Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
10 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna o Falklandy 1982, Widziana z dzisiejszej perspektywy
     
Animal
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 4.211

 
 
post 10/03/2005, 23:23 Quote Post

QUOTE
jakis zysk z tej wojny jednak byl - upadek junty wojskowej w Argentynie

Wiadomo, czasami lepiej militarnie zaatakować i obalić zbrodniczy reżim niż tylko gadać jaki to on jest zły i stosować nieskuteczne sankcje ekonomiczne. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 10/03/2005, 23:57 Quote Post

QUOTE(Animal @ Mar 11 2005, 12:23 AM)
QUOTE
jakis zysk z tej wojny jednak byl - upadek junty wojskowej w Argentynie

Wiadomo, czasami lepiej militarnie zaatakować i obalić zbrodniczy reżim niż tylko gadać jaki to on jest zły i stosować nieskuteczne sankcje ekonomiczne. wink.gif
*



ojej... ale tej junty nikt nie zaatakowal. To ona w akcie desperacji, by utrzymac sie u wwaldzy zatakowala Falklandy by zadzialac na patriotyzm Argentynczykow.

Kompromitacja w tej wojnie byla gwozdziem do jej trumny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.921
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 11/03/2005, 0:15 Quote Post

Konflikt na Falklandach nie były odosobnionym wydarzeniem politycznym. Od momentu przejecia falklandów przez Brytjczyków w 1833 Argentyna czyniła ciagłe próby odzyskania ich. Miedzy innymi od 1965 na forum ONZ, ale z negatywnym skutkiem. Wtedy rządąca junta zdecydowała się na zbrojna manifestację i opanowała je siłą, czując się do tego moralnie upowaznona i licząc na poparcie innych państw. Rzeczywiste zaś motywydość dobrze przedstawili poprzednicy. Do wojny z Wlk. Brytanią Argentyna nie była przygotowana i raczej jej się nie spodziewała, mając nadzieję pokojwego uregulowania spornego konfliktu. Tymczasem rząd brytyjski na poczynania argentyńskie zdecydował się zareagowac zbrojna interwencją, mógł się na to zdobć, gdyz zyskał poparcie sojuszników natowskich. Stany Zjednoczone AP udostępniły Wielkiej Brytanii swą bazę na Wyspie Wniebostąpienia na środkowym Atlantyku, dostarczyły jej tam paliwo, a europejskie państwa, zaopatrujące dotąd Argentynę w uzbrojenie, wstrzymały do niej dostawy uzbrojenia. Argentyma została zdana tylko na własne siły, a te pod względem liczebnym i szczególnie wyposarzenia w nowoczesne rodzaje uzbrojenia zncznie ustępowały brytyjskim. Wielka Brytania nie porzebowała więc wysyłac na południowy Atlantyk większości swych sił zbrojnych, a tlko wydzielone z nich formacje, jednak o takiej sile bojowej, która gwarantowałaby jej odniesienie pewnego zwycięstwa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Bialy
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 4.098

 
 
post 11/03/2005, 10:50 Quote Post

Wydaje mi się, że wojnę o Falklandy można by przyrównać do konfliktu Rosyjsko-Japońskiego z 1905 roku. Jednak wynik był diametralnie odwrotny. Dla Wielkiej Brytanii wojna o Falkladny była wojną peryferyjną, podobnie jak Dla Rosji wojna z Japonią. Z taką różnicą, że Wielka Brytania wojnę wygrała. Jednak co do racji jednej czy drugiej strony w sprawie "posiadania" Flaklandów nadal mam wątpliwości.
Należy tu Wspomnieć jeszcze, że Brytyjczycy mieli większe wsarcie sojuszników. USA- oferowała WB informacje na temat położenia wojsk argentyńskich (CIA), zdjęcia z 3 satelitów szpiegowskich oraz z samolotu SR-71 Blackbird. Francja- udzielała informacji na temat argentyńskiego systemu naprowadzania rakiet exocet AM-39. A także sąsiad Argentyny - Chile pomagał Brytyjczykom - utrzymywanie w gotow3ości armii wzdłuż granicy z Argentyną oraz informacje o ruchach argentyńskigo lotnictwa i marynarki wojennej. Widzimy więc, że Brytyjczycy mieli doskonały przegląd pola. Zatem czy mogli tą wojnę przegrać??
Mimo to Argentyńczycy również mieli(przynajmniej tak im się wydawało) sojusze: na początku 1982r w Buenos Aires przebywał Thomas Enders, zastępca sekretarza Stanu. Mieli oni bodajze już wstępnie omówioną współpracę. Argentyna więc w momencie wybuchu wojny liczyła na poparcie Amerykanów. Ci ostatecznie wspierali Wielką Brytanię. Zatem czy zachowanie Stanów Zjednoczonych może świadczyć o t6ym, że postanowili stanąc po stronie tych którzy mają rację czy po prostu bali się konfliktu z Wielką Brytanią??
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 11/03/2005, 11:04 Quote Post

QUOTE(Bialy @ Mar 11 2005, 11:50 AM)
Argentyna więc w momencie wybuchu wojny liczyła na poparcie Amerykanów. Ci ostatecznie wspierali Wielką Brytanię. Zatem czy zachowanie Stanów Zjednoczonych może świadczyć o t6ym, że postanowili stanąc po stronie tych którzy mają rację czy po prostu bali się konfliktu z Wielką Brytanią??
*



nie znam historii not dyplomatycznych tego okresu

no ale jak sie jest w jednym sojuszu wojskowym (NATO) ktory gwarantuje pomoc w przypadku ataku, a W.Brytania została badz co badz zaatakowana, to zgodnie z - he he - swieta zasada pacta sunt servanta...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Bialy
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 4.098

 
 
post 11/03/2005, 11:57 Quote Post

QUOTE
to zgodnie z - he he - swieta zasada pacta sunt servanta...

Oczywiście masz rację, że USA była zobowiązana do pomocy Wielkiej Brytanii. Z drugiej jednak strony nie wiem czego dotyczyło porozumienie Argentyńsko- Amerykańskie, ale przypuszczam, że nie chodziło o sojusz militarny.
Natomiast chciałbym poruszyć inną kwestię. Zostało powiedziane, że Argentyna chciała odwrócić uwagę ludności od kryzysu w kraju. Czy zatem zostało to potraktowane jako prestekst ze strony Argentyny. Wielka Brytania, hm, z jednej stony zaatakowana, ale z drugiej czy oni również nie wykorzystali tej wojny do pokazania, że ciągle się liczą? Czy tez może wykorzystała ją Margaret Tatcher? Bo może obu tym państwo wojna była potrzebna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.557
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 11/03/2005, 15:56 Quote Post

Hej
Jeszcze moje 3 grosze:

QUOTE(Sarissoforoj @ Mar 10 2005, 10:14 PM)
Zatopine zostały:
- niszczyciel o japędzie jądrowym "Shefield";
- niszczyciel o japędzie jądrowym "Coventry";
- fregata "Ardent"
- fregata "Antelope"
- okręt desantowy "Sir Galahad"
- kontenerowiec "Atlanticc Cnveyor"
Uszkodzone okręty:
- fregaty rakietowe: "Broadsword", "Brillant", "Plymuth"
- okręty desantowe: "Sir Lancelot", "Sir Tristan"
- niszczyciel "Glamorgan"
Dokonały tego w wekszości samoloty uzbrojone w zwykłe bomby, rakiet typu "Exocet" mieli tylko 6, w tym 2 trafiły zatapiając "Shefielda"
*


