|
|
Alkoholizm, wypadki, żołnierze
|
|
|
|
No więc może to trochę bezduszne ale mam temat pracy (zwykły referacik) o skutkach picia alkoholu. Pomyślałem więc że zamiast kolejnej przewidywalnej pracy napisze coś ciekawszego no i wpadłm na pomysł opisania nieprzyjemnych wypadków z IIWŚ będących wynikiem sprzywania alkocholu lub poszukiwania "mocniejszych" trunków. Zapewne kazdy ma w swojej okolicy takie "wypadki wojenne". Prosiłbym o podzielenie się wiedzą wraz z podaniem miejscowości i daty jeśli to możliwe. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Paul Carell opisuje w "Operacji Barbarossa" wiele takich przypadków. Min. w czasie sowieckiej kontrofensywy pod Moskwą czesto Niemcom pomagał fakt, że po zdobyciu ich baz zaopatrzeniowych Rosjanom odchodziła ochota do walki i zajmowali się plądrowaniem niemieckich składów w poszukiwaniu jedzenia i alkoholu. Tego typu sytuacje ułatwiały przeprowadzanie skutecznych kontrataków, gdyż czerwonoarmiści byli odurzeni np. francuskim koniakiem, czy hiszpańskim portwajnem. W 1943r. w okolicach Charkowa Rosjanie wstrzymali atak na 48 godzin, ponieważ najpierw musieli się rozprawić z ogromnymi ilościami wódki pozostawionej z ewakuowanego składu żywnościowego.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 27/09/2006, 2:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiele razy spotkalem sie z opinia ze Krasnoarmiejcom wydawano alkohol przed szturmem.Nigdzie jednak nie znalazlem potwierdzenia tego faktu i nie wiem ,czy w to wierzyc.Pamietam z lektury wspomnien pana gen,Nalecza-Komornickiego "W pulapce losu' ,kiedy polecil odtransportowac pijanego zolnierza na tyly ,argumentujac ,ze ;"atak po pijanemu to pewna smierc."
|
|
|
|
|
|
|
Muchomorek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 22.013 |
|
|
|
Tomasz Fryc |
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Mój przyjaciel, który grzebie za podobnymi ciekawostkami powiedział mi ostatnio następującą historię:
Gdy po wojnie zaczęto spisywać historie frontowe, a kombatanci z różnych krajów spotykali się w miejscach więkrzych bitew wyszła pomiędzy nimi ciekawa kwestia. U rosjan prawie nie stwierdzano zgonów z powodu postrzału, np. w nogę, podczas gdy u aliantów zwykłe uszkodzenie barku oznaczało śmierć z powodu zakażenia. Gangrena, sepsa i zgon. A rosjanie... zawsze mieli pod ręką alkohol, żeby zdezynfekować ranę. Oprócz tego dezynfekowali się też wewnętrznie, a to łagodziło efekty równie groźnego po postrzale szoku pourazowego.
Czy temu wierzyć...? Nie wiem. Ale brzmi przekonywująco
|
|
|
|
|
|
|
|
Spotkalem sie tez ze statystyka ze 90% rannych Amerykanow , ktorzy trafili do szpitali polowych przezylo.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 6/08/2007, 22:20
|
|
|
|
|
|
|
Muchomorek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 22.013 |
|
|
|
Tomasz Fryc |
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Właściwie, to masz racje 8) Jak mówiłem, sam nie jestem do końca pewny, czy to prawda. Tylko jedna uwaga. A co z tymi, którzy nie trafili do szpitali polowych? Morfina mogła złagodzić ich ból i ewentualnie obniżyć ciśnienie. A penicyliny na polu walki i tak by nie dostali, bo była to rzecz jeszcze dość nowa i posiadały ją szpitale, nie medyk kompanii. Zresztą, jak leżysz w błocie z przestrzelonym udem to i penicylina ci nie pomorze, bo z powodu szoku umrzesz, znim lek zacznie zabijać jakiekolwiek bakteriea do tego właśnie służy wynalazek pana Fleminga.
Ale, odbiegamy od głównego tematu tego topa. Kończę więc.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Amerykanie i ogolnie Alianci mieli doskonale rozwiniety system sluzb medycznych i ratowniczych.Sciaganie rannych oraz zaginionych z pola walki bylo zawsze priorytetem(w miare mozliwosci oczywiscie). Wracajac na topic:Przykladem destuktywnego dzialania alkoholu niech bedzie fakt tragedii 2 Armii LWP pod Budziszynem.To wiecznie pijany Swierczewski jest jej winien. Ww
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 26/09/2006, 22:42) Tego typu sytuacje ułatwiały przeprowadzanie skutecznych kontrataków, gdyż czerwonoarmiści byli odurzeni np. francuskim koniakiem, czy hiszpańskim portwajnem. Ciezko mi sobie wyobrazic radzieckich soldatow "uwalonych" francuskim koniakiem.Przeciez oni byli tak zaprawieni w spozywaniu swojego wysokoprocentowego samogonu,ze taki zdobyczny koniak musial im wchodzic tak jak nam herbata.
