|
|
Zajęcia słowiańskich kobiet i dziewcząt,
|
|
|
Julita1631
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 65.852 |
|
|
|
Julita P******* |
|
Stopień akademicki: --- |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Jakie były zajęcia słowiańskich kobiet i dziewcząt... czym się zajmowały, czego im było nie wolno?
|
|
|
|
|
|
|
|
Głównie zajmowały się gotowaniem, praniem, i rodzeniem dzieci. Wierna musiała pozostać małżonkowi. Ale zanim do małżeństwa doszło, to na życzenie ojca mogła ogrzać łoże jakiemuś zacnemu gościowi... o ile ojciec jej nie sprzedał Waregom albo Hazarom w niewolę...
|
|
|
|
|
|
|
Julita1631
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 65.852 |
|
|
|
Julita P******* |
|
Stopień akademicki: --- |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
A coś o ich ubiorze wiecie???
Gdyby takie Słowianki np. pisały pamiętnik ... to co by tam umieściły .. na kartce swojego pamiętnika?? chodzi mi o to, jakie zajęcia itp umieściłaby w swoim "pamiętniku" 14-letnia dziewczyna?
Piszę taką pracę na temat życia słowiańskich dziewcząt... i ta praca .. to ma być taka "kartka z pamiętnika" ... chodzi o polskich Słowian.. wiem ,że wtedy byli niepiśmienni.. ale mamy wyobraźnię.. to ma być życie Słowiańskich dziewczyn, zapisane przez jedną z nich
|
|
|
|
|
|
|
|
możesz sięgnąć do np. A. Błażejewski, Starożytni Słowianie, Wrocław 2007 - w tej książce jest rozdział poświęcony życiu codziennemu, w tym w pewnej mierze kobietom. Polecałbym odwiedzenie jakiegoś muzeum archeologicznego, typu MA w Krakowie, Muzeum na Lednicy, może nie Biskupina, bo tam Słowian jeszcze nie było
|
|
|
|
|
|
|
|
Ibn Fadlan bodajże pisał, że przebywający w Bułgarze Rusowie trzymali słowiańskie niewolnice w długich domach, i spółkowali z nimi przy gościach. Z tego co pamiętam, to pisał, że były nagie... A u siebie w domach pewnie jakoś ubrane były.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlatego pisałem, że lepiej nie pytać, jakkolwiek chodziło mi o normalne ryty religii tradycyjnych Poza tym przebywanie w niewoli, abstrahując od kwestii bycia lub nie ubranym/ą, nie jest stanem normalnym
|
|
|
|
|
|
|
|
Słowiańska dziewczyna mająca lat czternaście bawiłaby dziecko - z drugim będąc w ciąży, albo byłaby wystawiana na jakimś targu niewolników w Bułgarze, Konstantynopolu, czy w którymś z krajów arabskich...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Julita1631 @ 26/05/2010, 16:23) bo gdyby takie Słowianki np. pisały pamiętnik ... to co by tam umieściły .. na kartce swojego pamiętnika?? chodzi mi o to, jakie zajęcia itp umieściłaby w swoim "pamiętniku" 14-letnia dziewczyna? to zależy jaki okres Cię interesuje, jak chodzi o tak V-X w. po Chr. na terenie obecnej Polski, to jak już tu Słowianie przybyli to niestety byli niepiśmienni...
|
|
|
|
|
|
|
|
Niektóre kobiety, np. niewolnice zabijano w czasie pogrzebu jakiejś znaczącej osoby (męża) i palono ją wraz z nią (Ibn Fadlan). W rocznicę śmierci owego męża spotykano się na miejscu jego wiecznego spoczynku, odprawiano stypę, a po niej jedna z kobiet wieszała się oddając swoje życie ku czci zmarłego. Uprzednio wyznawała, że najbardziej go kochała (Ibn Fadlan, Ibn Rosteh). Polecam artykuły:
T. Lewicki, Obrzędy pogrzebowe pogańskich Słowian w opisach podróżników i pisarzy arabskich, głównie IX-X w., [w:] Archeologia, T. V, Warszawa 1952, 122 - 154. L. P. Słupecki, Śmierć i pogrzeb Baldra w Eddzie Snorriego Sturlussona i w Husdrapie Ulfa Uggasona, a relacja Ibn Fadlana o pogrzebie ruskiego naczelnika, [w:] Funeralia Lednickie - Spotkanie 6, red. W. Dzieduszycki, J. Wrzesiński, Poznań 2004, s. 49–59. L. P. Słupecki, Obrządek pogrzebowy pogańskich Rusów w świetle relacji Ibn-Fadlana, Euhemer, R. 28, nr 4 (1984), s. 83-100.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
A propos na wikipedii w haśle o "gramotach na korze" podają treść dwóch ciekawych gramot pisanych przez lub na zamówienie kobiet: np. Dokument nr 531 z początku XIII wieku znaleziony został w Nowogrodzie Wielkim. Tekst gramoty zapisany jest z obu stron płatu kory brzozowej i zawiera prośbę niejakiej Anny do brata o sprawiedliwość dla siebie i swojej córki. Kobieta skarży się bratu, że niejaki Kosniatyn oskarżył ją o nadużycia, prawdopodobnie finansowe, i nazwał ją k***ą, a jej córkę dziwką: назовало еси сьтроу коровою и доцере блядею. Anna popełniła w liście kilka literówek, między innymi w słowach коуровою, napisawszy je bez litery у[21] i сьстроу, pominąwszy literę с. Literówki w tekście świadczą o autografie dokumentu i emocjonalnym podnieceniu autorki w momencie pisania listu. Słowo блядь pochodzi od блуд – cudzołóstwo. W średniowieczu nie było uważane za wulgarne; można je było napotkać w tekstach religijnych. Znaczyło, z neutralnego punktu widzenia, tyle co prostytutka i kobieta upadła, jednak publiczne nazwanie kobiety zamężnej dziwką według prawa ruskiego było przestępstwem i obrazą godności osobistej. W Ruskiej Prawdzie, najstarszym zbiorze praw Rusi Kijowskiej, wymienione zostały kary dla oszczercy: cyt. za http://pl.wikipedia.org/wiki/Gramoty_na_brzozowej_korze Gwiazdki oznaczają moją interwencję cenzorską
|
|
|
|
|
|
|
|
Miejsce - gdzieś nad środkowym Dnieprem Czas - gdzieś tak rok 6300 według Chazarów (około 800 roku po chr) Kartka z pamiętnika słowiańskiej dziewczyny:
Świt. - trza wstawać - mruknęła do siebie słowiańska dziewczyna, z żalem odsuwając się od ciepłego boku Mućki, przy której spała. Krowa czując ruch dziewczyny zastrzygła uszami, a po jej grzbiecie przebiegł dreszcz. Ciężko wstała. Jej brzuch był rozdęty - niebawem urodzi śliczne jagniątko - owoc krótkiego, ale jakże burzliwego romansu z przygodnie poznanym turem. Dziewczyna, imieniem Jagna, również była brzemienna. Z Waldimarem - rosłym Waregiem, któremu tatko sprzedawał sobole skórki. Jej dziecko, kiedy tylko podrośnie, również zostanie sprzedane Waregom, i pójdzie z nimi w świat daleki, gdzie ludzie w domach z kamienia mieszkają, a nie w ziemiankach... Dziewczyna wstała, podeszła do cebrzyka stojącego w kącie izby. Ochlapała twarz, trochę wlała do koryta dla Mućki. Zimno jej było w bose stopy, które oblała zimną wodą. Weszła na chwilę w świeży, jeszcze parujący krowi placek. - od razu cieplej - zagruchała z lubością, i rozsmarowała krowie łajno powyżej kostek. - śniegi już zeszły, trze proso będzie siać - mówiła do siebie, rozmyślając jednocześnie nad tym, kogo tatko tym razem do sochy zaprzęgnie, skoro stary wół padł, a Mućka brzemienna. Wszak jej brat - Światosław, jest mężczyzną już, i jemu nie wypada, a jej wszystkie siostry młodsze, i za małe, a matka w połogu leży...
|
|
|
|
|
|
|
|
Garść informacji o świecie słowiańskim ogólnie. Źródło Ibrahim ibn Jakub dostępny u al-Bakreigo, Ibn Rosteh, Księga Kosztownych Klejnotów oraz Powieść doroczna w edycji G. Labudy z 1999 r.
Ibn Rosteh, Księga Kosztownych Klejnotów:
Rozdz. 11: - Idziesz doń [drogą wiodącą] przez step i bezdrożne ziemie, przez źródła wód i przez gęste lasy, aż dochodzisz do ich kraju. Kraj Słowian jest krajem równinnym i [pełnym] drzew, wśród których oni mają swe siedziby. - Nie posiadają oni ani winnic, ani pół uprawnych. Mają oni coś w rodzaju konwi zrobionych z drewna, na których znajdują się ule dla ich pszczół i plastrów miodu. Nazywają się [one] ulish (ul). Z jednej konwi wydobywa się zawartość około 10 dzbanów [miodu]. Lud ten pasie świnie na sposób owiec […] - Posiadają oni różnego rodzaju instrumenty muzyczne: lutnie, tambur i instrumenty dęte, a długość ich dętego instrumentu wynosi dwa łokcie […] - Mało maja koni pociągowych, zaś wierzchowce posiada tylko możny człowiek […] - W ich kraju zimno bywa do tego stopnia silne, że [każdy] człowiek spomiędzy nich wykopuje sobie pod ziemią coś w rodzaju piwnicy, nad którą robi dach z drewna, podobny do [dachu] kościoła. Dach ten obrzuca ziemią. Do takiej piwnicy wchodzi ten człowiek wraz ze swoja rodziną, wziąwszy nieco drewna i kamieni. Następnie roznieca w niej ogień, aż [kamienie] rozgrzeją się i rozpalą do czerwoności. Kiedy [rozgrzanie się kamieni] dojdzie do najwyższego stopnia, polewa je wodą, aby z tego powstała para. Wtedy wchodzą do tego pomieszczenia i zdejmują swe odzienie. W pomieszczeniu tym pozostaje aż do wiosny.”
Ibrahim ibn Jakub dostępny u al-Bakriego:
- Na ogół [biorąc], Słowianie [są] skorzy do zaczepki i gwałtowni i gdyby nie ich niezgoda, [wywołana] mnogością rozwidleń ich gałęzi i podziałów na szczepy, żaden lud nie zdałby się im sprostać w sile. - Zamieszkują oni krainy najbogatsze w obszary zdatne do zamieszkania [albo: najbogatsze w plony] i najzasobniejsze w środki żywności. - Oddają się ze szczególna gorliwością rolnictwu i poszukiwania środków do życia, w czym przewyższają wszystkie ludy Północy. Handel ich dociera lądem i morzem do Rusów i do Konstantynopola […] - Sieją w dwóch porach roku: późnym latem i na wiosnę; zbierają dwa zbiory. Najwięcej sieja prosa. - Zimno jest dla nich zdrowe, nawet gdy jest bardzo wielkie, a gorąco zgubne. Nie odważają się na wyprawę do krajów Longobardii z powodu ich gorąca, gdyż to gorąco jest dla nich nadmierne, tak że giną. Zdrowie jest u nich wtedy, gdy mieszanina składników znajduje się w stanie stałym, a gdy się zmieni w płyn i zakipi, więdnie ciało i przychodzi na nie śmierć z tego powodu. - Ulegają oni wszyscy dwom chorobom, tak że rzadko który z nich jest wolny od jednej z nich; są to dwa rodzaje wyrzutów czerwień i czyraki. Unikają oni spożywania kurcząt, ponieważ te, jak mniemają, zwalają ich z nóg i potęgują u nich wysypkę „czerwień”; jedzą natomiast mięso krowie i gęsie, bo om to służy. - Ubierają się w szaty przestronne, tylko mankiety ich rękawów są obcisłe […] - Większość drzew ich sadów, to jabłonie, grusze o brzoskwinie. W nich żyje dziwny ptak o ciemnozielonym odcieniu, który powtarza wszystko, co usłyszy z głosów ludzi i zwierząt… Nazywa się po słowiańsku: sb’. I żyje w nich kura dzika, która się zowie też po słowiańsku: tetra, o smacznym mięsie, której głosy słychać z wierzchołków drzew na parasangę i więcej. Istnieją dwa gatunki ich: czarny i pstry, piękniejszy od pawi […] - Ich wina i upajające napoje – to miód […] - Kraje Słowian są najzimniejsze z wszystkich krajów […] - Nie mają oni łaźni, lecz posługują się domkami z drzewa. Zatykają szpary w nich czymś, co bywa na ich drzewach, podobnym do wodorostów, a co oni nazywają: meh. Służy to zamiast smoły do ich statków. Budują piece z kamienia w jednym rogu i wycinają w górze na wprost niego okienko dla ujścia dymu. A gdy się piec rozgrzeje, zatykają owo okienko i zamykają drzwi domku. Wewnątrz znajdują się zbiorniki na wodę. Wodę tę leją na rozpalony piec i podnoszą się kłęby pary. Każdy z nich ma wiecheć z trawy, którym porusza powietrze i przyciąga je ku siebie. Wówczas otwierają się im pory i wychodzą zbędne substancje z ich ciał. Płyną z nich strugi [potu] i nie zostaje na żadnym z nich śladu świerzbu czy strupa. Domek ten nazywają oni: al-istba.”
Powieść doroczna, "Obyczaje różnych plemion i narodów":
- [Wszystkie te plemiona] miały swoje obyczaje i prawo ojców swoich, i podania, i każde – swój zwyczaj. - Polanie więc mieli obyczaj ojców swoich łagodny i cichy, i wstydliwość przed swoimi synowymi i siostrami, przed matkami i ojcami swoimi; synowie zaś przed świekrami i dziewierzami wielką wstydliwość miały; mieli też ślubny obyczaj: nie chodził zięć po synową ,lecz przyprowadzał ją wieczorem, a nazajutrz przynosili, co za nią oddawali. - A Drewlanie żyli na obraz zwierzęcy, po bydlęcemu, zabijali jeden drugiego, jedli wszystko nieczyste, i ślubów u nich nie bywało, lecz porywali dziewice nad wodą. - I Rydymicze, i Wiatycze, i Siewierzanie jednaki obyczaj mieli: żyli w lesie, jak wielki zwierz, jedli wszystko nieczyste i mówili sprośności przed rodzicami i przed synowymi. I ślubów u nich nie bywało, jeno igrzyska między siołami; schodzili się na igrzyska, na pląsy i na wszelkie pieśni biesowskie, i tu porywali żony sobie, z którymi już wprzódy się umówili; mieli zaś po dwie i po trzy żony. - I jeśli kto umierał, to czynili nad nim tryznę , a potem czynili stos wielki i wkładali na ten stos umarłego i spalali, a potem, zebrawszy kości, wkładali je w małe naczynie i stawiali na słupie przy drogach, jak czynią Wiatycze i dziś. Ten sam obyczaj uprawiali Krzywicze i inni poganie, nie znający zakonu Bożego, jeno sami tworzący zakon.
Ibn Rosteh, Księga Kosztownych Klejnotów - po raz drugi:
Rozdz. 11: - Jeśli umrze ktoś z nich, pala jego zwłoki w ogniu. - Kobiety ich, jeśli ktoś umrze, krają sobie ręce i twarze nożem. Na drugi dzień po spaleniu zmarłego idą do niego, zbierają popiół z owego miejsca, wkładają do urny i umieszczają na pagórku. - W rok po śmierci zmarłego biorą 20 dzbanów miodów, [czasem] mniej, [czasem] więcej i udają się z nimi na to wzgórze. Zbiera się [tam] rodzina zmarłego, jedzą tam i piją, potem [zaś] oddalają się. - Jeśli zmarły miał trzy żony, a jedna z nich twierdzi, że jest jego ukochaną, ustawia się obok zmarłego dwa slupy, które utwierdza pionowo w ziemi. Następnie kładzie na ich szczycie w poprzek inny kawałek drewna i zawiesza pośrodku niego (tj. tej poprzeczki)sznur, którego jeden koniec jest uwiązany do jej szyi, a ona staje na stołku. Kiedy to uczyni, wyjmuje się spod niej stołek, ona zaś pozostaje zawieszona, do póki nie udusi się i nie umrze. Kiedy umrze, wrzucają ją do ognia, gdzie się spala […] - Wszyscy oni są czcicielami ogni. Najwięcej sieją prosa. W okresie żniw biorą do czerpaka ziarna prosa i podnoszą je ku niebu, mówiąc „O Panie, który dajesz nam pokarm, daj nam go [teraz] w pełnej mierze”.
Te wszystkie luki w tekście, myśli i inne akapity to moja sprawka, bo kiedyś były mi te teksty potrzebne.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
Częściej były to porwania wcześniej umówione. Chłopak "porywał" dziewuchę, i tak jakby już po ślubie było. Potem ona jemu wierna być musiała.
|
|
|
|
|
|
|
|
różnie, np. miejscowy kacyk mógł sprzedawać członków własnej społeczności, m.in. kobiety, wiązano je/ich i gnano do miejsca, w którym sprzedano kolejnym handlarzom wywożącym niewolnych w różnych kierunkach, ewentualnie mogło się to też odbywać w trakcje najazdów zbrojnych przeciwników, którzy jeśli wygrywali, zabijali bądź brali w niewolę - znów pęta, pędzenie do siedzib najeźdźców, tam niewola bądź sprzedaż w inne miejsce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja myślę, że wiązano tylko mężczyzn i młodych chłopców. Kobiety chyba wykazywały się zdrowym oportunizmem i szły za silniejszym. Trochę po drodze pewnie lamentowały - bo tak wypada, i tyle.
A nagłówek? Może nawiąż do jakiegoś święta, o którym mamy niejakie pojęcie. Na przykład: "Święto Kupały"
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|