Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Przetrwanie
     
McTorr
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 60.908

Robert Ziemkiewicz
Stopień akademicki: uczen
 
 
post 2/12/2009, 18:33 Quote Post

Moim zdaniem jeżeli nie byłoby w starożytnym Rzymie senatu, to ten kraj mógłby przetrwać nawet do dziś. Byłby to najbardziej rozwinięty kraj. Wszystko rozwaliło się w nim, gdy każdy chciał być cezarem. Przez wojny domowe i wg upadło. Waszym zdaniem mógłby przetrwać?





Korekta ortografii i stylistyki (Ta druga w miarę możliwości, gdyż nie wiem w 100% co autor miał na myśli.) - GJC

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 2/12/2009, 19:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 2/12/2009, 19:36 Quote Post

Po pierwsze proponuję zwrócić uwagę na ortografię i stylistykę (potraktuj to jako ostrzeżenie). Po drugie co w przedostatnim zdaniu ma oznaczać skrót wg? Po trzecie, i tu przechodzimy do meritum, wpływ senat na sytuację polityczną w V w. n.e. był znikomy, a wodzowie, którzy walczyli o purpurę w większości nie wywodzili się z tej warstwy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 3/12/2009, 7:37 Quote Post

QUOTE(McTorr @ 2/12/2009, 18:33)
Moim zdaniem jeżeli nie byłoby w starożytnym Rzymie senatu, to ten kraj mógłby przetrwać nawet do dziś. Byłby to najbardziej rozwinięty kraj. Wszystko rozwaliło się w nim, gdy każdy chciał być cezarem. Przez wojny domowe i wg upadło. Waszym zdaniem mógłby przetrwać?





Korekta ortografii i stylistyki (Ta druga w miarę możliwości, gdyż nie wiem w 100% co autor miał na myśli.) - GJC
*


Skąd wniosek, iż każdy chciał zostać cezarem; masz jakieś przesłanki ku temu uogólnieniu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 3/12/2009, 10:24 Quote Post

QUOTE(McTorr @ 2/12/2009, 18:33)
Moim zdaniem jeżeli nie byłoby w starożytnym Rzymie senatu, to ten kraj mógłby przetrwać nawet do dziś. Byłby to najbardziej rozwinięty kraj. Wszystko rozwaliło się w nim, gdy każdy chciał być cezarem. Przez wojny domowe i wg upadło. Waszym zdaniem mógłby przetrwać?





Korekta ortografii i stylistyki (Ta druga w miarę możliwości, gdyż nie wiem w 100% co autor miał na myśli.) - GJC
*


A - to chyba do alternatywnej
B - senat na początku republiki napędzał podboje i rozwój
C - od conajmniej drugiej połowy III wieku ne senat nie ma wiele do gadania, szczególnie w kolejnych wiekach.
D - co to znaczy każdy?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Cogitor
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 61.445

M. Domitius Cogitatur
Zawód: zyciowy
 
 
post 20/12/2009, 21:38 Quote Post

Oczywiście zgadzam się z poprzednikami. Senat wcale nie miał takiego destrukcyjnego wpływy na Imperium Romanum, ba nie miał żadnego wpływu.

Wojnę domową i senat można połączyć tylko z działalnością Grakchów, Mariusza i Sulli no i z Juliuszem Cezarem, czyli okres schyłkowy republiki.

Co do kwestii przetrwania Rzymu to myślę, że jednak nie przetrwałby, jak to piszesz "(...)nawet do dziś". Rozkład wewnętrzny, najazdy barbarzyńców - za późno na ratunek.

Jak to jest w historii - każdy kraj ma swoje "5 minut". Jedna potęga upada, na jej miejsce wyrasta druga.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
gotfryd_de
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 317
Nr użytkownika: 4.837

Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 20/12/2009, 23:34 Quote Post

Był taki czas, że Senat miał wpływ wysoce destrukcyjny na państwo, to okres mnie więcej po dyktaturze Sulli do czasu powstania pryncypatu. Tyle że nie była to wina jedynie Senatu ale całego systemu ustrojowego Republiki na który składała się zbyt silna pozycja Trybunów Ludowych oraz niedookreślona pozycja i możliwości zgromadzeń obywateli często wchodzące w kolizję z uprawnieniami Senatu.

Ale cała ta sytuacja a więc niewydolność ustrojowa to przede wszystkim wina polityków stawiających swoją sławę wyżej niż dobro Republiki czyli Mariusza, Cynny i Sulli a potem Krassusa, Pompejusza i wreszcie Cezara (plus wielu mniejszych patrycjuszy jak Katony, Klodiusze, Katyliny etc. ). Oni ostatecznie zepsuli system republikański, który nie był w stanie istnieć w starych ramach przy tym stopniu ich zepsucia, ambicji i pogoni za sławą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 21/12/2009, 1:25 Quote Post

Oj, mieszasz, Panie Kolego...
Sulla trybunat praktycznie "wykastrował" - jego odrodzenie to konsulat Pompejusza i Krassusa. Zwróć przy tym uwagę, że rdzeniem włądzy princepsów był właśnie trybunat ludowy - w inskrypcjach i legendach monet masz wskazywany kolejny rok tribunicia potestas - sprawowania władzy trybuńskiej.
Zaś sam ustrój padł nie tyle pod ciężarem ambitnych jednostek (te były i wcześniej, ale sobie z nimi radzono - patrz Scypion Afrykański i jego brat), ile pod wpływem niemożności rozwiązania "problemu agrarnego" w połowie II wieku, co się nawarstwiło i doprowadziło najpierw do krwawych walk politycznych (Grakchowie), potem do wojny sprzymierzeńczej i na koniec skończyło się to wyniesieniem do władzy polityków głoszących hasła reformatorskie, mających do tego oparcie w "armii nowego wzoru".
Proponuję lekturę podręcznika Ziółkowskiego - naprawdę wiele rzeczy świetnie naświetla.
 
Post #7

     
gotfryd_de
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 317
Nr użytkownika: 4.837

Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 21/12/2009, 2:11 Quote Post

QUOTE
Sulla trybunat praktycznie "wykastrował" - jego odrodzenie to konsulat Pompejusza i Krassusa.
Zgoda smile.gif Napisałem przecież, że wiele ambitnych jednostek się przyczyniło do kryzysu ustrojowego. Sulla trybunat (i nie tylko) wykastrował a potem nastąpiła kontrreakcja. Po tak gwałtownych i wprowadzanych siłą zmianach musiała nastąpić.
QUOTE
Zwróć przy tym uwagę, że rdzeniem włądzy princepsów był właśnie trybunat ludowy - w inskrypcjach i legendach monet masz wskazywany kolejny rok tribunicia potestas - sprawowania władzy trybuńskiej.
Rdzeniem ich władzy była armia, trybunat owszem wyróżniał ich ale siła princepsów nie wynikała absolutnie z władzy trybuna.
Sęk w tym, że w pryncypacie władzę trybuna miała 1 osoba która do tego sterowała Senatem a w Republice Trybunów Ludowych było 10 i każdy miał prawo veta do senatus consulltum. Prawie jak Nasza "złota wolność".
QUOTE
sam ustrój padł nie tyle pod ciężarem ambitnych jednostek (te były i wcześniej, ale sobie z nimi radzono - patrz Scypion Afrykański i jego brat), ile pod wpływem niemożności rozwiązania "problemu agrarnego" w połowie II wieku, co się nawarstwiło i doprowadziło najpierw do krwawych walk politycznych (Grakchowie), potem do wojny sprzymierzeńczej i na koniec skończyło się to wyniesieniem do władzy polityków głoszących hasła reformatorskie, mających do tego oparcie w "armii nowego wzoru".
Tu się zgodzę o tyle, że problem agrarny jak i inne przyczyniły się do upadku republiki przez min tworzenie zawodowych armii oddanych potem wodzom. Ale nie o tym była mowa w tym temacie tylko o Senacie jako przyczynku do upadku Rzymu.

Jeśli prześledzić co działo się w Senacie, Komicjach i Trybunacie od lat poprzedzających konsulat Cycerona do II konsulatu Cezara - to panował tam kompletny chaos (częściowo tylko kontrolowany przez triumwirów). Walki pomiędzy poszczególnymi frakcjami, przekupstwa na niespotykaną wcześniej skalę, próby zamachów stanu, mordy polityczne. Senat i Trybunowie blokowali się wzajemnie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie władz. Senat mógł zablokować jeden senator który przemawiał umyślnie zbyt długo (Katon). Sądy były areną przekupstwa i walk politycznych. Nie liczyła się wina oskarżonego lecz wpływy i kruczki proceduralne. To wszystko przestało wtedy dobrze funkcjonować. System był chory i niezdolny do zmian.

Proponuję lekturę A. Goldswortha o tym okresie "Cezar, życie giganta" - też nieźle naświetla tamte czasy. Plus może Kasjusza Diona smile.gif

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 21/12/2009, 12:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 21/12/2009, 12:23 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 21/12/2009, 2:25)
Zaś sam ustrój padł nie tyle pod ciężarem ambitnych jednostek (te były i wcześniej, ale sobie z nimi radzono - patrz Scypion Afrykański i jego brat), ile pod wpływem niemożności rozwiązania "problemu agrarnego" w połowie II wieku, co się nawarstwiło i doprowadziło najpierw do krwawych walk politycznych (Grakchowie), potem do wojny sprzymierzeńczej i na koniec skończyło się to wyniesieniem do władzy polityków głoszących hasła reformatorskie, mających do tego oparcie w "armii nowego wzoru".
Proponuję lekturę podręcznika Ziółkowskiego - naprawdę wiele rzeczy świetnie naświetla.
*


Jak sam zauważyłeś sytuacja pomiędzy Scypionami, a wojnami domowymi zmieniła się znacząco właśnie pod wpływem powstania "armii nowego wzoru". Pojawienie się tego elementu dało ambitnym jednostką o wiele większe możliwości niż mieli Grakchowie (ci byli w stanie zebrać ok. 3000 zwolenników za mało, żeby nawet myśleć o obaleniu Republiki).
Natomiast moim zdaniem kwestia agrarna (trzeba pamiętać, że reformy Grakchów przyniosły sporo zmian w tym zakresie) również musi być rozpatrywana w kontekście reform wojskowych. Po prostu brak zabezpieczenia przez państwo "emerytur" i zdanie ich na łaskę wodzów podniosło ryzyko zamachu w zwłaszcza w tak zhierarchizowanym i klienckim społeczeństwie rzymskim.
Trzeba również pamiętać, o systemie namiestnictwa i olbrzymich zyskach pozwalających elicie na zwiększenie swojego grona klientów. A od drugiej połowy II w. p.n.e. wodzowie rzymscy zaczęli sprawować wieloletnie namiestnictwa w prowincjach co zwielokrotniło jeszcze fortuny, a w połączeniu z zależnością armii od wodza po reformie Mariusza, dało piorunujący efekt już w na początku lat 80 I w. p.n.e.
Zauważyć można tu dość dobrze korelację czasową i przyczynową.

P.S.
Czytałem obie wymienione przez was książki i Diona też (żeby nie było wątpliwości) wink.gif

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 21/12/2009, 12:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej