Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Dekada gierkowska 1970-1980 _ Święto 11 Listopada w PRL-u

Napisany przez: hans505 18/08/2015, 23:06

W różnych artykułach przewija się kwestia obchodów świąt państwowych (czy to Święta Niepodległości 11 listopada czy Konstytucji 3 Maja) w okresie PRL-u. Wskazuje się tam, że ich obchodzenie było "zabronione".
Zastanawia mnie zestawienie tych informacji z wypowiedzią E. Gierka z Przerwanej Dekady:

QUOTE
Szczególnie przykry był dla mnie dzień 11 listopada 1978 roku, miałem wtedy w Sejmie wygłosić przemówienie z okazji 60. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.


Rodzą się następujące pytania:
1. Czy istniały jakiekolwiek oficjalne obchody Święta Niepodległości w PRL-u?
2. Jeśli nie istniały żadne oficjalne obchody, to dlaczego w Sejmie I Sekretarz miał wygłaszać z tej okazji przemówienie?
3. Czy było to jednorazowe wydarzenie (takie przemówienie), czy coś normalnego? Czy było ono transmitowane/przedrukowane w mediach?
4. Ma ktoś dostęp do tego przemówienia?

Napisany przez: Net_Skater 18/08/2015, 23:53

hans505:

QUOTE
W różnych artykułach przewija się kwestia obchodów świąt państwowych (czy to Święta Niepodległości 11 listopada czy Konstytucji 3 Maja) w okresie PRL-u. Wskazuje się tam, że ich obchodzenie było "zabronione".

"Różne artykuly" ... Obchodzenie nieistniejacych swiat mialo miejsce na sam koniec lat siedemdziesiatych, inicjatywe wykazywaly niektore srodowiska opozycyjne i Kosciol. Oficjalnie 3 Maj ani 11 Listopada nie istnialy w PRL jako swieta panstwowe. Na miejsce 11 Listopada wladza ludowa, kierujac sie motywami politycznymi, stworzyla swieto 22 Lipca. 3 Maj jako swieto - nie istnial, z tego samego powodu. Oficjalnie wladze nie powiedzialy ludowi, ze 1 Listopad i 3 Maja to swieta verboten ale uczestniczenie w swietowaniu bylo traktowane jako demonstracja antysystemowa.
Co do stwierdzenia tow. Gierka: co takiego moglo spowodowac ta "szczegolna przykrosc" ? Mowienie w Sejmie o rocznicy ? Sama rocznica ? Czy byl zmuszony o tym gadac ? Jesli tak to przez co lub kogo ?

N_S

Napisany przez: wysoki 19/08/2015, 8:55

Krótki artykuł: http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-11-listopada-w-prl-czyli-lapanki-i-palowanie,nId,1054965

Napisany przez: hans505 19/08/2015, 10:08

@Net_Skater
Troszkę źle zacytowałem, przykrość dotyczyła czego innego (zdaje się złego stanu zdrowia Gierka), a po prostu wyrwałem cytat z kontekstu, bo mi zależało na omówieniu kwestii tego wystąpienia.
Wiem, wiem, że oficjalnie święta te nie były w PRL-u uznane za święta, no ale jednak pałowanie czy nawet brak obchodów stoi w sprzeczności z wygłaszaniem przemówień w ten sam dzień z tej samej okazji, z której ludzie wychodzą na ulice.

@wysoki
Dzięki za artykuł bardzo wiele wyjaśnia z całej otoczki. Tylko rodzi się kolejne pytanie, czy władze PRL-u znając wagę tego święta dla społeczeństwa nie mogły go zawłaszczyć i organizować według siebie, tak jak np. niektóre zwyczaje pogańskie zostały przejęte przez chrześcijaństwo (po drobnych przeróbkach)?

Napisany przez: Baszybuzuk 19/08/2015, 10:52

QUOTE(hans505 @ 19/08/2015, 10:08)
@Net_Skater
Troszkę źle zacytowałem, przykrość dotyczyła czego innego (zdaje się złego stanu zdrowia Gierka), a po prostu wyrwałem cytat z kontekstu, bo mi zależało na omówieniu kwestii tego wystąpienia.
Wiem, wiem, że oficjalnie święta te nie były w PRL-u uznane za święta, no ale jednak pałowanie czy nawet brak obchodów stoi w sprzeczności z wygłaszaniem przemówień w ten sam dzień z tej samej okazji, z której ludzie wychodzą na ulice.


Mówimy przecież o sytuacji za Gierka. Nikt wtedy nie ukrywał, że był 3 Maja, że uchwalono wtedy konstytucję itp. Okolicznościowe wspominanie o tym mogło się pojawiać w prasie, czemu więc i nie w Sejmie (jakaś uchwała itp.). 11 Listopada również był w ten sposób do zagospodarowania, bo przecież można to było podpiąć pod słuszne walki o Śląsk, Wielkopolskę itp. Walki niesłuszne (Lwów, zajazd na Litwę i późniejszą wojnę z bolszewikami) pomijano znaczącym milczeniem - ale akurat czyn powstańczy "na Zachodzie" był obchodzony coraz bardziej zauważalnie.

Nie były to natomiast święta państwowe - próba jakiegoś połączenia tradycji narodowej z socjalizmem przez PZPR nie szła aż tak daleko.

Napisany przez: Fuser 19/08/2015, 10:56

W 1988 roku NBP wyemitował w nakładzie 1 miliona monetę z Józefem Piłsudskim o nominale 50.000: http://coinz.eu/pol/3_plz/90_zlotych_50000_1988_pilsudski_polish_coins.php.
Poczta Polska wydała serię znaczków "70 rocznica odzyskania niepodległości Polski 1918-1988" (w serii znaczek z J. Marchlewskim): http://filatelistyka.poczta-polska.pl/sklep_pl/850,1,14699,18,18,38
Ja Pietrzak w owym czasie o oficjalnych obchodach 11 listopada w 1988 r. w swoim kabarecie: "Niedawno się dowiedziało, chyba tydzień temu, że 11 listopada to ważna data. Uchwaliło święto narodowe. Skąd ono się dowiedziało? Czterdzieści klika lat w ogóle nie miało pojęcia przecież. A tu raptem jest 11 listopada, no. Ale cwane jest no... "Pierwszej Brygady" się nauczyło na pamięć, prawda, i puszcza od rana do wieczora teraz. Człowiek żelazko boi się włączyć, czy nie zaśpiewa, prawda. Z tej akademii na 11 Listopada, co urządziło, to tak to zachachmęciło wszystko, że właściwie wynikało, że tego PKWN-a to im Piłsudski założył. Ale cwane, co. Ale przytomne. Jak to się podłączy od razu, jak to się przylepi, ajajaj..." (do odsłuchania w formacie mp3 pod linkiem http://janpietrzak.pl/piosenki/czlowiek-z-kabaretu, plik "Znowu ono" od minuty 08:30).

Napisany przez: Baszybuzuk 19/08/2015, 11:01

Wiesz, ale 1988 to nie taki do końca reprezentatywny rok PRLu... Cała druga dekada lat 80-tych to zresztą straszno-śmieszna próba kreacji Jaruzelskiego na postać "wodza" w stylu Piłsudskiego.

Napisany przez: hans505 19/08/2015, 17:12

@Baszybuzuk

QUOTE
Nie były to natomiast święta państwowe - próba jakiegoś połączenia tradycji narodowej z socjalizmem przez PZPR nie szła aż tak daleko.

Zastanawiam się, dlaczego? Polski socjalizm przecież nie zakładał kosmopolityzmu, a akurat święta historyczne raczej nacjonalizmem nie są.

Czyli rozumiem, że jeśli 11 listopada był jakiś pochód to go zwalczano pałkami milicyjnymi. A zwalczano, bo był on antysystemowy (uczestnicy żądali np. niepodległości), czy bo władza obawiała się, że może się przerodzić w antysystemowy i dmuchała na zimne?

I ostatnia sprawa, gdzie można by takie przemówienie znaleźć z tamtego roku i dnia?


Napisany przez: Net_Skater 19/08/2015, 18:30

hans505:

QUOTE
Czyli rozumiem, że jeśli 11 listopada był jakiś pochód to go zwalczano pałkami milicyjnymi.

Zaraz, zaraz ... Popelniasz blad wsadzajac wszystko do jednej czasowej przedzialki 1945-1989.
Wez pod uwage, ze do polowy lat siedemdziesiatych czczenie 11 Listopada w zasadzie nie mialo miejsca. Przez dziesiatki lat ludzie "odzwyczaili sie" od tego swieta a przyzwyczaili do 22 Lipca. Dopiero w koncu lat siedemdziesiatych, wraz ze wzrostem aktywnosci najrozniejszych ruchow dysydenckich niektore jego grupy zaczely - jako czesc ich dzialalnosci - celebrowanie 11 Listopada w formie spotkan, skladania wiencow, zamawiania mszy na czesc itp. Ale pochody lub demonstracje to nie ten okres, to bylo pozniej.

N_S

Napisany przez: Fuser 19/08/2015, 19:03

60. (http://www.kronikarp.pl/szukaj,31456,strona-4) i 80. (http://www.kronikarp.pl/szukaj,3960,strona-4) rocznica odzyskania niepodległości w materiałach Polskiej Kroniki Filmowej.

Napisany przez: orkan 19/08/2015, 19:05

Ale to święto jakie miało tradycje przed wojną? Jeden raz w 1938? I to wybrali sanatorowie na cześć powrotu Dziadka z sanatorium Festung Magdeburg? A przecież mogły być inne daty ,ale władzę podobnie jak komuchy autorytarnie dzierżyli sanatorowie plus IV Brygada i narzucili społeczeństwu ta a nie inna datę.

Więc Jan Pietrzak wychowanek Korpusu Kadetów im Karola "Waltera" Świerczewskiego a potem element aparatu ucisku PRL jako żołnierz zawodowy LWP oraz aobolwet WSNS przy KC PZPR pewnie nie wiedział że w II RP tego święta za wyjątkiem 1938 nie obchodzono. Typowa komusza wybiórczość.

Net Sailor przed wojną to nawet nie mieli jak się do daty 11 listopada przyzwyczaić. Wiele nie legionowych środowisk protestowało wobec narzucenia tej daty mając własne propozycje.

Napisany przez: Baszybuzuk 19/08/2015, 19:30

QUOTE(orkan @ 19/08/2015, 19:05)
Ale to święto jakie miało tradycje przed wojną? Jeden raz w 1938? I to wybrali sanatorowie na cześć powrotu Dziadka z sanatorium Festung Magdeburg? A przecież mogły być inne daty ,ale władzę podobnie jak komuchy autorytarnie dzierżyli sanatorowie plus IV Brygada i narzucili społeczeństwu ta a nie inna datę.



http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0015/64311/1-26711.pdf

Strona 4

Oczywiście obchody 11 listopada w II RP (a pewnie i obchody 3 maja) wymyślili do spółki dr Żuławnik z Pietrzakiem.

Napisany przez: orkan 19/08/2015, 19:38

A czytałeś? Świętem państwowym ogłoszono w kwietniu 1937. W 1928 sanatorowie urządzili sobie impreze ku czci Dziadka. A budowanie mitu Dziadka poprzez nadawanie jego imienia placom i nadania powrotowi z internowania jakieś nadzwyczajnej podniosłości odbyło się przy sprzeciwie znacznej grupy partii politycznych nie związanych z BBWR. Sam artykuł ukazuje sprzeciw znacznych grup społeczeństwa wobec tej "narracji" historycznej.

A propos artykułu pana doktora. Czy już odnalazłeś u płk Tyma 30 pułk strzelców konnych? rolleyes.gif To jest jakość w IPN!

Napisany przez: Baszybuzuk 19/08/2015, 19:54

I na 15-lecie też sobie urządzili imprezę. I na 20-lecie... Ludzie mieli się czas przyzwyczaić. Co do pułku, pewnie przepisał z prasy z epoki?

3 maja z kolei nijak nie daje się dopiąć do koncepcji "imprezy na cześć Dziadka".

Napisany przez: orkan 19/08/2015, 22:09

A ja coś mówiłem o 3 maja? wink.gif

Zresztą wkrótce po Stanie Wojennym w 1982 rozpoczęto celebrować rok roczne państwowe uroczystości w świeżo odbudowanym Zamku Królewskim z udziałem władz państwowych i kompani reprezentacyjnej WP z przywróconą prawdziwą rogatywką (z daszkiem ze stalowym okuciem a nie jak dziś tzw "hybrydą"). Na wieży zegarowej Zamku uroczyście podnoszono flagę państwową.

A kto rządził na 15 lecie i 20 lecie(notabene na 20 i 19-leciu to już było święto państwowe)? Krasnoludki? A jak opozycja do tych jasełek się ustosunkowywała czyli jakieś 3/4 sceny politycznej? Było entuzjastyczne poparcie bez mrugnięcia powieki? Czy społeczeństwo miało jakiś wybór? Nie to rządząca klika która objęła zbrojnie władzę wymyśliła nie bez powodu "11 listopada". Endecy, ludowcy czy centrolew miał własne pomysły w tym temacie. Nie wdrożyli ich bo kraj trzymała za twarz legionowa banda i jej fani z IV Brygady. To ona ustanawiała historyczną narrację pod koloryzując nieco rolę swojego wodza w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości. Choć nie jestem prawicowcem to uważam ze więcej dla kraju w 1918 zrobili endecy Paderewski niż Piłsudzki popierający początkowo przyszły obóz przegranych a potem wypoczywający sobie w Festung Magdeburg.

QUOTE
Co do pułku, pewnie przepisał z prasy z epoki?


To co on zajmuje się tą epoką, ma nawet doktorat i nie wie ile było w WP pulków strzelców konnych? rolleyes.gif Jeśli nawet to najwięcej było ułanów a ich było tylko 27 jednostek szczebla pułkowego w czasie pokoju. A pan doktor pisze o trzydziestym pułku strzelców konnych. Liczbę 10 psk wymienia kilka dokumentów epoki: Umowa polsko-francuska o sojuszu z 1921 roku, gdzie aptekarsko potraktowano skład WP jaki zobowiązywała się wystawić Polska. Liczbe psk wymieniają kolejne plany mobilizacyjne w tym plan W. Jest też wiele opracowań wtórnych. Ja anwet się dowiedziałem o ich liczbie podczas Historii Polski państwa i prawa. I co, prawnicy o tej liczbie wiedzą a panu doktorowi nie zapaliła się "czerwona lampka ostrzegawcza?". Ach zapomniałem oni tam w IPN nie lubią czerwonego. No cóż jaka instytucja takie kadry. "30 psk" to niedopuszczalny błąd dla osoby zajmującej się tą epoką II RP!

Napisany przez: Baszybuzuk 20/08/2015, 7:29

QUOTE(orkan @ 19/08/2015, 22:09)
To ona ustanawiała historyczną narrację pod koloryzując nieco rolę swojego wodza w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości. Choć nie jestem prawicowcem to uważam ze więcej dla kraju w 1918 zrobili endecy Paderewski niż Piłsudzki popierający początkowo przyszły obóz przegranych a potem wypoczywający sobie w Festung Magdeburg.


Ok, przechodząc jednak do PRLu - kiedy zaczęła się pojawiać opozycja inna niż lewicowi "komandosi", to odwoływanie się do tradycji łapało za elementy, których władza nie inkorporowała w swojej wersji narodowego socjalizmu. Elementy myśli endeckiej w późnym PRLu były celebrowane, PPS (bez Piłsudskiego, w sprowadzonej do lewicowości wersji) również, PSL/ZSL teoretycznie był partią sojuszniczą... dla opozycji wyraźnym symbolem było więc to, z czego władza skorzystać nie chciała.

Napisany przez: Arbago 7/03/2019, 15:42

QUOTE(Baszybuzuk @ 20/08/2015, 8:29)
QUOTE(orkan @ 19/08/2015, 22:09)
To ona ustanawiała historyczną narrację pod koloryzując nieco rolę swojego wodza w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości. Choć nie jestem prawicowcem to uważam ze więcej dla kraju w 1918 zrobili endecy Paderewski niż Piłsudzki popierający początkowo przyszły obóz przegranych a potem wypoczywający sobie w Festung Magdeburg.


Ok, przechodząc jednak do PRLu - kiedy zaczęła się pojawiać opozycja inna niż lewicowi "komandosi", to odwoływanie się do tradycji łapało za elementy, których władza nie inkorporowała w swojej wersji narodowego socjalizmu. Elementy myśli endeckiej w późnym PRLu były celebrowane, PPS (bez Piłsudskiego, w sprowadzonej do lewicowości wersji) również, PSL/ZSL teoretycznie był partią sojuszniczą... dla opozycji wyraźnym symbolem było więc to, z czego władza skorzystać nie chciała.
*



offtopic.gif Czyżby taką datą dla współczesnej opozycji stawał się 4 czerwca?

Ciekawe jest to przemówienie Gierka. Nie odbyło się ono 11 listopada a 6 listopada i rzeczywiście miało na celu upamiętnienie 60 rocznicy odzyskania niepodległości. Mam jego pełną treść. Jeżeli ktoś jest zainteresowany zapraszam na priv.

Napisany przez: petroCPN SA 7/03/2019, 16:38

1968
Ja tego nie pamiętam osobiście, ale zdaje się, że z okazji okrągłej 50. rocznicy, czyli w roku 1968, władza łaskawie pozwoliła na parę sesji naukowych, polegających głównie na wygłaszaniu "słusznych" ideologicznie referatów. Naturalnie, według większości referentów, głównym (całe szczęście, że już wtedy niejedynym) czynnikiem sprawczym naszej niepodległości była deklaracja Lenina o prawie narodów do samostanowienia oraz uznanie przez tegoż Lenina rozbiorów Polski - za nieważne. Było trochę artykułów prasowych. Chyba też jeden z wydanych nieco tylko później zbiorów felietonów autorstwa Melchiora Wańkowicza zawierał tekst w rocznicę porodu Niepodległej. Naturalnie, żadnego wielkiego świętowania z tej okazji nie było.

1978
W roku 1978, w ramach desperackich wysiłków ekipy Gierka aby nadal skupiać wokół siebie cały naród, dość niespodziewanie oznajmiono narodowi, że w tym roku jednak będą uroczyste obchody 60. rocznicy niepodległości. Jakież było zdziwienie narodu, kiedy - na bardzo krótko przed samą rocznicą - okazało się, że głównym dniem obchodów będzie nie 11. listopada, lecz 7. listopada. Naturalnie, partyjny historyk profesor Włodzimierz T. Kowalski z miejsca usłużnie wyjaśnił telewidzom, że to słuszna data jest, ponieważ "11. listopada 1918 właściwie nic się nie zdarzyło, gdyż nawet przyjazd Józefa Piłsudskiego do Warszawy miał miejsce dzień wcześniej". Ponadto, że nawet w II RP świętowanie 11. listopada zainaugurowano u samego schyłku tejże. Oraz że w związku z powyższym, słusznym będzie szczególne upamiętnienie dnia 7. listopada, gdyż wtedy właśnie proklamowany został pierwszy polski rząd, a mianowicie Rząd Ludowy Republiki Polskiej Jędrzeja Moraczewskiego.
Profesor już nie poruszył tematu iż, najzupełniej przypadkiem, siódmego listopada w sąsiednim ZSRR uroczyście obchodzono rocznicę Rewolucji (Październikowej, nie *Listopadowej). Ot taka koincydencja.

Od roku 1978 listopad 1918 nie był już zamilczanym tabu, ale dniem wolnym - też nie był.

Napisany przez: goralpm 14/07/2019, 19:55

petroCPN SA
11 listopada jest obchodzony w prawie całej europie, jako dzień zakończenia I wojny światowej.
Nie był więc nigdy tematem tabu w Polsce.
Dniem wolnym też nie był, jak wiele innych świat nie jest, w europie też nie wszędzie 11 listopad jest dniem wolnym od pracy.
Więc już nie pisz bzdur typu temat tabu, czy tym podobne, bo się ośmieszasz!
Ile masz lat? Pamiętasz PRL? Wątpię, bo inaczej takich bzdur byś nie produkował. Naprawdę zamiast coś stwierdzać o czym bladego pojęcia nie masz - zapytaj!
Ja wiem, że moje posty są kasowane, bo są nie wygodne, ale są historycznie poprawne. A tu widać, forum zaczyna być jak IPN - tylko jedyna słuszna linia i przerabianie historii. To forum już robi się polityczno-prawicowe niż historyczne.



Twoje posty w tym watku sa likwidowane bo nie przedstawiaja wartosci a pisane sa w tonie agresywnym i aroganckim.
Jak zawsze, uzytkownik ma wybor: moge zostawiac posty ale uzytkownik otrzyma ostrzezenia i urlopy. Takze, obecnosc uzytkownika na Forum jest dobrowolna. Tu nikt nikogo nie trzyma na sile.
Moderator N_S

Napisany przez: Phouty 15/07/2019, 2:09

QUOTE(goralpm @ 14/07/2019, 10:55)
Nie był więc nigdy tematem tabu w Polsce.

*



Jestes w bledzie, albo swiadomie konfabulujesz. To byl (poza kilkoma, juz tu wspomnianymi wyjatkami) jak nabardziej temat tabu.

Nie tylko ty jeden zyles poza tym w tak zwanym PRLu, a z twoich postow ktos mogly wyciagnac wniosek, iz jestes ostatna osoba, ktora ten PRL przezyla i ma monopol na peerelowskie "prawdy"...wiec odpusc sobie "pouczanie" innych uzytkownikow, a wplynie to na zanikniecie "znikania" twoich postow.

Napisany przez: Grapeshot 15/07/2019, 4:23

goralpm

CODE
CODE Więc już nie pisz bzdur typu temat tabu, czy tym podobne, bo się ośmieszasz! Ile masz lat? Pamiętasz PRL? Wątpię, bo inaczej takich bzdur byś nie produkował. Naprawdę zamiast coś stwierdzać o czym bladego pojęcia nie masz - zapytaj!  CODE


Co prawda Twój monolog nie do mnie, ale się wtrącę, bo też chcę powiedzieć, że nie jesteś jedynym tu na tym forum, który żył w Peerelu. A co do Twoich wypowiedzi, piszesz głupoty. To taka mieszanka folkloru z trolowaniem. Zapytać (o historię PRL) kogo? Ciebie? Ha!

Napisany przez: petroCPN SA 15/07/2019, 5:22

QUOTE(goralpm @ 14/07/2019, 19:55)
petroCPN SA
11 listopada jest obchodzony w prawie całej europie, jako dzień zakończenia I wojny światowej.
Nie był więc nigdy tematem tabu w Polsce.

Więc już nie pisz bzdur typu temat tabu, czy tym podobne, bo się ośmieszasz!
Ile masz lat? Pamiętasz PRL? Wątpię, bo inaczej takich bzdur byś nie produkował. Naprawdę zamiast coś stwierdzać o czym bladego pojęcia nie masz - zapytaj!
moje posty są kasowane, bo są nie wygodne
*


1 Nazwy kontynentów piszemy od wielkiej litery, zaś "nie " z przymiotnikami - piszemy łącznie.
2 Zaznaczenie przy dacie 11. listopada: "1918: Zakończenie I Wojny Światowej" w kalendarzach ze zrywanymi kartkami - to przez większość lat PRL-u jedyne co miało miejsce w tym temacie. W PRL zadnego świętowania rocznicy zakończenia wojny nie było.
3 Kolejny młody gniewny, któremu powiedziano, że im więcej agresji w postach tym większa wiarygodność? No to źle powiedzieli.
4 Na pewno nie będę o cokolwiek pytał goralpm. Żegnam.

Napisany przez: Krzysztow 15/07/2019, 8:49

Przypuszczam że nie obchodzono dlatego że jako święto zbytnio kojarzyć się mogło z okresem II RP. Dla mnie jednak bardziej ciekawe jest czemu go nie obchodzono w II RP? A może w tym okresie na tę datę patrzono jedynie jak na datę powrotu Piłsudskiego z Magdeburga bagatelizując go a dziś się go wyolbrzymia?

Napisany przez: Grzegorz_B 15/07/2019, 9:10

A mnie zastanawia to że z jednej strony tych świąt oficjalnie nie było i nic się w ten dzień nie wydarzyło, a z drugiej jednak ulice o tych nazwach istniały sobie w najlepsze (ul. 3 Maja we Wrocławiu na przykład).

Napisany przez: petroCPN SA 15/07/2019, 9:29

QUOTE(Grzegorz_B @ 15/07/2019, 9:10)
A mnie zastanawia to że z jednej strony tych świąt oficjalnie nie było i nic się w ten dzień nie wydarzyło, a z drugiej jednak ulice o tych nazwach istniały sobie w najlepsze (ul. 3 Maja we Wrocławiu na przykład).
*


Co do 3. Maja - z pewnością nie we wszystkich polskich miastach skasowano taką nazwę ulicy. Ale w niektórych skasowano. Na przykład w Sosnowcu ulica, która w latach 1916-1939 nosiła nazwę ul. 3. Maja, w okresie 1945-1990 nazywała się Czerwonego Zagłębia.

No i jeszcze ta scenka z serialu "Alternatywy 4", w której dzielnicowy (St. Bareja) odwiedza gospodarza domu (R Wilhelmi) i upomina go by na to zbliżające się Robotnicze Święto 1. Maja - dopilnował wywieszenia flag narodowych. Po czym flagi owe mogą sobie jeszcze wisieć następnego dnia, ale żeby żadna nie śmiała wisieć 3. Maja ("bo flagi się brudzą").
Jakże prawdziwe. Pamiętanie o Trzecim Maju nigdy nie było zakazane, ale naprawdę były takie okresy, w których lokalna władza wkładała mnóstwo wysiłku w to, aby nikt broń Boże nie celebrował rocznicy publicznie.

A wracając do 11. Listopada - dlaczego w II RP pierwsze obchody tego święta państwowego odbyły się dopiero w roku 1937? Otóż dlatego, że odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r. to nie było jedno konkretne zdarzenie, lecz proces, rozciągnięty w czasie. Można się było spierać który dzień był naprawdę najważniejszy. Świętem mógł się stać dzień 10. Listopada - rocznica przybycia uwolnionego z twierdzy w Magdeburgu Piłsudskiego. PPS nie miałaby nic przeciwko dacie 7 XI (utworzenie rządu Daszyńskiego).
Stanęło jednak na 11. Listopada, bo wtedy Rada Regencyjna oficjalnie przekazała Józefowi Piłsudskiemu naczelną władzę nad wojskiem. No i data zawieszenia broni kończącego Wielką Wojnę była taka sama.
Nie jest prawdą, że przed 1937 r. rocznicy nie obchodzono. Tyle, że dopiero w kwietniu 1937 Sejm RP ustanowił państwowe obchody Święta Niepodległości. Co zresztą starano się mocno wkomponować w państwowy kult osoby Marszałka.

A w PRL-u? Jeszcze 11. Listopada 1988 roku (70. rocznica odzyskania niepodległości) milicja rozpędziła "nielegalne zgromadzenie" przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Napisany przez: Phouty 15/07/2019, 18:10

QUOTE(petroCPN SA @ 15/07/2019, 0:29)
A w PRL-u? Jeszcze 11. Listopada 1988 roku (70. rocznica odzyskania niepodległości) milicja rozpędziła "nielegalne zgromadzenie" przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
*



Przypomnialo mi sie, ze 11 XI 1979 roku pod wplywem jakiejs "podziemnej" ulotki mowiacej, ze przy Grobie Nieznanego Zolnierza w W-wie odbedzie sie "demonstaracja" zorganizowana przez KPN i Leszka Moczulskiego z okazji 61 rocznicy odrodzenia Polski, odwazylismy sie z malzonka, azeby sie tam pojawic.
Jednakze zadawalismy sobie pytania:
Ki diabel?
Co to jest KPN?
Kto to jest L. Moczulski? Jednak przypomnielismy sobie to nazwisko, bo padalo one czasami w audycjach Radia Wolna Europa.
Niewazne...zadawalismy sobie z zona takie pytania, ale wieczorem tam jednak pojechalismy...niby na spacer do Ogrodu Saskiego.

Bylo moze z 200-300 osob "spacerowiczow", takich ja ja z zona (czesc z nich przeszla z katedry na Starowce na plac po wczesniejszej mszy), z czego okolo polowa to najprawdopodobniej to byli tajniacy. (Trudno bylo to ocenic, wiec to byly tylko nasze przypuszczenia wynikajace z obserwacji "samotnych, mlodych i wysportowanych panow z rozbieganymi oczami", ktorzy sie tam "przypadkowo" znalezli). Mundurowych jednak nie bylo widac!

Moczulski cos tam mowil przez kilka minut. Nie slyszelismy z zona co mowil, bo do tej grupki osob skupionych przy Moczulskim raczej nie podchodzilismy. Po kilku minutach tlumek zaczal nucic, czy tez spiewac cicho pod nosem Rote. Nic sie poza tym nie dzialo i spokojnie wsiedlismy z malzonka w autobus i udalismy sie do domu.

Jednak czlowiek dusze na ramieniu caly czas mial, ze naraz pojawia sie milicyjne "suki" i bedzie duze palowanie.

Napisany przez: Fuser 15/07/2019, 18:45

QUOTE(petroCPN SA @ 15/07/2019, 10:29)
A w PRL-u? Jeszcze 11. Listopada 1988 roku (70. rocznica odzyskania niepodległości) milicja rozpędziła "nielegalne zgromadzenie" przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
*


Ale w tym roku były też oficjalne państwowe obchody tego święta. Poczta Polska wydała serię znaczków z "ojcami niepodległości" (obok m. in. J. Piłsudskiego swój znaczek miał Julian Marchlewski).
Świętem państwowym stało się ponownie wolą Sejmu PRL X. kadencji w lutym 1989 roku.

Napisany przez: Krzysztow 20/07/2019, 7:41

W powiecie żyrardowskim (mazowieckie) znalazłem nie wiem jak to nazwać (kamień, obelisk?) upamiętniający 70 -lecie odzyskania niepodległości. Zatem pochodzi on z 1988 roku co z resztą jest na nim wypisane. Jednak jak już to ktoś napisał stało się to u schyłku PRL. Czy jednak coś takiego mogło się zdarzyć "w bardziej okrągłą" 50-tą rocznicę?


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)