1) żaden z tych okrętów nie miał napędu jądrowego!
2) Z 5 rakiet Exocet wystrzelonych z samolotów trafiły co najmniej 2, ich ofiarami padły okrety Sheffield i Atlantic Conveyor. Wg niektórych źrodel rakietą oberwał takze lotniskowiec Invicible, jednak pocisk uderzając pod małym kątem w burtę nie spowodował większych zniszczeń. Prócz tego 1 pociskiem Exocet wystrzelonym z zaimprowizowanej wyrzutni lądowej trafiony został niszczyciel Glamorgan, który jednak nie zatonął mimo uszkodzeń.
3) Trudno sie oprzeć wrażeniu że Argentyńczycy planując agresję zakladali że Wielka Brytania w ogóle nie bedzie w stanie interweniować. Do wojny przystąpili bardzo słabo przygotowani. Zwróccie uwagę że niemal każdy atak z uzyciem pocisków Exocet konczył sie trafieniem - mogli wcześniej kupić ich więcej, wydatek nawet kilkudziesieciu mln $ nie wydaje się duży dla sporego kraju planującego wojnę z Anglią. Całkiem drobnym zaś w tej skali wydatkiem, rzedu dziesiątków tys.$ - setek tys.$ co najwyżej, byłyby nowe zapalniki do bomb lotniczych: co najmniej 6-7 okrętów brytyjskich zostało trafionych bombami które nie wybuchły. A były to spore bomby, 227 - 454 kg i zatopienie tych okrętów za ich pomocą jest bardzo prawdopodobne, a w zasadzie pewne.
4) Wojna pokazała że Wlk. Brytania popełniła błąd pozbywając się klasycznych lotniskowców na rzecz tych małych, z samolotami pionowego startu. Gdyby dysponowali choćby jednym "normalnym", nawet z Phantomami na pokladzie, do większosci argentyńskich ataków lotniczych prawdopodobnie w ogóle by nie doszło. Phantomy mogłyby patrolować kilka godzin w promieniu kilkuset km od zespołu floty, współpracując z samolotami wczesnego ostrzegania nawet jakimiś starożytnymi Gannet czy coś, i niszcząc atakujące siły z wielkiej odległosci pociskami kierowanymi radarem. Harriery mogły patrolować 30-40 minut w promieniu 200 km, nie zabierały pocisków kierowanych radarem i musiały walczyć na krótki dystans (fakt że z dobrym skutkiem) a samolotów wczesnego ostrzegania na małych lotniskowcach po prostu nie było.
Chyba w 1979 czy 80 r. w ramach wspólnych ćwiczen "celem" Francuzów na Morzu Środziemnym był amerykański zespół floty z lotniskowcem Kennedy. W trakcie "walki" odparł on ataki 91 Etendartów z pociskami Exocet.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Mintho
 

Wielka Ryba
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 692
Nr użytkownika: 2.033

 
 
post 11/03/2005, 16:22 Quote Post

Przepraszam, że piszę tak nic do dyskusji nie wnosząc, ale skąd ten napęd jądrowy Speedy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Bialy
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 4.098

 
 
post 11/03/2005, 17:39 Quote Post

QUOTE
Inną sprawą jest to dlaczego dopiero po blisko 150 latach Argentyńczycy przypomnieli sobie nagle, że kiedyś ten archipelag był ich własnością?

Małe sprostowanie. Argentyna zgłaszała wcześniej swoje prawa do Malvinów. W czasie II Wojny oraz w 1967 roku. W tej drugiej sytuacji rozmowy trwały dość długo jednak nie zdołano wypracować wspólnego-ugodowego stanowiska. Dopiero w 1982 roku Argentyńczycy interweniowali zbrojnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
August II Mocny
 

Spamer!
****
Grupa: Banita
Postów: 434
Nr użytkownika: 2.434

 
 
post 11/03/2005, 21:11 Quote Post

Faktycznie nie słyszałem o napędzi atomowym w któryś z którychkolwiek okrętów biorących udział w wojnie, co nie zmienia faktu że mogło to być możliwe, co do strat-Warto wspomnieć o kilku uszkodzonych trasportowcach, nadbrzerznej baterii przeciwlotniczej, oraz zatopieniu dodatkowa 3 torpedowców:
T-1
T-23
T-124 biggrin.gif
(jednak argentyna też potrafi się bić!!!)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.921
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 11/03/2005, 21:52 Quote Post

Jako ten co zamieszał z tymi okretami jądrowymi, chcę to wyjaśnić. Nie pamiętam skąd mi się przywlokła ta informacja, że typ Sheffield posiadał naped jądrowy. Sprawdziłem, ten typ niszczycieli napedzany był typowymi turbinami gazowymi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
August II Mocny
 

Spamer!
****
Grupa: Banita
Postów: 434
Nr użytkownika: 2.434

 
 
post 11/03/2005, 23:00 Quote Post

Do strat należy jeszcze doliczyć mały miner "Inverness" biggrin.gif
Argentyna niexle natłukła bombami i pociskami flotę anglików!!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
zajączek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.640
Nr użytkownika: 3.463

 
 
post 12/03/2005, 12:04 Quote Post

Najzabawniejsze w tym konflikcie jest to że lotnictwo argentyńskie nie mogło działac nad samymi Malwinami. Wszystkie samoloty dysponowały zbyt małym zasiegiem. Jedynie turbośmigłowa Puccara mogła kilka-kilkanaście minut operowac nad tym rejonem i miec możliwośc powrotu do bazy.
Rakiety AM39 Exocet były uważane w tym okresie za nowoczesne, choć zaraz po wprowadzeniu na uzbrojenie we Francji była modernizowana a nosicielem ich był w lotnictwie argentyńskim francuski Super Etandard. Argentyńczycy chyba posiadali starszą tzn pierwszą wersje Exoceta. A Super Etandart zabierał tylko jedna rakiete. I lotnictwo argentyńskie posiadało tylko pięc tych samolotów.
Trzeba przyznać że zaprezentowały ogromna skuteczność.
Podobno w pierwszych dniach konfliktu wydano mocno kontrowersyjny rozkaz w lotnictwie argentyńskim o nieuzbrajanie samolotów w rakiety powietrze-powietrze. Straty lotnictwa brytyjskiego mogły byc więc znacznie wieksze.
Czyzby krecia robota jakiegoś szpiega?
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Bialy
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 4.098

 
 
post 12/03/2005, 12:58 Quote Post

Głównym dostarczycielem broni dl Argentyny była Francja. W momencie wybuchu konfliktu Argentyna posiadała 5 pocisków typu Exocet. Mialo byc ich wiecej bowiem Francuzi mieli dostarczyc jeszcze 8 takich rakiet. Jednak tych rakiet nie optzymali ze względu na embargo jakie nałożyła Francja.
Mimo to Argentyńczycy swoje uzbrojenie - rakiety Extrocet AM-39 oraz myśliwce Mirage V z pociskami samonaprowadzającymi mieli właśnie od Francji. Co prawda pośrednio, bo Francuzi zaopatrywali Peru. Kraj ten natomiast przekazywał je Argentynie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 12/03/2005, 15:54 Quote Post

Ciekawym faktem jest ze Ecoset ktory trafil HMS Sheffield nie eksplodowal.Po prostu udezajac przerwal rury prowadzace paliwo do maszynowni,zniszczyl pompy przeciwpozarowe i centrum kontroli przeciwpozarowej, dlatego plomienie musialy byc gaszone przez ad hoc zebrane grupy przy pomocy gasnicy i wiadra z woda.Sheffield zatonal wraz z 21 czlonkami zalogi.
Znajdujace sie w poblizu fregaty Yarmouth i Arrow nie uczestniczyly w akcji ratowniczej z powodu poszukiwania argentynskiej lodzi podwodnej.
Jesli chodzi o kraje ktore dostarczaly broni dla Argentyny
to nie tylko Francja partycypowala w zbrojeniu Argentynczykow,ale takze USA ,Izrael(samoloty Dagger)i Wielka Brytania min.samolty English Electric Canbera.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

10 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej