2024, 11:10 Quote Post

Piesiec:

QUOTE
..... Wojtyłę zatrzymują    na granicy, pod jakimś tam pretekstem, nie bierze udziału w konklawe, społeczeństwo .... z rozgłośni zachodnich, że Wojtyłę zatrzymano na lotnisku, bo miał on być wybrany na papieża....


Społeczeństwo nie dowiedziałoby się czegoś takiego z rozgłośni zachodnich bo także rozgłośnie zachodnie nie miały pojęcia ani nie przypuszczały, że Wojtyła zostanie papieżem.


 
User is online!  PMMini Profile Post #25

     
Piesiec
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 110.270

Zawód: Uczen
 
 
post 20/03/2024, 11:16 Quote Post

QUOTE(Sima Zhao @ 20/03/2024, 11:10)
Piesiec:

QUOTE
..... Wojtyłę zatrzymują     na granicy, pod jakimś tam pretekstem, nie bierze udziału w konklawe, społeczeństwo .... z rozgłośni zachodnich, że Wojtyłę zatrzymano na lotnisku, bo miał on być wybrany na papieża....


Społeczeństwo nie dowiedziałoby się czegoś takiego z rozgłośni zachodnich bo także rozgłośnie zachodnie nie miały pojęcia ani nie przypuszczały, że Wojtyła zostanie papieżem.
*


Jasne, zresztą w ogóle kołujeny się tutaj w jakichś oparach absurdu, niemniej jednak służby zachodnie mogły wiedziec kto zostanie wybrany, oczywiście tu z kolei wchodzimy w jakieś teorie paraspiskowe, ale załóżmy, że wybór Wojtyły był wspólną "akcją" Zachodu, którą to władze PRL udaremniły, czy w takie coś uwierzyłoby społeczeństwo?

Ten post był edytowany przez Piesiec: 20/03/2024, 12:25
 
User is online!  PMMini Profile Post #26

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.376
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 20/03/2024, 11:39 Quote Post

Piesiec:

QUOTE
......... jednak służby zachodnie mogły wiedziec kto zostanie wybrany..................


Nie mogły wiedzieć bo nie kontrolują konklawe. Nawet już w trakcie trwania konklawe długo nie mogły tego nawet przypuszczać bo nikt nie przewidział, że Siri lub Benelli nie dostaną wystarczającej liczby głosów a Colombo już po rozpoczęciu głosowania nad jego kandydaturą oświadczy, że odmówi przyjęcia godności papieża.

QUOTE
... którą to władze PRL udaremniły, czy w takie coś uwierzyłoby społeczeństwo?


W społeczeństwie też nikt nie przypuszczał, że on zostanie papieżem i wydawało się to tak nieprawdopodobne, że raczej nikt by w to nie uwierzył.
 
User is online!  PMMini Profile Post #27

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej