|
|
Republika Somalilandu
|
|
|
|
Kiedy w 1991 r. po obaleniu rządzącego przez poprzednie 22 lata dyktatora Siada Barre Somalia pogrążyła się w kompletnym chaosie i nieustannej wojnie domowej wszystkich ze wszystkimi, północno-zachodnia część kraju, dawna brytyjska kolonia Somaliland, proklamowała niepodległość i do dziś pozostaje suwerennym, choć nie uznawanym przez nikogo, państwem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Somaliland
Dlaczego do tej pory nie udało jej się uzyskać międzynarodowego poparcia, choć takowe zdobyła np. Erytrea, która uzyskała niepodległość kilka lat później, albo na początku mijającej dekady Sudan Południowy? Czy nie warto w końcu oficjalnie uznać jej istnienia? Na uwagę zasługuje fakt, że - w odróżnieniu od reszty Somalii - jest to stabilny, demokratycznie rządzony kraj. A jego międzynarodowe uznanie mogłoby się przełożyć na napływ inwestycji finansowych, redukcję ubóstwa i stabilizację całego regionu.
Ten post był edytowany przez Pimli: 3/12/2019, 13:57
|
|
|
|
|
|
|
|
Chodzi o to, że Somalijczycy z całej dawnej Somalii (i także Ogadenu w Etiopii) są, co wyjątkowe w Afryce, jednym dużym narodem w jednym państwie. Kiedyś część północna była brytyjska (wybuchło tam duże powstanie), część południowa włoska, jednak kolonializm trwał może kilkadziesiąt lat, rysował sztuczne granice, a historia Somalijczyków na tych terenach sięga zamierzchłej przeszłości. W latach 80. południe brutalnie tłumiło partyzantkę na północy. W biogramie Egala https://pl.wikipedia.org/wiki/Mohammed_Ibrahim_Egal piszą, że Somaliland był niepodległy krótko w 1960 roku. Podział Somalii byłby sztuczny. W Etiopii i Sudanie podziały były bardzo wyraźne.
Ten post był edytowany przez Kresowy: 3/12/2019, 14:56
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kresowy @ 3/12/2019, 13:29) Chodzi o to, że Somalijczycy z całej dawnej Somalii (i także Ogadenu w Etiopii) są, co wyjątkowe w Afryce, jednym dużym narodem w jednym państwie. Ale co z tego, skoro najwyraźniej ci z Somalilandu wcale nie chcą tworzyć jednego państwa z resztą? Sztuczne okazało się raczej zjednoczenie dwóch państw somalijskich.
|
|
|
|
|
|
|
|
Według mnie siła podziałów klanowych jest tam równa podziałom narodowym gdzie indziej. Poza tym Somalia nigdy nie stanowiła jednego organizmu państwowego poza okresem 1960-1991.
Ten post był edytowany przez mlukas: 3/12/2019, 14:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale na stronach internetowych np. na Facebooku oni zawsze widzą siebie jako Somalijczyków, emigranci na Zachodzie też uważają siebie za Somalijczyków. Tak jak Polacy mniej więcej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawdopodobnie chodzi o to, że uznanie niepodległości Somalilandu pociągnęłoby za sobą koniec fikcji prawnej istnienia państwa o nazwie Federalna Republika Somalii. Z punktu widzenia bogatych państw zachodu Somalia jest takim kłopotliwym kartoflem, który najlepiej jakby się kiedyś odbudował i sam wziął za siebie odpowiedzialność. Uznanie Somalilandu uczyniłoby ten deklarowany - i odległy - cel niemożliwym do spełnienia.
Natomiast z punktu widzenia sąsiadów sprawa wygląda już nieco inaczej. Swego czasu krążyły słuchy, że Etiopia ma oficjalnie uznać Somaliland. Wygląda jednak na to, że Etiopia dogadała się z Erytreą i uznanie Somalilandu, przynajmniej na razie, nie będzie jej potrzebne.
W Somalilandzie znajdują się bogate złoża ropy naftowej, dlatego sprawa nie jest jeszcze definitywnie zakończona.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kresowy @ 3/12/2019, 13:29) Somalijczycy z całej dawnej Somalii (i także Ogadenu w Etiopii) są, co wyjątkowe w Afryce, jednym dużym narodem w jednym państwie. Kiedyś część północna była brytyjska (wybuchło tam duże powstanie), część południowa włoska, jednak kolonializm trwał może kilkadziesiąt lat, rysował sztuczne granice, Nawet więcej. W czasie gdy w sąsiedniej Etiopii władzę przejął krwawy marksistowski reżim pułkownika Mengistu władze Somalii prowadziły intensywną kampanię na forum Organizacji Jedności Afrykańskiej by przekonać jej członków iż akurat w "rogu Afryki" należy odstąpić od doktrynalnego trzymania się granic narysowanych na mapie przez dawnych kolonizatorów. Wedle ówczesnych władz w Mogadiszu Somalia w istocie składa się nie z dwóch lecz z pięciu części: 1 b. Somali Brytyjskiego 2 b. Somali Włoskiego 3 Ogadenu (w granicach Etiopii) 4 Somali Francuskiego (czyli Dżibuti) 5 Prowincji Północno-Wschodniej (w Kenii) Rewolucyjna Etiopia miała wówczas tak złą prasę, iż podobno ten i ów przywódca afrykański nieśmiało okazywał przychylność Somalijczykom. Koniec końców jednak Etiopczycy - z militarną pomocą kubańskich "ochotników-internacjonalistów" - umocnili swe panowanie nad całym Ogadenem. Zaś Kenia na samą myśl o możliwej secesji jednej części swego państwa oficjalnie ogłosiła się sojusznikiem Etiopii. No cóż, zatriumfowała zasada, iż "wróg mojego wroga nie jest moim wrogiem". Obecnie zaś nawet te dwie części Somalii, które się ongiś faktycznie zjednoczyły - nie są już razem. Choć świat jeszcze tego nie przyjął do wiadomości.
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 4/12/2019, 7:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze jedna sprawa:
QUOTE(Kresowy @ 3/12/2019, 13:29) Chodzi o to, że Somalijczycy z całej dawnej Somalii (i także Ogadenu w Etiopii) są, co wyjątkowe w Afryce, jednym dużym narodem w jednym państwie. Osobiście nie nazwałbym Somalijczyków, ani żadnego innego ludu afrykańskiego narodem, w zachodnim rozumieniu. Chodzi o to, że "naród" to pojęcie raczej z dziedziny polityki - jest to społeczeństwo mające wspólne cele polityczne, np. utworzenie własnego państwa, ale ta wspólnota polityczna niekoniecznie musi się pokrywać z granicami etnicznymi.
Oczywiście naród obejmujący całą konkretną grupę etniczną jest najbardziej naturalną i oczywistą formacją, ale mamy też w świecie zachodnim przykłady narodów multi-etnicznych, jak np. Szwajcarzy, albo wykształcenia się odrębnych świadomości narodowych w obrębie jednej grupy etnicznej (narody anglo-języczne, hiszpańsko-języczne, Austriacy po II wojnie światowej etc.). Somalowie są na pewno grupą etniczną (etnosem, etnią, ludem), ale czy narodem? Udana secesja i utrzymywanie się od blisko 30 lat Somalilandu temu raczej przeczy.
Ten post był edytowany przez Pimli: 21/12/2019, 13:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pimli @ 21/12/2019, 14:29) Jeszcze jedna sprawa: QUOTE(Kresowy @ 3/12/2019, 13:29) Chodzi o to, że Somalijczycy z całej dawnej Somalii (i także Ogadenu w Etiopii) są, co wyjątkowe w Afryce, jednym dużym narodem w jednym państwie. Osobiście nie nazwałbym Somalijczyków, ani żadnego innego ludu afrykańskiego narodem, w zachodnim rozumieniu. Chodzi o to, że "naród" to pojęcie raczej z dziedziny polityki - jest to społeczeństwo mające wspólne cele polityczne, np. utworzenie własnego państwa, ale ta wspólnota polityczna niekoniecznie musi się pokrywać z granicami etnicznymi. Oczywiście naród obejmujący całą konkretną grupę etniczną jest najbardziej naturalną i oczywistą formacją, ale mamy też w świecie zachodnim przykłady narodów multi-etnicznych, jak np. Szwajcarzy, albo wykształcenia się odrębnych świadomości narodowych w obrębie jednej grupy etnicznej (narody anglo-języczne, hiszpańsko-języczne, Austriacy po II wojnie światowej etc.). Somalowie są na pewno grupą etniczną (etnosem, etnią, ludem), ale czy narodem? Udana secesja i utrzymywanie się od blisko 30 lat Somalilandu temu raczej przeczy.
Pimli, czyli wiadomo, że nic nie wiadomo. Taki wniosek wyciągnąłem z Twojego ostatniego akapitu.
Rozumienie narodu na przestrzeni czasu ewoluowało, ponadto istniały niekiedy równocześnie odmienne propozycje odnośnie tego, jak określać naród. Ciekawym przykładem mogą być pisma Mohammeda Iqbala dotyczące narodu pakistańskiego (mówimy o czasach, kiedy muzułmanie zamieszkiwali Indie Brytyjskie rozsiani po całym terytorium subkontynentu). Iqbal uważał, że naród nie musi oznaczać wspólnoty etnicznej, ponieważ do jego wyodrębnienia wystarczy łącząca ludzi wizja polityczna. Dla niego taką wizją był Islam, a właściwie chęć życia wg Szariatu. Nie miało dla niego znaczenia, czy Pakistańczycy mówili w Urdu, Pasztu, Hindi itp. Pomysł Iqbala stał się tezą programową Ligii Muzułmańskiej i legł u podstaw późniejszego wydzielenia Pakistanu. Dlatego nie wyciągałbym wniosku, że Somalowie nie są narodem, ponieważ nie żyją w jednym państwie.
Somalowie są częścią większego ludu o nazwie Galla i jako tacy sami są narodem.
Niestety dla nich, są narodem klanowym.
Somaliland jest częścią Somalii, która jest państwem upadłym. To, że Republika Somalii jako organizacja państwowa nie podołała stojącym przed nią zadaniom, nie oznacza, że Somalowie nie są narodem. Ciekawie o Somalii pisał Hussein M. Adam w pracy pt. Collapsed states: the disintegration and restoration of legitimate authority (red. William I. Zartman). Bardzo dobra książka.
Ten post był edytowany przez Drobnikow: 21/12/2019, 17:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Galla to lud Oromo w Etiopii, a nie Somalijczycy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kresowy @ 21/12/2019, 18:59) Galla to lud Oromo w Etiopii, a nie Somalijczycy.
Racja, mój błąd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemiecka encyklopedia z lat 90. twierdzi, że Somaliland to nazwa całości terenów zamieszkanych przez Somalijczyków - Somalii, Dżibuti, wschodniej Etiopii i Kenii.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|