QUOTE(NELSON @ 27/09/2006, 11:28) Wracajac na topic:Przykladem destuktywnego dzialania alkoholu niech bedzie fakt tragedii 2 Armii LWP pod Budziszynem.To wiecznie pijany Swierczewski jest jej winien. Ww Kolego Nelsonie mylisz sie.To nie alkoholizm "Waltera" jest winien.To on sam byl skonczonym kretynem.Byl fatalnym dowodca niezaleznie od stopnia nietrzezwosci.Pod Wiazma bywalo,ze byl trzezwy,a efektem jego dowodzenia bylo calkowite rozbicie jego 248 dywizji piechoty[przezylo 5 zolnierzy z calej dywizji].
|
|
|
|
|
|
|
|
Na "Szeregowcu Ryanie" była też taka sytuacja, że żołnierze, gdy płynęli na barkach w kierunku plaży pili alkohol żeby się po prostu mniej bać. Alkohol podobno naprawdę zabija stres, nie tylko na filmach . Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adamos2006 @ 27/09/2006, 12:48) QUOTE(poldas372 @ 26/09/2006, 22:42) Tego typu sytuacje ułatwiały przeprowadzanie skutecznych kontrataków, gdyż czerwonoarmiści byli odurzeni np. francuskim koniakiem, czy hiszpańskim portwajnem. Ciezko mi sobie wyobrazic radzieckich soldatow "uwalonych" francuskim koniakiem.Przeciez oni byli tak zaprawieni w spozywaniu swojego wysokoprocentowego samogonu,ze taki zdobyczny koniak musial im wchodzic tak jak nam herbata. Jak słodka herbata smakował w istocie. Degustacja takich cymesów jak rzadkie alkohole, czekolada, keksy, suszone egzotyczne owoce, specjalne racje zywnościowe czołgistów, itp. odbierały sołdatom zapał do walki. Atak na przeciwnika zajętego rabunkiem i spożywaniem luksusowych (dla rosjan)artykułów był dużo łatwiejszy.
|
|
|
|
|
|
|
|
No to ja tak jak mawiaja Rosjanie :"Dla paddzierznija razgawora".Przypomniala mi sie relacja ,ktora cytuje S.Ambrose w "D-Day...".Pewien Kanadyjczyk,saper,po wykonaniu zadania(rozbrajal miny na zaporach przeciwdesantowych) schronil sie wraz z grupa zolnierzy pod klifem.Dodam ,ze facet byl Irlandczykiem z pochodzenie ,wiec abstynencja nie wchodzi w rachube .Kiedy wsrod tej grupki zestresowanych ,przemoknietych i przemarznietych ,zaczela krazyc butelka whiskey ,odmowil!Jak wytlumaczyl,nie chcial, aby mu alkohol odwagi dodal ; do wykonywania jakichs bohaterskich czynow.Wyjatkowo rozsadny gosc.
|
|
|
|
|
|
|
Ungern
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 62 |
|
Nr użytkownika: 21.498 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Kiedy francuskie nastroje bojowe się skończyły to zaczeło się picie.Powstawały nawet specjalne izby wytrzeźwień w których żołnierze mogli spokojnie trzeźwieć przed powrotem do jednostki
|
|
|
|
|
|
|
|
Japońscy piloci kamikaze zawsze pili przedz odlotem sake ale to w takich ilościach że nie miało to wpływu
|
|
|
|
|
|
|
|
Z niedrugowojennych: Zduny, 6 lutego 1919. Miejscowość opanowana przez powstańców wielkopolskich, obsadzona została przez oddział rozdrażewski. W dniu 5 lutego miejscowi Niemcy zaczęli częstować naszych dzielnych powstańców alkoholem w znacznych ilościach, co przerodziło się w wielką plenerową libację. Jak nietrudno się domyślić, uderzenie wojsk niemieckich nad ranem 6 lutego w takich warunkach zostało uwieńczone powodzeniem, kompania rozdrażewska została rozbita, a Zdun nie udało się odzyskać do końca Powstania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest taki ciekawy artykuł w Focusie a właściwie to chyba był. O środkach dzięki którym było łatwiej przetrwać wojne. Podobno do rutyny na ruskim froncie należy wodka którą dowożono na front cysternami, po setce dla każdego. Może to i nie na temat ale takie właśnie pijaństwo było podobno jedną z przyczyn porażki rosjan w 1905r w wojnie z Japonią. Aha i to jeszcze ale to nie ma nic do alkoholu ale warto wspomnieć, podobno podczas wojny na froncie wschodnim niemcom dowożono jakis środek odużający jeśli można to tak nazwać bo "podwyższał wydajność żołnierza", środek był czymś w rodzaju amfetaminy, a zresztą to nie tylko na froncie wschodnim to zaczęto podawać już od rozprawienia się z Francją. I było to dozwolone dowudzctwo specjalnie stosowało takie rzeczy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|