|
|
Archeologia: cechy zawodu, cechy archeologow
|
|
|
Money_PL
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 27 |
|
Nr użytkownika: 105 |
|
|
|
|
|
|
Archeologowie: jaki typ/charakter czlowieka najbardziej pasuje do tego zawodu ? Nie pytam o wyksztalcenie bo to rzeczoczywista.
|
|
|
|
|
|
|
|
Odpowiem jako archeolog: archeologia jest bardzo żmudna - trzeba wypełniać stosy inwentarzy (po kilkanaście kolumn). Szukać analogii do odkrytego materiału w dziesiątkach publikacji, przeglądać dziesiątki czasopism naukowych żeby być na bieżąco. Należy się orientować "co w trawie piszczy" i co się w światku dzieje. Błędem jest, że wszystkim archeologia kojarzy się jedynie z wykopaliskami (ale jest to po prostu najbardziej medialny element tej nauki). Archeologia to przede wszystkim ślęczenie nad publikacjami.
|
|
|
|
|
|
|
archeomag
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 557 |
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się że archeologia to żmudne siedzenie nad papierami ale również nad zabytkami. Rysowanie szczegółowych planów wykopów, murów, czy dokładne rysunki zabytków - to codzienność tej profesji. Wystarczy wejść w czasie wakacyjnym do sal wykładowych na wydziałach archeologii aby zobaczyć często tysiące poukładanych na stołach skorupek które żmudnie się liczy segreguje, a wybrane rysuje. Poza ty nie odważyła bym się porównywać metod zachodnich z polskimi dlatego, że Polska jest najprawdopodobniej jedynym krajem na świecie gdzie studia archeologiczne są osobnym kierunkiem uniwersyteckim, a nie specjalizacją na historii. Do tego wszystkiego trzeba dołożyć zupełnie inne sposoby finansowania badań.
p.s. Tak swoją drogą popularyzacja archeologii to rzecz chwalebna pod warunkiem że nie przeszkadza się badaczom i nie niszczy przy okazji stanowiska.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale są i aspekty porownywalne z zadaniami wykonywanymi przez wyzej wymienione postacie prawda? No moze nie roziwazuje sie ich poprzez strzelaniny ale ilu jest chocby w polsce poszukiwaczy skarbow-amatorow albo calkiem profesjonalnie wyposazonych badaczy,ilu kolekcjonerow ktorzy za kazdą cenę odnajdą lub 'pozyczą' sobie jakis obraz, akta czy inne cenne eksponaty? Ciekawe czy ktorys z obecnych na forum archeologow zetknal sie kiedys z takim problemem w postaci niedoswiadczonych poszukiwaczy -przeszkadzaczy albo wyrafinowanych (skorumpowanychtez hehe) zapalencow?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że jest jednak jedna cecha Indiany Jonesa, którą powinien posiadać też idealny archeolog. Moim zdaniem jest to poświęcenie. Gdy patrzymy na takie postaci jak prof. Michałowski to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że właściwie poświęcił on większość życia na poszukiwanie prawdy w starożytnych ruinach (głównie piaskach Sahary). Jeśli już poważnie odpowiadać na niepoważne pytanie to myślę że to właśnie upodabnia Indy do prawdziwego archeologa. Myślę zresztą, że sam profesor nie pogniewałby się na takie porównanie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jako, ze jest to forum historyczne ciekawy jestem waszego zdania o początkach nauki jaka jest archeologia od kolekcjonerstwa po dziś dzień. Jakich znacie archeologów, za co ich cenicie itd. Kto wg. Was był najwiekszym archeologiem w Polsce i na świecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
wrrr czy musiales akurat teraz pisac taki post Wlaśnie walcze ze soba bo w poniedzialek mam egzamin z historii archeologii. Pierwszy ogólny juz mialam na I roku. A teraz w ramach specjalizacji. Panowie Tyszkiewicze, Rodziwił, przez Łepkowskiego i Przeździeckiego po Michałowskiego, Kostrzewskiego i Jażdzewskiego. Prócz tego wszystkie konferencje. Brrr az mi sie slabo robi.
|
|
|
|
|
|
|
|
No to życze powodzenia i trzymam kciuki Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Możnaby tu wymieniać wszystkich pionierów archeologii ale po co, skoro można polecić świetną książkę C.W. Cerama "Bogowie, groby, odkrywcy"? Rewelacyjna i bardzo wciągająca pozycja. polecam
|
|
|
|
|
|
|
geograf
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 30 |
|
Nr użytkownika: 8.264 |
|
|
|
Stopień akademicki: dr |
|
Zawód: geograf |
|
|
|
|
Dla mnie - temat rzeka. Przez wiele lat współpracowałem z archeologami. Cóż mogę powiedzieć... Starają się jak mogą. Ja jestem z innej branży i dlatego chyba spojrzenie mam specyficzne. W mojej branży byłoby niedopuszczalnym, aby tak wielkie znaczenie miała wyłącznie interpretacja znaleziska. Liczą się najpierw fakty. Interpretacja może mieć natomiast znaczenie obracające fakty w niwecz. Posłużę się tu przykładem z paleolitu. Na Dln. Śląsku niejaki Zotz badał pod koniec lat 30. stanowiska jaskiniowe (L. Zotz, Altsteinzeit in Niederschlesien, 1939). Na podstawie znalezisk w jaskiniach wysnuł tezę o kulcie niedźwiedzia jaskiniowego w paleolicie. Jakież to były "dowody"? Ano, znalazł czaszkę niedźwiedzia pod skalną płytą, w innym miejscu zaś podobną czaszkę na skalnej półce. No i pasowało mu to. Oczywiście tylko do interpretacji. Na jaskiniach to ja zęby zjadłem. Gdy zatem wspólnie z kolegą z archeologii UWr podjęliśmy badania w J. Radochowskiej (Reyersdorfer Tropfsteinhöhle), to oczywiście mieliśmy do czynienia z panem Zotzem. I wyszły wtedy niesamowite uchybienia tego gościa w dokumentowaniu stanowiska. Przyjął on ex catedra, że każdy odłamek nie będący wapieniem jest artefaktem, zwłaszcza zaś kwarc. Wielki błąd! Kwarc nie tylko jest tam elementem litologicznym wapieni krystalicznych, ale także występuje w bliskim sąsiedztwie. W ogólności powiedzieć mogę, że archeolodzy zbytnio zawierzają interpretacji. Ona się szybko potem staje teorią, która następnie staje się cedzakiem dla nowych faktów. W ten sposób odrzuca się wiele faktów nie pasujących do teorii. Przykładem poronionych pomysłów jest choćby wyjaśnianie budowy piramidy Cheopsa metodą buju-buju. Chodzi o pomysł kołyski do transportu bloków. Ja już czekam, aż ten gość wyjaśni w ten sposób przenoszenie bloków w Baalbek, ważących ponad 2000 ton.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety lata przedwojenne obfitowały w takie "kwiatki", ale i obecnie zdarzają się przekręty. Ludzie niestety czasem gonią za sławą za wszelka cenę. W XIX w. Ossowski badając jaskinie płacił robotnikom za każdy znaleziony artefakt. Nie trzeba wielkiej wyobraźni żeby domyslić się, że jego stanowiska dziwnie obfitowały w zabytki. Także słynnym było fałszerstwo człowieka z... (nie pamiętam, ale była to Anglia) - połączenie czaszki małpoluda z żuchwą homo sapiens. Przebakuje się też, że osławione figurki wolińskich Trygławów sa fałszerstwem, ale osobiście mnie ta "teoria spiskowa" nie przekonuje.
|
|
|
|
|
|
|
geograf
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 30 |
|
Nr użytkownika: 8.264 |
|
|
|
Stopień akademicki: dr |
|
Zawód: geograf |
|
|
|
|
QUOTE(Andrzej @ 7/03/2006, 9:48) Także słynnym było fałszerstwo człowieka z... (nie pamiętam, ale była to Anglia) - połączenie czaszki małpoluda z żuchwą homo sapiens. To był tzw. "człowiek z Piltdown". Znalezisko w jakiejś żwirowni. Fałszerstwo dobrze udokumentowane. Nawet z podtekstami rasistowskimi. To przykład fałszerstwa mającego na celu wstrzymanie rozwoju nauki. W oparciu o własne nawiedzone teorie. Jaq nie jestem pewien, czy dziś nie4 mamy do czynienia z licznymi innymi fałszerstwami w archeologii. Na razie prosi się o wyjaśnienie zapis w piramidzie Cheopsa. Jako geograf mam stale do czynienia z o wiele większą rozpiętością datowań niż w archeo. I wiem, jak dobrze lub źle są te datowania udokumentowane. W tych sprawach mogę wiele powiedzieć. Mogę tyle powiedzieć, że one w licznych kwestiach mogą zahaczać o archeeologię. Są w tym także teorie kładące na łopatki archeo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawdziwy archeolog to: -nie archeolog ,który jest tylko i wyłącznie archeologiem tylko archeolog ,który jest i archeologiem i poszukiwaczem i odkrywcą i podrózniekiem(mam na myśli jakięs dzikie dziewicze puszcze amazonki) -prawdziwy archeolog to archeolog,który zna multum języków -który umie sie przebic bez znajomości -który jest odporny na cięzką pracę -który umie znależc sponsorów(no własnie nie wykrzyccie na mnie,ze myśle?no wiecie o czym no chyba wiecie jak niektóre głupie zreszta kobiety zdobywaja pieniadza/)sa moim zdaniem inne sposoby zdobycia kasy,jak sie zna jezyki to sie daje korepetycje ja osobiscie doatałam majątek od rodziców(nieduży bo tylko 60 tys.)a reszte zarobiłam na korepetycjach z języków,pozatym trzeba umiec sie targowac(poszłam do firmy prawniczej i powiedziałam ze sie z tamtad nie rusze dopuki nie doatanę pracy i mnie przyjęli z tego uzbierała sie suma która zainwestowałam i czekam na efekty
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|